artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - WCF 26.04-12.05 Sebastian

Polskie Towarzystwo Turystyki Camperowej i Caravaningowej

Czas czytania 5 minut
Polskie Towarzystwo Turystyki Camperowej i Caravaningowej

PTTCiC powstało w listopadzie minionego roku. Czym obecnie zajmują się jego członkowie?

Inicjatywa ta powstała w środowisku Klubu Miłośników Turystyki Kamperowej „CamperTeam”. Powołanie Towarzystwa wspierał magazyn „Polski Caravaning”. Pisaliśmy o tym wydarzeniu w nr 1(21) z tego roku (patrz artykuł „W interesie polskiego caravaningu”). Janusz Koliński, prezes Towarzystwa i założyciel „CamperTeamu”, zaznaczył wtedy w rozmowie z nami, iż działalność PTTCiC polegać ma tylko na artykułowaniu problemów caravaningowców, a podjęcia się ich rozwiązania oczekuje od np. Polskiego Związku Motorowego czy Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu. O tym co obecnie jest omawiane w samorządzie PTTCiC i kilku innych sprawach rozmawiamy z Januszem Kolińskim siedem miesięcy po założeniu Towarzystwa.

– Ile osób dołączyło do Was od dnia 22 listopada 2008 roku, kiedy to powołano PTTCiC?
Na samym początku stanowiliśmy grupę 19-osobową. Od tamtej chwili dołączyła niemal identyczna liczba osób – 18. Podwoiliśmy więc szeregi – jest nas teraz 37.

– Czym obecnie zajmujecie się szczególnie?
– Zdecydowanie najważniejszą sprawą, jaką się teraz zajmujemy, jest lobbowanie pomysłu, aby polskie autostrady były wyposażone w punkty obsługi kamperów oraz przyczep. Wysłaliśmy w tej sprawie list do premiera Donalda Tuska, ministra rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej, ministra sportu i turystyki Mirosława Drzewieckiego, ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka oraz ministra środowiska Macieja Nowickiego. W piśmie tym podkreślamy, że takie rozwiązanie w naszym kraju to konieczność. Na trasach brakuje miejsc, gdzie można by za symboliczną opłatą spuścić ścieki, nabrać czystej wody albo po prostu odpocząć. Takie punkty powinny się znajdować co 100 albo 200 km. Przez to wszystko caravaningowcy z tzw. starej Unii albo omijają nasz kraj, albo rozwiązują swoje potrzeby, zagrażając bezpieczeństwu na drogach oraz szkodząc środowisku. Pozbywają się ścieków podczas jazdy kamperem albo rozbijają się na dziko. Trzeba mieć na uwadze, że liczba odwiedzających nas turystów podróżujących kamperem albo z przyczepą sukcesywnie wzrasta. Podczas Euro 2012 ich liczba zwielokrotni się niewyobrażalnie. Przykład powinniśmy brać z krajów takich, jak: Francja, Niemcy, Włochy czy Szwecja.

ReklamaPolskie Towarzystwo Turystyki Camperowej i Caravaningowej  1

Polskie Towarzystwo Turystyki Camperowej i Caravaningowej  2

Janusz Koliński


– A stacje benzynowe?
– Tutaj również istnieje taka potrzeba, tym bardziej, że mamy mało autostrad. Myślimy podsunąć inne rozwiązanie. Chcemy zaproponować, aby wprowadzono przepis, który będzie nakazywał, by każda powstająca stacja posiadała również taki punkt obsługi.

– To świetne rozwiązanie. Jakich spodziewacie się efektów?
– Nie wiem, ale mamy nadzieję, że nasz postulat spotka się ze zrozumieniem. Czasem lepiej nie pytać o zmiany w przepisach, bo w naszym kraju bywa tak, że próba naprawienia nieścisłości prawnych może pogorszyć sytuację jeszcze bardziej. Wtedy mamy dylemat czy w ogóle się takimi sprawami zajmować, czy nie. Akurat w przypadku punktów obsługi na autostradach i stacjach nie mamy żadnych oporów...

– A w jakiej sprawie je macie?
– Obecnie na przykład dyskutujemy czy poruszać sprawę akcyzy, czy nie. Podobnie z możliwością nieodpłatnego parkowania kamperem albo przyczepą na niestrzeżonych parkingach w celu przespania się podczas podróży, zjedzenia posiłku itp. Czy złapać nas może wtedy Straż Miejska? Być może na obecnym etapie nie ma sensu pytać i poruszać takich tematów na forum publicznym. Nie chcemy jedynie zgłaszać skarg, ale również proponować ze swojej strony konkretne rozwiązania, wychodzić z inicjatywą.

– Trochę mało tych inicjatyw, jak na ponad siedem miesięcy istnienia Towarzystwa, nie uważa Pan?
– Zgadza się, ale początki są zawsze trudne. Dopiero zaczynamy i rozpędzamy się powoli. Nie chcemy ciągnąć kilku srok za ogon naraz. Wolimy zacząć i skończyć jedną sprawę i zabrać się za drugą. A poza tym nie jesteśmy jakąś grupą zawodową. To inicjatywa społeczna: reprezentujemy środowisko caravaningowe tak,  jak grupy obywatelskie swoje interesy w poszczególnych miastach. W przyszłości spodziewam się większej dynamiki w działaniu. Jesienią planujemy zwołać walne zebranie, aby ustalić plan działań. Wreszcie powinna ruszyć strona internetowa, znajdująca się po adresem www.pttcc.org. Nie działa ona wciąż w pełni.

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
– Bardziej dynamiczna jest oczywiście strona CamperTeamu. Jak, Pana zdaniem, zmieniło się to forum po powstaniu PTTCiC?
– Forum www.camperteam.pl stało się wyraźnie „lżejsze”. Posty jakie się obecnie pojawiają, dotyczą najczęściej spraw środowiskowych, niekiedy nawet błahych. Są to np. fotorelacje ze zlotów, posty w sprawie ich organizacji czy opowieści o indywidualnych podróżach . Oczywiście poruszane są sprawy związane z przepisami czy też problemami technicznymi. Coraz częściej jednak pada wtedy apel, aby zajęło się tym właśnie Towarzystwo.

– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Dawid Majer


13.08.2009
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News