artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut

Czas czytania 7 minut
Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut

Między 2 a 5 lipca, podczas ósmej już edycji Open’er Festival, dokonał się przełom. Po raz pierwszy w historii polskich festiwali rockowych zorganizowano specjalny, oddzielny kemping dla caravaningowców. Redakcja „Polskiego Caravaningu” była oczywiście na miejscu wydarzeń.

Nikt wcześniej w kraju nie pomyślał, aby zatroszczyć się o właścicieli kamperów i przyczep w czasie imprez tego typu. A zapotrzebowanie jest duże. Wielu Polaków chce odwiedzać festiwale rockowe właśnie pojazdami czy przyczepami kempingowymi. Niestety, potrzebne są do tego specjalne wydzielone pola – bezpieczne i z odpowiednią infrastrukturą. Z powodu ich braku, w zasadzie festiwale w Polsce nie są odwiedzane przez większe grupy caravaningowców.

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  1

W tym roku na Open’erze bawiło się ok. 60 tys. osób.  W miasteczku festiwalowym zaś żyło 10 tys. ludzi.

Na pół pola
Na stronie internetowej tegorocznej edycji Open’era pojawił się komunikat o możliwości zaparkowania kilkaset metrów od sceny własnego „domu na kółkach”. Zaczęły napływać zgłoszenia. W rezultacie pojawiło się ponad 30 kamperów i przyczep, w tym jedna z załogą TVP2. Oprócz Polaków z caravaningowego kempingu skorzystali również m.in. Irlandczycy, Łotysze, Litwini i Estończycy. Większość to młodzi ludzie w przedziale wiekowym od ok. 20 do ok. 34. Nie mają wiele wspólnego ze zorganizowanym caravaningiem, nie są również caravaningowcami z długoletnim stażem –  ot, wynajęli kampera albo przyczepę specjalnie z okazji możliwości noclegowo-postojowych, jakie zaoferował im Open’er. Organizatorzy przygotowali ok. 70 miejsc. Młodzi adepci tej formy wypoczynku wypełnili więc pole do połowy. To sukces, jeśli zważyć, że taka forma nocowania na koncertach rockowych nie jest promowana w naszym kraju.

ReklamaŚT - biholiday 06.03-31.05 Sebastian

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  3

Open’er Festival to największy festiwal rockowy w Polsce i jeden z największych w Europie. Odbył się już po raz kolejny w Gdyni, na lotnisku Kosakowo w Babich Dołach. Mamy nadzieję, że z roku na rok przyjmował będzie coraz więcej caravaningowych gości. Tym bardziej, że na brak miejsca na terenie festiwalu nie można narzekać...

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  4

Jedna z grup litewskich - Aurimas, Egle, Andrius, Agne oraz Irma z Kowna.

Radość festiwalowego wygi
Tomasz Brodecki z Krakowa na festiwale rockowe jeździ od lat. Bywał w Jarocinie, na Coke Festival czy Roskilde. Należy do osób średniego pokolenia. Słucha współczesnej muzyki rockowej i popowej – innej niż większość jego rówieśników. Na Open’erze bywał wcześniej, a w tym roku, wraz z żoną, wybrał się wynajętą, używaną przyczepą - tak na próbę. Okazało się to być strzałem w dziesiątkę.
- Wcześniej planowaliśmy wybrać się przyczepą na festiwal jarociński – mówi. - Niestety, nie mają tam odpowiednich warunków. Dlatego bardzo się cieszę, że na taki pomysł wpadli organizatorzy Open’era. Przyczepę wynajęliśmy dosłownie dzień przed rozpoczęciem festiwalu. Caravaningowy udział w Open’erze zachęcił państwa Brodeckich do zakupu własnej przyczepy. We wrześniu planują dojechać do Rumunii i Bułgarii. I tak  - festiwal przyczynił się do rozpropagowania caravaningu w Polsce. To jeden z kilku takich przypadków, jakie stwierdziliśmy podczas naszej obecności na tegorocznej edycji.

ReklamaCaravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  5

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  6

Oprócz ekip polskich na kempingu caravaningowym stali m.in. Irlandczycy, Litwini i Estończycy. Pierwszy kamper od prawej to z kolei załoga łotewska.

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  7

Biletu nie zgubimy ani nie podrobimy – to opaska zapięta blaszką zmiażdżona imadłem. Na ulicach Trójmiasta uczestnicy festiwalu byli rozpoznawalni po kolorowych „bransoletkach”.

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  8

Scena namiotowa – wydawała się mała na 75 hektarach terenu festiwalu. Podczas nocnych koncertów mieściła tłumy.

„Czysty spontan”
- Nie wyobrażam sobie, abym za rok przyjechał tu i nie nocował w przyczepie – wyznał nam w rozmowie fan Open’era, który przedstawił się jako Krzywy.
Przyjechał wraz z przyjaciółmi spod Wrocławia. Wcześniej miał podobne doświadczenia: podróżował kamperem - od festiwalu do festiwalu - po Wyspach Brytyjskich, pracując jako obsługa techniczna. Całkiem niedawno zaś sprzedał przerobionego samodzielnie na pojazd kempingowy swojego Mercedesa Sprintera.
- Nasza obecność na tutejszym kempingu caravaningowym to jednak „czysty spontan” - mówi w imieniu pięcioosobowej grupy. - W ostatniej chwili dowiedzieliśmy się o takiej możliwości, a przez przypadek mieliśmy również okazję zorganizować sobie przyczepę – opowiada.
Podobne wnioski wyciągnęli Marta i Wojtek z Warszawy, którzy wynajęli kampera z grupą przyjaciół. Ich również odpychała perspektywa spania w namiocie. Wojtek był na Open’erze w zeszłym roku i pamięta do dziś warunki jakie panowały na polu namiotowym przy tak ogromnym ścisku.
- Ciągle potykanie się o śledzie i linki, brak miejsca i mało intymności – wyjaśnia. - Pamiętam jak pewnej nocy wyszedłem spać na karimacie na zewnątrz, bo w namiocie było strasznie duszno i gorąco – dodaje.

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  9

Na jednej ze scen wystąpił francuski zespół Speed Caravan, którego nazwa kojarzy się jednoznacznie
z caravaningiem. W ich muzyce wyraźnie słychać silne wpływy marokańskie. Zespół łączy brzmienie elektroniczne i etno. Wiodącym instrumentem jest... elektryczna lira.

Marcin Zambrzycki i jego znajomi również zdecydowali się na połączenie festiwalu z caravaningiem. Przyjechali z Łodzi. Po Open’erze zaplanowali wynajętą przyczepę pojechać na Wyspę Sobieszewską. Marzeniem Joanny Kaczorowskiej, która była członkiem tej załogi, jest jeżdżenie kamperem po festiwalach rockowych w Europie.  Ani ona, ani reszta łódzkiej grupy nie miała wcześniej okazji podróżować w ten sposób.

Goście z Litwy
Rozmawialiśmy również z dwiema ekipami litewskimi – młodymi, dwudziestoparoletnimi ludźmi, którzy specjalnie z okazji Open’era wynajęli kampera.  Aurimas, Egle, Andrius, Agne oraz Irma wybrali się z Kowna na festiwal w ciemno. Nie znaleźli wcześniej żadnej informacji na temat kempingu dla kamperów i przyczep. Po prostu nie przypuszczali, że takiego miejsca na festiwalu może nie być. Z początku uznali, że open’erowski kemping pozostawia wiele do życzenia. Jednak, kiedy dowiedzieli się, że to pierwszy taki przypadek w Polsce, spojrzeli na to przychylniej.
- Jak na pierwszy raz, przedsięwzięcie jest udane i za rok na pewno będzie lepiej – powiedziała  Agne.
Sarune Siruinskaite, Mikas Dulevicius, Żilvinas Sebeika oraz Julius Siciunas potraktowali  Open’era jako pierwszy przystanek swojego rock-caravaningowego wyjazdu. Po Gdyni wybrali się do Niemiec, zahaczając o kilka drobnych koncertów, a stamtąd do Francji na  koncert U2 w Paryżu.

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  10

Stłoczone namioty – tutaj z pewnością panują warunki nieporównywalnie gorsze od kempingu caravaningowego.

Prawie 4
Przestrzeń była przygotowana na około 70 kamperów oraz przyczep. Opłata za ustawienie „domku na kółkach” wynosiła 400 zł. Maksymalna powierzchnia jaką zajmować mógł pojedynczy kamper lub przyczepa  z samochodem to 42 mkw. Na terenie kempingu caravaningowego dostępny był prąd oraz sanitariaty. Osoby, z którymi rozmawialiśmy miały podobne uwagi, dotyczące panujących warunków. Za zużycie prądu trzeba było płacić osobno, bo nie był on wliczony w cenę. Nie było to dobrze odebrane przez caravaningowych gości. Innymi rzeczami, za które krytykowali Open’era były wspólny sanitariat z ludźmi z pola namiotowego (toalety i kabiny prysznicowe), brak miejsca na składowanie odpadów (opróżnianie własnych toalet z przyczep oraz kamperów) oraz brak dostępu do czystej wody. Wodę pitną trzeba było kupować w sklepie.  Ogólnie rzecz biorąc  – z rozmów z caravaningowcami wyszła nam prawie czwórka. Cóż - mogło być lepiej, ale... pierwsze koty za płoty!  Za rok pewnie będzie znacznie lepiej.

Caravaning na Open’erze / Ostrożny debiut  11

Sarune Siruinskaite, Mikas Dulevicius, Żilvinas Sebeika oraz Julius Siciunas swoją wyprawę muzyczno-caravaningową zaczęli na Open`erze, a skończyli w Paryżu, na koncercie U2.


Dawid Majer


10.08.2009
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News