Tak naprawdę jest to duże łóżko z kuchnią, tyle że na kołach. Tak najkrócej można opisać holenderską przyczepkę stworzoną przez człowieka, który... nie lubi kempingów.
Tak, to nie żart: twórcą przyczepy o nazwie Lume jest Holender Hein van de Laar, który „nie lubi kempingów, ale bardzo lubi przebywać na łonie natury” – jak czytamy na stronie internetowej Lume Traveler BV, czyli producenta przyczepy. Co więcej, „pomimo swoich 198 centymetrów wzrostu, van de Laar stworzył niewielką, praktyczną i kompaktową przyczepę”. Przekonajmy się więc, jaka naprawdę jest Lume, dostępna w trzech wersjach.
Numer jeden
Pierwsza z nich nazywa się po prostu No. 1, a jej wymiary to: długość 3730 cm (z dyszlem 5170 cm), szerokość 2010 cm, a wysokość 2050 cm. Przyczepa waży 1000 kg, a na pokład może zabrać jeszcze 350 kg. Producent podaje także grubości podłogi, dachu i ściany, które wynoszą odpowiednio: 40 mm, 33 mm i 33 mm.
Nadwozie No. 1 wykonano z wielu warstw aluminium, czyli jest to nadwozie typu sandwich. Dzięki dodatkowym elementom zaprojektowanym specjalnie dla przyczepy jest ona odpowiednio izolowana od zewnętrznych warunków pogodowych. W sumie jest to prosta konstrukcja, połączona nitami i zamontowana na renomowanym podwoziu firmy Knott.
Otwierany dach i zewnętrzna kuchnia
Są dwa ważne elementy, które tę prostą konstrukcję wyróżniają spośród innych przyczep. Pierwszym z nich jest duży otwierany dach o wymiarach 1850 mm x 1100 mm (czyli prawie 2 metry na ponad metr), wykonany z tkaniny Sunbrella. W dach wbudowana jest moskitiera, dzięki czemu nawet nocą można spać pod gołym niebem, nie przejmując się gryzącymi owadami. Śpimy więc prawie jak na dworze, choć chronieni przez boczne ściany i na wygodnym łóżku wypełniającym prawie trzy czwarte wnętrza przyczepy. Teraz bardziej zrozumiałe staje się to, co Hein van de Laar rozumie pod hasłem przebywania na łonie natury, prawda?
Shell bez kuchni
Kuchni nie znajdziemy natomiast w trzeciej wersji Lume, która nazywa się Shell (muszla). Mimo że posiada ona wymiary takie same jak dwie poprzednie wersje, jest lżejsza – waży zaledwie 600 kg – i ma większą możliwość załadunku, bowiem aż 700 kg. W miejscu kuchni znajduje się drugie wejście do przyczepy, co pozwala na przewiezienie np. motocykla czy quada. Producenci podpowiadają, że Lume Shell to idealna wersja do użytkowania przyczepy jako foodtrucka czy sklepiku lub baru na kołach. I jest to chyba dobra opcja, pod warunkiem że w środku nie zamontujemy olbrzymiego łóżka.
Opcje dodatkowe
Każda z trzech wersji może być dodatkowo skonfigurowana przez klienta. Lume Traveler BV przygotowała szereg opcji dodatkowych, wśród których najbardziej sensowną i najpopularniejszą jest dodanie namiotu do podnoszonego tyłu przyczepy, który pozwoli stworzyć w tym miejscu duży przedsionek. Taki namiot to jednak niemały koszt, bo rzędu 2475 euro, czyli blisko 9 tys. złotych. Trochę drogo jak za przedsionek, nawet z takim nienamiotowym dachem.
Ceny holenderskiego tostera
Lume w każdej z trzech odmian praktycznie nie różni się wyglądem zewnętrznym, gdy jej tył nie jest wzniesiony. W każdym z wariantów przypomina designem... powiększony toster. Jest co prawda wykonana z aluminium (jak znana amerykańska przyczepa Airstream), jednak skojarzenie z tosterem nasuwa się w tym wypadku podobnie jak w przypadku amerykańskiej poprzedniczki to z z pociskiem. Co warto podkreślić, Lume jest mniejsza i bardziej kompaktowa od Aistream czy Bowlusa (także wykonanej z aluminium amerykańskiej legendy), dlatego o wiele prościej ją przechowywać nawet w garażu.
A jak kształtują się ceny holenderskiej przyczepy? No. 1 w wersji podstawowej kosztuje 46 500 euro (czyli 200 tys. złotych), Basic – 39 950 euro (ponad 170 tys. złotych), a za wersję Shell bez zewnętrznej kuchni zapłacimy 27 250 euro (blisko 120 tys. złotych). Dużo jak za przyczepę, w której nawet nie można stanąć wyprostowanym – w przypadku każdej z trzech wersji. Zainteresowanych nabyciem którejś z nich zachęcamy do odwiedzenia strony producenta: www.lumetraveler.com. Warto podkreślić, że strona jest świetnie zrobiona, zawiera wszystkie potrzebne informacje. Z łatwością można dowiedzieć się o możliwościach konfiguracji przyczep, cenach i obejrzeć galerię zdjęć oraz odbyć podróż w 3D po wnętrzu każdej z nich.
Opracował: Dariusz Wołodźko
ZDJĘCIA: Lume Traveler BV
Artykuł pochodzi z numeru 2 (87) 2019 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.