Cztery lata temu, jako początkujący caravaningowiec, poszukiwałem przyczepy taniej w zakupie i eksploatacji. Po przejrzeniu oferty rynku – mój wybór padł na N 126e. Do dziś jestem z tego zadowolony!
Tak wyglądała przyczepa po zakupie. Ogólnie jej stan był dobry, poza „normalnymi” rzeczami: odchodzącą tapicerką i brakiem świateł. Jedyne co mnie zaniepokoiło, to fakt, że w jednej ze skrzyń koło szafy była wilgoć. Czarę goryczy przelał fakt, że właśnie w tej skrzyni znajdował się przedsionek, który przez wilgoć zbutwiał. Inne skrzynie były suche! – po prostu pech. Po oderwaniu wykładziny PCV, okazało się jednak, że… cała podłoga jest do wymiany. I w ten sposób rozpoczął się generalny remont.
Etap 1
W pierwszej kolejności wymontowałem meble (robota nieskomplikowana, potrzebny dobry płaski śrubokręt i klucz 8). Wymontowanie zajęło mi niecałe 3 godziny. Następnie zerwałem i tak już odpadającą tapicerkę (efekt stania przyczepy pod chmurką), a na końcu wyciągnąłem wykładzinę PCV – z wierzchu wyglądała nawet całkiem dobrze, ale od spodu była z materiału, który chłonie wilgoć – stąd czuć było stęchlizną.
Etap 2
Następnie ściągnąłem ze ścian półeczki. Nie jest to konieczne (ja podczas demontażu jedną uszkodziłem i postanowiłem ściągnąć wszystkie), ale trzeba pamiętać, że należy najpierw odkręcić wszystkie śruby, a potem półki delikatnie ściągać. Są one bowiem mocowane do drewnianych kantówek przyklejonych do ściany – z których jedną urwałem. Kolejną czynnością był demontaż rączek manewrowych, rozpięcie instalacji elektrycznej 12 V i 220 V, odkręcenie wszystkich plastików i mocowań okna dachowego (radzę dzień przed remontem zastosować WD 40). Na koniec, przejechałem ściany z grubsza papierem ściernym.
Etap 3
Po ścianach przyszła kolej na podłogę. Była przykręcona do podwozia ośmioma śrubami (u mnie były to śruby meblowe z nakrętką na klucz 14). Tu również można dzień wcześniej spryskać nakrętki WD 40, ale cały problem tkwi w zablokowaniu łba śruby meblowej. Mnie się udało odkręcić cztery, przy pomocy drugiej osoby, która od środka podważała łeb takim pazurkiem do wyciągania gwoździ, a pozostałe 4 obciąłem szlifierką kątową.
Podłoga – oprócz śrub – jest przybita gwoździami do kantówek przyklejonych we wgłębieniach (na zdjęciach widać te miejsca: tam są te białe paski) i trzeba uważać podważając, aby nie uszkodzić laminatu (najlepiej również pazurkiem do gwoździ, ponieważ fabryka stosowała gwoździe samokontrujące). Kolejnym krokiem było doszorowanie laminatu na podłodze i pomalowanie chlorokauczukiem, aby nie było zakamarków, gdzie może się zbierać woda i brud. Zrobiłem również odpływy: nawierciłem wiertłem 12 po jednej dziurze z obu stron nadkoli, aby ewentualna woda mogła spłynąć – a nie stać, co miało miejsce wcześniej. Po dwukrotnym przemalowaniu podłogi, dopasowałem kantówki do wgłębień w podłodze, zaimpregnowałem je pokostem i przykleiłem klejem montażowym. Postanowiłem przykleić więcej kantówek niż zalecał producent, aby usztywnić podłogę. Następnie zakupiłem 2 płyty OSB 10 mm, które dociąłem na szerokość przyczepy z 250 cm na 180 cm i dopasowałem do podłogi. Przykręciłem je również śrubami meblowymi. Zastosowałem nakrętki z teflonem (mają właściwości samokontrujące). Jeżeli nie ruszyliśmy skorupy z ramy, to ze skręceniem nie ma większego problemu, trzeba mieć tylko wiertło do drewna o długości około 15 cm. Ponieważ w ramie są dziury na wylot - można przewiercić płytę OSB od dołu, pamiętając przy tym o dociążeniu płyty od środka, aby się nie przesunęła. Wszystkie otwory (tzn. od rurki z gazem, doprowadzenie wody i prądu), jak i wcięcie na nadkole, odwzorowałem od starej podłogi (nie było problemu z dopasowaniem).
Etap 4
Po rozplanowaniu rozmieszczenia mebli, przykręciłem kantówki 3x3 do podłogi, aby w kolejnej fazie remontu przymocować do nich meble. Środek podłogi wyłożyłem panelami (dziś położyłbym panele na całej podłodze, a potem przykręcił kantówki).
Etap 5
Po zdemontowaniu instalacji świateł zewnętrznych, postanowiłem dać jedną długą wiązkę od wtyczki do tylnych świateł – ok. 7 m. Pozbyłem się dzięki temu problemu z brakiem masy. Zamiast stosowanych miedzianych połączeń, polutowałem kable, a miejsca połączenia zaizolowałem koszulką termokurczliwą. Wiązkę poprowadziłem w korytku, aby zmniejszyć możliwość uszkodzenia mechanicznego. Dodatkowo kupiłem kabel trójżyłowy do podłączenia świateł z przodu przyczepy. O jednym trzeba pamiętać: by w światłach, w których są żarówki dwużarnikowe, oznaczyć sobie przed rozłączeniem, który kabelek to „stop”, a który „pozycyjne” (potem można zawsze wnieść akumulator do przyczepy i w ten sposób sprawdzić).
Etap 6
Meble robiłem z płyty OSB 8 mm, a stelaż z kantówek 3x3 (powinien być to etap 7, ale nie było materiałów na ściany, więc zrobiłem odwrotnie). Spanie zrobiłem w kształcie litery U: szerokość pozostała niezmieniona, natomiast p odwyższyłem siedzisko o 10 cm do wysokości 40 cm, przez co wygodniej się siedzi i kufry są wyższe. Po rozłożeniu łóżko ma 180 x 167 cm na 3 osoby.
Etap 7
Ściany robiłem z wykładziny dywanowej (najtańszej: 4-7 zł za mkw.) i paneli ściennych plastikowych o szerokości 20 cm (bez widocznego łączenia - miała wyjść gładka ściana). Na suficie położyłem również panele plastikowe, ale z atestem zewnętrznym od -30 do 80 stopni, o szerokości 10 cm. Wykładzinę przykleiłem na klej butapren, natomiast panele plastikowe na klej montażowy (dziś przykleiłbym i zalaminował 2 deski 1cm x 3cm i do nich przybił panel na suficie, ponieważ klej z czasem przestaje trzymać z powodu dużych drgań). Największym problemem było dopasowanie wykładziny na ścianie z oknem, ponieważ tak chciałem dociąć wykładzinę, aby jej brzeg chował się pod uszczelkę okna. Zastosowanie paneli i wykładziny miało na celu zatuszowanie łączenia materiałów i dawało możliwość pracy na mniejszych kawałkach wykładziny, co znacznie ułatwiało prace. Udało się w 100 procentach!
Jedyne co bym zmienił, to dałbym wykładzinę od bocznego okna do samej podłogi bez tego panelu, ale reszta się sprawdziła. Po uporaniu się ze ścianami i sufitem, przyszła kolej na część kuchenną. Na zdjęciach poniżej jest tylko szkielet z kantówek 3 x 3 z zamontowaną kuchenką gazową i zlewem.
Etap 8
Na koniec półki okleiłem tą samą wykładziną co ściany i usztywniłem kantówką. Zrobiłem instalację (na razie tylko na 220 V), zamontowałem drzwiczki kuchenne poruszające się poziomo w prowadnicach. Została do zamontowania tylko maskownica nad zlewem i kuchenką gazową. Wykorzystałem blat ze środka jako stolik zewnętrzny (sprawdził się znakomicie).
Tekst i zdjęcia: Marek Janusz