Specialized Turbo Creo SL Comp Carbon EVO
Specialized Vado SL 4.0 EQ
Czy zbliżająca się zima jest przeszkodą w jeździe na rowerze? Nie, wystarczy dobrze się ubrać. Przy zmiennej kontynentalnej zimie nie musimy już odstawiać roweru do wiosny. Do tego caravaning uczy nas, że aby podróż była możliwa, często musimy poszukiwać kompromisów i się na nie godzić. Dotyczą one nie tylko powszechnego już kalkulowania masy pojazdu, z czym wiążą się ograniczenia w ilości i typie bagażu zabieranego na wyprawę. Umiejętność rezygnacji z najprzyjemniejszego może też okazać się potrzebna podczas określania kierunku urlopu.
Zwykła kalkulacja zasobności portfela i dystansu koniecznego do przemierzenia kamperem lub z przyczepą albo ograniczonego czasu potrafi przytłoczyć. W pewnym sensie ograniczyć tak poszukiwaną przyjemność i odprężenie. Ale tak być nie musi. Istnieje wspaniałe uzupełnienie niedoborów szczęścia, które łączy frajdę z jazdy z praktycznymi walorami transportowymi. Rowery elektryczne Specialized zasługują na miano jednośladów wspomaganych i jednocześnie napędzanych w sposób klasyczny. Przekonajmy się dlaczego.
Z czym w podróż?
Specialized Turbo Creo SL Comp Carbon EVO i Vado SL 4.0 to dwie odmienne konstrukcje o różnym przeznaczeniu. A jednak obydwie możemy uznać za stworzone dla caravaningu. Teren, w którym w założeniu powinny być użytkowane, jest inny, a mimo to świetnie licuje z potrzebami każdej mobilnej „załogi” kampera lub przyczepy. Jeśli przyjrzymy się propozycjom Specialized pod kątem najważniejszych cech, jakimi będą waga sprzętu, przyjemność z jazdy i użytkowania, prędkość ładowania, zasięg oraz czy „elektryczny może być klasyczny?” i na odwrót, okazuje się, że to jedna z najlepszych propozycji na rynku.
Waga
W każdym rowerze podstawowym elementem jest rama. To nośnik wszystkich podzespołów, który decyduje nie tylko o przeznaczeniu, ale też trwałości roweru, stopniu zaawansowania technologicznego i przejmuje spory procent ogólnej masy. Materiał, z jakiego wykonana jest rama, klasyfikuje ją w kategoriach sztywności i masy oraz odporności na uszkodzenia. Turbo Creo SL EVO posiada lekką ramę karbonową z materiału Fact 11r, która w dużym stopniu decyduje o ogólnej masie roweru zamykającej się na wartości 12,2 kg, co stawia go na pierwszym miejscu podium wagowego w kategorii rowerów elektrycznych. Nie trzeba wspominać, że to podstawowa zaleta w turystyce caravaningowej. Tymczasem rama wykonana z lekkiego aluminium E5, na której oparto Vado SL 4.0, to również świetny komponent w tej grupie, ponieważ po ubraniu go w pozostałe elementy, jak napęd, stery, kierownica i sztyca z siodłem, osiąga wagę niecałych 15 kg. Zachowuje też sztywność typową dla aluminiowych ram najwyższej jakości i sporą odporność na transport w bagażnikach zewnętrznych kamperów lub przyczep.
Przyjemność z jazdy
Pod hasłem szeroko pojętej zabawy, oprócz oczywistych walorów jezdnych, kryje się też bezproblemowość obsługi. W tym przypadku zdecydowanie widać i czuć, za co płacimy, bo nie są to rowery tanie. Vado SL 4.0 EQ kosztuje 16 399 zł brutto, Turbo Creo SL EVO jest wyraźnie droższy – trzeba za niego zapłacić 27 999 zł. Taka cena wynika nie tylko z konstrukcji i różnic między ramami aluminiową a karbonową, z czego ta druga zawsze jest droższa.
Model Creo SL jest rowerem typu gravel. Jego zastosowanie jest szerokie- od malowniczych Mazurskich szutrów po trasy niemal MTB. Jest to rower o charakterze sportowym, ale ma geometrię sprawdzającą się świetne również podczas rodzinnych wycieczek. Vado SL natomiast opracowano jak uniwersalny sprzęt, dedykowany nie tylko szerokiej gamie użytkowników, ale też gotowy poradzić sobie w bardzo wielu zadaniach. Zaskakujące, przyjemność z jazdy jest ogromna na obydwu maszynach.
Prosta i szeroka kierownica modelu Vado czy baranek Creo to kwestia osobistych preferencji, natomiast komfort oparcia ramion i amortyzacji podczas jazdy jest prawie identyczny. A to za sprawą zastosowanych amortyzatorów główki sterów Future Shock, których praca na nierównościach pozwala zwiększyć zasięg jazdy, ograniczając zmęczenie ramion, o przyjemności nie wspominając.
Wracając do bezproblemowej obsługi, jakość wykonania wysuwa się na pierwsze miejsce. W obu rowerach najmniejszy detal jest dopracowany – od ciekawej stylistyki korespondującej z lakierowaniem ramy, do elementów oświetlenia w Vado, gwarantujących bezpieczeństwo w miejskiej dżungli. Ten walor współgra z pewnym prowadzeniem i stabilnością podczas jazdy. Pomimo że na obydwu rowerach można jechać szybko i zdecydowanie ma się na to ochotę, poczucie bezpieczeństwa jest bardzo duże. Sprawne tarczowe, hydrauliczne hamulce, znakomita geometria ramy i balans gwarantują przyjemność.
Bateria i ładowanie
Specialized Turbo Creo SL EVO i Vado SL 4.0 Turbo Vado SL EQ to przede wszystkim rowery elektryczne. O ile w caravaningu pogodzenie ograniczonego dmc pojazdu z redukcją jego masy nie jest łatwe, tak tutaj naprawdę jest nieźle.
Przyzwyczailiśmy się, że bateria i silnik „muszą ważyć”. Czyżby? Wspomniana wcześniej masa nie wykracza mocno poza wagę tradycyjnych rowerów – osiągnięto to, optymalizując parametry baterii i wyposażając jednoślady w ultralekki silnik Specialized SL 1.1. Jego moc to 240 W, ale zasadniczym walorem dla caravaningowca będą płynność pracy i absolutny brak oporów podczas pedałowania bez wspomagania elektrycznego, przy wyłączonym napędzie. Oś suportu obraca się tak samo płynnie jak w tradycyjnym rowerze. Jeśli więc nawet zderzymy się z rzeczywistością braku prądu 230 V do podładowania baterii, obydwa rowery będą zdatne do użytku jako klasyczne dwa kółka. Tymczasem aby rozładować baterię wewnętrzną do zera, musimy przejechać 130 km oraz dodatkowe 64 km, jeśli korzystamy z range extendera, czyli wyglądającej jak bidon baterii zewnętrznej. Potęga! Pojemności baterii to odpowiednio 320 i 160 Mh. Po podłączeniu do kempingowego zasilania zewnętrznego lub agregatu rowery naładują się do stanu 100% energii w ciągu nieco ponad 2,5 h.
Kontrola pracy
Poza klasycznym napędem opartym na przerzutkach w kombinacjach 1x10 w Creo SL i 1x11 w Vado SL sterowanie wspomaganiem jest oczywiście elektroniczne. Można wybierać spośród czterech trybów pracy: brak napędu, eko, trail i turbo. Oczywiście każdy cechuje inna siła pomocnego „pchania”. Jeśli chcemy poczuć nogi, wybieramy tryb twardziela i pedałujemy bez udziału prądu. Natomiast jeśli chcemy zrobić wieczorną przejażdżkę po kempingu i nie zamierzamy się spocić, wybieramy turbo. Wspomaganie, zgodnie z prawem, działa oczywiście do prędkości 25 km/h. Specialized tworzy rowery elektryczne w myśl zasady „Less E more bike”. Oznacza to, że rower elektryczny ma być jak najbardziej zbliżony do klasycznego, dlatego nie wyposaża rowerów w wyświetlacze. Dzięki temu czerpiemy przyjemność z obcowania z naturą i nie rozpraszają nas cyfrowe komunikaty. Czym jednak byłby caravaningowiec bez gadżetów spod znaku wszechobecnej kontroli stanu baterii?
Z Creo SL i Vado SL współpracuje aplikacja Mission Control. Po połączeniu z centrum sterowania w rowerze daje nam wgląd i możliwości zmiany parametrów pracy silnika, napędu i zużycia baterii. To ważne, ponieważ w sytuacji limitowanego źródła prądu w trasie i trudności z doładowaniem baterii można „customowo” ustawić stopień zużycia lub zdecydować, w którym momencie i z jaką siłą rower ma nam pomóc w pedałowaniu. Presety fabryczne są gotowe do modyfikacji, a aplikacja współpracuje ze Stravą. To narzędzie, również aplikacja, używane przez kolarzy i innych sportowców do rejestrowania śladu GPS oraz wszelkich dostępnych danych aktywności.
Zastosowanie kempingowe
Do czego służy rower podczas wyprawy caravaningowej? Przede wszystkim jest pomocnikiem w codzienności. I nie chodzi już tylko o osławiony wypad do sklepu po bułki, czego nie można zrobić wygodnie, operując całym kamperem. Codzienność, w której chcielibyśmy wypoczywać aktywnie, wymaga przemieszczania się, do czego elektryczny rower nadaje się idealnie. Obydwie propozycje Specialized sprawdzą się świetnie w caravaningu. Paleta zastosowań jest ogromna i chciałoby się powiedzieć, że ograniczona tylko naszą wyobraźnią. Pojedziemy bezpiecznie odwiedzić pobliskie miasto, przejedziemy przez las, polną drogę, dotrzemy na strome wzniesienie, na bagażniku Vado SL 4.0 EQ przywieziemy trochę pamiątek. Tymczasem na Turbo Creo SL EVO będziemy mogli „polatać” w trybie sportowym po wymagających singlach.
Pora też rozprawić się z mitem na temat pozornego braku zmęczenia podczas jazdy elektrykiem. To również jest dostępne, możemy zrealizować solidną, mocną jazdę, podczas której nogi zapieką. Wystarczy przekroczyć 25 km/h. Zasada Velominati numer 10 mówi: „nigdy nie jest łatwiej, po prostu jedziesz szybciej”. I one na to pozwalają. Rowery Specialized są naprawdę wszechstronne!
Szymon Kwiatkowski
Artykuł pochodzi z numeru 4 (101) 2021 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.