artykuły

oblicza-caravaninguOBLICZA CARAVANINGU
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac

Lekko i wygodnie, czyli „BP Gas light”

Czas czytania 13 minut
Lekko i wygodnie, czyli „BP Gas light”

Od prawie trzech lat w ofercie BP Gas znajdziemy nowoczesne kompozytowe butle gazowe BP Gas light, które wyróżniają się nie tylko wyglądem, ale także ergonomią uchwytu, wagą, zawartością, potrzebą stosowania specjalistycznego reduktora, no i oczywiście – ceną.

Jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach, więc postanowiłem przyjrzeć się bliżej tej ofercie i zbadać, czy w rzeczywistości jest to produkt tak dobry, jak zachwala producent. Osobiście sprawdziłem zastosowanie tych butli w przyczepie kempingowej. Zachowując sceptycyzm, podpisałem umowę dzierżawy i stałem się szczęśliwym posiadaczem dwóch (na moje szczęście - ale o tym w dalszej części) ciekawie wyglądających butli zwanych przez dystrybutora „BP Gas light”. Kaucja jest wyższa o 21 zł w stosunku do tradycyjnych butli stalowych i wynosi 120 zł. Jeśli już posiadamy stalową, zieloną butlę z logiem BP, wtedy koszt wymiany na kompozytową wynosi 60 zł. Korzystałem z obu tych możliwości, choć pracownicy BP mogą twierdzić inaczej: próbując wmówić, że jest to niemożliwe. Trzykrotnie próbowałem dokonać tej zamiany i tylko dzięki nowym wzorom umów (gdy doczytali regulamin), udało mi się przekonać pracowników stacji BP i podpisać umowę. Być może trafiłem na nowo zatrudnionych, którzy potrzebują jeszcze czasu na „dotarcie”, ale zakończona sukcesem operacja wymiany była dla mnie najistotniejsza. Należy pamiętać, że nie myli się ten, co nic nie robi. Za sam gaz zapłacimy 43 zł, lecz to jeszcze nie koniec wydatków.

ReklamaLekko i wygodnie, czyli „BP Gas light” 1
Lekko i wygodnie, czyli „BP Gas light” 2




Ach ten reduktor, czyli problem pierwszy
Aby możliwe było podpięcie butli, potrzebowałem specjalnego reduktora, który kosztuje jedynie 29 złotych i jest do kupienia na stacjach BP. Zauważyłem od razu, że zakupiony reduktor nie spełnia kryteriów stawianych reduktorom caravaningowym! Przede wszystkim nie ma on przyłączenia wężyka z gwintem, tak więc możemy go zamontować tylko przy użyciu nasuwanego węża i metalowej opaski. I już pojawił się pierwszy problem zgodności z normą obowiązującą w UE. Reduktory dostarczane przez BP mogą być stosowane w Polsce jako stacjonarne, przy czym, z braku przepisów, nie ma zakazu ich stosowania w pojazdach (najczęściej stosują je kierowcy TIR-ów do ogrzewania kabin w czasie postoju), także caravaningowych. Dotyczy to jednak terytorium Polski. Natomiast w innych krajach takie połączenia w pojazdach są po prostu zakazane! Nikogo nie obchodzi fakt, że będą one używane wyłącznie w czasie postoju. Rodzi się pytanie: co będzie, jeśli wyposażeni w taki zestaw wybierzemy się na zagraniczną wycieczkę? Na to pytanie nie znam odpowiedzi. Pozostaje jedynie nadzieja, że nie można komuś zabronić stosowania czegoś, co w jego kraju ojczystym jest legalne albo przynajmniej nie zabronione. Z tą nadzieją nie rozstaję się do dziś.

Lekko i wygodnie, czyli „BP Gas light” 3



Reduktor.

Ustaliłem, że nawet w Polsce, dysponując połączeniem „wężyk + opaska” - nie możemy podróżować z włączonymi urządzeniami zasilanymi gazem (np. lodówką, ogrzewaniem). Niezależnie od rodzaju połączenia, podróżowanie z włączonymi urządzeniami zabronione jest na terytorium Francji i Australii. Również na stacjach benzynowych lodówka nie może w żadnym przypadku pracować na gaz! Osobiście nie polecam eksploatacji urządzeń na gaz podczas jazdy, szczególnie podróżując po naszych polskich drogach. Wszyscy, którzy mimo wszystko zdecydują się podróżować z lodówką zasilaną gazem, muszą mieć „połączenie sztywne” oraz zmuszeni są przestrzegać obowiązujących przepisów krajowych danego państwa (Wg EN 732).

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian

Pierwsze wrażenie, czyli montaż butli
Już po pierwszym dźwignięciu pełnej butli zauważyłem, że jej nazwa jest w pełni uzasadniona. Lekko i wygodnie – pomyślałem i pospieszyłem montować butlę w przyczepie. Trochę zagadki przysporzył mi reduktor, ale dokładna instrukcja naklejona na butlę wyjaśniła wszystkie wątpliwości. Okazuje się, że można zapomnieć o konieczności dźwigania ze sobą klucza używanego wcześniej do montażu reduktora z butlą stalową. Ktoś w końcu pomyślał o leniwych i uprościł ten proces do minimum. Podpięcie reduktora do butli „BP Gas light” odbywa się na zasadzie „plug&play” („podepnij i używaj”), poprzez nałożenie go na specjalny zawór znajdujący się na stałe w butli. Teraz pozostało tylko przekręcić kurek o 90 stopni i proszę - gaz płynie w mojej przyczepie. Czas w jakim udało mi się to wykonać, to zaledwie 2 sekundy i to bez użycia jakichkolwiek narzędzi. Nareszcie możemy zapomnieć o męczącym zakręcaniu i odkręcaniu tradycyjnego zaworu i reduktora. Niestety, nie jest możliwe podpięcie obu butli naraz, bowiem BP nie posiada w swojej ofercie reduktorów do podłączenia dwóch butli jednocześnie. Ale mając taki komfort podpinania, można to robić w nieskończoność! Półprzezroczysta konstrukcja butli ułatwia monitorowanie poziomu gazu.

Dwa razy mniej ciężaru, czyli same plusy
Decydując się na korzystanie z „BP Gas light”, stajemy się użytkownikami lżejszych butli, które puste ważą zaledwie 5±0,3kg (jak podaje producent). Każda butla zawiera 10 kg czystego propanu, co daje ciężar 15 kg dla pełnej butli! Porównując to do mieszanki propan-
-butan i tradycyjnej stalowej butli (której waga wynosi około 10,5 kg – pustej, oraz około 24 kg po napełnieniu) wnioski nasuwają się same. Posiadając dwie takie butle (co w większości pojazdów nie jest problemem), odchudziliśmy przyczepę o prawie 18 kg. Zwiększyliśmy tym samym jej ładowność o blisko 20 kg! (Czytelników, którzy twierdzą, że odchudzenie przyczepy o 20 kg nic nie daje, postaram się przekonać w kolejnym numerze).

Odchudzania ciąg dalszy, czyli kalorie...
Z materiałów reklamowych BP wynika jasno, że propan jest gazem bardziej kalorycznym niż butan lub mieszanka tych gazów popularnie zwana propan-butan. Postanowiłem to sprawdzić. Rzeczywiście, wartość opałowa mierzona w kJ/kg (kilodżulach na kilogram) wynosi dla propanu 46 300, podczas gdy dla czystego butanu jest to 45 600 – a więc mniej. Oczywiście mieszanka tych dwóch gazów będzie mieć wartości pośrednie, w zależności od ich procentowego udziału (szczegóły w tabeli poniżej).

Wartość opałowa i ciepło spalania dla różnego składu proc. mieszaniny propan-butan:
butan
(%) ciepło spalania kJ/kg wartość opałowa kJ/kg propan(%)
0 50160 46300 100
10 50090 46230 90
20 50030 46160 80
30 49900 46020 70
40 49890 45950 60
50 49830 45950 50
60 49760 45880 40
70 49750 45810 30
80 49700 45740 20
90 49650 45670 10
100 49500 45600 0

Uważny czytelnik dostrzeże kolejną właściwość propanu: gaz ten w czystej postaci, oprócz wyższej wartości opałowej, posiada także wyższą wartość dla ciepła spalania. Nas interesuje jedynie wartość opałowa gazu, która określa ilość ciepła wydzieloną przy całkowitym i zupełnym spaleniu 1 m3 gazu, przy czym woda zawarta w produktach spalania (spalinach) znajduje się w postaci pary. Wartość opałowa jest więc miarą ilości ciepła, jaką dysponuje się doprowadzając gaz do urządzenia grzewczego. W przeliczeniu na kilogramy propan jest gazem wydajniejszym. Mając więc tyle samo kilo tych dwóch gazów, to propan da nam więcej energii. Choć jest to niewielka różnica wynosząca 700 kJ/kg, to przy założeniu posiadania dwóch butli, a w każdej po 10 kg gazu, zyskujemy 14 000 kJ, co odpowiada wadze 0,326 kg czystego butanu. Zatem, aby uzyskać tyle samo kalorii z butanu, musielibyśmy zabrać go więcej o 0,326 kg. Można powiedzieć, że kalorie propanu są lżejsze. Ale czy to aż tak istotne? Różnice są doprawdy niewielkie. Dla nas najistotniejszym jest przecież komfort użytkowania.

Lekko i wygodnie, czyli „BP Gas light” 5



Poziom gazu w butli.

Pierwszy sprawdzian, czyli zimne noce
W trakcie pierwszego w tym roku wyjazdu, który odbyłem na samym początku kwietnia, zaskoczyła mnie pogoda. Temperatura spadła w nocy do –7°C, podczas gdy w dzień było ciepło i słonecznie, a temperatura sięgała 20°C. Ktoś powie: cóż z tego, skoro mamy ogrzewanie, kogo obchodzi więc, co dzieje się za oknem? Okazuje się jednak, że ogromne znaczenie dla naszego komfortu ma właściwe dobranie gazu do panujących warunków atmosferycznych. Każdy gaz posiada inną temperaturę wrzenia. Dla propanu wynosi ona około –42°C, podczas gdy butan wrze już w temperaturze –0,5°C. W dodatku plastik i włókno szklane są izolatorami, a stal z której wykonane są tradycyjne butle – przewodnikiem ciepła. Co to oznacza? Używając mieszanki propan-butan w temperaturach bliskich zeru i poniżej, ogrzewanie działać będzie do czasu całkowitego spalenia propanu. Zakładając, że w tradycyjnej butli jest go zaledwie 18% do 40% (tak podają producenci zapewniając, że 18% to minimum), to po jego zużyciu w butli zostałby nielotny w tej temperaturze butan. Tak więc nici z ogrzewania. Czy bezpieczne jest używanie mieszanki propan-butan w niskich temperaturach? Nikt nie udzielił mi konkretnej odpowiedzi, więc nie polecam sprawdzać na własnej skórze! O wiele lepiej będzie zawczasu zaopatrzyć się w czysty propan, który da nam poczucie komfortu i bezpieczeństwa, i to aż do –42°C. To kolejny pozytywny argument. Postanawiam więc zrezygnować z używania starych, tradycyjnych butli i mieszanki propan-butan. Od tej pory będę używał czystego propanu i butli „BP Gas light”, ale... czy aby na pewno?

Butle są dostępne w Polsce na ponad 180 stacjach BP. Ich lista znajduje się na stronie: www.bp.pl/lpg

Pierwsze wnioski, czyli kilka wątpliwości
W mojej głowie rodzi się wątpliwość: czy wyższa kaloryczność gazu oraz ciśnienie 37 mbar, jakie zapewnia zastosowany reduktor, nie przyczynią się do szybszego zużycia moich urządzeń? Z jednej strony wygoda i lekkość, do tego wszechstronność zastosowania, z drugiej zaś niedająca mi spokoju wątpliwość, czy aby na pewno moje urządzenia są przystosowane do zasilania czystym propanem?

Lekko i wygodnie, czyli „BP Gas light” 6




Kto pyta nie błądzi, czyli pytania do...
Postanowiłem o pomoc poprosić producentów tych urządzeń. Z nadesłanych odpowiedzi wynika, że urządzenia stosowane w pojazdach są przystosowane do pracy wyłącznie z gazami ciekłymi, jakimi niewątpliwie są propan i butan oraz ich mieszanka. Jak już udowodniłem, zysk kalorii jest niewielki, toteż uzyskamy nieco większą sprawność urządzeń. Natomiast z dokumentacji urządzeń dowiedziałem się, że:
• Do zbiornika gazu ciekłego należy podłączyć regulator ciśnienia [czyli reduktor – P.P.], ustawiony na stałą wartość zgodnie z EN 12864.
• Ustawienie regulatora ciśnienia musi być zgodne z ciśnieniem roboczym, podanym na tabliczce znamionowej urządzenia. Ciśnienie robocze odpowiada ciśnieniu normalnemu w kraju przeznaczenia (EN 1949, EN 732).
• Dla pojazdu dopuszczalne jest tylko jednolite ciśnienie przyłączeniowe!

W miejscu ustawienia butli gazowej należy umocować tabliczkę informacyjną z trwałą i dobrze czytelną informacją o ciśnieniu roboczym.

Jak zapewnia pan Richard (Ryszard) Turski (BP LPG Technical - Integrity & Engineering HSSE Manager), sprzedawany przez nich reduktor spełnia europejską normę EN12864. Regulatory ciśnień stosowane w pojazdach kempingowych nie mogą przekroczyć przepustowości gazu 1,5 kg/godzinę. Rzeczywiście, na reduktorze istnieje informacja o jego przepustowości i spełnianej normie. Pan Ryszard Turski słusznie przypomina, że do prawidłowego spalania 1 m3 butanu potrzeba aż 31 m3 powietrza, podczas gdy spalanie 1 m3 propanu zużyje jedynie 23,9 m3 powietrza. Tłumaczy w ten sposób potrzebę stosowania różnych ciśnień, by zachować właściwą przepustowość dla obu tych gazów, dodając, że wartość 30 mbar odnosi się w praktyce do butanu. Rzeczywiście, propan jako gaz lżejszy (pary propanu są lżejsze od par butanu) i bardziej prężny (kilogram cieczy propanu to więcej dm3 par tego gazu niż par butanu), potrzebuje większego ciśnienia, by zachować przepływ zgodny ze wspominaną normą. Sprawdziłem też tabliczki znamionowe swoich urządzeń i rzeczywiście – dopuszczają one stosowanie reduktorów 37 mbar. Sama instalacja gazowa w większości pojazdów dopuszcza ciśnienie 100 mbar. Jedynym ograniczeniem zdają się być przepisy, które – z nieznanych powodów – są różne dla poszczególnych krajów wspólnoty.

W poprzednim numerze magazynu, w artykule „Gaz propan-butan” autorstwa Tomasza Skupa, poinformowaliśmy o wyższej kaloryczności butanu nad propanem. Czytelnicy mogli wyciągnąć błędne wnioski, bowiem pan Tomasz przedstawił wartości opałowe obu tych gazów w MJ/m3, w odniesieniu do lotnej postaci skupienia tych gazów, jaką są opary – czyli stan gazowy (gaz). W takiej formie skupienia butan rzeczywiście jest gazem bardziej kalorycznym. Jednak w obrocie handlowym oba te gazy występują w stanie ciekłym (ciecz), mierzonej w litrach (na stacjach paliw tankując LPG) lub w kg (kupując butle napełnione gazem). Podane przy tym stwierdzenie, że butan jest gazem tańszym i bardziej kalorycznym może wprowadzać Czytelników w błąd. Wynikająca rozbieżność pomiędzy wartością opałową mierzoną dla kg cieczy i m3 par obu tych gazów może być myląca i prowadzić do błędnych wniosków. Pamiętajmy, że kupując 1 kg ciekłego butanu, kupujemy mniej m3 par tego gazu niż w przypadku propanu. W zrozumieniu tych zagadnień pomoże nam poniższa tabelka.

Lekko i wygodnie, czyli „BP Gas light” 7




Wymiana butli, czyli szukaj wiatru w polu...
Nadszedł czas wymiany butli. Zauważyłem, że butla – w przeciwieństwie do tej tradycyjnej, jest całkowicie pusta. Propan nie zawiera bowiem ciężkich frakcji, takich jak pentan, natomiast butan i mieszanka propan-butan posiadają do 1% ciężkich frakcji, które nie odparowują i pozostają w butli. Propan jest po prostu czysty i spala się do końca. Jak to w życiu bywa, gaz kończy się zawsze wtedy, kiedy jest najbardziej potrzebny. W moim przypadku: w trakcie gotowania obiadu. Polak głodny to Polak zły, szczęście więc, że posiadałem zapasową butlę. Ich przepięcie to drobnostka w porównaniu z wymianą! Niestety, „BP Gas light” dostępny jest wyłącznie na wybranych stacjach BP. W całej Polsce można go kupić na zaledwie 182 stacjach, z ponad 300 wszystkich stacji BP. Na nieszczęście, może się zdarzyć, że i tam go zabrakło, szczególnie na stacjach często odwiedzanych przez TIR-y. Zawsze możemy go zamówić na następny dzień, lecz co wtedy, jeśli tym dniem ma być niedziela? Nie liczmy też na to, że uda się go kupić od ręki na Słowacji, Ukrainie, Białorusi, Litwie, czy Łotwie, gdzie „BP Gas light” zdaje się nie istnieć! Planowanie trasy wzdłuż stacji BP też nie jest rozsądne. Warto więc, podczas każdej wycieczki mieć co najmniej jedną pełną butlę w zapasie.

Konkluzja, czyli nie ma róży bez kolców...
Porównując cenę czystego propanu do ceny butli zawierających mieszankę propan-
-butan, wnioski są oczywiste. Korzystanie z oferty „BP Gas light” nie należy do najtańszych, ale czy wygoda jaką w zamian oferuje czysty propan, lekka butla kompozytowa i reduktor, nie zasługują na wydanie kilku złotych więcej? Podjęcie decyzji o korzystaniu z tej oferty to indywidualna sprawa każdego caravaningowca. Mając na uwadze opisane zalety „BP Gas light” oraz problem niezgodności konstrukcji reduktora z przepisami UE i wyższą cenę, postanowiłem mimo wszystko używać tego rozwiązania, pamiętając jednocześnie, by każdorazowo podczas podróży zamykać dopływ gazu. Wygoda, waga oraz możliwość całorocznego używania tego paliwa dają mi poczucie niezależności, jakże cennej dla każdego caravaningowca, choć w tym przypadku lekko skrępowanej (nie)dostępnością butli.

Obchodząc się z gazem pamiętajmy o zachowaniu należytej ostrożności! Kontrolujmy zatem szczelność instalacji gazowych minimum co 2 lata. Bądźmy świadomi, że wyciek gazu płynnego może spowodować wybuch tragiczny w skutkach!

Lekko i wygodnie, czyli „BP Gas light” 8



Paweł Prokop


Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News