Bezpowrotnie zniknęły z naszego otoczenia. Powszechne jeszcze 100 lat temu, obecnie stanowią już tylko zabytkowe ciekawostki historyczne. Wiatraki praktycznie już nie istnieją. Jednak, jeśli chcemy obejrzeć jeden z najlepiej zachowanych tego typu obiektów, powinniśmy odwiedzić Szczebrzeszyn na Roztoczu.
To miasto nie tylko rozsławił słynny wiersz Jana Brzechwy, ale również możemy tu poznać dawne i ginące już zawody. Stoi tu także niezwykle romantyczny wiatrak.
Historia tego obiektu jest niezwykle ciekawa, ponieważ w 2014 roku zakończono prace związane z przeniesieniem zdemontowanego i niszczejącego w polu "koźlaka" z biłgorajskich Gródek właśnie do Szczebrzeszyna. Dzięki temu wiatrak przywrócono do życia i możemy go teraz oglądać w pełnej krasie.
Całe wyposażenie tego zabytkowego wiatraka zachowało się w bardzo dobrym stanie. Ponownie uruchomiono pracę śmigów i obrotową funkcję „koźlaka”, który został nastawiany tak jak dawniej, czyli skrzydłami do kierunku wiatru. Świetnie prezentuje się modrzewiowy "król" zwany też sztembrem, a czasami w młynarskim żargonie "matką". To wokół tego drewnianego słupa obraca się, wraz ze skrzydłami, cały budynek wiatraka. Naprawdę robi to niesamowite wrażenie.
Można zobaczyć także nieruchomą podstawę wiatraka zwaną "kozłem", od której ten typ obiektów przyjął swoją nazwę. W doskonałym stanie zachowana jest także drewniana obudowa wykonana z kamieni, olbrzymie koło paleczne oraz jego system hamulcowy. Skrzydła wiatraka mają 11,5 metra rozpiętości. A tylko jedno z nich waży ponad tonę!
Cała elewacja wiatraka w Szczebrzeszynie została wykonana z modrzewia i impregnowana naturalną ropą z ziemi. Czyli została przygotowana tak jak dawniej konserwowało się drewno.Obok pięknego "koźlaka" znajduje się również wiejska kuźnia pochodząca z Szozdów, którą potem spadkobierca kowala przeniósł do Soch. Możemy podziwiać tu bogactwo oryginalnego wyposażenia starej roztoczańskiej kuźni. W tym miejscu zobaczymy prawie wszystko, czym zajmował się i czego używał do swojej pracy kowal w danych czasach. Obejrzymy również pracę miecha, na którego wykonanie potrzeba było aż dwóch skór końskich. Obok niego znajduje się nożny, ciekawie skonstruowany pedał, którym kowal - nie przerywając swej roboty – podsycał powietrzem miechy do pracy. Obejrzymy również wszelkiego rodzaju młotki, kowadła, miarki i kształtki odlewnicze, ostrzałki.
Warto również wiedzieć, że ta kuźnia wraz z całym wyposażeniem jest oryginalnym roztoczańskim zabytkiem. Dodajmy, że nawet dachówki pochodzą z tego starego warsztatu kowalskiego.
Wiatrak i muzeum znajdują się przy Restauracji Klemens w Szczebrzeszynie. Bez problemu tu traficie podczas swojej podróży kamperem po Roztoczu.
Polska jest piękna. Nie czekaj, ruszaj w drogę!