artykuły

nasze-testyNASZE TESTY
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
SEAL 50 marki Rimor to 6-osobowy kamper z alkową sypialną nad kabiną Fiata Ducato
SEAL 50 marki Rimor to 6-osobowy kamper z alkową sypialną nad kabiną Fiata Ducato

Seal 50 – idealny kamper na świeżym powietrzu

Czas czytania 8 minut

Testowany model ze stajni Rimor to unikatowy układ wnętrza dla 6 osób. Pojazd o długości nieco ponad 730 cm w tyle zabudowy skrywa aż 4 koje. Zaaranżowane wzdłużnie do kierunku jazdy rozdziela minikorytarz, skąd prowadzą drzwi do łazienki usytuowanej centralnie w tyle.

Podczas naszego testu sprawdzimy, jak w zimowych warunkach poradzi sobie kamper, w którym nie zastosowano rozwiązania w postaci podwójnej podłogi. Komplet sprzętu narciarskiego dla całej załogi? SEAL 50 marki Rimor nie ma co prawda typowego garażu, ale 2 luki bagażowe po obu stronach zabudowy zmieszczą narty o długości nawet 2 m. Nasze początkowe obawy, że propozycja zaprojektowana na czas wakacyjnych wojaży nie sprawdzi się podczas zimowych ferii, były więc bezzasadne. Egzemplarz, jaki użyczyła nam firma taniekamperowanie.pl, poddaliśmy 10-dniowemu testowi na czas zimowego caravaningu w Austrii. I z testu tego wyszedł zwycięsko! Nim jednak więcej o naszych doświadczeniach, słów kilka o 6-osobowym kamperze z alkową.
Marka RIMOR produkuje kilka serii pojazdów kempingowych. SEAL to linia ekonomiczna plus bazuje na Fiacie Ducato. To duża rodzina – aż 14 modeli i wszystkie kuszą dobrym stosunkiem ceny do jakości. SEAL 50 to jeden z większych samochodów kempingowych – ma długość 734 cm i 6 miejsc do spania. Wyposażony w 6 pasów bezpieczeństwa, na postoju okazuje się jeszcze bardziej gościnny. Od razu wspomnijmy, że pośród kamperów z alkową sypialną akurat ten model wyróżnia się wybitnie przestronną strefą dzienną. 2 kanapy w kształcie litery L po obu stronach ścian, między nimi noga stołu – można tu urządzić biesiadę dla przynajmniej 6 osób. Powierzchnię blatu stołu można dosłownie podwoić i regulować wszechstronnie. Czy to posiłki, czy np. gry planszowe – testowany kamper cieszy aranżacją wnętrza przedniej części zabudowy. A na czas jazdy jedna z kanap w szybki sposób na powrót staje się ławką dla podróżujących tyłem do kierunku jazdy.

ReklamaSeal 50 – idealny kamper na świeżym powietrzu 1
Nietypowy aranż zabudowy
Zabudowa powstała przede wszystkim z myślą o wypoczynku podczas letnich wyjazdów. Świadczą o tym 2 pokaźne pokrywy w tyle. Każda z nich skrywa odchylane okno – skądinąd identyczne doświetlenie mają osoby śpiące na górnych materacach. Owe pokrywy są odchylane do góry i w tej pozycji podtrzymywane przez podpórki. To dzięki nim wypoczywający na 2 dolnych posłaniach mają swobodny kontakt z naturą. To idealne rozwiązanie, by podziwiać widoki w słoneczne i ciepłe dni.
My testowaliśmy kampera w warunkach zimowych, więc z wiadomych względów interesowały nas pojemność luków bagażowych oraz termika wnętrza. Odnotujmy, że pod tym względem marka Rimor musi nieco nadrabiać efektywnością ogrzewania postojowego, by stać się przytulnym ogniskiem domowym. Otóż pod względem grubości izolowanego poszycia kempingowego (56/30/30 mm – grubość: podłogi/ścian/dachu) nieco ustępuje kamperom wykonanym w zimowej specyfikacji, zwłaszcza że wspomniane luki po obu stronach zabudowy są jeszcze cieńsze. Efekt? Piecyk ogrzewania gazowego (Truma Combi 4 C) zimą musi pracować z większą intensywnością, a 2 butle gazowe wyczerpiemy po prostu szybciej.
Jak już wspomniano, owe pokrywy po obu stronach zabudowy wykorzystywaliśmy do przechowywania sprzętu narciarskiego. Jeden z luków bagażowych skrywa piecyk ogrzewania gazowego, więc jego długość użyteczna to jakieś 150 cm. Za to drugi mierzy dokładnie tyle, ile materace piętrowych łóżek, więc bez problemu „połyka” kilka kompletów 2-metrowych nart. Jest tu jeszcze miejsce na buty i pomniejszy sprzęt, np. na krzesełka kempingowe.

Seal 50 – idealny kamper na świeżym powietrzu 2

Seal 50 – idealny kamper na świeżym powietrzu 3

ReklamaSeal 50 – idealny kamper na świeżym powietrzu 4
Łazienka pośrodku i daleko w tyle
SEAL 50 marki Rimor wyróżnia się aranżacją tylnej części zabudowy. To właśnie tu znajdziemy 4 koje (po 2 z każdej strony) nad wspomnianymi minigarażami. Po obu stronach ścian zabudowy mamy piętrowe łóżka – każde z materacem o długości 200 cm. Nad głowami śpiących jest ok. 70 cm, więc nieco mało, by usiąść, ale wystarczy na np. lekturę książki, zwłaszcza że do dyspozycji mamy punktowe oświetlenie regulowanych kinkietów. Szerokość materacy to 71/80 cm. Węższy wymiar podyktowany jest aranżacją łazienki. Ta znajduje się na samym końcu zabudowy – ma szerokość 75 cm i długość 105 cm. Słów więcej o łazience, bo i ta okazuje się bardzo funkcjonalna.
Pomieszczenie z prysznicem, umywalką i kasetą WC mile zaskoczy rosłe osoby. Od brodzika prysznica do sufitu mamy aż 207 cm. Notabene, przynajmniej tyle (207 cm) mamy do sufitu na całej długości zabudowy. Próg drzwi do łazienki zaprojektowano wysoko. To aż 20 cm od podłogi, ale dzięki temu można bez przeszkód korzystać z drzwi, tj. nie bacząc, czy ktoś nie zostawił... butów w korytarzu. Nie taki to drobiazg, skoro w tyle zabudowy jest sypialnia dla 4 osób. Miejmy w końcu świadomość, że korytarz rozdzielający piętrowe koje to tylko 63 cm, a producent „dorzuca” nam 2 drabinki. Gdy faktycznie z nich korzystać, tj. dostawić do górnych posłań, robi się tu wyraźnie ciasno.

Dystrybucja ciepła
Zimą pomieszczenie łazienki jest wyjątkowo intensywnie dogrzewane. Nic dziwnego, skoro piecyk Trumy znajduje się zaraz za jej ścianką. O ile też tylna i środkowa część kampera są dobrze „zaopatrzone w ciepło”, to zgoła inaczej jest w sypialni nad kabiną Fiata Ducato. Testowany SEAL to kamper bez pakietu zimowego i tym należy tłumaczyć brak dystrybucji ciepłego powietrza w sypialni w alkowie. Pocieszeniem niech będzie zapewnienie, że w takie dodatkowe peszle nawiewów może doposażyć interesujący nas egzemplarz diler marki Rimor – mowa oczywiście o firmie taniekamperowanie.pl. Tym niemniej bardzo przydały się nam maty, którymi obłożyliśmy szyby kabiny, a też zasłonki, jakimi oddzieliliśmy wyziębioną strefę od zabudowy kempingowej.
SEAL 50 pozwala na bardzo swobodne przechadzanie się wewnątrz. Doceni to szczególnie kucharz przygotowujący posiłki dla tak licznej załogi.

Aneks kuchenny
Aneks kuchenny to blat o długości 103 cm, w który wkomponowano 3-palnikową płytę grzewczą i zlewozmywak. A po drugiej stronie zabudowy lodówka z zamrażalnikiem o pojemności 141 l. Od krawędzi blatu do ścian lodówki jest aż 107 cm, więc grubo ponad metr kwadratowy wolnej podłogi. To bardzo dużo! Co innego, że nie bardzo przypadła nam do gustu aranżacja strefy roboczej. A to z uwagi na skromną powierzchnię blatu. Miejsca na przygotowywanie posiłków jest tutaj niewiele. Na domiar złego dominująca powierzchnią płyta gazowa sąsiaduje z oknem i oparciem siedzisk. O ile więc zagospodarowanie blatu kuchennego wydaje się co najmniej dyskusyjne, to już kubatura szafek będzie dla 6-osobowej załogi wystarczająca. Mamy rząd szafek podsufitowych, a pod blatem naprawdę wiele miejsca na zastawę stołową lub garnki. Obok lodówki jest szafa ubraniowa – ta ma wysokość 150 cm, szerokość 45 cm i głębokość 60 cm. Gdyby i tego było mało, u dołu znajduje się mniejsza szafka – ma wysokość 35 cm, więc spokojnie może być wykorzystywana do przechowywania np. butów.

Co najbardziej podobało się nam w kamperze?
Duża swoboda ruchów! Duży udział „uwolnionej powierzchni podłogi” sprawia, że aranżacja układu wnętrza jest tu nienaganna. Nie odnotowaliśmy jakiejkolwiek kolizji podczas poruszania się we wnętrzu zabudowy. Pod tym względem 6-osobowy kamper przypadnie do gustu nie tylko licznej rodzinie. Wyobraźmy sobie, powiedzmy, imprezę firmową. Rimor idealni sprawdzi się w czasie biesiad, a po zmierzchu każdy znajdzie swoją koję – te w tyle gwarantują minimum prywatności za sprawą zasłonek. A gdyby z jakiś względów nocleg na materacu w alkowie miał uprzykrzyć życie 2 osobom, to jedna z nich może całkiem wygodnie spać w strefie dziennej – wystarczy rozłożyć stelaż między kanapami i ułożyć poduszki tapicerowanych siedzisk.
Bez wątpienia SEAL 50 to propozycja skrojona idealnie na letni caravaning – świadczą o tym pokaźna liczba okien i duża markiza. Tym bardziej cieszy, że testowany kamper wyszedł zwycięsko z testu przeprowadzonego podczas zimy w Austrii. W trakcie tygodniowego pobytu w Heiligenblut po zmierzchu temperatura spadała poniżej 5°C, a ogrzewanie postojowe i tak bez problemu dawało sobie radę. Korzystając z przyłącza 230 V na czas dogrzania wyziębionego kampera, można było wspomóc piecyk Trumy klimatyzatorem dachowym FreshJet 2200 marki Dometic, ustawiając tryb zimowy i w ten sposób dogrzewając wnętrze z udziałem pompy ciepła.

Jakim okazuje się być pojazdem po pokonaniu ponad 3000 km?
Nasze doświadczenia z kamperem użyczonym na czas testów redakcyjnych z wypożyczalni taniekamperowanie.pl podsumujmy apetytem na paliwo. Spalanie diesla w Fiacie Ducato 2.3 Multijet 140 KM wypadło nadspodziewanie rozsądnie. Na dystansie ponad 3000 km odnotowaliśmy zapotrzebowanie poniżej 10 l (średnia to 9,6 l/100 km). Wspomnijmy, że podróż odbyła się w połowie autostradami, gdzie utrzymywaliśmy prędkość rzędu 110 km/h. Reszta to drogi wiodące do austriackiego kurortu narciarskiego Heiligenblut. Stąd też średnia prędkość o wiele mniejsza, bo 64 km/h. W sumie więc to zadowalający wynik – wszak poruszaliśmy się kamperem z alkową sypialną.

taniekamperowanie.pl

Tekst i fot. Rafał Dobrowolski

Artykuł pochodzi z numeru 3 (105) 2022 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Redakcja28.08.2022 zdjęć 14
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News