Od 15 lat Concorde buduje dziwny, a jednocześnie kultowy już Compact. Kiedyś nie traktowany poważnie, zmienił się w tym czasie w jeden z najbardziej godnych uwagi kamperów na bazie vanów. To oczywiste, że pomogła także nazwa Concorde – jakość potężnych, luksusowych kamperów z Aschbach opromienia także ten najmniejszy pojazd.
Jednak Compact powstaje dzisiaj jeszcze tylko jako produkt licencyjny Concorde – z rodzimym zakładem we Frankonii łączy go tylko nazwa. Powstaje w byłej siedzibie Concorde w Zellingen, a jest sprzedawany od zeszłego roku przez specjalistę od vanów – Pössl.
Na długości 5,41 metra, trochę więcej niż dwóch metrach szerokości i wysokości 3,07 metra z wysokim dachem, znajduje się tyle miejsca na wyposażenie, że tylko waha ogranicza 3,3-tonowy pojazd. Dwie duże i trzy małe górne szafki, przegródki z relingiem nad kuchnią - po przeciwnej stronie taka sama przestrzenna oferta. Do tego pasująca szafa na ubrania w łazience z tyłu kampera, przegródki aptekarskie w kuchni, za siedzeniem kierowcy i nawet za obiema ławkami tylnych siedzeń – osoby lubiące porządek to docenią. Podobnie osoby, które wyjeżdżając w podróż nie chcą zrezygnować z zabrania rzeczy, których używają w domu.
Concorde w miniaturze: Compact pokazuje, że produkt nie musi być masowy, by osiągnąć sukces.
Również jakość i osiągi robią wrażenie. Dużo miejsca do przechowywania rzeczy, z przemyślanymi rozwiązaniami, jak np. przegródka nad wejściem do łazienki albo przesuwana klapa, dzięki której nawet długie przedmioty (jak narty) można Compactem przewozić. Duże wrażenie robi mały Concord jakością swoich mebli z listwami z prawdziwego drewna, odpornymi na zarysowania i uderzenia powierzchniami z CPL - tworzywa warstwowego. Wszystko jest świetnie wykończone, różne przegródki i szafy podobają się dzięki praktycznemu rozplanowaniu i przemyślanymi wielkościami. Niestety, konstruktorzy Compactu zapomnieli – przy swoim zamiłowaniu do detali – że dobre wykończenie zdobi wszystko. Do dobrych klap mebli i mocnych wysuwanych szuflad, w ogóle nie pasują tanie zamknięcia hakowe. Kto chciałby otworzyć albo zamknąć klapy, potrzebuje dużej siły w dłoniach. Klapy w łazience po dwóch tygodniach w ogóle nie można otworzyć... Wysokim wymaganiom jakościowym nie odpowiadają także przesuwane drzwi z pleksiglasu przy wejściu do łazienki. To była jedyna część w modelu Compact, która podczas pierwszych 5000 kilometrów testowych klekotała. Lepiej byłoby zaoferować w tym miejscu coś praktyczniejszego. Compact należy pochwalić za nocną sypialnię pod wysokim dachem. Rozkładane jedną ręką łóżko wraz ze sprężynowaniem (za dopłatą) o wymiarach 2,11 x 1,60 metra jest bardzo duże i przy tym niesamowicie wygodne.
Dzień otwartych drzwi: łazienka Compactu oferuje z tyłu pojazdu małe, ale za to optymalnie wykorzystane pomieszczenie.
I podczas kiedy jedna osoba na górze wypoczywa, druga osoba może swobodnie przebywać. Wysokość stania wynosi przy rozłożonym łóżku 1,68 metra.
Nawet czteroosobowa rodzina podróżowałaby Compactem z dużą przyjemnością, gdyby niezbyt nadające się na dłuższe podróże siedzisko. Chociaż nie za twarde i nie za miękkie poduszki dają duży komfort, jednak szerokość ławki (85 centymetrów) gwarantuje niewygodną podróż dwóch współpasażerów. Zakończenie oparcia na wysokości barku też nie będzie specjalnie wygodne. Można by było także zmienić stronę (kierunek), co dałoby wystarczającą ilość miejsca, jednak nie zaplanowano obecności 4 osób na siedzisku podczas jazdy – brak pasów po drugiej stronie. Za to siedzenie pasażera obok kierowcy obraca się. Jednak sens takiego rozwiązania pozostaje niejasny, ponieważ stale siedzi się przy siedzisku, a obrotowy fotel kosztuje dodatkowo 250 euro.
Dzięki aluminiowym felgom, raczej niepozorny Concorde staje się pełnym temperamentu pojazdem podróżnym.
Kto nie jest zadowolony z bogatego wyposażenia podstawowowego i chciałby z Compactu zrobić luksusowy pojazd z ogrzewaniem Webasto (1180 euro), urządzeniem wspomagającym parkowanie (359 euro), częścią dolną łóżka z lattoflexu (599 euro) albo panoramicznym oknem dachowym (1100 euro) – musi słono dopłacić. Oczywiście, wyposażenie standardowe jest dość bogate i jeśli chcemy dodatkowe, to powinniśmy dopłacać. Ale czy koniecznie trzeba dopłacać za ESP (359 euro) czy poduszkę powietrzną dla pasażera obok kierowcy (229 euro)? Kto będzie mógł nazwać ten nieduży kamper z wyposażeniem jak w samolocie swoim własnym, nie zada już sobie takich pytań, ponieważ wrażenie, jakie sprawia Compact zadowoli go zupełnie. Gdy tylko wejdzie się przez wąskie (ze względu na rodzaj konstrukcji) wejście, otrzymuje się poczucie wielkiej przestrzeni. Pod wysokim łóżkiem stoi prosto nawet dwóch wysokich, dwumetrowych mężczyzn, naturalne światło ma dostęp do każdego kąta pojazdu, a elektryczne źródła światła w kamperze są tak ustawione, że wszędzie jest bardzo jasno, ale nigdzie nie za jasno. Szczególnie można pochwalić oświetlenie nad powierzchnią roboczą w kuchni. Obie lampy prętowe tak się obracają, że światło można skoncentrować punktowo – przy takich pracach kuchennych, jak bardzo dokładne krojenie, jest to dużym plusem w kuchni. A jeśli ktoś chciałby z odległości obserwować to, co się dzieje w kuchni, może zająć miejsce na siedzisku.
Hak z haczykiem: tanie zamknięcia na meblach nie pasują do całości Compactu.
Boczne lustra Fiata Ducato (podobnie jest w Citroenie Jumperze i Peugeocie Boxerze) pozwalają na znakomitą kontrolę ruchu z tyłu - przede wszystkim ze względu na bardzo dobre dolne lustro, które sprawia, że widać wyprzedzone i wyprzedzane pojazdy w martwym punkcie. Wielu producentów nadwozia zabudowuje lusterka listwami rolet zaciemniających. Także w Concorde Compact, którego kokpit gwarantuje dobrą widoczność na wszystkie strony, dopuszczono do tego błędu: prawe lusterko zewnętrzne daje dobrą widoczność w górnej partii, jednak martwy kąt jest całkowicie zakryty. Jeżeli chcemy po manewrze wyprzedzania ponownie ustawić się na prawym pasie (albo w dużym ruchu w mieście zmienić pas) – musimy jechać „na ślepo”. Niepotrzebnie stwarza się ryzyko wypadku, któremu można zapobiec, stosując nieco inną konstrukcję.
Siedzisko da się rozłożyć na wygodne pojedyncze łóżko o wymiarach 1,94 x 0,85 metra, albo przy pomocy opcjonalnego poszerzenia (450 euro) powiększyć do 1,30 metra. Dla dwójki dzieci wystarczy, dla dwóch dorosłych osób – za wąsko. Jednak dorośli śpią raczej na górze ze względu na 60-centymetrowe miejsce na głowę. Trudniejsze jest wchodzenie, ponieważ niezbędna do tego drabina znajduje się dobrze ukryta za lewymi drzwiami z tyłu pojazdu. Kiedy jest się dobrze wyspanym, można pokonywać też większe odległości…
Blok kuchenny przekonuje dobrymi detalami: aptekarskie przegródki, wysuwane półki i odpływ w polu grzewczym. Niezadowalająca jest 35-litrowa lodówka na wysokości podłogi. Aby dostać się do jej środka, trzeba przyklęknąć.
Dobrze sprężynuje: dolna konstrukcja łóżka gwarantuje szukającemu spokoju duży komfort podczas leżenia. Poza tym, jest dużo miejsca.
Szybką jazdę umożliwia przetestowany 120-PS Concorde na bazie Citroena Jumpera. Mały kamper osiąga na 6 biegu 140 km/h na płaskiej drodze!. Kto jednak w ten sposób szybko pokonuje kilometry, powinien chronić się przed bocznym wiatrem, ponieważ tak samo wysoki, jak i krótki pojazd łatwo staje się zabawką silnego wiatru. Przy bardzo szybkiej jeździe znacznie zwiększa się też zużycie paliwa. Z przeciętnie 10,9 litrów zużycia paliwa, przy szybkiej jeździe na autostradzie 2,2-litrowy common-rail-diesel dostaje zadyszki i zaczyna ssać silnymi łykami paliwo z 90-litrowego zbiornika.
Kto podróżuje z hałaśliwą grupą dzieci, powinien kupić Concorde Compact z 3-litrowym silnikiem o mocy 146 koni mechanicznych. Compact kosztuje wtedy co najmniej 47 690 euro. Można nim jednak jechać prawie nie przełączając biegów i jako 3,5-tonowy pojazd ma podczas podróży jeszcze rezerwy. Jest to jednak dobry wybór dla większych rodzin oraz osób, które biorą dużo bagażu.
Podczas kiedy jedni śpią na górze, inni mogą na dole siedzieć.
Koniecznie też wtedy trzeba kupić pakiet zimowy (899 euro), który obejmuje dodatkowe nawiewy i maty izolacyjne dla kabiny kierowcy, ogrzewanie przewodów czystej wody i zbiornika na ścieki (100 l), jak i 50-litrowy, dodatkowy zbiornik czystej wody. Bez zimowego pakietu brakuje Compactowi odporności na niskie temeratury, ponieważ np. 100-litrowy zbiornik czystej wody jest umieszczony pod podłogą.
Za to wewnątrz Concorda jest miejsce dla ciepłych uczuć nawet, jeśli na zewnątrz panuje mróz i zimno. O to troszczy się znakomita izolacja z piany PE i PU (dach) o grubości 40 milimetrów na ścianach i 20 milimetrów na dachu i podłodze. Akurat w łazience jakość izolacji szybko się pogarsza. Mimo to, że nawiewne ogrzewanie firmy Truma wytwarza bardzo dużo ciepła w pomieszczeniu sanitarnym, jednak ucieka ono bardzo szybko przez nie we wszystkich miejscach szczelne drzwi. Łazienka o wysokości 2,03 metra, z oknem chroniącym przed spojrzeniami ciekawskich, pozostaje jednak jednym z pomieszczeń wzorcowych. Na jej przykładzie Concorde demonstruje jak małe może być duże. W oszklonej górnej szafie jest miejsce na kosmetyki, a co nie zmieści się na górze, znajdzie miejsce w dolnej szafce pod wielką umywalką ze stali szlachetnej. Wielu producentów mogłoby pozazdrościć takiej łazienki: tak wiele miejsca do przechowywania rzeczy i duża umywalka.
Klapa umożliwia przesuwanie długich przedmiotów.
Dzięki zasłonie, kabina prysznica z tylko jednym odpływem nadaje się do prysznica we dwoje. Byłoby jednak bardzo praktycznie, gdyby nie brakowało jej dwóch ważnych rzeczy: uchwytu na wąż prysznica i guzików do mocnego zapinania zasłony. Pomimo nie całkowicie wykorzystanego potencjału, łazienka Concorde Compact jest obecnie sama w sobie wizytówką tej klasy kamperów. Jeśli chciałoby się krótko wyrazić jakość tego pojazdu, to najlepiej zrobić to jednym przymiotnikiem: praktyczny. Dla niektórych obserwatorów trochę kwadratowy z wyglądu, ale pomimo kilku słabych punktów – po prostu dobry.
Dojście do dobrze zaplanowanej łazienki blokują przesuwane drzwi z pleksiglasu.
Siedzisko oferuje tylko dwa pasy w kierunku jazdy. Niestety, szerokość siedzenia wynosząca 85 centymetrów jest nawet dla dwóch młodocianych osób za wąska. Długie podróże są więc próbą cierpliwości, mimo luksusowych poduszek.
Tłum. Anna Kalińska
Oprac. Juliusz Stożek
Na podst. materiałów