W historii motoryzacji pojawiło się sporo pomysłów, które z czasem zostały porzucone, i właśnie świecące opony są idealnym przykładem. Zapraszamy do zapoznania się z historią tego intrygującego projektu.
Pod koniec lat pięćdziesiątych w USA pojawił się pomysł wyprodukowania przezroczystych opon i umieszczenia w obręczy koła 18 małych żarówek, które mogłyby świecić na dowolny kolor. Nad projektem pracowała firma Goodyear. Postanowiono wykorzystać poliuretan o nazwie Neothane. Był przezroczysty, wydawał się trwały i odporny na ścieranie. Niebawem przedstawiono prototyp.
W 1962 r. John J. Hartz, dyrektor ds. rozwoju firmy Goodyear, powiedział:
Półprzezroczysta opona Goodyeara może być produkowana w dowolnym kolorze, pasującym do samochodu... lub nowej sukienki żony.
Testy przeprowadzono na ulicach Nowego Jorku i okazało się, że producenci nie przewidzieli wszystkiego. Samochody poruszały się z czerwonymi oponami i wzbudzały takie zainteresowanie, że zrobiło się niebezpiecznie. Inni kierowcy wyglądali z okien swoich pojazdów, piesi wchodzili na jezdnie lub zatrzymywali się na przejściach, aby przyjrzeć się nietypowemu zjawisku. Pojawiło się ryzyko stłuczek lub poważnych wypadków. Odnotowano wiele sytuacji, w których światła opon odciągały uwagę innych użytkowników dróg. Niektórzy po prostu stawali w miejscu i patrzyli na światełka.
Testy terenowe, podczas których oceniano trwałość, przyczepność, wpływ warunków atmosferycznych i bezpieczeństwo przy hamowaniu, również nie wypadły dobrze.
Wniosek był prosty: świecące opony nie sprawdzą się w ruchu drogowym.Produkt posiadał tyle minusów, że trudno wybrać, od czego zacząć wyliczankę:
Neothane nie sprawdził się podczas upałów. Guma stawała się bardzo miękka, a co za tym idzie – niebezpieczna. Koszt produkcji był wysoki, gdyż podnosiła go droga, przezroczysta guma. Z pewnym uproszczeniem można przyjąć, że świecąca opona byłaby dwa razy droższa od zwykłej.
Ponadto:
Podniesiono jeszcze jedną kwestię. Powszechnym rozwiązaniem jest to, że dodatkowe, migające i zwracające uwagę światła posiadają wyłącznie samochody służb, takich jak straż pożarna czy policja, aby kierowca poznawał je z daleka na pierwszy rzut oka. Różnica zniknie, jeśli każdy pojazd będzie niczym świecące disco, a w powstałym chaosie światełek trudno będzie wyłowić uprzywilejowane pojazdy.
Mając to wszystko na uwadze, zaniechano masowej produkcji.
Golden Sahara II to jedyny samochód, w którym zainstalowano w pełni działające świecące opony. Pojazd został zaprojektowany przez George’a Barrisa. Na pewno kojarzą go wszyscy miłośnicy Batmana. To właśnie Barris zaprojektował słynny Batmobil.
Golden Sahara II na stoisku Goodyear podczas targów w Genewie w 2019 r. Fot. Wiki Commons.
Projekt stworzony przez Goodyear był kreatywny i futurystyczny, niestety pogrzebały go problemy techniczne, koszty produkcji i kwestie bezpieczeństwa. Nie można wykluczyć, że do pomysłu ktoś wróci, wykorzysta nowoczesną technologię i rozwiąże dawne bolączki. Póki co, świecące opony pozostają jedynie intrygującym epizodem w historii motoryzacji.