artykuły

niezwyklostkiNIEZWYKŁOSTKI
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac
Najbardziej przyjazna środowisku przyczepa świata, czyli Homegrown Trailers
Najbardziej przyjazna środowisku przyczepa świata, czyli Homegrown Trailers

Mniej – więcej EKO. Kamper czy przyczepa?

Czas czytania 8 minut

Ekologia to bardzo modne pojęcie. Co to oznacza w przypadku caravaningu? Pojazd kempingowy zbudowany z ekologicznych materiałów? A może napęd przyjazny środowisku, w domyśle – elektryczny? Przyjrzyjmy się temu na trzech przykładach.

Czy napęd elektryczny jest naprawdę przyjazny środowisku? Sceptycy przypominają o ogromnych kosztach utylizacji akumulatorów i baterii, wysuwają też inne argumenty. Przyjmijmy jednak, że pomimo szeregu kontrargumentów napęd elektryczny jest ekologiczny. Choć oczywiście – by zadowolić sceptyków i przeciwników hybryd – na pewno mniej ekologiczny niż pojazd kempingowy zasilany energią słoneczną, prawda?

Najbardziej przyjazna środowisku przyczepa świata
Takie właśnie są przyczepy marki Homegrown Trailers produkowane w niewielkiej amerykańskiej miejscowości – w Woodinville w stanie Waszyngton. Prezentowaliśmy je szczegółowo na naszych łamach, jednak warto przypomnieć, na czym polega ich „ekologiczność”.
Po pierwsze: drewno i żadnej chemii. Ekologiczna przyczepa nie może być przecież zbudowana z metalu czy materiałów kompozytowych albo włókna szklanego. W zasadzie jedynym dopuszczalnym elementem jest drewno, jako naturalny budulec, i właśnie dlatego szkielet przyczepy wykonany jest z paneli z czerwonego cedru zachodniego, a ściany wewnętrzne z brzozy.
Po drugie: tylko panele. Homegrown Trailers wyposażone są w system solarny z dużą baterią, która może przechować energię nawet przez 1-2 dni. Pakiet pozwala uaktualnić panele słoneczne od 400 do 800 W, a baterię – do 7000 W. Na stronie producenta zamieszczono przykładowe czasy korzystania z paneli bez konieczności podłączenia do jakiejkolwiek zewnętrznej sieci. I tak przy oszczędnym korzystaniu (30 min gotowania dziennie, włączenie oświetlenia na 3 godz. dziennie i włączonej przez całą dobę lodówce), przy pełnym nasłonecznieniu można korzystać z nich przez czas nieokreślony. Przy takich samych parametrach użytkowania, ale ograniczonym nasłonecznieniu czas użytkowania wynosi od 3 do 5 dni.

ReklamaMniej – więcej EKO. Kamper czy przyczepa? 1
Toaleta też ekologiczna
W najbardziej przyjaznej środowisku przyczepie świata toaleta musi być także przyjazna. Istnieje wiele rodzajów toalet kompozytowych, marka Homegrown Trailers wykorzystuje system toaletowy, który „pozostaje czysty, bez problemów instalacyjnych i konieczności korzystania z punktów zrzutu nieczystości” – jak pisze producent. W jaki sposób? Nieczystości są przekazywane do zbiornika i w nim przechowywane, ten zaś można opróżnić w WC lub na zewnątrz (z dala od kempingu), ponieważ zbiornik jest szczelny. W przypadku dłuższej wizyty w toalecie, po skorzystaniu z niej wrzucamy do środka specjalną mieszankę (oczywiście: naturalną, bez szkodliwej chemii!) i zamykamy komorę. Wtedy wewnątrz toalety rozpoczyna się proces suszenia oraz rozdrabniania zawartości, który – dzięki wspomnianej przed chwilą naturalnej mieszance – praktycznie eliminuje brzydkie zapachy. Te, które jeszcze pozostały, są niwelowane przez mały wentylator wyciągowy, dzięki niemu nie przedostają się do wnętrza przyczepy. Gdy pojemnik z nieczystościami jest pełny (co może nastąpić w ciągu 7-30 dni, w zależności od częstotliwości stosowania), zawartość można wyrzucić do kosza lub zakopać w ziemi.

Gitara zamiast radia?
Czy trzeba pisać, że w przyczepie zastosowano energooszczędne oświetlenie i urządzenia ENERGY STAR oraz materiały z surowców odnawialnych, takich jak drewno z certyfikatem FSC, materiały z recyklingu (korek, bambus i inne)? Chyba nie, bo to przecież elementarz ekologii.

ReklamaMniej – więcej EKO. Kamper czy przyczepa? 2
Jako ciekawostkę (albo dowód na „zwariowanych ekologów” dla tych, którzy takiemu podejściu są niechętni) dodajmy, że z powodu ekologicznego podejścia do budowy przyczepy producent nie zainstalował w niej klimatyzacji, którą można dodać opcjonalnie. W Homegrown Trailers nie znajdziemy także odbiornika radiowego czy odtwarzacza CD, które powodują dodatkowy pobór energii. Producent zachęca więc do zastosowania innego rozwiązania, a mianowicie do… zabrania ze sobą w podróż instrumentów muzycznych, które umilą czas na postoju. 
Cena podstawowa „najbardziej przyjaznej środowisku przyczepy świata” wynosi 32 500 dol. (czyli około 130 tys. zł) i nie obejmuje gitary ani innych instrumentów.

Kampery bardziej problemowe
Przejdźmy zatem do kamperów. W tych pojazdach, podobnie jak w samochodach elektrycznych, kwestią budzącą najwięcej emocji (oraz niezadowolenia i kpin) jest zasięg, czyli to, ile kilometrów przejedziemy na jednym ładowaniu. Nie są to na razie zasięgi olbrzymie, bez porównania z samochodami napędzanymi paliwem płynnym. Mimo to od kilku lat powstają kampery elektryczne, a producenci nie ustają w poszukiwaniu lepszych rozwiązań. W końcu rynek wymusi zmiany, a zasięgi będą się zwiększać, podobnie jak liczba stacji, gdzie pojazdy będzie można naładować.
Jedno jest pewne: świat motoryzacji zmierza w stronę elektryfikacji. Unia Europejska zaproponowała już nawet wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych pojazdów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi od 2035 r. Ma to przyspieszyć przejście na wyłącznie bezemisyjne pojazdy elektryczne.

Mniej – więcej EKO. Kamper czy przyczepa? 3
Nissan e-NV200 Winter Camper drugiej generacji

Kamper Nissan e-NV200 – elektryczny van
Spośród dostępnych kamperów warto wspomnieć Nissana, który stworzył model e-NV200, przedstawiony światu w 2014 r. Dopiero jednak 4 lata później pokazana została rzeczywista koncepcja kampera: Nissan e-NV200 Camper.
Został stworzony we współpracy z hiszpańskim konwerterem kamperów BRAM Technologies. Minusem jednak jest tutaj mały zasięg, bo sięgający jedynie 200 km.
Na początku 2021 r. Nissan zaprezentował koncepcję e-NV200 Winter Camper, która bazuje na elektrycznym vanie Nissana e-NV200 Combi. Kamper ma trochę z wyposażenia off-roadowego – reflektory o jasności 5400 lm i opony terenowe, jednak… bez powiększenia zasięgu. Zostało 200 km, co w warunkach zimowych i górzystych może się skurczyć nawet do 150 km. Niewiele, prawda? 
Wewnątrz zimowego modelu znajduje się kuchnia z lodówką i rozkładanymi łóżkami. Oprócz tego akumulator elektryczny combi o mocy 40 kWh i silnik elektryczny o mocy 107 KM. Kamper może rozpędzić się do 100 km na godzinę w 14 s, a jego maksymalna prędkość to 122 km na godzinę. 

W pełni elektryczny kamper z Niemiec
W styczniu 2019 r. na targach caravaningowych w Stuttgarcie zadebiutował elektryczny kamper o nazwie Iridium. W tym przypadku zasięg pojazdu bez ładowania baterii to aż 186 mil, czyli blisko 300 km, a to już nie jest mało. Iridium jest owocem współpracy WOF GmbH (Wohnmobile Outlet Factory) i Elektrofahrzeuge Stuttgart (EFA-S) – firmy, która zdobywała doświadczenie, elektryfikując flotę samochodów dostawczych UPS. 
Elektryczny układ napędowy pojazdu składa się z silnika o mocy 188 KM (140 kW) napędzającego przednie koła. Zasięg 300 km zapewnia 106-kilowatowa bateria litowo-żelazowo-fosforanowa. Hamowanie regeneracyjne zapewnia odzysk energii i pomoc w naładowaniu akumulatora. Wyświetlacz w kokpicie podaje ważne informacje o akumulatorze i systemie. Iridium ma wymiary: 695 cm długości, 232 cm szerokości oraz 295 cm wysokości.
Wyposażony został w suchą toaletę, prysznic, kuchnię oraz podwójne łóżko. Jadalnia z przodu kampera może pomieścić 5 osób, a to dzięki obrotowym przednim siedzeniom w kabinie, podwójnej tylnej kanapie i bocznemu siedzeniu. Inne udogodnienia obejmują markizę, nawigację i łączność Bluetooth.
Producent widzi tego kampera jako produkt niszowy, skierowany do wąskiej grupy odbiorców. Nie chodzi o konkurowanie z dużymi, masowymi producentami, a tworzenie produktu luksusowego. Obecnie dostępna jest już druga generacja modelu, o nazwie Iridium E-Mobil Motorhome. Jego luksusowość podkreśla cena: można go kupić tylko w Europie za kwotę około 200 tys. euro, czyli blisko milion złotych.

Mniej – więcej EKO. Kamper czy przyczepa? 4
Mniej – więcej EKO. Kamper czy przyczepa? 5
Wizja modelu Tesla Roamer, który ma być także… najszybszym kamperem świata! Dlatego jego prędkość maksymalna ma wynosić aż 150 mil (240 km) na godzinę, co pozwoli na pobicie rekordu Guinnessa podróżowania kamperem, który obecnie należy do angielskiego kierowcy Simona Robinsa. To on 21 października 2014 r. pojechał z prędkością 227,35 km na godzinę (141,3 mili na godzinę) Fiatem Doblo wyposażonym w łóżko, umywalkę, toaletę i kuchenkę

W oczekiwaniu na premiery
Ciągle nie możemy doczekać się powstania 2 modeli, które już jakiś czas temu zapowiadaliśmy. Pierwszym z nich jest LEVC VN5 Campervan, czyli kamper na bazie londyńskiej taksówki. Kilka lat temu marka została przejęta przez chiński koncern, który postanowił na bazie popularnego i znanego samochodu stworzyć również pojazd kempingowy. Na razie prace trwają.
Drugi model (a raczej modele) powstaje w pracowniach należących do Elona Muska. Na bazie elektrycznych samochodów marki Tesla ma zostać stworzony pojazd o nazwie Roamer, opisywany na już na naszych łamach. Drugim modelem, którego wizję można znaleźć w internecie, ma być samochód kempingowy Tesla Cybertruck Wohnmobil. 
Niestety, mimo tego że te wymienione jako pierwsze powinny już być w produkcji, nie trafiły jeszcze na rynek w momencie przygotowywania bieżącego numeru „Polskiego Caravaningu”. Czytelników, którzy chcieliby przeczytać więcej o powstających modelach, odsyłamy do artykułów zamieszczonych na naszej stronie internetowej. 

Opracowanie: Dariusz Wołodźko

Artykuł pochodzi z numeru 2 (110) 2023 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator30.07.2023 zdjęć 7
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News