artykuły

prezentacje-pojazdowPREZENTACJE POJAZDÓW
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
Mocnym atutem rodziny Xbus ma być modularność. Jedna baza  (może być z napędem 4x4) i wiele więcej wariantów zabudowy niż widać na grafice. Ma być wśród nich np. miniwywrotka, ale też kamper
Mocnym atutem rodziny Xbus ma być modularność. Jedna baza (może być z napędem 4x4) i wiele więcej wariantów zabudowy niż widać na grafice. Ma być wśród nich np. miniwywrotka, ale też kamper

Buggy uwiedzie fanów caravaningu?

Czas czytania 9 minut

Xbus to prawdziwy artysta szybkiej zmiany. Zwinny pojazd użytkowy przeznaczony dla handlu i rzemiosła, ale także rekreacyjny o dużych możliwościach. I to bardzo obiecujący, skoro wystarczy domówić dwa moduły kempingowe, by w dowolnej chwili cieszyć się z elektrycznego kampera.

Na pokładzie Xbusa zaaranżowanego na kampera znajdą się: lodówka, telewizor, kuchenka, zbiornik na świeżą wodę, zlew… Wiemy też, że podróżować nim będzie mogła trzyosobowa załoga. Takie ograniczenie wynika z przyjętych przez producenta założeń projektowych. Trzeba bowiem wiedzieć, że Xbus reprezentuje niszową dziś kategorię mikrosamochodów. A ściślej homologowanych czterokołowców. W tym przypadku mieści się w kategorii uniwersalnych pojazdów, które spełniają kryteria klasy pojazdów lekkich.
Czy mógłby namieszać na rynku caravaningowym? W ramach swojej kategorii „wagowej” – nie tylko naszym zdaniem – na pewno! I to nie w takim mikroskopijnym stopniu, jak mogłoby się wydawać, gdy wziąć pod uwagę, jak inny gatunek motoryzacji reprezentuje dzieło firmy ElectricBrands. Światowa premiera (lipiec br.) czterokołowca Xbus (wcześniej znanego jako eBussy), propozycji, nad którą od 3 lat pracuje liczne grono firm technologicznych, odbiła się szerokim echem w branży motoryzacyjnej. I nic dziwnego. Ten pojazd pod wieloma względami jest po prostu inny. I to nie tylko dlatego, że jest elektryczny.

Lekki pojazd dla mobilności przyszłości

ReklamaBuggy uwiedzie fanów caravaningu? 1
To, że Xbus będzie nowatorski pod kątem modularnej konstrukcji, to jedno. W świetle europejskiego prawa to nie samochód, a czterokołowiec klasy L7, a ściślej homologowany jako L7e-B2. Co to oznacza dla nabywcy? To pojazd typu side-by-side buggy, który może mieć maksymalnie 3 niesiodłowe siedzenia, z czego 2 umiejscowione obok siebie, w tym miejsce siedzące dla kierującego pojazdem. Tu wyjaśnia się, dlaczego pomimo 4 foteli na pokładzie musimy zgodzić się na możliwość transportu do 3 osób.
Kolejne ograniczenie? Wynika z masy własnej poniżej 600 kg (nie licząc modułów
akumulatorowych) i mocy napędu. Taki pojazd legitymuje się maksymalną ciągłą mocą znamionową ≤ 15 kW. Tyle ograniczenia, bo odtąd zaczynają się prawie same zalety. Mikrosamochody często objęte są odrębnymi przepisami krajowymi niż zwykłe samochody. Na ich korzyść przemawiają złagodzone wymogi dotyczące np. rejestracji, opłat drogowych czy zwolnienie z obowiązku wykazania się miejscem parkingowym.
Xbus ma napęd elektryczny, silniki umieszczone są w kołach, a moc szczytowa to 56 kW (przy nominalnej 15 kW). To dlatego producent deklaruje, że rozpędzi się powyżej 100 km/h. Nie tylko wymiary pojazdu (396 x 164 x 196 cm – długość/szerokość/wysokość; odmiana 4x4 ma szerokość 169 cm i wysokość 203 cm) są całkiem „solidne”, skoro w zależności od wariantu jego ładowność to nawet 1000 kg.

Solidny kawałek elektrycznego „domu na kołach”

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Xbus jest po prostu uroczy, jak mobilny mały dom – w mediach przewija się pogląd, że gdy tylko produkcja seryjna ruszy, czterokołowiec może liczyć na dobre przyjęcie na rynku. Naszym zdaniem także pod względem wzorniczym może się podobać. Nam przywodzi na myśl skojarzenia z wielozadaniowym UAZ-em 452 skrzyżowanym z azjatyckimi mikrobusami (np. Hondą t360 czy serią mikrofurgonetek 4x4 marki Subaru). Tyle, że te ostatnie mierzyły tylko 330 cm i 140 cm szerokości. Na takich skądinąd powstawał swego czasu caravaning made in Japan. 
Szukając prawdziwych korzeni czy inspiracji, warto wspomnieć, że Xbus to dzieło Yaroslava Yakovleva, projektanta samochodowego o rosyjskich korzeniach mieszkającego w Japonii. Po studiach projektowych w Sankt Petersburgu i Mediolanie pracował np. dla Ferrari, Yamaha Motors, Daihatsu, Subaru. Co urzekło go w propozycji zaprojektowania elektrycznego czterokołowca dla niemieckiej firmy ElectricBrands?
– To co od początku zafascynowało mnie w pomyśle Ralfa Hallera, to fakt, że w zasadzie nie chodzi o pojazd, ale o całą koncepcję z niemal nieskończonymi możliwościami. Musiałem więc zaprojektować podstawę i moduły w taki sposób, aby zawsze tworzyły harmonijną całość. A wszystko miało być przede wszystkim lekkie – podkreśla Yakovlev.
I dodaje, że w jego propozycji design i funkcjonalność idą w parze, dzięki czemu Xbus nadaje się do codziennego użytku.

Do wyboru dwa warianty podwozia
Ten drugi z napędem 4x4 oraz osiem wariantów modułowych. I ten najciekawszy dla fana caravaningu, dzięki czemu owe „cztery koła” mogą okazać się całkiem przyjaznym gatunkiem mikrokamperów.
Ktoś powiedział mikrokamper? Choć nie znamy jeszcze konkretnych wymiarów modułów zabudowy typu „kamper”, to można spodziewać się, że jego wnętrze nie będzie wiele ustępować ikonie caravaningu z połowy XX wieku – mamy tu na myśli VW Transportera T1. Co prawda, dłuższego o pół metra, ale Xbus „nadrobi” ten niedostatek kubatury wysuwanym modułem. Dlatego prezentowany układ wnętrza to m.in. przestronne miejsce do spania o wymiarach 210 x 130 cm. Jest trzyosobowy na czas jazdy, ale na postoju zdaje się chcieć ugościć czwórkę fanów caravaningu.
Czy Xbus będzie miał sprzęg dla przyczepy? Owszem, acz jak duży okaże się uciąg, będzie można powiedzieć dopiero po zakończeniu testów drogowych. Udało się nam za to dowiedzieć, że owiany największą tajemnicą kamper będzie gwarantował na postoju wnętrze o wysokości 220 cm.

Off-roadowy mały szaleniec
Niewielki (2200 mm) rozstaw osi każe wróżyć niezłą dzielność podczas pokonywania poprzecznych przeszkód terenowych. Przede wszystkim jego walorem jest jednak wielowariantowość – to my decydujemy, czy i z jakich modułów skompletujemy interesujący nas akurat wariant. Za każdym razem niczym z klocków i według instrukcji: złóż to szybko sam! Już wiadomo, że firma Ideenion Automobil AG, zajmująca się również rozwojem i budową prototypów dla innych producentów samochodów, jest odpowiedzialna za produkcję modułów w wariancie off-road open. Skądinąd powinowactwo z buggy znajdziemy w konstrukcji podwozia. Szkielet każdego Xbusa wykonany jest ze stali.
– Ważne jest dla nas, aby Xbus był bezpieczny. Dlatego używamy stali i dlatego stosujemy elementy zderzeniowe z klatką bezpieczeństwa – podkreśla Ulrich Walker z firmy ElectricBrands.
– Xbus i droga, jaką obrał, aby wejść na rynek z innowacyjnym i modułowym lekkim pojazdem elektrycznym, jest wyjątkowa. Ponowne ożywienie tej klasy pojazdów dzięki temu produktowi stanowi ogromną szansę dla mobilności przyszłości. Większość producentów chce być większa, szybsza. My myślimy o jutrzejszych potrzebach klientów i mobilności, dlatego jesteśmy głęboko przekonani, że zrównoważone, modułowe i przystępne cenowo pojazdy staną się obowiązującym trendem.

Pierwsze dostawy ruszą z początkiem 2021 r.
Na witrynie ElectricBrands już możemy rozpocząć konfigurację wymarzonego modelu. Przykładowo, moduł kabiny tylnej umożliwiający umieszczenie drugiego rzędu siedzeń za pierwszym i moduł bagażnika tworzą klasycznego minibusa z dwoma drzwiami bocznymi i dużą klapą tylną. Po złożeniu drugiego rzędu siedzeń i oparcia fotela pasażera wariant ten przekształcamy w furgonetkę oferującą ponad 3 m3!
Słów więcej o napędzie. Dzięki technologii litowo-jonowej niemieckiego producenta UniverCell akumulatory trakcyjne nie zawierają kobaltu. Silniki elektryczne dostarczy Schaeffler. Uwzględniono przy tym szczególne wyzwania związane z krótkim rozstawem osi. Cztery silniki umieszczone są w piastach kół z oponami 185/75 R16 (można zamówić 17-calowe). To kompleksowe „napędy elektryczne 3w1”, czyli silnik, przekładnia i moduł sterowania, zamknięte w jednym systemie. Wykorzystują technologię 48 V i zgodnie z przepisami mają łączną maksymalną moc ciągłą 15 kW (20 KM). Jednak moment obrotowy wynoszący ponad 1000 Nm oraz moc szczytowa 56 kW (76 KM) każą wnosić, że osiągi zagwarantują frajdę!

Buggy uwiedzie fanów caravaningu? 3
Na witrynie firmy z łatwością zlokalizujemy najbliższy z 600 (w 30 krajach Europy) autoryzowanych punktów sprzedaży, a wkrótce ma być ich 1000

Zrównoważony ekologicznie
Za sprawą napędu elektrycznego i dachowego systemu fotowoltaicznego Xbus ma być neutralny dla klimatu. Producent deklaruje, że już po przejechaniu mniej niż 10 000 km. A gdy nadejdzie jego koniec? 98% części może być ponownie wykorzystanych.
– Osiągnęliśmy to dzięki zastosowaniu niezmieszanych materiałów i komponentów, które z reguły można w całości poddać recyklingowi. Cała koncepcja została zaprojektowana tak, aby od początku do końca była ekologiczna – podkreśla pomysłodawca czterokołowca Ralf Haller.
Czyżby zrównoważony rozwój caravaningu na kołach? Największym zarzutem w stosunku do wszystkich samochodów elektrycznych jest zasięg. W tym przypadku ma być inaczej. Podstawowe wyposażenie obejmuje 8 modułów baterii (każda ma 1,25 kWh), co ma wystarczyć na zasięg rzędu 100-200 km. W sumie na potrzeby miejskiego czy podmiejskiego pojazdu użytkowego dla drobnego biznesu czy rzemiosła wystarczy. Chcesz więcej? Modularna konstrukcja to także dostęp do swoistej szuflady (w tyle zabudowy), więc w sumie jest tu miejsce aż na 24 takie moduły. To stąd obietnica 600 km na jednym ładowaniu. Pełne ładowanie akumulatorów trwać ma od 3 do 6 godzin, a zasięg ten powiększymy nawet do 800 km, gdy doinwestować w panele z modułami słonecznymi na dachu i poszyciu karoserii.

Pierwsze komentarze
ElectricBrands nie jest kolejnym start-upem z górnolotnymi pomysłami, lecz solidnie zaplanowanym kawałkiem niemieckiej inżynierii – przekonują zaangażowani w projekt lekkiego pojazdu użytkowego. Bierze w nim udział już ponad 600 przedstawicieli marek samochodowych. Walidacja i weryfikacja, testy, finalizacja łańcuchów dostaw, wyposażenie zakładów montażowych, seria pilotażowa, rozpoczęcie produkcji… W 3 i 4 kwartale tego roku ma zakończyć się ostatni etap – homologacja. Z początkiem przyszłego z linii produkcyjnej w niemieckim Itzehoe ma zjechać ok. 9000 egzemplarzy zamówionych przez klientów, a także kolejne 10 000 zamówionych bezpośrednio przez europejską sieć około 600 dealerów. O kim mowa? Już wiemy, że reprezentantów handlowych znajdziemy w ok. 30 krajach UE. Także w Polsce.
– Podpisaliśmy umowę dilerską i czekamy na pierwsze demówki, na wersję podstawową i typu furgon – mówi nam Henryk Kałwa, członek zarządu Euro-Kas S.A., która jest autoryzowanym dilerem marek Kia i Volvo w Katowicach, a teraz przymierza się do aranżacji salonu na potrzeby Xbusa.
– Caravaning? Obawiam się, czy jako kamper nie będzie trochę za mały, choć może faktycznie kusić klientelę. Będziemy uważnie przyglądać się rozwojowi sytuacji, bo z budową kamperów mamy już pewne doświadczenie. Jakieś 25 lat zbudowaliśmy 30 zabudów kempingowych karosowanych na Polonezie Truck. Xbus to może być dla nas ciekawy come back.
Komu cudaczny czterokołowiec wydaje się za mały, tego zainteresuje pewnie kolejny komunikat producenta. Na początek 2023 r. planowana jest prezentacja wariantu XL Xbus. To wyjaśnia, dlaczego ambicją ElectricBrands jest debiut także na rynku Ameryki Północnej. I dlaczego wraz ze światową premierą na witrynie ruszyła akcja dokapitalizowania przedsięwzięcia na zasadach crowdfundingu.
Na koniec słów kilka o cenie. By wejść w posiadanie Xbusa, trzeba mieć przynajmniej 17 tys. euro, ale wariant kamper to już wydatek rzędu 30,5 tys. euro. Cóż, to o kilka tysięcy więcej niż głosiły komunikaty, nim producent zdecydował się na oficjalną premierę. 

Rafał Dobrowolski
Fot. ElectricBrands

Artykuł pochodzi z numeru 4 (101) 2021 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator14.05.2022 zdjęć 6
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News