Gdzie toczy się caravaningowe życie? Przede wszystkim przed kamperem lub przyczepą kempingową. Sam pojazd jest wykorzystywany jako drugoplanowe narzędzie – do spania, gotowania lub przebierania się. Zatem czy na pewno potrzebujemy kampera o długości nierzadko przekraczającej 7 m? CI Horon 71 M dowodzi, że nie. Na jego pokładzie znajdziemy aż 6 miejsc do jazdy i spania, a przy okazji odległość od przedniego do tylnego zderzaka to zaledwie… 6 m.
Analizując nasz rynek, możemy określić model „typowego” polskiego caravaningowca. To osoba, która poszukuje pojazdu nowego, ale nie chce na niego wydać przeszło 400 tys. zł. Jednocześnie kamper musi mieścić się w kryteriach prawa jazdy kategorii B, ważyć niewiele i dysponować wieloma miejscami do jazdy i spania („a nuż ktoś się na pokład zabierze” lub „wnuki weźmiemy, na pewno będą chętne” to codzienność polskich doradców w firmach sprzedających kampery i przyczepy kempingowe). CI Horon 71 M doskonale wpisuje się w ten schemat. Pod maską pracuje silnik forda o pojemności 2 l i mocy 130 KM. W połączeniu z manualną, 6-biegową skrzynią biegów tworzy to wydajny zestaw bezproblemowo napędzający cały pojazd. Na liście opcji znajdziemy też wersję 170-konną oraz automatyczną skrzynię biegów. Ta pierwsza będzie nas kosztować 1450, a druga 2048 euro netto. Nieważne, jaką wersję wybierzemy, te auto obarczone będzie zawsze niską akcyzą, która ma największy wpływ na ostateczną cenę zakupu. Wszystko oczywiście dzięki 2-litrowej jednostce napędowej.
6x6x6
W środku znajdziemy 6 miejsc do jazdy i spania. Co ciekawe, po wejściu każdy w pierwszej kolejności zwraca uwagę na dostępną przestrzeń. Od razu można zapomnieć, że mamy do czynienia z pojazdem zaledwie 6-metrowym! Do dyspozycji otrzymujemy olbrzymią część salonową, która jest odseparowana od szoferki. To dobre rozwiązanie – kierowca i jego nawigator nie uczestniczą w rozmowach/imprezach/dziecięcych rozróbach (niepotrzebne skreśl) toczących się w tylnej części kampera i tym samym mogą skupić się na jeździe.
Wszyscy się wyśpią
Tylna część pojazdu to 2 pojedyncze łóżka ułożone piętrowo. Jeżeli zastanawialiście się, gdzie najbardziej widoczna jest niewielka długość pojazdu, to właśnie tam. Górne łóżko jest stałe i wyśpi się na nim nawet dorosła osoba. Dolne natomiast można złożyć i tylko w ten sposób uzyskać przestrzeń garażową. Na czas jazdy wykorzystujemy garaż do transportu naszych rzeczy kempingowych, by po przyjeździe stworzyć z tego miejsce do spania – coś za coś. Każde z łóżek dostało swoją lampkę LED oraz małe (ale zawsze!) okno na tylnej ścianie pojazdu. To ważne, by poczuć się jak w wygodnej sypialni, a nie ciemnym lochu.
Kolejne 2 miejsca znajdziemy we wspomnianej alkowie. Ostatnie 2 stworzymy, przekształcając salon. Wystarczy „złamać” nóżkę w stoliku, odpowiednio ułożyć materace i już! Co ważne, oba stoliki mają taką możliwość przekształcania, więc w salonie możemy stworzyć 2 niezależne łóżka. To wygodne, gdy podróżujemy ze starszymi dziećmi lub paczką znajomych.
CI Horon 71 M jest o tyle dobrze zaprojektowany, że każdy ma dostęp do toalety i każdy może bez problemu wyjść z kampera, nie przeszkadzając innym w spokojnym śnie. Pewne drobne zastrzeżenia można mieć do drabinki pomagającej wejść do alkowy. Jest ona zaczepiona pod małym kątem, co z jednej strony pozwala na bezproblemową komunikację wejściowo-wyjściową, a z drugiej zmusza nas do dużej gimnastyki przy wchodzeniu lub schodzeniu z alkowy. Uważajcie zwłaszcza, gdy śpią tam dzieci!
Kamper bez wad?
CI Horon 71 M w wersji podstawowej kosztuje 43 464 euro netto, co po przeliczeniu wedle aktualnego kursu daje kwotę w okolicach 200 000 zł. To niewiele, patrząc na to, ile kosztują nowe kampery. Na liście opcji znajdziemy sporo pakietów, ale nie trzeba wybierać ich wszystkich. 130-konny silnik spokojnie da sobie radę, ciekawie wygląda Ford Radio Pack z nawigacją, ale należy go potraktować jako gadżet. Przyda się z pewnością Winter Pack (1226 euro netto) czy wzmocnione ogrzewanie, jeśli planujemy wyjazdy całoroczne. Nawet po doposażeniu nie przekroczymy kwoty 250 tys. zł netto. Niby niewiele, ale zarówno w środku, jak i na zewnątrz nie czuć, że mamy do czynienia z tanim kamperem. Meble są dobrze spasowane, podczas jazdy w środku jest cicho. W trakcie testu dało się zauważyć drobne niedoróbki – gdzieś odkręciła się śrubka, gdzieś indziej należałoby poprawić spasowanie elementów. Warto to zrobić od razu, by uniknąć późniejszych problemów.
Patrząc na cenę, jakość wykonania, dostępną przestrzeń, użyte materiały i podwozie, nietrudno wysnuć wniosek, że to kamper na piątkę (i to z plusem!). Trudno w nim znaleźć cokolwiek, co szczególnie by irytowało podczas codziennego bytowania. To dobry pojazd zarówno do wypożyczalni, jak i dla prywatnego użytkownika.
Dane pojazdu
Podwozie: Ford Transit
Zabudowa: Caravans International Horon 71 M
Silnik: 2.0, 130 KM (opcja: 170 KM)
Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
Wymiary: 599/235/320 cm
Miejsca do spania/jazdy: 6/6
Dmc: 3500 kg
Ładowność: 665 kg
Prędkość ekonomiczna: 100 km/h
Ogrzewanie: Truma Combi 4 gaz
Wymiary łóżek:
160 x 190 cm (alkowa)
125 x 186 (środkowe)
130 x 216 cm (tylne)
Dystrybutor: CamelCamp Poznań
Cena brutto: ok. 250 000 zł
Bartłomiej Ryś
Artykuł pochodzi z numeru 5 (102) 2021 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.