artykuły

wiesci-z-warsztatuWIEŚCI Z WARSZTATU
ReklamaBilbord - ACSI przedsprzedaż 2025

Airbrush – by caravaning był piękniejszy

Czas czytania 3 minuty
Airbrush – by caravaning  był piękniejszy
Lewy „półprofil” kampera z namalowanym kierunkiem marzeń właściciela. 

Kamper czy przyczepa z reguły występują w kolorze białym. Ta dominująca barwa bywa przełamywana różnymi kolorowymi ozdobnikami lub po prostu zmieniana na inną. Rzadko kto decyduje się na coś naprawdę oryginalnego: na przyozdobienie swojego pojazdu dziełem sztuki – a tak można nazwać to, co wykonuje Paweł Bruski.

Jak można ciekawie lub oryginalnie przyozdobić nasz kamper czy przyczepę, pokazywaliśmy na naszych łamach w kilkuodcinkowym cyklu „For fun, czyli dla zabawy”. Jak robi to prawdziwy artysta, pokazaliśmy z kolei w artykule „Mistrz airbrusha”, opowiadającym o niemieckim fotografiku i malarzu Ingolfie Kühnie (artykuły dostępne na naszej stronie internetowej, na której znajdziemy bogatą bazę informacji na wszystkie caravaningowe tematy). Okazuje się, że nie trzeba jechać za granicę, by na naszym pojeździe znalazło się coś, co śmiało można określić malarskim dziełem sztuki – po raz kolejny można bez kozery powiedzieć, że Polak potrafi! Na pewno nie każdy, ale na pewno potrafi Paweł Bruski.

Pięćset prac w cztery lata
– Patrząc na początki, to zawsze moją pasją było graffiti, które robię od ponad trzynastu lat – przyznaje Paweł Bruski. – Na początku zajmowałem się malowaniem hobbistycznym, czyli ozdabianiem ulic naszych miast (uśmiech). Wielu ludzi z branży i artystów tak zaczynało.
Nie każdy zamienia jednak z czasem puszkę ze sprayem na aerograf, by zająć się profesjonalnie malowaniem.
– Aerograf stał się głównym narzędziem do wykonywania moich prac, teraz już dużo bardziej szczegółowych i efektownych –

ReklamaAirbrush – by caravaning  był piękniejszy 1
mówi artysta. – Wykonywanych już nie na ścianach, lecz na dużo bardziej skomplikowanych płaszczyznach, takich jak płótno czy powierzchnie motocykli, samochodów czy nawet kamperów oraz przyczep kempingowych. Przez cztery lata malowania, które stało się moim źródłem utrzymania, udało mi się zrobić około pięciuset prac.
Pan Paweł podkreśla, że rynek upiększania aut obrazami rozwija się w naszym kraju dopiero od kilku lat i wymaga wiele samozaparcia u osób, które się tym zawodowo zajmują – rynek nie jest na razie wielki, a takie przyozdabianie pojazdów nie jest popularne.
– Takie przyozdabianie jest normalne u naszych zachodnich sąsiadów czy w Stanach Zjednoczonych – mówi Pan Paweł. – Mi przez te lata udało mi się pomalować wiele motocykli, ale najbardziej zaskoczyło....

Pełna treść artykułu w najnowszym wydaniu "Polskiego Caravaningu".



Administrator14.03.2017 zdjęć 6
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News