artykuły

nasze-testyNASZE TESTY
ReklamaBilbord - ACSI przedsprzedaż 2025
Adria Astella 704 HP
  fot. Adria Adria Astella 704 HP

Adria Astella w warunkach kempingowych. Co się sprawdziło? Co nas zaskoczyło?

Czas czytania 9 minut

Obok Adrii Astelli nie da się przejść obojętnie. Doświadczyliśmy tego, przyjmując podczas kilkudniowego testu kilkudziesięciu gości – sąsiadów z kempingu. Pytali, oglądali, sprawdzali. To nie dziwi. Astella to nowa jakość w sektorze przyczep, może nawet przełom. Przyciąga wyjątkowym designem, unikatową kolorystyką, luksusowo wyposażonym wnętrzem. Ale to wszystko wiedzieliśmy już wcześniej z katalogów i targów. Podczas testów chcieliśmy zobaczyć, jak sprawdzi się w warunkach kempingowych. Czy to rzeczywiście jeszcze przyczepa czy już mobilny domek? A może kategoryzowanie jej w ten sposób nie ma sensu? Kto więc będzie idealnym odbiorcą nowej Adrii Astelli?

Już na początku możemy powiedzieć, że w odpowiednich okolicznościach przyrody i infrastruktury to dom bez wad. Bo prawie wszystkie minusy, które w niej znaleźliśmy, tracą znaczenie wobec właściwego podejścia do plusów. Zawiłe, ale obronimy tę tezę!

Trzy modele. Ten najlepszy

Adria Astella w Polsce zaprezentowana została w ubiegłym roku. Z powodu pandemii nie miała dużej formalnej premiery, na jaką z pewnością zasługuje, ale nie przeszkodziło to w zyskaniu „sławy”, także daleko poza branżą caravaningową. Mimo tego, co oczywiste, że z powodów czysto praktycznych lub finansowych nie jest to produkt dla każdego.

Astellę produkuje słoweńska Adria. To oczywiście najwyższa linia produktowa tego producenta. Dostępna jest w trzech różnych modelach. Na testy otrzymaliśmy wersję 704 HP. Jest to przyczepa najkrótsza z całej trójki, choć i tak bardzo duża – ma 9 m z dyszlem. Ten model, w przeciwieństwie do pozostałych, wyposażony jest w dwie pary podwójnych drzwi. A te tylne w sypialni dają niesamowity efekt... Dlatego naszym zdaniem to model najlepszy.

ReklamaAdria Astella w warunkach kempingowych. Co się sprawdziło? Co nas zaskoczyło? 1
Holowanie 9-metrowej przyczepy to pewnie temat na osobny artykuł. W tym teście skupiamy się więc na jej aspektach mieszkalnych. Astellę dostarczył na kemping „Nasza Dolina” pod Krakowem wyłączny dystrybutor Adrii w Polsce, firma Elcamp RV. Dla pełnego zobrazowania sytuacji dodajmy, że ta oparta na dwóch osiach i ramie AL-KO przyczepa ma dopuszczalną masę całkowitą na poziomie 3 t. Co ważne, można ją obniżyć do 2,5 t. Oczywiście nie zawsze warto to robić, bo wraz z niższym opłatami viaTOLL czy łatwiejszym dopasowaniem holownika otrzymujemy jednak znacząco niższą ładowność. Wszystko zależy więc od indywidualnych preferencji. Sama przyczepa w gotowości do jazdy waży niespełna 2,3 t. Holowanie jej ułatwia zaczep AKS ze stabilizatorem jazdy. Przy projektowaniu bryły Adrii Astelli czerpano z doświadczeń branży lotniczej, by zminimalizować opory powietrza oraz skutki bocznych podmuchów wiatru. Tyle teorii. Czas na praktykę.

Adria Astella w warunkach kempingowych. Co się sprawdziło? Co nas zaskoczyło? 2

Życie na tarasie

Opcjonalnie przyczepę można wyposażyć w markizę. Ale czy trzeba? Podwójne szklane drzwi, otwierane na oścież, wpuszczają do wnętrza mnóstwo świeżego powietrza. Jeśli tylko pogoda dopisuje, a nam podczas czerwcowego długiego weekendu dopisała, wewnątrz czujemy się jak na tarasie. Ten efekt potęguje układ przestrzenny w samej przyczepie. Inaczej niż w innych pojazdach kempingowych, tutaj projektanci pozostawili dużo wolnej przestrzeni. Astella nie jest „przeciążona” kolejnymi szafkami, fotelami czy łóżkami. Przy dłuższym pobycie naprawdę czuć różnicę. Można by tu oczywiście postawić zarzut – jak to my, caravaningowcy, mamy w zwyczaju, że przy blisko 8 m długości samej przyczepy są tylko 4 miejsca do spania. Ale to zarzut nie do końca trafiony, wszak mówimy o wypoczynku w klasie premium. I od razu zaznaczmy – te 4 osoby będą tu mieszkać w naprawdę komfortowych warunkach i z dużą dozą prywatności. Na noce można wyodrębnić 2 niezależne sypialnie. Część salonową oddzielamy od łazienek drzwiami przesuwnymi, a tylną sypialnię zamykamy drzwiami od toalety. Oba pomieszczenia oddziela już więc zamknięta przestrzeń toalety i prysznica. 

ReklamaAdria Astella w warunkach kempingowych. Co się sprawdziło? Co nas zaskoczyło? 3
Nasza testowa przyczepa mierzy 760 cm długości oraz blisko 250 cm szerokości. To duża, przestrzenna bryła, z płynnym podziałem – kuchnia, salon, łazienki i sypialnia główna. To bardzo ułatwia utrzymanie czystości i porządku – a wszyscy wiemy, jak trudne to bywa na ograniczonych przestrzeniach.

Przejdźmy do szczegółów. Trójpalnikowa kuchenka z okapem, piekarnik z funkcją grilla, mikrofalówka i lodówka z zamrażalnikiem o 167 l pojemności otwierana dwustronnie: do kuchni lub salonu. Brzmi świetnie, ale to nie wyposażenie oceniamy jako największy atut części kuchennej. Jest nim blisko dwumetrowy blat roboczy. To coś, czego w przyczepach praktycznie nie widujemy. A za blatem kuchennym wygodna przestrzeń do przechowywania przypraw czy produktów spożywczych. Do tego dwa okna – duże z przodu przyczepy i panoramiczne u góry. Wpada mnóstwo światła dziennego.

W salonie do dyspozycji mamy kanapę – i naprawdę czujemy się jak w domu. Długa na ponad 2 m, wygodna, rozkładana, z miejscem na pościel wewnątrz. W centralnej części stolik, a kolejne siedziska po drugiej stronie – na szafkach, które też wyglądają po „domowemu”. Mało klimatów domowych? Na ziemi leży dywan! Przechodzimy dalej – po lewej stronie prysznic, po prawej toaleta z umywalką i dużymi lustrami. W obu pomieszczeniach są okna dachowe.

I wreszcie tylna sypialnia, która za sprawą ustawienia łóżka prostopadle do drzwi oferuje niesamowite widoki. Wyobraźmy sobie, że przyczepa zaparkowana jest gdzieś na klifie... Podwójne drzwi otwieramy szeroko i cieszymy się niezwykłym widokiem prosto z łóżka. W tej części są także – nie tylko nocne – szafki oraz panoramiczne okno.

Adria Astella w warunkach kempingowych. Co się sprawdziło? Co nas zaskoczyło? 4

Wyposażenie klasy premium

Mieszkamy w przyczepie, która ma dawać wygodę klasy premium – czuć to na każdym kroku. Jej oświetleniem możemy sterować bez wstawania z łóżka, a dodajmy – jest czym sterować. Dziesiątki małych lampek na suficie przez całą długość salonu (każdą można dowolnie ustawiać), podobnie nad łóżkami, do tego listwy ledowe nad szafkami, światło główne i te tuż przy ziemi. Przy łóżkach, ale także w wielu innych miejscach – zestawy gniazdek, a tam 230 V, 12 V oraz porty USB. Właściwie nie było sytuacji, by gdzieś pod ręką w razie potrzeby nie znalazło się gniazdo. Pakiet gniazd, dodatkowo z wyjściem anteny TV, znajdziemy także na zewnątrz pojazdu.
Wygodne łóżka – to w tylnej części ma gruby materac sprężynowy i regulowaną wysokość oparcia. Pod łóżkiem dostęp do garażu. Faktem jest, że mogłoby być nieco szersze – jego wymiary to 189 cm x 151 cm. Może jak na łóżko główne, małżeńskie, mogło być nieco więcej? Mimo to – potwierdzamy – spokojnie zmieści się tu małżeństwo, nawet z 4-letnim dzieckiem. To oczywiście rzecz indywidualna. W salonie wymiary łóżka stworzonego z kanapy to 209 cm x 108 cm. Świetnie sprawdza się system głośników, w których włączymy muzykę z telefonu.

O klasie premium przyczepy świadczy też na pewno system ogrzewania – tu poza grzejnikami (nawet pod prysznicem) mamy też ogrzewanie podłogowe. Noce były chłodne, więc nieco się dogrzewaliśmy, pomyślcie, jak przyjemne będzie korzystanie z tej funkcji zimą. Za ogrzewanie odpowiada system Alde – nie pracuje w nim gorące powietrze, a płyn grzewczy – glikol. Do ogrzewania przyczepy czy wody możemy wykorzystywać gaz lub prąd z zasilania sieciowego. Adrię Astellę można też oczywiście wyposażyć w klimatyzację.

Ponarzekamy?

Trochę zaskoczył mnie prysznic – mógłby być nieco wyższy. Mierzę 183 cm, gdybym miał kilka więcej, byłoby mi trochę niewygodnie. Informację o pojemniku na wodę czystą o pojemności 78 l (w przyczepie dla 4 osób!) przyjąłem ze zdziwieniem. W Adrii Astelli nie ma pojemnika na wodę szarą – z jednej strony w przyczepach to standard, ale z drugiej – słyszymy, że takie rozwiązania już się pojawiają. Ba, nawet w przyczepach Adrii, tylko w innych modelach.

Wejście do przyczepy jest dość wysokie – bez dodatkowego schodka byłoby ciężko. Schodek w Adrii Astelli to zwykły plastikowy podest, przewożony w bagażniku. Jakoś nam nie pasował do charakteru produktu klasy premium. Dlaczego nie zamontowano wysuwanego podestu?

I rzecz ostatnia – prywatność lokatorów. Przyczepa sama w sobie jest intrygująca. Przyciąga i kusi. Nie da się uniknąć spojrzeń kempingowych przechodniów, a jednocześnie nie ma wystarczającej możliwości, by się od tego oddzielić. Chyba że wymienimy montowane seryjnie zasłonki z „dziurkami” na takie bez „dziurek”. Bo w tych dużych drzwiach balkonowych mamy moskitierę, ale nie mamy rolety. Przyciemniane szyby w drzwiach trochę pomagają w dzień, ale na nic się zdają, jeśli jest zmrok, a wewnątrz włączymy światło.
I jeszcze jedna niedogodność – brak movera w wersji podstawowej. Oczywiście jest możliwość, by przyczepę w to doposażyć. Jeśli właściciel myśli o częstych podróżach, pewnie warto, bo manewrowanie tak dużą przyczepą na parcelach nie jest lekkie.

Na początku jednak zaznaczyłem, że większość minusów Adrii Astelli w pewnych okolicznościach traci znaczenie. I tak rzeczywiście się dzieje. Mały zbiornik na wodę czystą? To prawda, ale przyczepa daje możliwość podłączenia do sieci miejskiej – to właściwie rozwiązanie zalecane. Na naszym kempingu takiej opcji nie mieliśmy, ale w wielu sytuacjach problem małego zbiornika znika – ilość wody nie jest niczym ograniczona. Brak zbiornika na wodę szarą? Też fakt, ale skoro to przyczepa premium, więc warto szukać miejscówek premium – na kempingu z kanalizacją, a na prywatnej działce warto zadbać o możliwość podłączenia się do niej. Znika problem z mobilnymi pojemnikami, które trzeba często opróżniać. Plastikowy podest nie pasuje? Pewnie tak, ale jeśli zaparkujemy przyczepę na dłużej w jednym miejscu, warto pomyśleć o wygodniejszym rozwiązaniu, na przykład dodatkowym tarasie. Dokładnie tak jak na słynnych zdjęciach producenta – znajdziecie je na naszej stronie. I wreszcie brak prywatności – ten problem też znika, jeśli tylko zaparkujemy Adrię Astellę tak, jak – można powiedzieć – należy, by wykorzystywać wszelkie jej atuty. Nad brzegiem morza, na skraju lasu, z widokiem na góry. Astella nie jest przyczepą przeznaczoną do częstych podróży czy zmian lokalizacji. Oczywiście daje taką możliwość, ale z jej zalet w pełnej krasie najprzyjemniej będzie korzystać podczas dłuższych pobytów w starannie wybranym miejscu.

Adria Astella w warunkach kempingowych. Co się sprawdziło? Co nas zaskoczyło? 5
Kuchnia, salon, łazienki i sypialnie – zależnie od potrzeb – mogą być jedną dużą otwartą przestrzenią lub kilkoma wydzielonymi pomieszczeniami

Dla kogo jest Adria Astella?

Podczas testu potwierdziliśmy wcześniejsze przypuszczenia – Adria Astella jest przyczepą wygodną, przestronną, wręcz luksusową. To rzeczywiście nowa jakość, przełom, innowacja. Te hasła nie są przesadzone, bo w przyczepie, która faktycznie wygląda zjawiskowo, dostajemy dużo więcej niż świetny design. Mam tu na myśli nowatorskie podejście do zagospodarowywania przestrzeni – nie na siłę, w pewnym sensie minimalistyczne, a jednocześnie w wysokim komforcie i wygodne użytkownika. Powtórzę się – w odpowiednich okolicznościach przyrody i infrastruktury nie odnajduję w niej istotnych wad. Firmy Elcamp RV i Warszawskie Centrum Caravaningu Szerokiej Drogi informują, że cały sezon 2021 jest już wyprzedany. Za kilka tygodni ruszą zapisy na sezon 2022. Przyczepy pewnie podrożeją, ale zakłada się, że nie więcej niż 5%. Dziś ceny Adrii Astelli 704 HP zaczynają się od 270 tys. zł.

Oferty sprzedaży pojazdów marki Adria (i nie tylko!) można zaleźć na elcamp.otomoto.pl oraz na szerokiejdrogi.otomoto.pl.

Przyczepę Adria Astella 704 HP do testów udostępniła nam Grupa Elcamp RV. Jej dystrybutorami są Elcamp RV oraz Warszawskie Centrum Caravaningu Szerokiej Drogi.

Piotr Łukaszewicz

Artykuł pochodzi z numeru 3 (100) 2021 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator21.12.2021 zdjęć 21
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News