Popularność kamperów marki Rimor w Polsce nie słabnie. Nasz rodzimy diler tego włoskiego producenta, firma taniekamperowanie.pl spod Pruszkowa, ma pełne ręce roboty. Kampery sprzedają się na pniu. Sezon w pełni, więc pracy nie brakuje, w serwisie też. Jedną z zalet kamperów marki Rimor jest bowiem atrakcyjna cena, a dzięki oszczędnościom nabywcy częściej decydują się na doposażenie swoich pojazdów.
Kiedy w połowie czerwca odwiedzamy siedzibę firmy pod Pruszkowem, na placu nie ma nawet jednego pojazdu dostępnego na sprzedaży od ręki, mimo że parking jest pełen. Trzeba zamówić i swoje odczekać. Co, poza dobrą ceną, wpływa na decyzje klientów o wyborze kampera właśnie tej marki?
Może kolorowa kabina?
Na początek ciekawostka. Coraz częściej klienci firmy decydują się na kampery z innym niż biały kolorem kabiny. Najpopularniejsze są, więc jest ich najwięcej, czerwone, granatowe i srebrne. W trwającej od zawsze dyskusji pt. „czy kamper musi być biały?”, mowa jest głównie o zabudowie, która w tym kolorze mniej się nagrzewa, takie poszycie jest oczywiście także tańsze. W przypadku kabiny te argumenty pewnie też mają jakieś znaczenie, ale z pewnością już mniejsze. Stąd wybory klientów. Nam też to bardzo przypadło do gustu.
Widzimy, że większość pojazdów na placu to kampery zbudowane na bazie Forda Transita z dwulitrowym dieslem i automatyczną skrzynią biegów. To ceniona i lubiana baza, dostępna w wersji 130- lub 170-konnej. Obie dobrze sobie radzą, obie też gwarantują dobrą cenę, bo akcyza na zakup pojazdu z takim motorem to 3,1%. Wśród klientów nie brakuje jednak także zwolenników Fiata Ducato z większym silnikiem. Mowa tu o 120, 140, 160 lub 180 koniach generowanych przez jednostkę 2,3 l. Akcyzy płacimy więcej (18,6%), ale kamper jest w tym przypadku też nieco szerszy.
Dla 5, 6, 7 osób
Wybór bazy i silnika ma duży wpływ na ostateczną cenę, a te opcje w rimorze kształtują się niezwykle atrakcyjnie. Nawet 230 tys. zł brutto za alkowę z 7 miejscami do jazdy i 7 do spania? To Rimor Evo Sound – kamper, któremu podczas wizyty przyjrzeliśmy się bliżej. Zobaczcie film na naszym kanale na YouTube.
Kamper zbudowany jest na bazie forda z niestandardowym układem zabudowy – drzwi wejściowe umiejscowione są w jego tylnej części. Przy wejściu po lewej stronie łazienki, po prawej część kuchenna, na wprost 2-piętrowe łóżka pojedyncze. Dalej są 2 łóżka podwójne (jedno w alkowie, drugie złożone z kanap w centralnej części) oraz pojedyncze łóżko także stworzone z kanap po drugiej stronie. Bo mamy tam też 2 stoliki w części dziennej. Kamper ma wszystko, czego potrzeba: ogrzewanie, lodówkę, gaz z dwóch butli. Nie ma „bajerów” – to oczywiste, więc jest bez klimatyzacji, TV czy paneli solarnych. Zbiorniki na wodę są duże (po 100 l), ale przy 7 osobach to pewnie i tak niewiele. Ta duża liczba miejsc jest cechą charakterystyczną serii Evo. W ubiegłym roku na redakcyjnych testach mieliśmy Rimora Evo 77 Plus. To rzadkość – kamper półizntegrowany z 7 miejscami do spania. I tam też mieliśmy 2 salony – choć już zupełnie niezależne, w dwóch różnych miejscach pojazdu. Kamper sprawdził się dobrze. Dużo przestrzeni i wolnego miejsca wewnątrz oraz salony sprawiły, że dłuższy czas spędzony w pojeździe nie skutkował poczuciem zmęczenia czy ciasnoty – choć na testy wybraliśmy się w zaledwie trzyosobowym składzie. Oceniliśmy wówczas, że to naprawdę warty uwagi pojazd także na wyjazdy jesienne czy zimowe, kiedy na zewnątrz spędzamy dużo mniej czasu.
Więcej o kamperach marki Rimor dowiecie się od polskiego dilera tego producenta – firmy taniekamperowanie.pl
Obejrzyjcie test Rimora Evo 77 plus na naszym kanale YouTube
Poza Rimorem, taniekamperowanie.pl jest też dystrybutorem marki Mobilvetta, a więc coś dla siebie znajdą tu zarówno klienci szukający oszczędności, jak i ceniący wyższy komfort podróży i pobytu. Na zdjęciu model K-Yacht 86
Artykuł pochodzi z numeru 3 (100) 2021 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.