artykuły

niezwyklostkiNIEZWYKŁOSTKI
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

Najbardziej przyjazna środowisku przyczepa świata?

Czas czytania 9 minut
Najbardziej przyjazna środowisku przyczepa świata?
Ekologiczna, aerodynamiczna, elegancka, w stylu retro – taka właśnie jest przyczepa Homegrown Trailers. 

Niewielka firma w amerykańskiej miejscowości – Homegrown Trailers w Woodinville w stanie Waszyngton – produkuje przyczepy kempingowe. Wydawałoby się, że takich firm jest wiele, ale tylko ta szczyci się tym, że produkuje najbardziej ekologiczne i przyjazne środowisku przyczepy na świecie. Czy ma do tego powody? Sprawdziliśmy.

Przede wszystkim energia odnawialna – to priorytet Homegrown Trailers, która stara się we wszystkim korzystać z możliwości, jakie daje natura, a minimalizować (w zasadzie wykluczać) konieczność korzystania z różnego rodzaju paliwa. Stąd pomysł, koncepcja, a w efekcie – stworzenie przyczepy kempingowej w stu procentach zasilanej energią słoneczną, w której tę energię pozyskuje się przez słoneczne panele, a gromadzi w akumulatorze (który oczywiście może być też zasilany przez tradycyjne źródła). W planach: pozyskiwanie energii z wiatru. Zostawmy jednak plany i przyjrzyjmy się przyczepie, którą można kupić już dziś.

Po pierwsze: drewno i żadnej chemii
Ekologiczna przyczepa nie może być zbudowana z metalu (oprócz podwozia rzecz jasna). W zasadzie jedynym dopuszczalnym elementem jest drewno i jego pochodne, jako naturalny budulec. W podejściu ekologicznym do budowy wykorzystywane mogą być tylko wiatrołomy lub drewno pochodzące z odzysku (recyklingu). I tak właśnie jest w przypadku Homegrown Trailers, bo drewno pochodzi z odzysku: szkielet przyczepy wykonany jest z paneli z czerwonego cedru zachodniego, a ściany wewnętrzne z brzozy. Drewno pochodzi z lokalnych źródeł, lokalnie pozyskiwane z odzysku są także belki i sklejki. Izolacja z wełny jest umieszczana przez pracowników ręcznie w ścianach i suficie. Przód oraz krzywizny przyczepy zbudowane są z pochodzącego z odzysku drewna z topoli oraz włókna szklanego. Podłoga natomiast jest korkowa (sklejka z izolacją z pianki), a wewnętrzne ściany z drewna klonowego i topoli.

ReklamaNajbardziej przyjazna środowisku przyczepa świata? 1
Po drugie: tylko panele słoneczne
Przyczepa wyposażona jest w system solarny z dużą baterią, która może przechować energię nawet przez jeden do dwóch dni. Pakiet pozwala uaktualnić panele słoneczne od 400 do 800 watów, a baterię – do 7000 watów. Na stronie producenta zamieszczono przykładowe czasy korzystania z paneli bez konieczności podłączenia do jakiejkolwiek zewnętrznej sieci. I tak, przy oszczędnym korzystaniu (30 minut gotowania dziennie, włączenia oświetlenia na 3 godziny dziennie i włączonej przez całą dobę lodówce), przy pełnym nasłonecznieniu – można korzystać przez czas nieokreślony. Przy takich samych parametrach użytkowania, ale ograniczonym nasłonecznieniu, czas użytkowania wynosi od trzech do pięciu dni. Przy intensywnym użytkowaniu przyczepy (przykładowo: aż 90 minut gotowania dziennie, 6 godzinach oświetlania wnętrza oraz normalnej pracy lodówki): w pełnym nasłonecznieniu możemy spędzić w dziczy od trzech do pięciu dni. Jeżeli jednak nasłonecznienie będzie ograniczone, to już zapewne po jednej dobie trzeba będzie podłączyć się do zewnętrznego źródła, by naładować akumulator.
Podczas podróży mamy stałe dwie opcje korzystania z energii: jedną jest korzystanie z paneli słonecznych, a drugą – z podłączenia do standardowych gniazdek np. na kempingu (110/120 V), która pozwala na zaoszczędzenie energii zgromadzonej w baterii. To rozwiązanie jest jednak mniej ekologiczne i mniej chwalone przez producentów Homegrown Trailers.

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Toaleta też ekologiczna

Toaleta w przyczepie przyjaznej środowisku musi być także temu środowisku przyjazna. Istnieje wiele rodzajów toalet kompaktowych, a Homegrown Trailers wykorzystuje system toaletowy, który „pozostaje czysty, bez problemów instalacyjnych i konieczności korzystania z punktów zrzutu nieczystości” – jak podkreśla Eric Gertsman, jeden ze współtwórców firmy i jej szef marketingu. W jaki sposób? Nieczystości są przekazywane do zbiornika, w którym są przechowywane, a który można opróżnić w WC lub na zewnątrz (z dala od kempingu), ponieważ zbiornik jest sterylny. W przypadku dłuższej wizyty w toalecie, po skorzystaniu z niej wrzucamy do środka specjalną mieszankę (oczywiście: naturalną, bez szkodliwej chemii!) i zamykamy komorę. Wówczas wewnątrz komory toalety rozpoczyna się proces suszenia oraz rozdrobnienia jej zawartości, który – dzięki wspomnianej przed chwilą naturalnej mieszance – praktycznie eliminuje brzydkie zapachy. Ewentualne pozostałe jeszcze zapachy są niwelowane przez mały wentylator wyciągowy, dzięki któremu nie przedostają się one do wnętrza przyczepy. Gdy pojemnik z nieczystościami jest pełny (co może nastąpić od siedmiu do trzydziestu dni, w zależności od częstotliwości stosowania), można jej zawartość wyrzucić do kosza lub zakopać w ziemi – „co najmniej 10 cali pod ziemią” – jak upominają producenci przyczepy.
Rozwiązanie jest ekologiczne, choć nie nowe. Natomiast w przyszłości Homegrown Trailers ma nadzieję wykorzystywać zawartość pojemnika z nieczystościami do wytwarzania „zielonej” energii. Z kolei zawartość pojemników z przyczep wynajmowanych przez firmę miałaby być wykorzystywana jako nawóz dla – jak to ujmują w deklaracji na stronie internetowej – „lasów dostarczających drewno używane do budowy naszych naczep”. To się nazywa ekologiczne podejście do obiegu w naturze!

Aerodynamicznie, ekologicznie, w stylu retro
W Homegrown Trailers podróżować mogą cztery osoby, dla których przygotowano dwa łóżka: jedno wielkie – dwuosobowe z przodu oraz łóżko piętrowe, także dwuosobowe – z tyłu. Dach nad łóżkiem piętrowym można unieść, dzięki czemu zwiększa się przestrzeń wewnątrz przyczepy na postoju (w podnoszonym dachu umieszczono też okna, co ułatwia wentylację i pozwala na wpuszczenie więcej światła do wnętrza). Z opuszczonym dachem z kolei łatwiej się podróżuje, bo przyczepa ma bardziej aerodynamiczne kształty, co minimalizuje opór. Generalnie kształt przyczepy cieszy oko, bo jest niesłychanie opływowy, z łagodnymi zaokrągleniami. To aerodynamiczny kształt łzy, utrzymany w stylistyce retro. A w zaokrąglonym tyle umieszczono – dostępny z zewnątrz – bagażnik, który zamyka klapa. W bagażniku zainstalowano oświetlenie oraz gniazdko, które pozwala na podłączenie urządzeń elektrycznych.
Podwozie stanowi trwała i lekka rama stalowa. Prześwit między nią a jezdnią to 45 centymetrów. Przyczepa porusza się na dwóch kołach (opony 205/75R14) i wyposażona jest w dwa podnośniki nożycowe, dzięki którym można ją wypoziomować na postoju.
W Homegrown Trailers mamy dwa podwójne okna ze szkła hartowanego, otwierane korbką okno burzowe z boku przyczepy oraz jedno duże okno z pleksiglasu z tyłu (z otworami wentylacyjnymi), które pojawia się, gdy podniesiemy dach. A ten (z drewna, izolowany wełną) podnosi się łatwo; pomagają w tym rozpórki hydrauliczne na gaz.

Wymiary Homegrown Trailers
Długość przyczepy to 19,4 stopy, czyli prawie sześć metrów, a jej szerokość 7,4 stopy, czyli 225 centymetrów. Wysokość bez podniesionego dachu wynosi 6,9 stopy (210 centymetrów), która z podniesionym dachem na postoju wzrasta do 8,5 stopy, czyli 260 centymetrów. Wewnętrzna podłoga ma wymiar 13,2 stopy (ponad cztery metry), jednak przestrzeń zwiększają zaokrąglenia z przodu i z tyłu, które nadają przyczepie charakterystyczny kształt łzy. Wysokość wnętrza to 6,5 stopy, czyli prawie 199 centymetrów.

Co w środku?
Czas napisać, co oprócz toalety składa się na wnętrze przyczepy, której powierzchnia mieszkalna to dziewięć metrów kwadratowych. Do dyspozycji mamy szafki (m.in. w części kuchennej, która znajduje się naprzeciwko łóżka piętrowego w tylnej części wnętrza), w toalecie (niewielkie schowki) czy pod łóżkami. WC z kolei znajduje się w przedniej części, oddzielone ścianką od dużego łóżka. To łóżko można częściowo złożyć i pozyskaną przestrzeń wykorzystać na otwierany stolik, który przyczepiony jest właśnie do tej ścianki działowej.
W części kuchennej do dyspozycji mamy kuchenkę z płytą indukcyjną (wodę zagotuje w dziewięćdziesiąt sekund), zlew, lodówkę, naczynia kuchenne i blisko pięćdziesięciolitrowy zbiornik czystej wody. Warto podkreślić, że kuchenka wykonana jest w stu procentach z recyklingu poużytkowych żywic fenolowych i papieru, a dostępna jest w wielu kolorach.
Naczynia i sztućce są wielokrotnego użytku, a w przypadku wypożyczenia przyczepy, wyposażona jest przez właściciela w biodegradowalne mydła, porecyklingowe tkaniny i serwetki. Jak podkreśla producent, w przyczepie nie zastosowano żadnych toksycznych substancji chemicznych lub lotnych związków organicznych. Dotyczy to także toalety, o czym pisaliśmy wcześniej.

Oświetlenie, instalacje, czujnik dymu
Wewnętrzne oświetlenie przyczepy stanowi pięć lamp: trzy w części kuchennej oraz po jednym w sypialni (z przodu) i w toalecie. Są to światła LED z możliwością regulacji jasności. Dodatkowe lampy możemy podłączyć do czterech gniazd o napięciu 120 V, w które wyposażono przyczepę. Mamy także możliwość podładowania telefonu czy laptopa, do czego służą dwa wyjścia USB.
Rzeczy przechowywać możemy w przestrzeni kuchennej oraz pod obydwoma miejscami do spania (zarówno pod łóżkiem dwuosobowym, jak i pod łóżkiem piętrowym). Dodatkowe miejsce znajduje się na półkach obok szuflad i lodówki, a w przyczepie znajdziemy także wiele haczyków, na których można powiesić ubrania czy inne części garderoby. Nad dużym łóżkiem w przedniej części wbudowano półkę – podobnie jak w toalecie.
Instalacja wodna to blisko pięćdziesięciolitrowy zbiornik czystej wody, który dostarcza wodę do dużego zlewu kuchennego. Zużyta woda odprowadzana jest do zbiornika na nieczystości przez rurę w tyle przyczepy. Za podgrzewacz wody zapłacimy jednak dodatkowo, ponieważ nie ma go w standardzie.
W przyczepie, w której prawie wszystko jest drewniane, trzeba zadbać o bezpieczeństwo przeciwpożarowe. W Homegrown Trailers zainstalowano czujnik dymu i umieszczono standardowo gaśnicę.

Bez klimatyzacji, prysznica i... radia
Co ciekawe, z powodu ekologicznego podejścia do budowy przyczepy, producent nie zainstalował w niej klimatyzacji, którą można dodać opcjonalnie. Nie jest to jednak zalecane ze względu na to, że będzie to dodatkowe źródło poboru mocy, które w kilka godzin może wyczerpać pojemność akumulatora. Podkreśla się jednocześnie, że przyczepa jest doskonale izolowana, więc klimatyzacja nie jest konieczna. A jeśli bardzo chcemy, możemy zastosować przenośne urządzenie klimatyzacyjne.
Z podobnych powodów w przyczepie nie zainstalowano odbiornika radiowego czy odtwarzacza CD. Tutaj producent zachęca...

Pełna treść artykułu w najnowszym wydaniu "Polskiego Caravaningu".



Administrator21.04.2017 zdjęć 9
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News