Jeżeli podróżujecie kamperem po Bieszczadach, możecie zwiedzać ten piękny region podczas pieszych czy rowerowych wypraw. Panują tu do tego wspaniałe warunki. Jednak możecie jeszcze wypróbować całkiem inny sposób – czy podróżowaliście kiedyś drezynami?
W tym miejscu w Bieszczadach macie możliwość odbyć niesamowitą podróż pojazdami z odległych czasów. To drezyny rowerowe - wspaniały sposób nie tylko na aktywny wypoczynek, ale również na zwiedzanie tego pięknego regionu Polski.
Wypożyczalnię drezyn rowerowych znajdziecie w miejscowości Uherce Mineralne. To placówka, która należy do największych tego typu działalności w Europie. Z Uherzec drezyną możemy ruszyć w podróż czterema trasami. Jedna z drezynowych tras prowadzi od stacji w Ustrzykach Dolnych.
Co możemy zobaczyć podczas podróży drezynami rowerowymi po Bieszczadach? Przede wszystkim umocnienia Linii Mołotowa, bobrze żeremia oraz tunel kolejowy Kostrzyń. To jednak tylko niektóre z atrakcji mijanych na poszczególnych szlakach.
Sam rozkład jazdy oraz dostępność drezyn rowerowych warto przed podróżą sprawdzić na stronie: drezynyrowerowe.pl.
Co warto wiedzieć o rowerowych drezynach? Drezyny te napędzane są siłą mięśni. Jazda takim pojazdem przypomina jazdę rowerem. Każda drezyna rowerowa może zabrać cztery osoby. Dwie siedzące z przodu poruszają pojazdem siłą swoich mięśni.
Warto też wiedzieć, że aby ruszyć w drogę powrotną, należy podnieść drezynę, i ją obrócić w kierunku jazdy.
Bieszczadzkie drezyny rowerowe mają do dyspozycji 50 takich pojazdów. Drezynami poruszamy się na dystansie 47 km torów kolejowych, które prowadzą po kilku trasach. Warto więc sobie zarezerwować trochę więcej czasu na poznawanie Bieszczad w taki właśnie sposób.Centralną częścią trasy jest stacja w Uhercach Mineralnych. Ona dzieli odcinek na dwie, niemal równe części. Tuż po wyruszeniu jedziemy wzdłuż rezerwatu „Bobry w Uhercach”, możemy spoglądać z góry na żeremia i rzekę Olszanicę. Po kilkunastu minutach dotrzemy do tunelu kolejowego Kostrzyń, znajdujący się pod drogą krajową nr 84. To jeden z dwóch takich obiektów w Bieszczadach.
Na horyzoncie widzimy Góry Słonne i będziemy podążali w kierunku Bezmiechowej, najbardziej znanego bieszczadzkiego szybowiska. Tam jednak nie dotrzemy - tory tam nie prowadzą. Przejedziemy jednak do miejscowości Jankowiec i Monasterca. Tutaj trasa biegnie już wzdłuż rzeki San.
Docieramy w końcu do najciekawszego punktu widokowego, który znajduje się na trasie na wzgórzu Sobień – z ruinami zamku rodziny Kmitów oraz pięknym rezerwatem przyrody. Zobaczymy tu również dobrze zachowane pozostałości po radzieckich umocnieniach z okresu II wojny światowej. To tzw. Linii Mołotowa. O niej ciekawie opowiada towarzyszący nam przewodnik.
Już pod sam koniec naszej wyprawy przekroczymy rzekę San i zatrzymamy się w bardzo pięknym miejscu, czyli na terenie małej delty pomiędzy Sanem i Osławą - dwoma największymi rzekami w Bieszczadach.
Polska jest piękna. Nie czekaj, ruszaj w drogę!