artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

To oni są po drugiej stronie

Czas czytania 6 minut
To oni są po drugiej stronie

Jak dotąd w naszym cyklu „Pomówmy o...” rozmawialiśmy z osobistościami powiązanymi z firmami z branży – menedżerami, właścicielami... Tym razem zaciekawiło nas jak organizatorzy najważniejszych targów caravaningowych na świecie przygotowują się do tego szczególnego dla caravaningu święta. Przybliżamy zatem temat „od kuchni”, dzięki naszym rozmówcom: Axelowi Recht z Biura Prasowego targów CMT Stuttgart i z Helmutowi Winklerowi, dyrektorowi targów Caravan Salon Düsseldorf.

To oni są po drugiej stronie 1

Axel Recht, szef Biura Prasowego targów CMT Stuttgart. / Helmut Winkler, dyrektor targów Caravan Salon Düsseldorf.

„Polski Caravaning”: Od jak dawna organizowane są te targi?
Axel Recht: Pierwsza edycja targów CMT miała miejsce w 1968 roku, więc w tym roku odbyły się po raz 46.
Helmut Winkler:  Caravan Salon w tym roku odbędzie się już po raz 52.

„PC”: Pan, Panie Winkler jest dyrektorem projektu i dzierży ster w ręku. Czy jest to dla Pana duże wyzwanie?
 H.W.:  Jak najbardziej! Ale pracujemy w zespole i regularna wymiana informacji pomaga w rozwiązywaniu przeróżnych problemów.

„PC”: Targi Caravan Salon są jednak największe w Europie, a nawet i na świecie jeśli chodzi o caravaning.  Z jakim więc wyprzedzeniem muszą być organizowane?
H.W.:  Proces planowania kolejnej imprezy rozpoczynamy bezpośrednio po zakończeniu bieżącej edycji. Prowadzimy rozmowy z partnerami i zbieramy pomysły, które czasami dopiero po dwóch, trzech latach są realizowane.

ReklamaTo oni są po drugiej stronie 2
„PC”: CMT podobnie?
A.R.: Tak, w ostatnim dniu CMT 2013 zaczynamy pracować nad CMT 2014. Aplikacje 2014 dla wystawców muszą być już wydrukowane i gotowe do pracy. Podczas targów 2013 prowadzimy rozmowy z krajami partnerskimi na przyszły rok. Kampania reklamowa zaczyna się już wiosną, a we wrześniu zacznę pracę nad komunikatami prasowymi CMT. Jednocześnie potencjalni wystawcy zostaną powiadomieni o warunkach i cenach oraz propozycjach rozmieszczenia w halach.

„PC”: Co jest przede wszystkim w ofercie takich targów?
A.R.: To jest bardzo trudne pytanie. CMT oferuje każdą możliwą formę podróżowania i prezentuje wszystkie możliwe sposoby spędzania wakacji. Mamy ponad 800 pojazdów 84 międzynarodowych marek, samochody rekreacyjne, różne rodzaje rowerów. W części turystycznej mamy wszelkiego rodzaju oferty all-inclusive, wycieczki indywidualne, wakacje dla miłośników golfa, dla aktywnych osób wyjeżdżających na wycieczki rowerowe (zorganizowane lub indywidualne), na trekking i wędrówki. Na targach CMT zbierają się wszyscy wielcy gracze, ale także wiele małych operatorów turystycznych.
H.W.: W Düsseldorfie jest podobnie, z tym że wystawców i odwiedzających jest jeszcze więcej. W ubiegłym roku targi Caravan Salon odwiedziło 179 tysięcy osób, mieliśmy 570 wystawców z 25 krajów.

„PC”: To ogromne liczby. Zatem żeby przygotować takie targi potrzebny jest duży zespół ludzi! Ile mniej więcej osób przy tym pracuje?
ReklamaTo oni są po drugiej stronie 3
A.R.:
Około 70 osób z różnych działów stale pracuje dla CMT, im bliżej targów, tym cięższa, bardziej intensywna praca – bez dodatkowej kadry: kasjerów, hostess lub pracowników ochrony. W sumie mamy około 15 firm partnerskich, które zajmują się elektrycznością, dostawą wody na stoiska, dbają o dywany, zajmują się budową stoisk itp. Oczywiście dochodzi do tego drukowanie ulotek, katalogów etc.
H.W.: Nasz zespół również składa się z fachowców z różnych dziedzin. Każdy, od personelu podstawowego aż po dyrektora, ma wkład w sukces wydarzenia, a w szczytowym punkcie targów CARAVAN SALON zaangażowanych jest nawet do 500 pracowników.

„PC”: Skąd czerpać pomysły na dodatkowe atrakcje dla odwiedzających targi?
A.R.: To jest zawsze twórczy proces, który trwa przez cały rok. Czasami rozwijamy nasze własne pomysły na spotkaniach strategicznych i w małych grupach środowiskowych. Czasami też korzystamy z sugestii wystawców, naszych partnerów lub dziennikarzy.
H.W.: Wspólnie z zespołem zastanawiamy się co mogłoby być interesujące dla odwiedzających. Niektórzy z członków zespołu sami posiadają kampery i przedstawiają pomysły wynikające z praktyki, a inne zaczerpnięte są z pism branżowych.

„PC”: Podczas przygotowań do targów spotyka się, rozmawia z bardzo wieloma różnymi osobami. Zdarza się coś ciekawego? Mogliby Panowie przytoczyć jakąś anegdotę?

A.R.: Odpowiedź na to pytanie wypełniłaby cały wieczór, dlatego musiałbym spokojnie usiąść i zastanowić się nad wszystkim, co się wydarzyło podczas CMT. Niestety, nie mam tyle czasu, gdyż przygotowujemy się już do kolejnego wydarzenia. Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, nie uwzględniając wszystkiego, co miało miejsce w dziewięć dni na CMT. Możemy pominąć to pytanie i omówić to innym razem?
H.W.: Dokładnie, każda edycja targów ma swoje szczególne historie i wiąże się z interesującymi spotkaniami. To właśnie mnogość i różnorodność przeżyć sprawia, że targi są jedyne w swoim rodzaju. Dzieje się bardzo dużo...!

„PC”: Kiedy zbliża się termin targów, czuje się tremę czy jednak wszystko zostało sprawdzone, dopracowane...?
A.R.: Oczywiście, chociaż mamy pewną rutynę i powinniśmy już wiedzieć co należy zrobić w odpowiednim czasie. Targi są przygotowywane przez wiele tak różnych osób, że mimo iż jedna osoba przygotowuje wszystko idealnie, to inne osoby mogą coś zmienić. Ludzie, którzy pracują razem mogą popełniać błędy, ale zawsze staramy się wyjść z takich sytuacji obronną ręką i zarządzać tak, by nie było problemów zarówno logistycznych, jak i konfliktów międzyludzkich.
H.W.:  Na krótko przed rozpoczęciem imprezy napięcie jest oczywiście duże, ale ze zgranym zespołem i profesjonalnym partnerem jakim jest CIVD, możemy szybko reagować na różne skomplikowane sytuacje.

„PC”: Prywatnie mieli Panowie okazję podróżować kamperem lub z przyczepą kempingową? Jeśli tak, to jaka to była wyprawa?
A.R.: Kiedy studiowałem to było tylko kwestią pieniędzy jak spędzić wakacje. I najtańszym rozwiązaniem wydawał mi się kemping. Byłem na kempingu we Francji, w Danii, w Niemczech nad Morzem Bałtyckim... Korzystałem głównie z namiotu, ale próbowałem również spać w zmodyfikowanym samochodzie osobowym. Potem spędziłem trochę czasu w kamperze w USA. Podczas mojej pracy dla Messe Stuttgart kilka razy brałem udział w wyprawach prasowych do Danii, Włoch i Szwajcarii. Wszystkie wyprawy dziennikarskie odbyłem kamperem i noce spędzałem na kempingach. To zawsze było szczególne wydarzenie, przygoda, z którą łączą mnie same dobre wspomnienia.
H.W.:  Z powodu napiętych terminów niestety nie mam czasu poświęcić się caravaningowi, ale co roku z przyjemnością w czasie CARAVAN SALON PR-TOUR towarzyszę dziennikarzom z Niemiec i Francji i wspólnie testujemy pojazdy.

„PC”: Serdecznie dziękujemy Panom, że znaleźli chwilę czasu, aby odpowiedzieć na nasze pytania.

redakcja „Polskiego Caravaningu”


13.03.2013
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News