To może być kei-car dla Europejczyków. Ten pojazd bazowy już ma w standardzie pełnowymiarową sypialnię. Może być 6-osobowy i niewiele trzeba, by odpowiednio doposażony bił na głowę swoją funkcjonalnością nie tylko mikro-kampery z Azji, ale właśnie dużo większe kampervany.
Citroën prezentuje samochód koncepcyjny ELO, który przywraca fanom mikro-vanów wiarę w prymat kubatury upakowanej w nadwoziu o długości zaledwie 4,1 m. Uwagę zwracają koła rozstawione na krańcach karoserii, więc duży rozstaw osi. Silnik? Tu nie ma nawet namiastki maski skrywającej napęd, bo elektryczny napęd mieści się przy tylnej osi. Jest elektrykiem, więc świetnie sprawdzi się w miejskich warunkach, ale jednocześnie zachęca do wyjazdów i korzystania z przestrzeni na świeżym powietrzu. Jego wnętrze to modułowa przestrzeń mieszkalna, zdolna pomieścić nawet sześć osób.
Citroen ujawnia, że ta prawdziwa eksplozja świeżości i energii zostanie po raz pierwszy zaprezentowana podczas Brussels Motor Show 9 stycznia 2026 roku. Pod nazwą ELO kryje się szereg obietnic: REST, PLAY, WORK (z ang. Odpoczynek, Zabawa, Praca). Jest tak, bo wystarczy na postoju obróć fotel kierowcy i rozłożyć stolik, by stworzyć miejsce do pracy na 4 kołach. A po zmierzchu? Ten mały samochód z łatwością przekształca się w przytulną przestrzeń kampera. Z dwoma dmuchanymi materacami schowanymi w bagażniku, gotowymi do rozłożenia w kilka sekund i z projektorem wideo oraz sprytnie zintegrowanym ekranem koresponduje oświetlenie ambientowe.
Jest niewiele większy od mikro-kamperów z Azji i może być wymarzoną bazą dla transformacji w mikro-kampera z kilku jeszcze innych powodów. Po pierwsze, ma przeciwstawnie otwierane drzwi. Czworo bocznych drzwi otwiera się w przeciwnych kierunkach, a brak słupka środkowego umożliwia łatwe wsiadanie i wysiadanie na szerokości 1,92 m. Brak słupka B pozwala na bardzo swobodne korzystanie z pokładu na świeżym powietrzu. Wystarczy markiza czy przedsionek (sprytne krzesła kempingowa już są w standardzie!), by ten samochód wprawił w osłupienie posiadaczy dużo większych kamperów. Dodajmy do tego przesuwny szklany dach z przodu i z tyłu, by projektanci z branży caravaningowej już myśleli o dodatkowej sypialni na piętrze. Swoją drogą jest też funkcji V2L (Vehicle-to-Load). Innymi słowy, to ma być także powerbank na kołach.
Nie ma w tym ani trochę przesady, że w przypadku ELO to nie użytkownik dostosowuje się do samochodu, lecz jego egzemplarz do indywidualnych potrzeb. I oczywiście do potrzeb fana caravaningu. Tu kierowca siedzi na samym środku i cieszy się panoramicznym widokiem. Ów fotel można obracać, integrując go z resztą siedzisk podczas postoju. We wnętrzu nie znajdziemy tradycyjnego tunelu środkowego i deski rozdzielczej, więc także pasażerowie mają ogromną swobodę w aranżacji swoich miejsc siedzących. Drugi rząd oferuje trzy siedzenia - wszystkie są tej samej szerokości i w łatwy sposób mogą po wyjęciu zamienić się w kempingowy sprzęt do relaksu na świeżym powietrzu. Dwa dodatkowe siedzenia można skonfigurować tak, aby znalazły się tuż za fotelem kierowcy, tj. po obu jego stronach.
Sylwetka boczna to wyjątkowo nisko umieszczona linia okien, co zapewnia wyjątkowy dopływ światła słonecznego do wnętrza. Półokrągłe tylne drzwi zachodzą aż na dach, zwiększając maksymalnie dopływ światła do wnętrza – to aż 4,5 m² przeszklonej powierzchni szklanej, która dosłownie zalewa kabinę naturalnym światłem.
Stosunek wymiarów zewnętrznych do przestrzeni kabiny jest tu bezkonkurencyjny. Francuski koncern chwali się, że ten ten minivana efektywnie wykorzystuje każdy centymetr sześcienny. Ponieważ nie ma tu tradycyjnej deski rozdzielczej, projektanci zadbali, by kierowca był dosłownie otoczony sprytnymi schowkami. Boczne panele kabiny wyposażono w trójwymiarowe schowki w kształcie kieszeni inspirowane światem odzieży sportowej – to akurat zasługa doświadczenia jednego z partnerów projektu. Citroën wykorzystał wiedzę firm Goodyear i Decathlon do opracowania praktycznych, technicznych materiałów spełniających kryteria zrównoważonego rozwoju.
Przykładowo, ze specjalistami tej drugiej firmy przeprojektowano klapę bagażnika i sposób jej otwierania. Dolna krawędź pełni funkcję dodatkowego siedziska, by ułatwić np. zmianę obuwia po trekkingu czy wędrówce. Na wszystkich czterech drzwiach dodano specjalne uchwyty umożliwiające rozpięcie markizy po dowolnej stronie pojazdu. Takie detale pozwalają wydłużyć pobyt na świeżym powietrzu, jednocześnie chroniąc przed słońcem lub deszczem. Uwagę zwracają cztery płaskie powierzchnie na błotnikach. Pokryte są tym samym materiałem co przednie i tylne osłony zderzaków i pozwalają na bezpieczne umieszczenie na nich szklanki lub talerza, zapewniając dodatkową funkcjonalność podczas odpoczynku na łonie natury. Te i inne detale ułatwić mają nie tylko podróżowanie, lecz także odpoczynek, rekreację i pracę z dala od tradycyjnych biur.
Z ujawnionych zdjęć wynika, że faktycznie ten koncept jest prawdziwym „małym domkiem na kołach”, pełnym sprytnych rozwiązań, którego kompaktowa sylwetka kontrastuje z zaskakująco przestronnym i ultramodularnym wnętrzem, redefiniującym sposób korzystania z pojazdu i komfort podróżowania. Pomysłodawcy zadbali, by w najmniejszym możliwym stopniu angażować kierowcę.
Wspomnieliśmy, że Citroën wykorzystał także wiedzę firmy Goodyear. Nowinka są właśnie inteligentne opony, które mierzą w czasie rzeczywistym ciśnienie oraz stopień zużycia, a wszystkie te dane są monitorowane za pomocą specjalnie opracowanej aplikacji. Jak to działa? Dioda LED wbudowana w felgę wskazuje, czy opona ma prawidłowe ciśnienie (zielona dioda LED) lub czy jest niedopompowana (czerwona dioda LED). Z kolei felga ma klasyczną konstrukcję, ale jej design to nie tradycyjny wieloramienny wzór, lecz sześciokątna struktura „plastra miodu”, której gładka powierzchnia dodatkowo poprawia aerodynamikę. Wszak mowa o elektryku, więc zasięg do kolejnego ładowania baterii będzie istotnym walorem dla fanów caravaningu.
Fot. Citroën