Gabaryty, o których wspominamy w tytule, to chyba najmocniej osadzone w polskiej tradycji kempingowej rozmiary. W czasach minionego, siermiężnego ustroju i podobnie wykonanych produktów kempingowych trudno było znaleźć na lokalnym rynku coś większego, niejako więc pod przymusem mała przyczepa kształtowała wizerunek caravaningu w Polsce Ludowej. Okazuje się jednak, że i dzisiaj zwinne „6 m² przyczepy” to coś, co przyciąga zazdrosne spojrzenia.
Dlaczego? Od sprzedawców zapiekanek do międzynarodowych podróżników ciągnących przyczepy za fiatami 126p, małe rozmiary sprawdzały się w utylitarnej roli, dokumentując, że jeśli coś jest pożyteczne, to jest dobre. Dziś podobne walory określamy częściej jako kompaktowe, co lepiej wypełnia przestrzeń, w której funkcjonują współcześni podróżnicy.
Lekki holownik i lekka przyczepa – udany duet
TomPlan Tommy TK 30 TL to mała, kompaktowa przyczepa. Zwinna, zwrotna, wyróżniająca się przyjemnymi walorami jezdnymi i łatwą obsługą. Model TK 30 TL, w którym 2 ostatnie literki oznaczają wersję ze strefą sanitarną, gdzie znajdziemy kasetową toaletę, umywalkę i brodzik prysznicowy ze słuchawką schowaną w kranie umywalki. Już teraz możemy powiedzieć, że Tommy zasługuje na miano kempingowego przyjaciela, nie tylko towarzysza, ponieważ ergonomia architektury użytkowej tego pojazdu jest znakomita! Testowany model to wersja „na bogato”, wyposażona w ogrzewanie nadmuchowe Truma VarioHeat Eco oraz ogrzewanie podłogowe z regulatorem temperatury połączonym z czujnikiem temperatury i układem Soft-Start. W temperaturach sierpnia trudno ocenić skuteczność jej działania, ale prawdopodobieństwo jest wysokie. Tutaj także postawiono na ergonomię, umieszczając folie grzewcze w punktach wrażliwych: jedną dla wytworzenia bariery termicznej przed drzwiami wejściowymi, drugą pod stołem dla uzyskania komfortu użytkowego.
Na życzenie klienta montowana jest też instalacja ciepłej wody z 5-litrową termą elektryczną, w której bojler zasilany grzałką 230 V znajduje się z lewej strony, w skrzyni pod materacami salonu. Wymiary przyczepy, jak wspomnieliśmy, klasyfikują Tommy TK 30 TL w grupie przyczep małych – długość od listew świateł tylnych do końca sprzęgu to 4785 mm, szerokość 1920 mm, wysokość z uwzględnieniem świetlika dachowego – 2477 mm. Długość przestrzeni mieszkalnej bez przedniej bakisty to 3050 mm, co daje nam szacunkowe 5,85 m² na wakacyjny wypoczynek.
W tym przypadku też nie pozostawiono pola na kompromisy. Znakomita jakość podwozia i sprzęgu pozwala czerpać przyjemność z prowadzenia zestawu. Przyczepa układa się za holownikiem w sposób zawsze przewidywalny i powtarzalny, niezależnie od nawierzchni i prędkości. Odpowiada za to znakomity system amortyzacji i resorowania firmy Knott, oparty na gumowych wałkach wprasowanych w oś o kwadratowym przekroju. Tłumienie drgań jest osiągane poprzez odpowiedni dobór mieszanki gumowej wkładek resorujących, na których opiera się rura wahacza. W przypadku przyczepy TK 30 to dopasowanie do dmc 750 kg.
Dodatkowo zastosowano amortyzator osi na drążkach reakcyjnych, co optymalizuje właściwości trakcyjne. Jazda jest więc spokojna, a podczas hamowania na nierównej nawierzchni nie zauważyliśmy nawet sporadycznie występującego odrywania się kół przyczepy od nawierzchni. Również podczas testowego hamowania awaryjnego nie wystąpiło zjawisko zejścia przyczepy z kursu, co świadczy o bardzo dobrym zestrojeniu hamulca najazdowego, amortyzatora sprzęgu i skuteczności amortyzatorów.
Ściany, podłoga i dach zostały wykonane w tej samej technologii i mają identyczną grubość. To konstrukcja typu „sandwich”, w której wykorzystano powierzchnie laminatowe na zewnątrz i styrodur XPS wewnątrz. Jej grubość to 30 mm. Tutaj również pojawia się ukłon producentów wobec wytycznych ograniczania śladu węglowego – szkielet nośny jest produktem wykonanym z tworzywa sztucznego PET, gwarantującego lepszą niż drewno sztywność i co zrozumiałe odporność na odkształcenia spowodowane przez wilgoć. Ma to bezpośredni wpływ na sztywność. Ponieważ testowaliśmy przyczepę, która nie tak dawno opuściła fabrykę TomPlan, trudno było spodziewać się dźwięków charakterystycznych dla zużycia eksploatacyjnego. Mimo to należy się spodziewać większej sztywności i trwałości niż w przypadku szkieletów zbudowanych z materiału organicznego.
Zasada działania ścian typu „sandwich” zakłada właściwości izotermiczne, można je było również zauważyć w testowanej przyczepie. Rano temperatura niższa niż na zewnątrz utrzymywała się przez pewien czas, co uważamy za znakomity wynik jak na testy w warunkach 30-stopniowego upału. Biorąc też pod uwagę przystosowanie przyczepy do działania w warunkach zimowych, możemy spodziewać się znakomitej izolacji w temperaturach oscylujących w okolicach 0°C.
Musimy jednak wspomnieć o pewnym mankamencie który może okazać się „upierdliwy” w eksploatacji w warunkach otaczającego kemping śniegu. Tak jak wiele przyczep kempingowych i ta nie posiada zbiornika na szarą wodę. Stosuje się tu zewnętrzny zbiornik, podstawiając go pod spust usytuowany mniej więcej w połowie szerokości podwozia, pod tylną ścianą. Podczas mrozów problematyczny może okazać się brak izolacji, otuliny, lub konstrukcyjnego schowania węży odpływu z umywalki, zlewu i prysznica w strukturę podłogi. Zamarznięcie odpływów w zasadzie eliminuje strefę sanitarną i zlew kuchenny z użytkowania, zanim nie rozpuścimy lodu w rurach odpływu gorącą wodą z termy. Nie musi się zdarzyć, ale… może.
Pozostając przy walorach praktycznych, wypada od razu docenić rozwiązania, które zastosowano konstruując salon. Pierwszym z nich jest funkcjonalność stołu, będącego jednocześnie platformą nośną dla łóżka, do zbudowania którego wykorzystujemy siedziska i oparcia kanap, wraz z dodatkową dostawką nośną z płyty w nogach łóżka. Miejsce łamania podpory blatu zmieniające go z funkcji jadalnej w część łóżka dobrano idealnie. Nie jest ani za nisko, ani za wysoko. Ze ścianą przednią łączą go blokowane zaczepy szyny nośnej – aby odłączyć blat od szyn, trzeba odblokować obydwa. Blat aż prosi się o możliwość wykorzystania na zewnątrz na 2 dodatkowych uchwytach, co wyeliminowałoby konieczność przewożenia niezależnego stołu kempingowego i podwyższyło atrakcyjność przyczepy. Wystarczyłoby jedynie zmienić podporę stołu na teleskopową i nowa funkcjonalność gotowa, ponieważ miejsca pod oknami na zewnętrznej prawej ścianie przyczepki jest sporo. To nasza propozycja dla producentów.
A co dzieje się pod siedzeniami salonu? Dzięki doskonałemu zaaranżowaniu przestrzeni cała przestrzeń w kształcie litery C… albo U, zależy co kto woli, poza kluzą akumulatora, zbiornika na wodę i ogrzewania została zaadaptowana do przechowywania bagaży bądź wyposażenia. Tutaj też rozprowadzono, co ważne – mało inwazyjnie dla przestrzeni bagażowych, otwory wylotowe ogrzewania Truma VarioHeat Eco. Warto zauważyć, że to dość rzadko spotykany rodzaj ogrzewania w przyczepach, odmiennie od typowych piecyków elektrycznych. Także tutaj znajdziemy akumulator bytowy 12 V i przyłącze instalacji 230 V wraz ze skrzynkami bezpieczników.
Wrażenia po nocy spędzonej w przyczepie należy zaliczyć do znakomitych. Zacznijmy od mechaniki rozkładania łóżka, która jest prosta i pozbawiona zagadnień detektywistycznych. Nie trzeba dociekać, jak mają być położone wykonane z gąbki materace. To proste i intuicyjne, podobnie jak montaż wspomnianego blatu stolika. Przestrzeni jest dużo jak dla 3 osób, co pozwala przypuszczać, że wyspałaby się tu nawet rodzina 2 + 2. Nad półkami w omawianej części przyczepy zainstalowano także wywietrzniki, przez które zachodzi wymiana powietrza. Trudno było sprawdzić skuteczność działania tego obiegu, ponieważ w sierpniu spanie w przyczepie przy zamkniętych oknach skończyłoby się kiepsko. Pozostaje liczyć na brak porannej pary na szybkach, kiedy za oknami zaczną spadać liście.
Są umieszczone obok siebie. Łazienka z toaletą to zaskakująco wygodna przestrzeń jak na niewielkie gabaryty przyczepy. Zajęcie pozycji na toalecie okazuje się naprawdę sprzyjające wygodnemu załatwieniu potrzeby, co nie jest oczywiste nawet w kamperach średniej klasy. Miejsca na nogi jest mnóstwo, zarówno z przodu, jak i z boków. Podobnie podczas mycia się pod prysznicem czy wieczornego szorowania zębów. Kuchnia natomiast sprzyja gotowaniu. Układ jest optymalny – blat roboczy z lewej strony nad lodówką, dwupalnikowa kuchnia ze zlewem z prawej strony nad szafkami. Poniżej nich na całej szerokości szuflady w różnych rozmiarach, pod sufitem również szafki na kuchenne wyposażenie. Jedno gniazdo, włącznik oświetlenia – skromnie i praktycznie.
Spasowanie szafek i szuflad nie budzi zastrzeżeń, podobnie jak materiały drewnopochodne, z jakich wykonano te elementy wyposażenia. Jedynym mankamentem tej przestrzeni jest krawędź wejścia do łazienki. Brzeg wysokiego progu został zaopatrzony okleiną, która w trakcie testu zdążyła się oderwać. Lepsze byłoby wykończenie dowolnym twardym plastikowym elementem, podobnie jak w progu drzwi wejściowych. W porównaniu do wejścia do łazienki sprawia wrażenie pancernego, gotowego na przyjęcie potknięć, kopnięć i tysięcy par butów. Duży plus! Na uznanie zasługują też działanie termy i temperatura wody. Podgrzanie trwa krótko, a temperatura za każdym razem jest wystarczająca do czynności higienicznych albo kuchennych.
Co poprawilibyśmy? Niewiele. Sugerowalibyśmy przesunięcie akumulatora w kierunku osi przyczepy, aby zmniejszyć nacisk na hak. Przestrzeń pod umywalką w łazience można byłoby zabudować dodatkową szafką na przybory toaletowe, bez straty komfortu użytkowego. Można byłoby rozważyć rezygnację z jednego z dwóch siłowników bakisty, co zwiększyłoby użytkową przestrzeń – ramię nie zabierałoby niepotrzebnie miejsca. I to w zasadzie wszystko!
Jakość wykonania? Znakomita, detaliczna, wnętrze dopieszczone, świetnie spasowane, sztywne, materiały dobrej jakości. To na poczet walorów wypoczynkowych. Natomiast z uwagi na cechy jezdne TomPlan Tommy TK 30 TL odnajdzie się podczas długich podróży, gdy jadąc z maksymalną dopuszczalną prędkością, jej obecność na haku może być prawie nieodczuwalna. No, może poza spalaniem, które będzie typowe jak dla przejazdów z przyczepą lekką, czyli do 750 kg dmc. Niewielka masa i gabaryty pozwolą na holowanie jej w zasadzie każdym pojazdem, bez konieczności posiadania prawa jazdy kategorii E. Te same cechy ustawiają Tommy’ego w grupie tych przyczepek kempingowych, które można łatwo transportować między kempingami i w ten sposób zmieniać miejsce pobytu bez większych problemów logistycznych.
Komfortowa okaże się dla 2 osób, chociaż i 3 sobie w niej poradzą. Jest to solidna propozycja dla caravaningowców zdecydowanych na bytowanie na kempingach, chociaż również w warunkach „na dziko” można się w niej bez problemu odnaleźć. Zastosowane oświetlenie ledowe tworzy nastrój i sprzyja oszczędzaniu energii. Dodatkowo wyposażenie prawej ściany w szyny do instalacji przedsionka/namiotu oraz fartucha zwiększają możliwości przyczepy. To pojazd do podróży krajowych i zagranicznych, podczas których bardzo szybko pokaże swoje kompaktowe zalety!
Rozmiar opon 165/70 R13
Rozmiar felg 4,5(5,0) ×13
Masa własna (kg) 698 (z pełnym fabrycznym doposażeniem)
Dmc (kg) 750
Oś Knott VG7/VGB8
Urządzenie najazdowe/zaczep KFL-12A Knott/KZE 7,5-2
Koło podporowe 48-205/50 Knott
Korba 670 mm Knott
Podpora L-3-00 Grandro
Obejma koła wsporczego LB 48 Knott
Lodówka Dometic 60l RM 5310 (3-funkcyjna)
Ogrzewanie Truma VarioHeat Eco + elektryczne podłogowe
Kuchnia 2-palnikowa, zintegrowana ze zlewozmywakiem
Toaleta Thetford C500, kasetowa, z niezależnym zbiornikiem spłuczki
Okna Dometic, rolety + moskitiery
Cena netto (zł) 68 130 (w wersji podstawowej)
Szymon Kwiatkowski
Artykuł pochodzi z numeru 5 (113) 2023 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.