Zadowoleni z wakacji? Aby i przyszłoroczne letnie wojaże były udane, a ciągniona przyczepa kempingowa nie sprawiła nieprzyjemnych niespodzianek, warto już teraz zabezpieczyć ją przed zimowymi warunkami. Jak właściwie przygotować pojazd do kilku miesięcy postoju, aby wiosną znów był sprawny i gotowy do podróży? Kluczem do sukcesu są staranne porządki, konserwacja najważniejszych instalacji oraz wybór odpowiedniego pokrowca, który ochroni przyczepę przed wilgocią, kurzem czy promieniowaniem UV.
Przygotowania warto zacząć od dokładnego mycia całej przyczepy – zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Jeśli resztki brudu, owadów czy kurzu pozostaną na karoserii przez kilka miesięcy, mogą skutkować trwałymi przebarwieniami. Równie istotne jest opróżnienie lodówki i wszystkich szafek z jedzenia, aby uniknąć nieprzyjemnych zapachów, a także dokładne wyczyszczenie toalety i zbiorników. Częstym błędem początkujących caravaningowców jest pozostawienie wody w instalacji – zimą może ona zamarznąć, uszkadzając przewody i bojler. Dlatego konieczne jest opróżnienie zbiorników i zostawienie otwartych kranów, co dodatkowo zapewni przepływ powietrza.
Kolejny etap to sprawdzenie butli gazowej. Zgodnie z przepisami nie wolno jej przechowywać wewnątrz przyczepy zimą – najlepiej przenieść ją w bezpieczne, chłodne i przewiewne miejsce. Opony warto dopompować, zwiększając ciśnienie o ok. 0,4 bara, co zapobiega ich odkształceniu. Właściciele często zapominają o akumulatorze pokładowym – ten należy wyjąć i przechowywać w domu, najlepiej podłączony do ładowarki podtrzymującej.
Nie mniej ważna jest ochrona wnętrza. Poduszki kanap ustawione pionowo lepiej znoszą zimowe miesiące i nie chłoną wilgoci, a uchylone okna czy rolety pomagają w wentylacji. Kiedy przyczepa stoi już w miejscu zimowego postoju, nie należy zaciągać hamulca ręcznego – w przeciwnym razie może się on zablokować. Zdecydowanie bezpieczniejszym rozwiązaniem jest użycie klinów pod koła.Nawet jeśli garażujesz przyczepę, warto zastanowić się nad zakupem pokrowca. Dylematów nie powinni mieć natomiast ci, którzy przechowują przyczepę na zewnątrz. Pokrowiec chroni nie tylko przed opadami czy brudem, lecz także przed słońcem, które w zimowe miesiące potrafi być równie zdradliwe, co latem. Jednak nie każdy pokrowiec spełni swoje zadanie. Najważniejszą cechą jest oddychający materiał – tylko taki pozwala na swobodny przepływ powietrza i zapobiega powstawaniu pleśni. Warto też rozważyć model z zamkiem błyskawicznym w rejonie drzwi – dzięki temu można zajrzeć do przyczepy bez konieczności zdejmowania całej powłoki.
Dla wielu kłopotliwy bywa dobór rozmiaru pokrowca. Nie można się sugerować wyłącznie oznaczeniem modelu przyczepy, ponieważ producenci stosują różne systemy. Trzeba zmierzyć realną długość i szerokość pojazdu, pamiętając, że długość liczymy bez dyszla, ale z uwzględnieniem wystających elementów, takich jak bagażnik rowerowy.
Producenci pokrowców oferują kilka przedziałów rozmiarowych – wystarczy dopasować je do wyników pomiarów. Przykładowo przyczepa o długości 480 cm będzie pasować do kategorii 427–518 cm, a model o długości 680 cm znajdzie swoje miejsce w przedziale 640–701 cm.
Kiedy już wybierzemy odpowiedni pokrowiec i zamkniemy przyczepę, pozostaje kwestia zabezpieczenia jej przed kradzieżą. Ubezpieczyciele często wymagają dodatkowych blokad – zarówno na koła, jak i na dyszel. To ostatni krok, który daje pewność, że wiosną rozpoczniemy sezon caravaningowy bez przykrych niespodzianek.Właściwe przygotowanie przyczepy kempingowej do zimy może się wydawać czasochłonne, ale w rzeczywistości to kilka godzin pracy, które oszczędzą tygodni napraw i zapobiegną kosztownym wydatkom w kolejnym sezonie. To inwestycja w spokój i pewność, że nasz dom na kołach będzie nam służył przez wiele kolejnych lat.
Zapoznaj się z ofertą przedsionków na stronie Obelink
Artykuł pochodzi z numeru 5 (125) 2025 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej