Pierwsze województwa rozpoczęły zimowe ferie. To świetny czas by wyruszyć swoim kamperem lub przyczepą kempingową albo skorzystać z oferty wynajmu świetnie przygotowanych pojazdów do warunków zimowych. Dlaczego warto i gdzie pojechać - odpowiedzi na te pytania znajdziecie poniżej.
17 stycznia ferie zimowe rozpoczęły pierwsze województwa: kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie, wielkopolskie. Ostatnie (lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie, śląskie) wyjadą czternastego i do domów wrócą 27 lutego. To, obok świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, najwyższy sezon w polskich górach. Popularne kurorty zimowe przeżywają oblężenie, podobnie jak stacje narciarskie.
Na ten okres warto wybrać kampera lub przyczepę kempingową. Jeżeli mamy swój pojazd to większą część organizacji fajnych ferii mamy za sobą. Polecamy zapoznać się z naszymi licznymi poradnikami na temat przygotowania do zimowego caravaningu. Stosując te rady, bezproblemowo ruszymy w podróż nawet dysponując starszymi jednostkami.
Wszystkie artykuły z tej serii dostępne są pod hashtagiem #ZimowyPC lub pod hasłem "zimowypc" i "zimowy caravaning".
Wypożyczalnie kamperów z kolei traktują styczeń i luty jako miesiące tak zwanego „niskiego sezonu”. Oznacza to, że dobowy wynajem będzie o wiele tańszy niż ten letni. Ile zaoszczędzimy? Nawet 500 złotych każdej doby w przypadku najbardziej topowych pojazdów. Wypożyczalnie, w porównaniu do okresu sprzed kilku lat, doskonale przygotowały swoją ofertę do warunków zimowych. Mamy więc do dyspozycji kampery z dobrą izolacją, wydajnymi systemami grzewczymi oraz licznymi akcesoriami, które zdecydowanie ułatwią nam codzienne bytowanie i podróżowanie. Pamiętajmy, by wybrać odpowiednią firmę - tam znajdziemy nie tylko sprawdzone pojazdy, ale przede wszystkim ludzi z doświadczeniem, którzy przekażą cenną wiedzę na temat tego, jak wygląda „kamperowanie” zimą.
Gdzie pojechać?
Polska infrastruktura zimowych kempingów i kamper-parków rośnie, ale nadal to promil tego, co dostajemy za granicą. W takich krajach jak Austria, Szwajcaria, Włochy, Czechy czy Słowienia znajdziemy większą ilość pól zlokalizowanych tuż obok stoków narciarskich. Prawidłowo przygotowany kemping posiada nie tylko miejsce postojowe, ale i całoroczny punkt serwisowy, suszarnię na sprzęt narciarski a nawet restaurację czy centra spa, w których odpoczniemy po całodziennym szusowaniu. Niektóre pola dysponują nawet możliwością podłączenia zewnętrznego źródła gazu bezpośrednio do naszego pojazdu. Płacimy wówczas za zużycie metra sześciennego gazu nie martwiąc się o kłopotliwą wymianę butli - to dobre rozwiązanie dla posiadaczy nie tylko kamperów, ale przede wszystkim przyczep kempingowych. Takie kempingi mają też ogrzewane sanitariaty, w których jest tak przyjemnie jak latem. Należy jednak pamiętać, że wyjazd chociażby w Alpy wymaga większej ilości czasu i środków finansowych. Sam przejazd będzie nas kosztować więcej, podobnie jak ski-passy i zakwaterowanie na polu kempingowym.
Alternatywą jest Polska. W takich miejscach jak Zieleniec znajdziemy dedykowane miejsca postojowe dla kamperów, ale nie posiadają one żadnych mediów. Plusem jest fakt, że są bezpłatne. „Kota” możemy wyrzucić w toalecie publicznej (opłata to zaledwie kilka złotych) a wodę zatankujemy do zbiornika podczas podróży. Nie jest to miejsce, gdzie można spędzić całe ferie, ale na weekend - idealne! Nieopodal zlokalizowana jest Czarna Góra - tam też na parkingu możemy stanąć naszym pojazdem i, przy geście dobrej woli ze strony położonej nieopodal wypożyczalni, dostaniemy nawet podłączenie do prądu. Takie miejsca należy jednak traktować jako krótkie, szybkie przystanki.
Popularne Zakopane dysponuje dwoma miejscami postojowymi z pełnym dostępnem do wszystkiego. Mowa oczywiście o kempingu „Pod Krokwią” i kamper-parku „Olimp”. W Karpaczu natomiast możemy stanąć na Camp66 (świetna restauracja i baza wypadowa na piesze wycieczki w góry) lub na małym kempingu zlokalizowanym w centrum. Mieści się tam jednak zaledwie tylko parę pojazdów.Tylicz to kolejne miejsce, które można odwiedzić kamperem lub przyczepą. Kamper-park to wydzielone miejsce z możliwością podłączenia do prądu. Wodę lub zrzut „kota” wykonamy w karczmie zlokalizowanej na stoku.
Tuż obok Tylicza znajdziemy Słotwiny Arena. Świetnie przygotowane stoki narciarskie, szybkie kanapy, brak kolejek, duża ilość knajp i barów na miejscu, wieża widokowa i… kamper park zlokalizowany na tyłach restauracji. Piękny widok gratis, postój z podłączeniem do prądu kosztuje 50 zł za dobę.
Lądek-Zdrój. Tuż obok stoku narciarskiego jest kamper-park z infrastrukturą całoroczną zbudowaną przez firmę CamperSystem. Po nartach można wyskoczyć na pobliski basen lub odwiedzić mini-spa, w których możemy zaznać relaksu w postaci masaży czy kąpieli w różnych-dziwnych-ale-fajnych-substancjach :)
Całkiem niedawno firma CamperSystem otworzyła również profesjonalny kamper-park w Bałtowie. Kompleks jest świetną propozycją dla rodzin z dziećmi. Na miejscu znajdziemy nie tylko stoki narciarskie, ale też wioskę Świętego Mikołaja, restaurację, bary czy lodowisko z wypożyczalnią łyżew. Miejsca postojowe dla kamperów i przyczep są wydzielone, mają podłączenie do prądu a całoroczna stacja serwisowa dostarcza możliwość zatankowania świeżej wody oraz wypróżnienia toalety chemicznej.
Narty to jednak nie wszystko. Nic nie stoi na przeszkodzie by ruszyć na zwiedzanie miast - tam wszystkie atrakcje są dostępne praktycznie przez cały rok. We Wrocławiu funkcjonuje Camp4U a w Poznaniu kemping „Malta”. Bez problemu znajdziemy też miejsce postojowe w Gdańsku.
Inną propozycją są termy - zarówno te polskie (bez mediów i miejsc postojowych) jak i węgierskie (blisko, tanio, zawsze z bogatą infrastrukturą caravaningową tuż obok). Nadal najwięcej otwartych, całorocznych pól kempingowych znajdziemy nad morzem. Alexa, Park45, Pod Brzozami, Relaks w Świnoujściu - może to dobry czas na objazdówkę polskiego wybrzeża?
Ostatnią propozycją są zloty organizowane przez różne stowarzyszenia i prywatne firmy. To pierwszy sezon, w którym możemy zaobserwować tak dużą ilość przeróżnych eventów organizowanych właśnie zimą. Dobrym przykładem ciekawego zlotu jest ten organizowany pod koniec stycznia w Tyliczu przez Adama Soczewkę. W cenie mamy miejsce postojowe, dostęp do ski-pass’ów, codzienne, wieczorne imprezy w karczmie (zamkniętej dla gości z zewnątrz) a nawet pokaz sztucznych ogni na koniec.
Krótko mówiąc: jest co robić a ten sezon zimowy dobitnie pokazuje, że wreszcie caravaning w Polsce trwa cały rok. Miłych ferii!