Skoro mowa o „domu na kołach”, to dobrym zwyczajem byłoby, gdyby właściciel tej nieruchomości prowadził KOB – książkę obiektu budowlanego, w której ewidencjonuje się kontrolę stanu technicznego zwieńczoną każdorazowo raportem z napraw, wymian czy modernizacji.
Sztandarowym przykładem szczególnego obiektu troski może być kamper – wszak stanowi połączenie dwóch bytów: pojazdu mechanicznego i domu. Wymiana filtra, olejów, części zużywalnych, a po zimie także ogumienia czy paliwa – czynności takie wynikają z obowiązków posiadacza samochodu, a przecież mamy jeszcze zabudowę. „Dom na kołach” to także oczywiście przyczepa.
KOB dla pojazdów kempingowych? Owszem. Do ewidencjonowania prac konserwacyjnych tyczących się części mieszkalnej producenci zabudów opracowali książki serwisowe i obszerne przewodniki użytkowania oraz konserwacji. To o tyle istotne, że wydłużona, czasem nawet 7- czy 10-letnia gwarancja na szczelność poszycia jest uzależniona od rokrocznych kontroli w autoryzowanym serwisie naprawczym marki. Takie usługi są odpłatne (w przypadku kamperów średniej wielkości stanowią zwykle ekwiwalent ok. 140 euro).
Łatwo domyślić się, co się stanie, gdy uszkodzenie będzie spowodowane zaniedbaniem lub nieprzestrzeganiem zaleceń.
Wniosek? Masz jeszcze trochę czasu, by nie spóźnić się z wyjazdem, oczekując części niedostępnych „od ręki”. Markizy, przedsionki, leżaki... – mogły dać znać o swej słabości jeszcze w poprzednim sezonie.– Utrata wydłużonej gwarancji zwykle mści się na drugim czy kolejnym właścicielu, jeśli zbywający kampera czy przyczepę nie poinformował o takich obowiązkach – mówi Szymon Majnusz z firmy Transa-M, która jest autoryzowanym dealerem francuskiej marki na rynku polskim. – Problemem jest również to, że wszyscy czekają na ostatni dzień, kiedy mija termin wizyty w punkcie serwisowym marki. W szczycie sezonu ciężko taki serwis zrealizować.
Z odejściem zimy...
Może przyjść nam ochota na pozbycie się wątpliwych ozdób, które z czasem straciły na atrakcyjności. Jak usunąć naklejki? Kalkomanię tych fabrycznych bezpowrotnie utracimy, jeśli nie usuniemy pokrowców zimowych. Osłony dedykowane ochronie przyczep i kamperów na czas opadów śniegu okażą się zgubne. Takie pokrowce mogą zadziałać jak soczewki skupiające promienie słoneczne. Pewnego dnia pod pokrowcem powstanie prawdziwa sauna. Deformacja sandwiczowych płyt, z jakich składa się zdecydowana większość domów na kołach, jest niemal pewna.
Pierwszy krok to zdjęcie „zimowego płaszcza”, jaki miał uzasadnienie na czas zimy. Drugi – sprawdzenie szczelności poszycia. Długotrwała szczelność klap serwisowych (np. WC chemicznego) i pokryw garażu jest gwarantowana tylko wtedy, kiedy przy zamykaniu zatrzaskują się wszystkie zaciski. Gdy klapa nie jest właściwie zamknięta, może to – szczególnie przy dłuższym okresie postoju – doprowadzić do jej deformacji. Oględziny zweryfikują ich stan, a my przy okazji wyrobimy sobie nawyk dbania o uszczelki. Te warto regularnie pielęgnować sprayem silikonowym, aby zapewnić długotrwałe użytkowanie i bezpieczne funkcjonowanie klap w poszyciu.
– Jeżeli posiadamy przyczepę, sprawdźmy stan wtyczki podłączeniowej i gniazda w samochodzie – podpowiada Zbigniew Lew z gdańskiego serwisu przyczep. – Jeżeli zobaczymy „utlenione” lub skorodowane, pokryte zielonym nalotem elementy, to może właśnie pora na ich wymianę. Sprawdźmy stan osłony gumowej zamontowanej za zaczepem kulowym, na rurze suwadła. Sparciałą należy wymienić, a podstawowym testem na poprawne działanie urządzenia najazdowego jest zaciągnięcie hamulca ręcznego i próba pociągnięcia przyczepy samochodem. Przy delikatnym ruszaniu nie powinniśmy ruszyć zestawem. Ujechaliśmy kilka metrów? To sygnał, że trzeba skontrolować układ hamulcowy.
Terminy ważności
Może się okazać, że akurat mija czas przydatności arcyważnego dla bezpieczeństwa detalu.
– Węże gazowe wysokociśnieniowe należy wymieniać co 10 lat, a decyduje o tym data produkcji wydrukowana na płaszczu – twierdzi Mateusz Klaja z firmy Bracia Klaja Świat Caravaningu s.c., deklarujący się uprawnieniami wg normy G607. – Przy okazji, skrzynia butli gazowych w przyczepach – a w kamperach wydzielony od zabudowy luk – jest ciągle wentylowana. Ponieważ skrzynia butli gazowych nie jest wodoszczelna, do jej wnętrza mogła dostawać się wilgoć, którą musimy usunąć po zimie.
Warto wspomnieć o konieczności wymiany reduktorów, w których starzeje się membrana.
Zatroskani bezpieczeństwem, sprawdźmy otwory odprowadzające powietrze ze spalania. Te znajdują się pod podłogą pojazdu, więc należy uwolnić je od błota, także tego pośniegowego. W przeciwnym wypadku spaliny mogą doprowadzić do przedostawania się do wnętrza pojazdu niedopuszczalnie wysokiego poziomu stężenia dwutlenku węgla. W przypadku kamperów ważne jest udrożnienie bocznych kominków trumy. Szczególnie zimą, podczas jazdy – lód i błoto pośniegowe mogą spowodować ograniczenie dopływu powietrza. Sytuacja taka może doprowadzić do nieodpowiedniego spalania w komorze (niewłaściwa ilość tlenu).
Zabudowa kempingowa
Po zimie prawdziwego gospodarza domu najbardziej zainteresuje stan dachu. Ocenę organoleptyczną można przeprowadzić samodzielnie, acz stąpając po poszyciu bardzo ostrożnie niczym... po skrzydle samolotu. Stawiajmy stopy, zachowując co najmniej 30-centymetrowy odstęp od okien dachowych i klimatyzacji dachowej. Sprawdzonym patentem będzie stosowanie podkładek (wystarczą płyty styrodurowe – odpowiednio sztywne gwarantują rozłożenie naszego ciężaru na większą powierzchnię).
Płyty typu sandwich z rdzeniem polistyrenowym, obustronnie laminowane (laminat poliestrowo-szklany), są oczywiście powszechnie stosowane do realizacji zabudów mieszkalnych w branży caravaningowej.
– Jeśli na czas inspekcji poszycia żelkotu odkryjemy tylko powierzchniowe pajęczynki, a nie wgłębne uszkodzenia, to miejsce to wystarczy zeszlifować, potraktować szpachlą i polakierować – mówi Michał Szczurek z serwisu S-Camp.
Inaczej będzie z defektami skutkującymi przeciekami. Zanim zajmiemy się łataniem dziury, musimy zdecydować o rodzaju materiału, jakim będziemy naprawiać nasz kompozyt. Sposób reparacji uszkodzenia laminatu GFK i rdzenia Styrofoam prezentowaliśmy swego czasu (patrz „PC” 1/2017).
– Gdy uszkodzeń będzie więcej, na większej powierzchni, może się okazać, że taniej będzie po prostu wymienić taki sandwich na nowy – dodaje Michał Szczurek.
Masy butylowe – te nigdy nie schną, więc stosujemy je tam, gdzie zależy nam na odtworzeniu spoiny w miejscach uszczelniających powierzchnię dachu z ramami okien dachowych i bocznych. Przy okazji sprawdźmy mocowanie anteny satelitarnej. Ta narażona jest na wibracje, dokręćmy poluzowane mocowanie.
Akryl przeszklenia
Podwójne przeszklenie akrylowe okien i wytrzymała poliuretanowa rama zapewniają doskonałą izolację. Czy otwierają się i zamykają? Przekręćmy zasuwy obrotowe o 90°. W stanie zamkniętym zewnętrzna krzywka zasuwy musi wewnątrz przylegać do ramy. Przed rozpoczęciem jazdy należy sprawdzić, czy okna – ścienne i dachowe – nie mają uszkodzeń (np. pęknięć naprężeniowych w szkle akrylowym). Zwróćmy uwagę na stan uszczelnień butylowych – pomimo zimy powinny zachować plastyczną konsystencję. Jeśli jest inaczej, należy zdemontować ramę, odkręcając śruby mocujące, i uszczelnić ją.
Do czyszczenia szkła akrylowego nie można używać ostrych i twardych środków. Stosujemy wyłącznie środki czyszczące zalecane przez producenta, m.in. politurę do szkła akrylowego. Amoniak lub alkohol powodują nieodwracalne uszkodzenie struktury – akrylowe szyby potraktowane takimi środkami matowieją. Na koniec uszczelki gumowe (także w drzwiach do zabudowy) traktujemy talkiem, a rolety ługiem mydlanym i wodą.
Generalnie dużo łatwiej wykluczyć środki niepolecane do użycia na czas konserwacji i pielęgnacji naszych domów. Są to na pewno środki szorujące (ryzyko zarysowania powierzchni), środki czyszczące zawierające aceton (natychmiastowe uszkodzenie tworzywa sztucznego), środki do czyszczenia chemicznego – rozpuszczalniki, alkohole, środki do czyszczenia zawierające rozpuszczalniki. W przypadku czyszczenia zewnętrznego należy w pierwszym kroku opłukać pojazd słabym strumieniem wody, by umyć poszycie miękką gąbką i ogólnie dostępnymi w handlu środkami czyszczącymi, a następnie osuszyć za pomocą irchowej ściereczki.
Media na pokładzie
Każda zabudowa zabezpieczona jest włącznikiem bezpieczeństwa – taki bezpiecznik główny nosi zwykle sygnaturę F1. Gdy go dezaktywować, wszystkie urządzenia z zasilaniem sieciowym tracą przy uruchomieniu swoje zaprogramowane (przez użytkownika) ustawienia i przechodzą w nastawy fabryczne. Zwróćmy uwagę na główny panel sterowania, gdzie po włączeniu ogrzewania w linijce statusowej wyświetlany jest sposób zasilania wybrany w poprzednim trybie ogrzewania. Ustawieniem fabrycznym jest gaz, więc przerwa w zasilaniu napięciem 230 V sprawi, że ogrzewanie przełączy się automatycznie na tryb zasilania gazem.
Przyłączasz się po dłuższej przerwie do zasilania 230 V? Zwróć uwagę na przekrój kabli (wymogiem na kempingach bywa 2,5 mm2), a korzystając z bębna kablowego, rozwijaj przyłącze w całości, ponieważ przy indukcji może dojść do zagrzania czy nawet zapalenia kabla (jeśli taki nie jest wyposażony w ochronę przed przegrzaniem zabezpieczeniem CEE i blokadą).
Woda i instalacja
Zakładając, że na okres mrozów zadbaliśmy o zabezpieczenie instalacji wodnej, z nastaniem cieplejszych dni warto usunąć kamień z bojlera. Instrukcja trumy każe, w celu ochrony urządzenia przed zasiedleniem mikroorganizmów, stosować metody chemiczne usuwania powłoki biologicznej, osadu i kamienia. Należy wystrzegać się produktów zawierających chlor. Zawór bezpieczeństwa (spustowy) musi być włączany co najmniej dwa razy w roku, aby zapobiec powstawaniu osadów kamienia kotłowego.
– Możliwe jest dodatkowe wsparcie chemicznej metody zwalczania mikroorganizmów w urządzeniu przez regularne nagrzewanie bojlera do 70°C – potwierdza Adam Małek, kierownik serwisu i sprzedaży generalnego importera marki Truma w Polsce.
Jak uzyskać taką temperaturę? Gdy tylko woda osiągnie 60°C, a palnik się wyłączy, urządzenie należy pozostawić włączone przez co najmniej 30 minut, przy czym nie wolno pobierać ciepłej wody, bo tylko wtedy ciepło w wymienniku nagrzewa wodę do 70°C.
Po zimie warto sprawdzić drożność kanałów ogrzewania – gryzonie lubią je zasiedlać – oczyścić kondensator lodówki z kurzu i innych zabrudzeń.
Nie odpalają urządzenia gazowe?
– Najczęściej wystarczy przedmuchać palniki sprężonym powietrzem, bo często powstają w tych miejscach pajęczyny, zalegają poczwarki, owady, więc iskra nie jest w stanie zapalić gazu – podpowiada Włodek Dunikowski z firmy duni.pl.
Pożądane będzie oczywiście dokonanie przeglądu urządzeń zabudowanych, korzystając z dedykowanej check-listy. Przykładowo, błędy w pracy lodówki marki Dometic sygnalizowane będą czerwoną diodą LED – liczba impulsów zależy od rodzaju błędu. Z kolei te marki Thetford komunikują o swej niesprawności kodami cyfrowymi.
Wyposażenie zabudowane i ponadstandardowe
Bieżące prace konserwacyjne inne niż wymienione w książce serwisowej dla części mieszkalnej mogą być przeprowadzane poza siecią dystrybutorów kamperów i przyczep czy serwisów napraw autoryzowanych przez producenta. Tym niemniej konsekwencje prac naprawczych, przeróbek lub modyfikacji przeprowadzonych w pojeździe przez firmy, które nie zostały autoryzowane przez producenta, ponosi właściciel. Mowa tu przede wszystkim o urządzeniach gospodarstwa domowego lub komfortu, a także wyposażeniu opcjonalnym lub akcesoriach (telewizor, antena, panele słoneczne). Te są objęte wyłącznie gwarancją udzielaną przez ich producentów lub sprzedawców. Pożądane będzie oczywiście posiadanie dokumentów gwarancyjnych na takie.
Tekst Rafał Dobrowolski
foto R. Dobrowolski i materiały firm: AL-KO, Fabryka Błysku
Artykuł pochodzi z numeru 2(81) 2018 Polskiego Caravaningu