Połączenie podróży na drogach i jednocześnie spełnienie marzeń wilków morskich? Kolejna turecka firma stworzyła pokład pojazdu kempingowego, który motorowodniaków może przeciągnąć na stronę fanów caravaningu.
Po tym jak rok temu firma Hotomobil opublikowała pierwsze szkice projektu o nazwie GLADIUS - specjalnej przyczepy, która w połączeniu z kapsułą kempingową staje się komfortowym pokładem domu na wodzie, mamy kolejny przykład hybrydowego podejścia. Tym razem swoje dzieło prezentuje firma Sealvans. Te niezwykłe przyczepy to dziś dwa modele typu 2w1.
Do fana caravaningu przemówią wykorzystane komponenty, by wspomnieć że zabudowa przyczepy powstaje na ocynkowanym podwoziu firmy AL-KO. Takie też są osie, a nawet zaczep kulowy ze stabilizatorem – te i inne elementy gwarantujące bezpieczeństwo to produkty renomowanego dostawcy dla producentów przyczep kempingowych.
Do motorowodniaków przemówi takie wyposażenie jak np. pompa zęzowa, stały zbiornik na paliwo. Dzięki opcji silnika zaburtowego lub elektrycznego ta przyczepa z płaskodennym kadłubem zapewnić ma bezpieczną żeglugę po akwenach wodnych. Maksymalną prędkość określono na 13 węzłów, co ma być dowodem dzielności prezentowanych.
Tylko 740 kg
Kupujesz przyczepę kempingową, by podróżować jak każdy fan caravaningu, więc w każdej chwili możesz korzystać z uroków wypoczynku na kempingu. Ale, że owa przyczepa jest jednocześnie jachtem motorowym, to zyskujesz większą swobodę wyboru miejsca, np. w scenerii malowniczych zatok.
Mniejszy model - Seal 4.50 - ma długość kadłuba 420 cm i szerokość 210 cm. Masa własna to tylko 740 kg. Prócz słonecznego pokładu na burcie, udało się wygospodarować w zabudowie pomieszczenie na łazienkę z WC, a po przeciwnej stronie miejsce na miniaturowy aneks kuchenny z 81-litrową lodówką Thetford i 1-palnikową płytą indukcyjną. Są zbiorniki na wodę czystą i szarą – oba po 50 litrów pojemności. Część dziobowa to obszerny salon z kanapami, które po złożeniu tworzą sypialnię w rozmiarze 200x170 cm. Nawet po odjęciu skosów w części dziobowej, taka powierzchnia spania wystarczy dla 2-3 osób.3 tony na haku i na wodzie
Dużo większy model ma kadłub o długości 7,5 metra. W gotowości do jazdy przyczepa waży 3 tony i mierzy z dyszlem 890 cm. To dużo większa jednostka pływająca, więc jest też zbiornik balastowy z możliwością napełniania i opróżniania. Zbiorniki na wodę czystą i szarą są odpowiednio większe, bo też łazienka skrywa pełnowymiarowy prysznic. Jest 2-palnikowa kuchenka indukcyjna, lodówka marki Thetfort o pojemności 152 l. Gwarancją autonomii są dwa akumulatory – każdy ma 80 Ah.
Tu prócz pokładu rufowego zabudowa składa się z 3 pomieszczeń. Miejsca na pokładzie jest odpowiednio więcej, więc prócz sypialni w części dziobowej można zaaranżować tu dwie dodatkowe.
Chociaż owe hybrydy (przyczepa i łódź motorowa w jednym) prezentowane są na zdjęciach z silnikiem benzynowym Hondy – w większym modelu o mocy 50KM, to Sealvans oferuje opcję w pełni elektryczną, która obejmują dwa wewnętrzne silniki DC Pod Drive, duże akumulatory i ładowarkę 30 Ah.
Ekspansja na rynek amerykański
Firma Sealvans została założona w 2020 roku w Bursie. I jak czytamy, przez kilka lat zespół inżynierów, których łączne doświadczenie wynosi ponad 50 lat w segmencie motoryzacyjnym i morskim, opracowywał koncepcję swoistej amfibii, której pokład gwarantowałby dzielność na wodzie i możliwość zamieszkania w zatoce. A nie tylko na kempingu. Do lata 2022 r. firma Sealvans zakończyła budowę pierwszego prototypu, torując drogę do rozpoczęcia produkcji i sprzedaży.
Na witrynie producenta (https://sealvans.com) można bliżej poznać parametry techniczne i wyposażenie prezentowanych modeli. Trudniej znaleźć informację o cenach. Podobno w ubiegłym roku na rynku amerykańskim trzeba było zapłacić za mniejszy model (Seal 4.50) przynajmniej 30 380 USD. Przynamniej 63 500 USD kosztował ten większy. W obu przypadkach mowa o wersjach z konwencjonalnym silnikiem zaburtowym.
Fot. Sealvans