W naszej serii poradników „ABC caravaningu” wielokrotnie pisaliśmy o zimowym wypoczynku w kamperze lub przyczepie kempingowej. Poruszaliśmy tematy związane m.in. z ogrzewaniem, izolacją i dbaniem o niezamarzanie wody. Oto krótki poradnik na temat akcesoriów-drobnostek, które nie są obligatoryjne, ale z pewnością uprzyjemnią zimową podróż „domem na kołach”.
Co warto zadbać na pokład?
W niektórych krajach są obowiązkowe, ale po prostu warto je mieć - łańcuchy. Pomagają wyjechać kamperem lub holownikiem i ratują w sytuacjach „podbramkowych”. Podróżując po górskich resortach i ich kempingach okaże się, że przydadzą się szybciej niż nam się to wydaje.
„Korytko” na buty. Prosty, plastikowy ociekacz to żaden wydatek. Warto go mieć by móc odstawić obuwie do wysuszenia bez martwienia się o chociażby topniejący śnieg. Takie „korytko” może być usytuowane np. na wprost wylotu kanału grzewczego.
Szufla/łopata do śniegu. Nawet jeżeli sami jej nie wykorzystamy to być może przyda się przy wykopywaniu sąsiada po dłuższym postoju.
Zmiotka, najlepiej na długim wysięgniku. W ten sposób zrzucimy z dachu zalegający śnieg, odsłonimy panel solarny i odpowiednio przygotujemy pojazd do drogi.
Mata termiczna. Mając półintegrę warto zainwestować w matę zakrywającą nie tylko okna, ale też komorę silnika. W ten sposób zlikwidujemy największy „zimny most” w pojeździe kempingowym. Dla integry wystarczająca będzie mata osłaniająca boczne oraz przednią szybę.
Wewnętrze rolety. Dziś to standard w większości nowych kamperów. Mają gigantyczny wpływ na poziom temperatury w środku kampera. Pomimo stosunkowo wysokiej ceny (Remis) warto w nie zainwestować.
Truma DuoControl lub tańszy odpowiednik firmy GOK. Dwie butle gazowe spięte w jeden system to gigantyczny komfort, ale też spokój ducha - zarówno w kontekście delikatnych sprzętów na pokładzie jak i słodko śpiących, najmłodszych uczestników podróży.
Waga pod butlę. Jeżeli nie chcemy być zaskoczeni niedziałającym systemem grzewczym o trzeciej nad ranem to warto takową kupić. Produkt firmy GOK kosztuje około 300 złotych brutto. Coś innego: "długopis", który przykładacie do butli i tym samym sprawdzacie, na ile jest zapełniona. Też działa.
Butle z propanem. Nie dajcie się nabrać na niekiedy niezwykle wyśrubowane ceny butli zawierających czysty propan. 70 zł to absolutnie góra granica.
Dodatkowe przewody grzewcze. Wyprowadzenie takowego do garażu lub miejsca, w którym macie zainstalowane akumulatory mieszkalne nie jest dużym kosztem. Jest natomiast czasochłonne. Jeżeli brakuje wam odpowiedniej wiedzy lub narzędzi, skorzystajcie z pomocy licznych serwisów.
Grzałki do butów. Dzięki nim szybciej wysuszycie buty narciarskie. Działają na 230V, bez problemu znajdziecie je w sklepach internetowych.
Konewka i zapas końcówek do wody. W okresie zimowym stosunkowo trudno znaleźć kran z działającą wodą. Niekiedy trzeba się posiłkować dostępem do wody znajdującym się w trudnym miejscu. Wówczas pomocne będą: długi wąż, komplet końcówek i... stara, dobra konewka. Odpowiednio duża sprawi, że nie nabijemy wielu kilometrów biegając od kranu do kampera lub przyczepy.