Namioty dachowe stają się coraz popularniejsze wśród miłośników caravaningu. Oferują wygodę, łatwość montażu, a także możliwość podziwiania pięknych widoków z miejsc niedostępnych dla kamperów czy przyczep kempingowych. W tym artykule prezentujemy test namiotu dachowego Wild Land Voyager Pro 140. Przeanalizujemy jego funkcjonalność, komfort, jakość wykonania, sprawdzimy też, jak wygląda nocowanie w temperaturach wynoszących zaledwie 2°C.
Odwiedzając Camp4Wheels, która jest wyłącznym i autoryzowanym dystrybutorem marki Wild Land na polskim rynku, zanurzamy się w świat pasji do podróżowania i off-roadu. Firma powstała z rozszerzenia działalności skupionej wokół samochodów terenowych. Maria, jej właścicielka, sprowadziła do Polski pierwszy namiot Wild Land dla siebie. Nie mogąc znaleźć na europejskim rynku namiotu spełniającego oczekiwania, zdecydowała się na zakup aż z Australii. Miał być tylko namiot do użytku prywatnego, sprzęt wyjątkowo spodobał się innym, design, zupełnie inne rozwiązania, materiały – to robiło różnicę. Dziś Camp4Wheels oferuje szeroki wybór namiotów dachowych Wild Land, a także bogatą gamę akcesoriów kempingowych, dzięki którym można stać się niezależnym podczas wyprawy caravaningowej, zwłaszcza o specyfice allroad.
Żywiołem namiotu dachowego jest dziki kemping, gdzie może w pełni rozwinąć swój potencjał i zbliżyć się do natury
Testując namiot, mieliśmy przyjemność korzystać z Volkswagena Amaroka udostępnionego nam przez salon CityMotors w Gdańsku. Wypożyczony samochód nie miał bagażnika dachowego, nie mogliśmy pozwolić sobie także na ingerencję w konstrukcję auta, a roleta z owiewką za kabiną ograniczała możliwości montażu z tyłu. Na szczęście firma Camp4Wheels wychodzi naprzeciw potrzebom klientów, oferując zabudowy typu bed rack w różnej wysokości z opatentowanym systemem wsporników rolety mocowanych do fabrycznych otworów. Dzięki temu montaż namiotu był bezproblemowy i bezpieczny, bez ryzyka uszkodzenia pojazdu. System montażowy jest prosty w obsłudze i nie wymaga użycia specjalistycznych narzędzi, montaż stelaża zajął nam około 45 min. Zamocowanie namiotu zajęło dodatkowe 10 min, po których byliśmy gotowi do drogi.
Udaliśmy się nad malownicze jezioro, gdzie postanowiliśmy spędzić noc. Pogoda tego dnia dopisywała, temperatura powietrza wynosiła około 15°C, jednak wieczorem prognoza przewidywała spadek temperatury do zaledwie 2°C, co mogło oznaczać wyzwanie dla testowanego namiotu… i dla nas.
Już po rozłożeniu namiotu (co zajęło nam zaledwie 2 min) mogliśmy docenić jego przestronne wnętrze o wymiarach 230 × 132 × 110 cm, które zapewnia komfortowy wypoczynek dla 2 osób. Namiot wyposażony został w funkcjonalne oświetlenie w postaci listwy LED zasilanej przez złącze USB, dzięki czemu możemy jej użyć z pomocą powerbanku. Różnej wielkości kieszenie pozwalają na uporządkowanie drobnych przedmiotów, a bardzo wygodny materac o grubości 5 cm zapewnia komfortowy sen. Na zewnątrz namiotu znajdują się 2 dodatkowe kieszenie na buty, które ułatwiają organizację przestrzeni.
Warto również podkreślić, że Wild Land Voyager PRO 140 jest wykonany z bardzo wysokiej jakości materiałów. Aluminiowa rama zapewnia lekkość i trwałość konstrukcji, a cały namiot waży zaledwie 53 kg. Pełny tropik uszyty z materiału WL-tech opatentowanego przez Wild Land zapewnia wodoodporność i wiatroszczelność, a jednocześnie pozwala na swobodną cyrkulację powietrza wewnątrz. Dodatkowo gwarantuje zaciemnienie wewnątrz namiotu, dzięki czemu nie budzimy się wraz ze wschodem słońca.
Miejsca wewnątrz namiotu jest sporo, organizację codzienności ułatwiają liczne schowki
Seria PRO została zaprojektowana z myślą o podróżowaniu przez cały rok, dlatego Wild Land Voyager Pro 140 posiada docieplaną podsufitkę, która latem ogranicza nagrzewanie namiotu przez promienie słoneczne, a zimą nie wypuszcza ciepła z jego wnętrza. Należy również zwrócić uwagę na wentylację zastosowaną w przedniej i tylnej części. System ten zapewnia stały przepływ powietrza, skutecznie niwelując zjawisko kondensacji pary wodnej. Dzięki temu wewnątrz namiotu panuje przyjemny mikroklimat, wolny od wilgoci i zagrzybień, co oznacza komfortowy sen i wypoczynek nawet w deszczowe dni.
Noc spędzona w Wild Land Voyager PRO 140 była prawdziwym testem jego właściwości. Temperatura na zewnątrz spadła do zaledwie 2°C, mimo to, wewnątrz było przyjemnie. Spałem w śpiworze i przez całą noc ani przez chwilę zimna nie odczuwałem. Izolacja namiotu skutecznie zatrzymywała ciepło wewnątrz, a wentylacja zapewniała odpowiednią cyrkulację powietrza, niwelując kondensację. Rano w namiocie było ciepło i sucho, bez śladów wilgoci. To zasługa dopracowanego systemu wentylacji, który zapewnia wymianę powietrza bez wychładzania wnętrza. Test przeprowadzony w chłodne dni pokazał, że Wild Land Voyager Pro 140 zasługuje na miano namiotu całorocznego. Jest to idealny wybór dla osób, które chcą cieszyć się komfortem caravaningu bez względu na porę roku i warunki pogodowe.
Camp4Wheels oferuje opatentowany system wsporników mocowanych w fabrycznych otworach dachowych lub w części transportowej pick-upa
Wykonanie jest niezwykle solidne i nie budzi obaw co do trwałości
Planując zakup namiotu, warto skorzystać z zaproszenia Camp4Wheels do pomocy w dopasowaniu sprzętu do posiadanego pojazdu, ale też naszych potrzeb, jeśli chodzi o o jego wielkość. Niezależnie czy szukamy małego 1-2 osobowego namiotu, czy takiego dla całej rodziny nawet, 5-osobowej, wiem, że Maria doradzi najlepsze rozwiązanie. Sama podróżuje od lat i to się czuje, mamy pewność, że rozmawiamy z człowiekiem zorientowanym w temacie.
A co poza sezonem? Przechowywanie poza sezonem wyprawowym nie powinno być problemem. Dla przykładu wymiary testowango Voyagera PRO 140 po złożeniu to 147 × 126 × 29 cm, więc zmieści się oparty o ścianę w garażu czy komórce. Konstrukcja też jest lekka. Można również nie zdejmować namiotu na zimę? Okazuje się – w wyniku testu – że sprawdza się świetnie w funkcji całorocznej. To znakomity, mocny, dobrze wykonany i przemyślany produkt wart swojej ceny. Kupimy go za 8980 zł.
Tekst: Jakub Netkowski
Zdjęcia: Szymon Kwiatkowski
Artykuł pochodzi z numeru 3 (117) 2024 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.