artykuły

wiesci-z-warsztatuWIEŚCI Z WARSZTATU
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac

Przyczepa zimą

Czas czytania 8 minut
Przyczepa zimą

Zima w naszym kraju ostatnio zaskakuje dużymi mrozami i długością trwania. Według prognoz – w tym sezonie ma być podobnie, a zima ma przyjść bardzo szybko.

Niezależnie jednak od prognoz, nasze przyczepy należy dobrze przygotować na tę porę roku. I podkreślamy to od pierwszego artykułu na ten temat zamieszczonego w „Polskim Caravaningu”. Bo nie można pojazdu kempingowego po prostu pozostawić, by zimę przeczekał! Takie podejście może być przyczyną przykrych niespodzianek wiosną, przed kolejnym wyjazdowym sezonem. Tradycyjnie więc, przed rozpoczęciem zimy przypominamy co zrobić, by nasze kochane przyczepki przetrwały ją w jak najlepszym stanie. Czy zamierzamy z nimi wyjeżdżać zimą (co staje się coraz popularniejsze), czy wstrzymać się z podróżami do wiosny – poradzimy, co zrobić w obu przypadkach.

Przyczepa zimą 1

Raczej nie na zewnątrz
 Najlepszym miejscem na przezimowanie przyczepy jest garaż, ale nie każdy caravaningowiec takowy posiada, więc gdzie nasz pojazd może bezpiecznie przezimować? Nie polecamy zimowania „pod chmurką”. Od kilku lat przybywa miejsc, w których za opłatą mamy możliwość przezimowania caravaningowego sprzętu. Także niektórzy dilerzy – dysponujący odpowiednim placem czy halą – oferują taką usługę. Jak takie miejsca znaleźć? Najlepiej zapytać na forach CamperTeam (www.camperteam.pl) czy Karawaning.pl (www.karawaning.pl). Tam na pewno uzyskamy pomoc od forumowiczów-caravaningowców.
Przyczepa zimą 2

Zimą również funkcjonują kempingi.

ReklamaPrzyczepa zimą 3
Gdy już mamy miejsce

Załóżmy więc, że udało nam się znaleźć miejsce pod dachem, w hali czy garażu. W zimującej w ten sposób przyczepie pozostawmy drzwi i otwory wentylacyjne lekko uchylone, aby był przewiew – wtedy nie grozi nam zapleśnienie niektórych elementów. Gdy mamy miejsce tylko pod dachem (czyli nie w środku hali czy garażu) lub po prostu na zewnątrz, często stosujemy folie czy plandeki. To dobra opcja, pod jednym warunkiem: że nie przykryjemy przyczepy bardzo szczelnie. Nie należy otulać pojazdu folią lub plandeką nieprzepuszczającą powietrza, ponieważ uniemożliwia to cyrkulację powietrza i powoduje gromadzenie się wilgoci! Obejrzyjmy dokładnie całą przyczepę z zewnątrz i zwróćmy przede wszystkim uwagę na wszelkie szczeliny w nadwoziu oraz na skorodowane części metalowe. Szczeliny w laminacie zabezpieczmy lakierem poliuretanowym. Większe otwory szpachlówką poliestrową lub nawet żywicą epoksydową. Pamiętajmy, że w żadnym miejscu powłoka nie może przeciekać i pozostać nieszczelna.

Instalacje
Po umieszczeniu przyczepy na miejscu, zajmijmy się instalacjami. Należy przede wszystkim spuścić wodę z systemu hydraulicznego i wlać w niego płyn do konserwacji. Dariusz Jajko (m.in. przewodniczący Komisji ds. Caravaningu i Campingu Polskiego Związku Motorowego, dobrze znany Czytelnikom „PC”) proponuje, by zdemontować pompkę do wody i przechowywać ją zanurzoną w wodzie w temperaturze uniemożliwiającej jej zamarznięcie. Radzi też odkręcić kraniki i przedmuchać instalację wodną oraz wypuścić wodę ze zbiornika (zbiorników). Ważne, by przyczepa nieużytkowana w zimowym sezonie pozostała sucha i czysta, dlatego pamiętajmy o syfonach w brodziku i umywalkach, bowiem tam często gromadzi się brud. Na wszelki wypadek odłączmy też i wyjmijmy butlę gazową z przyczepy. A skoro chuchamy na zimne – wyjmijmy także gaśnicę. To zabezpieczenie przed ewentualnymi wypadkami z jej udziałem w przypadku dużych mrozów.

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Porządek musi być!

Drzwi i otwory wentylacyjne pozostawiamy lekko uchylone, podobnie postępujemy z szafkami i schowkami. Poduszki i materace najlepiej postawić pionowo, bo wtedy do największych powierzchni dochodzi powietrze. Dywaniki, chodniki czy pościele – najlepiej wyjąć i zabrać do domu. Drzwi lodówki także zostawmy lekko uchylone, bo to ułatwia wentylację.
Posprzątajmy nasz pojazd bardzo dokładnie, aby w środku nie zostały resztki jedzenia, wilgotne rzeczy czy innego rodzaju brud, który gromadzi się w zakamarkach przez normalne użytkowanie w letnim sezonie.

Koła, hamulec, hak
Najlepiej ściągnąć koła i położyć je na suchej powierzchni. Gdy taką nie dysponujemy w miejscu pozostawienia przyczepy, zabierzmy je ze sobą choćby do piwnicy. Nie zaciągajmy też w przyczepie ręcznego hamulca. Ważne jest, żeby zabezpieczyć urządzenie najazdowe (hak) przed kontaktem ze śniegiem i deszczem – przykryjmy je więc dodatkowo np. plastikową torbą mocno zawiązaną. Gdy już zdejmiemy koła i zabezpieczymy hak, zróbmy to, o czym często zapominamy: pozostawmy przyczepę dobrze wypoziomowaną!

Wyjechać zimą?
Zimowy caravaning staje się coraz bardziej popularny. Warto, dysponując wolnym czasem oraz funduszami, przekonać się, jak to jest podróżować z przyczepą podczas zimy. A możemy pojechać zarówno do ciepłych krajów europejskich, jak i po prostu zrobić sobie caravaningowy wypad za miasto. Coraz więcej jest także w naszym kraju zlotów czy mniejszych spotkań zimowych – organizuje je np. CamperTeam. Przecież nasze kampery i przyczepy wyposażone są w ogrzewanie, zarówno podczas jazdy, jak i postojowe!
Przyczepa zimą 5

Zimowy wypad w góry to dobry pomysł, pod warunkiem, że nasze umiejętności pozwalają na podróżowanie górskimi trasami. Fot. Truma

Jeżeli nie wyjeżdżamy zimą, to należy:
• pozostawić uchylone drzwi przyczepy, lodówki, szafek oraz otworów wentylacyjnych,
• odłączyć i wyjąć akumulator,
• dokładnie posprzątać wnętrze,
• najlepiej zabrać do domu dywaniki, chodniki, poduszki, pościele,
• spuścić wodę z systemu hydraulicznego i wlać płyn do konserwacji,
• zdemontować pompkę do wody i przechowywać ją zanurzoną w wodzie w temperaturze uniemożliwiającej jej zamarznięcie,
• odłączyć i wyjąć butlę gazową oraz – na wszelki wypadek – gaśnicę,
• ściągnąć koła przyczepy i położyć na suchej powierzchni,
• zabezpieczyć urządzenie najazdowe przyczepy (hak) przed kontaktem ze śniegiem i deszczem oraz pozostawić przyczepę dobrze wypoziomowaną,
• nie przykrywać przyczepy folią lub plandeką nieprzepuszczającą powietrza.

Jeżeli wybieramy się zimą w podróż, to trzeba:
• sprawdzić w przyczepie połączenia śrubowe, zespół jezdny, luz w łożyskach kół, urządzenie najazdowe, instalację elektryczną, stan świateł oraz składane podpory,
• sprawdzić bieżnik opon (wytarty bieżnik może spowodować znaczne wydłużenie drogi hamowania, a nawet poślizg),
• podczas wyjazdu kontrolować zawartość gazu w butlach (zimą ubywa go szybciej!),
• sprawdzić reduktor gazu, węże gazowe, zawory i szczelność całej instalacji,
• zalecamy także stosowanie w sezonie zimowym czystego propanu, który zapewnia bezawaryjną pracę urządzeń nawet do minus 35 stopni Celsjusza (nie polecamy butanu),
• usuwać śnieg z dachu (bo może zasypać kominek dachowy i spowodować wyłączenie ogrzewania).

Nie wszędzie...
Kamperowcy mają jednak zimą pewną przewagę – oni wjadą praktycznie na wszystkie góry, a „przyczepowcy” już nie (choć jedni i drudzy nie przejadą np. przez Eurotunel łączący Wielką Brytanię z Francją, bo przepisy zabraniają wjazdu do tunelu pojazdów z urządzeniami gazowymi). Przed wyjazdem za granicę warto sprawdzić, czy na niektóre drogi zimą jest dopuszczalny wjazd samochodów z przyczepami! Bo możemy się niemile rozczarować... Niektóre trasy górskie są zamknięte dla samochodów z przyczepą w pewnym okresie, a niektóre są zamykane np. z powodu opadów śniegu. Szczegółowych informacji na ten temat musimy szukać w internecie – najlepiej na stronach konkretnych państw czy pasm górskich. Niezależnie od tego czy można, warto sobie zadać pytanie, czy warto zimą jeździć po górach. Dlaczego? Bo to wymaga niezwykłej koncentracji i umiejętności. Jeżeli nie czujemy się na siłach, lepiej nie ryzykujmy bez potrzeby i wybierzmy trasy mniej górzyste. Pamiętajmy o zabraniu ze sobą łańcuchów na koła! I koniecznie też zabierzmy ze sobą worek żwiru z piaskiem oraz łopatę, która może przydać się przy wykopywaniu samochodu z zaspy lub przekopania się przez zwały śniegu.

Co sprawdzić?
Przed każdym wyjazdem należy skontrolować w przyczepie: połączenia śrubowe, zespół jezdny, luz w łożyskach kół, urządzenie najazdowe, instalację elektryczną, stan świateł oraz składane podpory! Należy też sprawdzić instalację elektryczną, wodną, a przede wszystkim gazową (jej szczelność!). Często zapominamy sprawdzić bieżnik opon (bo oczywiście zimowe mamy założone, prawda?), który wytarty może znacznie wydłużyć drogę hamowania, a nawet być przyczyną poślizgu. W razie wypadku czy kolizji, zły stan bieżnika może być przyczyną odmowy wypłaty odszkodowania przez firmę ubezpieczeniową, dlatego naprawdę warto o tym pamiętać.
Przyczepa zimą 6

Cieszmy się caravaningiem także zimą! Fot. Hymer

Uwaga na środki!
Zimą na drogach stosowane są powszechnie środki odmrażające nawierzchnię. Niestety, często uszkadzają one powłokę cynkową podwozia przyczepy. Jeżeli dojdzie do uszkodzenia powłoki, należy to miejsce oczyścić, odtłuścić i wysuszyć, a następnie nanieść co najmniej dwie warstwy środka do cynkowania na zimno w sprayu. Elementy metalowe niezabezpieczone fabrycznie należy pokryć warstwą smaru.

Ogrzewanie w drodze
Podczas zimowych wyjazdów należy często kontrolować zawartość gazu w butlach, którego używa się częściej i więcej. Usuwajmy także śnieg z dachu, który może zasypać kominek dachowy i w konsekwencji wyłączyć ogrzewanie. Sprawdzajmy regularnie urządzenia instalacji zasilającej gazem, czyli w szczególności reduktor gazu, węże, zawory lub tzw. bloki zaworów. Koniecznie sprawdźmy też szczelność całej instalacji! Zalecamy także stosowanie w sezonie zimowym czystego propanu, który zapewnia bezawaryjną pracę urządzeń nawet do minus 35 stopni Celsjusza (nie polecamy butanu).

Jeźdźmy bezpiecznie – za dnia
Zimą bardziej dbamy o bezpieczne poruszanie się po drogach, jeździmy wolniej i bezpieczniej ze względu na panujące warunki drogowe i szybciej zapadający zmrok. Mniej jest też użytkowników dróg, których liczba jednak zwiększa się w okresie świąt czy ferii zimowych. Starajmy się zimą jeździć w ciągu dnia. Gdy szybko zapadający zmrok zastanie nas w trasie, róbmy przerwy na odpoczynek. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo nasze i naszych bliskich jest najważniejsze, a kilkanaście minut naprawdę może pozwolić nam zregenerować siły.
Szerokiej drogi!

Juliusz Stożek


Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News