Poczucie obcowania z luksusowym produktem jest ściśle związane z wartością marki. Swoją drogą rynek dóbr luksusowych zwykle najlepiej radzi sobie z kryzysami i potwierdziła to także pandemia COVID-19, gdy sektor luksusowych samochodów wykazał znaczną odporność. I to bodaj pierwszy wyznacznik prestiżu.
Co sprawi, że doświadczenie posiadania będzie jeszcze bardziej wyjątkowe? Prestiż budowany jest na wykluczeniu – skoro produkt jest luksusowy, to dostępny nie dla wszystkich. Sukces rynkowy osiąga się, gdy klienci stają się częścią ograniczonej elity i towarzyszy temu duża rozpoznawalność marki wśród pozostałej części konsumentów. Zdarza się, że ci klienci nie kończą na posiadaniu więcej niż jednego superluksusowego samochodu. To dlatego pojazd kempingowy – z definicji luksusowe dobro – świetnie sprawdza się jako prawdziwy apartament na kołach, w którego garażu zmieścimy Bugatti i nie mniej prestiżowy motocykl, a taki 12-metrowy kamper będzie skąpany w wyselekcjonowanym kamieniu i jednocześnie najeżony nowinkami technologicznymi.
Gdzie zatem leży granica między pojazdem popularnym, tj. budżetowym, a prestiżowym? Czy jest intuicyjna, czy da się ją jednak ująć w formalne ramy? Pójdźmy tropem luksusu, a dostrzeżemy, że budowany jest na efekcie wzmocnienia – na efekcie synergii. Co łączy Bugatti i caravaning? Bugatti – markę superluksusowych aut – zna niejeden. A tymczasem w Polsce jest prawdopodobnie tylko jeden egzemplarz i najpewniej… ani jeden kamper marki Volkner. Co łączy obie marki? Już kilka lat temu na targach Caravan Salon w Düsseldorfie mieliśmy przykład wzmocnienia zainteresowania. Volkner to wydatek rzędu 2 mln euro, ale gdyby mieć Bugatti Chirona w garażu tego gigantycznego kampera, to wydatek rośnie do 6,5 mln euro.
Relatywnie wąskie grono posiadaczy gwarantuje prestiżowe postrzeganie marki. Volkner Mobil to od 1970 r. synonim luksusu, acz firma dopiero w 1997 r. zadebiutowała na wiodących targach Caravan Salon w Düsseldorfie. W 2021 r. opatentowany garaż między nadkolami zaprezentowano razem z Bugatti Chironem. Z myślą o wzbudzaniu fascynacji luksusowymi domami na kołach powstały modele w skali 1:50 firmy SIKU, znanej ze szczegółowo dopracowanych zabawek
Ettore Bugatti założył swoją legendarną fabrykę samochodów sportowych w Molsheim w Alzacji w 1909 r. Dziś pojazdy Bugatti są tam nadal produkowane w liczbie kilkudziesięciu rocznie. Ta jedna z najbardziej luksusowych marek na świecie szczyci się np. modelem Bugatti La Voiture wykonanym tylko w jednym egzemplarzu! Dosłownie kilka limitowanych sztuk potrafi przyprawić o zawrót głowy. Firma dokłada wszelkich starań i rozważa, aby wybrać światowej sławy firmy, które podzielają jej wartości i oczekiwania jakościowe, co skutkuje produktami przesiąkniętymi niezrównanym DNA Bugatti. Nawet bez posiadania samochodu Bugatti entuzjaści marki mogą doświadczyć niezrównanego dziedzictwa i stylu. W ciągu ostatnich 12 miesięcy Bugatti Brand Lifestyle – dział produktów luksusowych marki – kontynuował swój strategiczny plan wzrostu, osiągając najlepszy rok finansowy w historii firmy. Dzięki ambitnym nowym partnerstwom i autentycznej współpracy z wiodącymi światowymi markami położono podwaliny pod dalszy wzrost w 2025 r.
Analogicznie najbardziej luksusowe kampery, rzadziej przyczepy kempingowe, budowane są w krótkich seriach, wyłącznie na indywidualne zamówienie, więc ściśle według życzeń klientów.Poczucie obcowania z wyjątkowym produktem towarzyszy nam od zarania przemysłu motoryzacyjnego, gdy samochody były rzadkimi przedmiotami dla bogatych i co najwyżej zuchwałych! Generalnie powstawały w pojedynczych egzemplarzach (motyw limitowanej wersji) dla szczupłego grona klientów, którzy chcieli eksperymentować z nową technologią na własnej skórze. Wyścigi były dla nich potężnym narzędziem marketingowym. Samochody nie były pomyślane jako przeznaczone na rynek masowy i były w całości budowane ręcznie. Nie inaczej powstawały 100 lat temu pierwsze kampery i przyczepy kempingowe. W Europie w szczególności trend ręcznie wykonanych nadwozi, realizowanych zgodnie z marzeniami klienta, trwał przez długi czas. Dziś stanowi domenę małoseryjnej produkcji superluksusowych aut sportowych i właśnie prestiżowych kamperów.
Obecnie sport motorowy i premiery targowe wzmagają zainteresowanie ambitnymi partnerstwami lukratywnych brandów. Oprócz estetyki jedną z cech definiujących samochody różnej klasy i przeznaczenia jest ich wydajność.
Pierwszy „cyfrowy” pojazd rekreacyjny – o Venture S firmy Hymer jest od debiutu głośno, a producent może mówić o wielu pionierskich wdrożeniach, co stawia tego kampera w rzędzie najbardziej innowacyjnych propozycji. W przypadku tego flagowego modelu producent z Bad Waldsee w Niemczech po raz pierwszy zaangażował specjalistów od cyfrowej wizualizacji z firmy Siemens. Nim powstał pierwszy egzemplarz kampera, stworzono cyfrowego bliźniaka, szczegółowo analizując naprężenia, ergonomię zabudowy, umiejscowienie i przebieg instalacji elektrycznej czy wodno-kanalizacyjnej. Tak powstała dokumentacja wykorzystywana jest nie tylko na liniach montażowych, ale także przez autoryzowane punkty serwisowe na rynku posprzedażowym
Przystań dla domu na kołach znajdę, dokądkolwiek oczy poniosą! Ów slogan decyduje o popularności caravaningu, który ucieleśnia swobodę poruszania i jednocześnie spędzania czasu (kiedyś: wolnego czasu; dziś: najlepiej 24/7/365). Kto szuka wolności, ten realizuje się w podróży. Co innego, że kamper czy przyczepa kempingowa bywa z definicji towarem luksusowym. W takiej np. Turcji obłożona jest niebywałą daniną. W USA zarejestrowanych jest więcej pojazdów kempingowych niż w „całej reszcie świata”. W krajach wspólnoty unijnej generalnie panują raczej zachęty – za wyjątkiem państw (np. Polski), gdzie system podatkowy… ogranicza wolność wyboru.
Z kolei motocykliści mówią: cztery koła poruszają ciało, dwa koła poruszają duszę… I dlatego producenci luksusowych kamperów zainteresowali się współpracą z projektującymi nowatorskie jednoślady. Wysyp ultralekkich (ok. 50–75 kg – w zależności od pakietu akumulatorów) jednośladów, które jednocześnie gwarantują doznania nieosiągalne dla spalinowych 125 ccm, można tłumaczyć popularnością segmentu e-bike, która może zawładnąć miejską przestrzenią i zagwarantować mikromobilność np. fanom caravaningu. O ile jeszcze dwa lata temu kokietowano posiadaczy kamperów nostalgicznymi skuterami Vespa, o tyle podczas targów Caravan Salon 2024 w Düsseldorfie uzupełnieniem domu na kołach bywały debiutujące modele technologicznie zaawansowanych jednośladów, więc z górnej półki cenowej. Przykładem jest NOVUS Bike prezentowany w sąsiedztwie Dembell Motorhomes, ochrzczonego mianem „lądowego jachtu” na trzyosiowym podwoziu Mercedesa Actrosa.
Co łączy, oprócz luksusowego charakteru i nieprzyzwoitych cen, tak skrajne propozycje? I e-motocykl, i gigantycznego kampera nagrodzono Red Dot Award. I to kolejny powód pożądania określonej marki. Wyróżnienia za innowacyjne osiągnięcia są magnesem, by sięgnąć po niezrównany projekt. I świetnym przykładem jest tu wybitnie drogi model w swojej klasie, zaprojektowany z myślą o samowystarczalnych podróżach i naszpikowany zdobyczami cyfrowego zarządzania. Dostrzeżony przez fanów caravaningu, nagradzany przez branżę Hymer Venture S zdobywa od debiutu kolejne wyróżnienia. Przykładowo w uzasadnieniu przyznania nagrody iF Design Award 2024 podkreślono przemyślany koncept kampera, który dzięki efektownemu designowi i innowacyjnym pomysłom zapewniającym większy komfort i zrównoważony rozwój jest pojazdem najwyższej klasy.
Brabus jest najbardziej znany ze współpracy z koncernem Mercedes-Benz. Kwestią czasu było zainteresowanie firmy rynkiem caravaningowym. I tak pod koniec 2024 r. powstał gigantyczny kamper o sporo mówiącej nazwie. Big Boy 1200 ma maksymalne wymiary, jakie może mieć pojazd dopuszczony do ruchu ulicznego, a ekstrawaganckie wnętrze skąpane jest w naturalnym kamieniu z detalami z włókna węglowego. Żaden Mercedes-Brabus nie zjeżdża z linii produkcyjnych. I tu jest podobnie. Spekuluje się, że kamper może kosztować przynajmniej 1,5 mln dol.
Marka premium wyróżnia się wyższą jakością, wyjątkowością i wyrafinowaniem. Ze względu na postrzeganą wartość, doskonałe wykonanie i upowszechniony wizerunek marki te często wiążą się z wyższymi kosztami. Służą klientom poszukującym wyróżnienia, doskonałości lub szczególnych cech. Według brytyjskiej firmy Brand Finance, która od lat tworzy raporty i zestawienia na ten temat, to nie tylko giełdowa wycena i wartość aktywów danej firmy, ale również kwestie wizerunkowe. Generalnie producenci odzieży to aż 68,8% marek, na drugim miejscu (24,4%) są producenci pojazdów, a na trzecim kosmetyków (7,6%). Badania wskazują na większą rolę zrównoważonego rozwoju w wyborze luksusowego pojazdu niż odzieży czy kosmetyków. Tworząc co roku rankingi najbardziej pożądanych marek luksusowych, specjaliści próbują przeliczyć rozpoznawalność brandu na pieniądze i po zsumowaniu wszystkiego ocenić, ile warta jest dana firma. Brytyjska agencja konsultingowa Brand Finance opracowała listę 500 najcenniejszych firm na świecie za rok 2025. Okazuje się, że najwyżej notowaną marką motoryzacyjną jest… Toyota. Wysoko notowany jest także Mercedes-Benz (spadek z miejsca 17. na 23., wartość: 53 mld dol.).
Wiadomo, że podwozie marki premium – np. Sprintera – od razu nobilituje producenta kampera, a taki model staje się dużo droższy od bazującego np. na Ducato. Jest tak za sprawą legendy marki i najnowszych propozycji technologicznych – począwszy od najbardziej zaawansowanych systemów asystujących typu ADAS, poprzez wybór jednostki napędowej (150/170 KM), aż po manualną lub automatyczną skrzynię biegów i czujniki ciśnienia powietrza w oponach (TPMS). To i więcej w standardzie pozwala wyśrubować cenę pojazdu kempingowego. I skorzystała na tym teraz także słoweńska marka Adria, czyli producent zdecydowanie niekojarzony z produktami luksusowymi. Najnowszy Supreme MB to wydatek przynajmniej 126 tys. euro. I okazuje się, że w najnowszym rankingu producentów, którzy zapewniają najlepsze doświadczenia zakupowe, to właśnie Adria może mówić o niebywałym skoku wzwyż – z siódmego miejsca w zeszłym roku, aby wygrać w 2025 r. Tak przynajmniej wynika z ankiet satysfakcji klientów (Owner Satisfaction Awards) zrealizowanych przez brytyjskie stowarzyszenia caravaningowe. Z doskonałym wynikiem 84% Adria zdobywa Złotą Nagrodę. Roller Team jest tuż za nią. Trzecie miejsce zajmuje Bürstner, a czwarte Pilote.
A najlepszy stosunek jakości do ceny? Takim sloganem operuje od kilku lat najnowsza marka w programie produkcyjnym Grupy Pilote. Mowa o kamperach Joa Camp, które mają trafić w gusta klientów kierujących się rozsądkiem. Produkowane są we Francji i bazują tylko na podwoziach Citroena. I tak np. w klasie w połowie zintegrowanych najtańszy model to wydatek od 52,50 tys. euro, czyli trzykrotnie mniej niż wysoko klasyfikowane w rankingach prestiżu modele, by wspomnieć integry z najwyższej półki, jakimi są Le Voyageur.
Kamper to złożenie pojazdu bazowego i zabudowy z takich materiałów jak aluminium, drewno, sklejka, plastik, włókno szklane itp. Można potanić produkt, stosując mniej zaawansowane rozwiązania (np. tanie okucia meblowe). Takim przykładem nowej marki w segmencie budżetowym jest Joa Camp
Dziś coraz więcej producentów pojazdów kempingowych szafuje sloganami typu: „produkt premium”, „z najwyższej półki”, „dla najbardziej wymagających” itp. Tworzą w ten sposób poczucie posiadania markowego produktu. Mało kto chce być kojarzony z klasą budżetową. Jest tak, bo „marka budżetowa” odnosi się do marki, której głównym argumentem sprzedaży jest niska cena. Często oznacza to, że produkty oferowane przez nią mogą być niższej jakości w porównaniu do droższych marek. Powszechnie używany termin kojarzymy z propozycjami dostępnymi dla szerokiego grona konsumentów. Kluczowe aspekty takich pojazdów kempingowych to: przystępność cenowa, dostarczanie funkcjonalnych rozwiązań w niższych cenach. W dobie nieznośnego limitu DMC 3,5 t mamy po prostu znikomy udział technologicznie lekkich, więc drogich rozwiązań.
Ale i tu właśnie pojawia się zagrożenie. Jeśli marki są pozycjonowane w podobny sposób w umysłach klientów, istnieje prawdopodobieństwo znacznego nakładania się ich skojarzeń wśród zainteresowanych zakupem produktów jednej lub drugiej firmy, co zmniejsza efektywność marketingu i sprzedaży. O czym mowa? Dla przykładu Fiat Ducato i Renault Master wydają się bliskimi sobie modelami z bardzo podobnym pozycjonowaniem, skoncentrowanym głównie wokół wartości za wydane pieniądze.
– Stellantis, nowo utworzona firma po fuzji francuskiego producenta samochodów Groupe PSA i Fiat Chrysler Automobiles, ma teraz w portfolio ponad 15 marek do zarządzania. Które marki powinni zachować i w jakich krajach Unii Europejskiej? Biorąc pod uwagę bliskie pozycjonowanie i charakter niektórych marek w portfolio, postanowiliśmy wykorzystać nasze dane, aby przyjrzeć się temu, jakie mogą być korzyści z racjonalizacji portfolio – pisze we wstępie do dogłębnej analizy Lorenzo Coruzzi, dyrektor ds. wyceny w Brand Finance.
Wspomniana tu analiza skupiła się na Francji, a badania objęły m.in. takie marki jak: Peugeot, Renault, Citroen, Opel, Fiat. Okazuje się, że taki Opel nieznacznie przewyższa Fiata, a jeszcze wyżej w świadomości konsumentów są legendarne francuskie pojazdy (bazowe).
Warto na koniec wspomnieć o pewnym opracowaniu amerykańskiego giganta rynku. Thor na potrzeby swoich dilerów w USA stworzył na początku 2025 r. obszerny przewodnik, w którym przestrzega, że ze względu na duże zainteresowanie stylem życia w kamperach wiele firm typu start-up i niektórzy producenci samochodów, zarówno w Ameryce Północnej, jak i w Europie, zadebiutowali niedawno w branży, wprowadzając modele, które bezpośrednio konkurują z markami budżetowymi funkcjonującymi pod skrzydłami Thor. – Jeśli istniejący lub nowi konkurenci opracują kampery, które są lepsze, bardziej innowacyjne niż nasze, i osiągają lepszą akceptację konsumentów lub są oferowane dilerom po niższej cenie netto niż nasze, to nasz udział w rynku, wolumen sprzedaży i marże zysku mogą zostać pomniejszone. A przecież oprócz bezpośredniej konkurencji ze strony innych producentów pojazdów kempingowych nieustannie nasze spółki zależne konkurują ze sobą – ostrzega firma w raporcie.
Branża pojazdów kempingowych charakteryzuje się stosunkowo niskimi barierami wejścia, co skutkuje wysoce konkurencyjnym środowiskiem biznesowym. Konkurencja w niej opiera się na cenie, projekcie, wartości, jakości, serwisie, świadomości marki i reputacji, a także innych czynnikach budujących wizerunek.
„Przekonujemy uczciwymi cenami od 1991 r.” – brzmi slogan producenta kamperów marki Ahorn. Firma z siedzibą w niemieckim Speyer jest przykładem dobrze zrealizowanej restrukturyzacji i poprawy jakości poszyć zabudowy. Najpierw, w latach 2006–2013 zawiesiła produkcję, by wznowić ją, korzystając z doświadczenia włoskiego zakładu Luano Camp należącego do francuskiej grupy Trigano, gdzie skądinąd powstają równie budżetowe modele kamperów marki Rimor. Od objęcia sterów firmy Ahorn przez młode pokolenie rodziny Reichmannów rokrocznie jest ona zwycięzcą konkursu FOCUS Business Growth Champion, a w 2019 r. „Financial Times” ogłosił ją także jedną z 1000 najszybciej rozwijających się firm w Europie. Co ciekawe, od kilku lat jest także w ścisłej czołówce badań satysfakcji fanów caravaningu w Niemczech przez „Auto Bild” i Statista GmbH, które bierze pod uwagę poziom cen kamperów w porównaniu z konkurencją, przejrzystość asortymentu i oferowany serwis
Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski i materiały firm: Brabus,
Volkner Mobil, Ahorn, Hymer
Artykuł pochodzi z numeru 2 (122) 2025 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.