The Toybox Home (z ang. „domek zabawka”) to oryginalny koncept na przyczepkę caravaningową, która oferuje niebanalną przestrzeń mieszkalną w ciekawej obudowie. Stworzyło ją dwóch pasjonatów: Frank Henderson i Paul Schulz z Lake Forest w stanie Illinois.
Amerykanie zresztą nie pierwszy raz eksperymentują w segmencie przyczep-domków zwanych „tiny house”, czyli „wąskimi domkami”, a kilka takich eksperymentów przedstawialiśmy na naszych łamach. Niektórych może dziwić, że właśnie za oceanem tyle energii poświęca się na stwarzanie niewielkich domków na kółkach, będących czymś pośrednim między przyczepą caravaningową a zwykłym domem, który może nam służyć po prostu jako miejsce, w którym żyjemy na co dzień. The Toybox Home to kolejny przykład na mały, starannie zaprojektowany i stosunkowo niedrogi (jak na warunki w USA, o czym przekonamy się na koniec artykułu) dom, który stwarza szansę na alternatywny sposób życia, w którym (z konieczności?) ograniczamy liczbę rzeczy. Choć z drugiej strony, czy wszystkie rzeczy, którymi się otaczamy, są nam naprawdę potrzebne do życia? Jak to ktoś trafnie ujął, im więcej mamy rzeczy, tym rzadziej z każdej z nich korzystamy.
Dodatkowo ta amerykańska propozycja wpisuje się w ekologiczny trend pod względem użycia odpowiednich materiałów konstrukcyjnych. Według konstruktorów ich domek na kołach ma być miejscem „spokoju, prostoty, radości i wypoczynku”. Przekonajmy się, czy tak jest rzeczywiście.
To, co widać z zewnątrz
Pierwsze, co od razu przyciąga uwagę, gdy zobaczy się The Toybox Home, to jej spadzisty dach – rozwiązanie, którego próżno szukać w przyczepach caravaningowych. Szczególnie, by dach opadał (czy wznosił się) pod takim kątem. Jak się okaże, w najwyższej części tylnej znajduje się alkowa, co jest z kolei rozwiązaniem wykorzystywanym i kojarzonym z samochodami kempingowymi, w których jednak alkowa znajduje się nad szoferką z przodu pojazdu.
Co jeszcze przyciąga wzrok? Charakterystyczne malowanie, dzięki któremu można odnieść wrażenie, że ktoś do „zwykłej” przyczepy dobudował spadzisty dach i odchylił jeszcze przednią ścianę przyczepy w stronę haka. Oryginalne, prawda? W zasadzie można by się jeszcze spodziewać komina, z którego leciał by dym, prawda?
Ekologiczna, oryginalna obudowa
Ponad sześciometrowy dach zbudowany jest z energooszczędnych, termoplastycznych elementów płaszczyznowych (tzw. TPO), natomiast ściany z naturalnego drewna cedrowego, na który położono kostkę falistą z włókna szklanego w trzech kolorach.
Kolejnym elementem, który przyciąga z zewnątrz uwagę, są duże szklane drzwi przesuwne oraz szereg kwadratowych okien, dzięki którym do wnętrza dostaje się wiele naturalnego światła dziennego (i które ułatwiają także wentylacje wnętrza).
Jak wyliczyli projektanci, kostki oraz spadzisty dach, które składają się na kształt przyczepy, pozwalają w środku wyznaczyć aż 140 mniejszych i większych przestrzeni i pomieszczeń do wykorzystania. Pozostaje im wierzyć na słowo, że jest ich aż tyle. Ciekawe, jak i co oni liczyli...
W środku
Pochyły sufit od środka, podobnie jak ściany, wyłożony jest sklejką o właściwościach izolacyjnych. W przyczepie znajduje się ogrzewanie podłogowe, a dzięki dobrej wentylacji (o której pisaliśmy powyżej), w środku mamy komfortowe i zdrowe warunki mieszkalne przez cały rok. Oświetlenie wnętrza jest ledowe i znajduje się w wielu miejscach, których nieraz nie widać na pierwszy rzut oka. Jakie pomieszczenie i aneksy znajdują się we wnętrzu The Toybox Home?
The Toybox Home
Wymiary zewnętrzne:
Wymiary wewnętrzne:
Opcjonalne wyposażenie:
Sprytnie wydzielone przestrzenie
Tak naprawdę całkowicie oddzielone pomieszczenia w przyczepie są dwa: to przestrzeń mieszkalna oraz łazienka. Przestrzeń mieszkalna podzielona została natomiast na kilka stref: mamy więc kuchnię, część mieszkalną z sofą (salon) oraz alkowę z łóżkiem, która znajduje się z tyłu – nad łazienką. Co zawierają poszczególne strefy?
Zacznijmy od przestrzeni, która znajduje się naprzeciwko rozsuwanych szklanych drzwi wejściowych, czyli siedziska. To sofa składająca się z sześciu kostek drewnianych obitych sklejką, czterech poduszek i trzech oparć na plecy z pianki. Części składowe sofy można przemieszczać, dzięki czemu z jednej kostki można stworzyć np. stół.
W środkowej części przyczepy znajduje się aneks kuchenny, na który składa się duża szafka z blatem, na którym można przygotowywać posiłki. Do dyspozycji mamy też cylindryczny zlewozmywak ze stali nierdzewnej o średnicy czterdziestu pięciu centymetrów, lodówkę, zamrażalnik, toster i kuchenkę mikrofalową. Jest także kuchenka elektryczna i ekspres do kawy. Pomyślano również o małej spiżarni (w końcu ma być jak w domu!), która oznacza w tym wypadku miejsce na przechowywanie żywności w szafce pod zlewozmywakiem i stołem. Od strony sofy szafka ma otwarte półki, które można wypełnić rzeczami potrzebnymi w codziennym życiu. W aneksie kuchennym znajduje się także panel sterowania ogrzewaniem podłogowym i termostat.
Naprzeciwko aneksu kuchennego umieszczono (składany) stół, przy którym zasiąść mogą swobodnie do posiłków cztery osoby. Na jego przedłużeniu w stronę tyłu przyczepy umieszczono składany stolik komputerowy – takie miejsce do korzystania z komputera to bardzo dobry pomysł.
Łazienka
Tył przyczepy jest najwyższy, bowiem to właśnie w tę stronę wznosi się spadzisty dach. Dlatego tam zaprojektowano aż dwa pomieszczenia: na dole łazienkę, a nad nią alkowę. Powierzchnia przeznaczona na łazienkę (czyli drugie oddzielne pomieszczenie w przyczepie) to mniej więcej 120 na 150 centymetrów. Udało się w niej zmieścić umywalkę, prysznic oraz toaletę pod oknem (czego nie widać na zdjęciach). Nad umywalką znajduje się lustro (oświetlone oczywiście lampami ledowymi), a sama umywalka wykonana jest ze stali nierdzewnej. Co ciekawe, kran przy umywalce jest jednocześnie wyciąganym prysznicem. Przy ścianie prysznica umieszczono szafkę, w której ukryto dwudziestolitrowy podgrzewacz wody oraz miejsce na ubrania, ręczniki i przybory toaletowe. Dodajmy jeszcze dla ścisłości, że dach łazienki to dwie płytki ceramiczne z uretanu, a jej ściany wykonano z paneli z tworzywa sztucznego (jak podają projektanci: oczywiście z recyklingu).
Alkowa
Do alkowy dostajemy się za pomocą drabinki. Tylko co z nią zrobić, gdy z niej nie korzystamy? Ma tak stać i ograniczać przestrzeń? Projektanci znaleźli rozwiązanie i proponują, by przechowywać ją po prawej stronie salonu pod oknem.
Sama alkowa ma wymiary 180 na 215 centymetrów, a jej podłoga wykonana jest z drewna. Znajduje się w niej łóżko, nad którym w saniach umieszczono aż trzy okna. Leżąc w łóżku możemy też wyłączyć światło w całym domu dzięki specjalnemu wyłącznikowi. Warto dodać, że w najwyższym miejscu alkowa ma wysokość aż 116 centymetrów.
Ile to kosztuje?
Pozostaje ostatnia kwestia: ile za to wszystko trzeba zapłacić? Frank Henderson i Paul Schulz podają przedział cenowy od 48 do 60 tysięcy dolarów (czyli od mniej więcej 170 tysięcy złotych do ponad 220 tysięcy) – w zależności od wyboru niektórych materiałów wykończeniowych, wyposażenia i elementów dekoracyjnych. Czyli niemało. Choć z drugiej strony, skoro może to być całoroczny dom dla dwóch osób (więcej raczej nie będzie w nim komfortowo mieszkać), może nie jest to aż tak dużo? Zainteresowanych odsyłamy na stronę www.toyboxtinyhome.com.
Dariusz Wołodźko
Artykuł pochodzi z numeru 2(71) 2016 Polskiego Caravaningu