NASZE TESTY
Przyzwyczailiśmy się już, że pod terminem caravaning kryje się wiele znaczeń. Można szukać prawie luksusowego wypoczynku, zawierając przyjaźnie z towarzyszami kempingowymi i na równi ze świeżym powietrzem. Można za pomocą bardziej niż integra lub półintegra mobilnego pojazdu eksplorować odległe przestrzenie, czerpiąc przyjemność z samej podróży. Jeszcze inną odmianę gwarantuje obecny na rynku od kilku lat komponent turystyczny, gwarantujący szybką transformację roboczego vana w kempingowy pojazd. A więc tym razem Tour Box od firmy Escape Vans!
Box. Można go też nazywać Escape Boxem, co jest równie trafnym określeniem na dostawkę, którą można zainstalować w bagażniku vana lub dużego samochodu, aby zafundować sobie ucieczkę od miejskiego zgiełku gdzieś w odludną okolicę. Uciec. Ten turystyczny „mebel” będzie idealnym narzędziem do realizacji pasji wędkarskich, biegowych, eksploracyjnych czy po prostu szukania swojego miejsca na ziemi.
Wersja Tour Box jest topową odmianą koncepcji dostawki do bagażnika, oferującą trzy zasadnicze funkcje: gotowanie, spanie i przechowywanie. Dwa rozmiary – L i XL – będą pasowały do odpowiednich modeli samochodów, których pełen wykaz można łatwo znaleźć na stronie producenta – Escape Vans. W rozmiarze L pasujące na przykład do Opla Zafira Life albo większe XL, które dopasujemy powiedzmy do Forda Transita Custom.
Van, na platformie którego był zainstalowany nasz box i który poddawaliśmy próbom, to Toyota Proace Verso. Pojazd o tyle przyjemny, że w prowadzeniu przyjazny jak auto osobowe, z automatyczną skrzynią biegów, pełnostrefową klimatyzacją, aktywnym tempomatem i co nie bez znaczenia – z obustronnym dostępem przez przesuwane drzwi boczne do części pasażerskiej. Nic dziwnego więc, że na zasadzie współpracy Escape Vans proponuje jako wybór do toyoty boxy zaopatrzone w eleganckie detale z logo japońskiego producenta, które w tym wypadku tylko podkreślają legendarną i słusznie reklamowaną jakość.
Tekstylna oprawa
Sam box to jednak nie wszystko, potrzebna jest jeszcze oprawa lub – jak to się modnie obecnie mówi – detailing. Dla Escape Vans oznacza on równoległą z głównym produktem linię przeznaczonych do każdego pojazdu przysłon okiennych, instalowanych na przyssawki od wewnętrznej strony. Dzięki nim możemy całkowicie odizolować się od zewnątrz, zapewniając sobie do snu wystarczająco ciemne pomieszczenie.
Kupując box, możemy od razu zaopatrzyć się w pościel ze znakami firmowymi producenta, ręczniki lub panele solarne. Te ostatnie mogą być korzystna opcją, jeśli będziemy zainteresowani modyfikacją instalacji samochodu tak, aby bez ryzyka do zasilania pompki boxa, lodówki i ładowarki USB korzystać z akumulatora rozruchowego. Trzeba też wspomnieć, że box podłącza się do gniazda zapalniczki i to z niego czerpie on prąd. A więc prostą dedukcją – natrysk do mycia naczyń nie będzie działał, jeśli zapłon pojazdu będzie wyłączony. Chyba że instalacja prądowa zapalniczki działa poza nim. Wtedy już nie musimy o tym pamiętać…
Trzy kolory
Przechodząc od detali do sedna, przyjrzyjmy się odmianom kolorystycznym forniru stanowiącego powłokę sklejki, z której wykonany jest Escape Box. Do wyboru mamy orzech – najciemniejszy, dąb – pośredni oraz najjaśniejszy jesion. Technologia formowania kształtów za pomocą cięcia CNC gwarantuje wysoką precyzję dopasowania części oraz niezawodną pracę ruchomych elementów. Dokładność tutaj nie tylko widać, ale co równie ważne – słychać. Podczas jazdy nie doświadczymy bólu głowy spowodowanego hałasującymi elementami, a żadna z szuflad nie ma nawet ochoty otworzyć się bez naszego pozwolenia. Poruszają się one zresztą również bezgłośnie. To zasługa szyn typu heavy-duty, które będąc odpornymi na trudne warunki pracy, pozwolą z siebie korzystać niezliczoną ilość razy.
Pomysł na… gotowanie
Koncepcja – wracając do meritum – jest prosta: zagwarantować użytkownikowi przyjemne obozowanie w podstawowym zakresie. Ponieważ podstawą szczęścia jest przyjemnie zjeść, zacznijmy od gotowania. Każda z dwóch głównych szuflad pełni lub może pełnić funkcje kuchenne. W lewej umieszczono dwupalnikową kuchenkę zasilaną gazem z kartuszy, pozostawiając fragment blatu „operacyjnego” pomiędzy turystyczną lodówką zasilaną z instalacji 12 V. W bocznej wnęce mieszczą się 4 kartusze z gazem, bezpośrednio przy nich jest przewód przyłączeniowy. „Puszki” mają swoje miejsce gwarantowane przez gumę zabezpieczającą je przez swobodnym orbitowaniem w trakcie jazdy.
Warto zwrócić uwagę na dwa suwakowe zabezpieczenia w głębi szuflady, dzięki którym można unieruchomić ją na czas gotowania. Lodówka to Dometic CF 26 o wielkości idealnie pasującej na dwudniowy wypad dla 2, a nawet 4-osobowej grupy.
Na łóżku boxa wyśpią się 2 osoby, ale Toyota, którą otrzymaliśmy do testów, posiadała jeszcze dachowy namiot, stąd możliwość spania dla 2 dodatkowych osób. Dwie dodatkowe szuflady tej wysuwanej części to idealne miejsce dla przechowywania suchych produktów spożywczych oraz garnków, patelni czy chińskiej porcelany. Ale uwaga! Odkryte palniki kuchenki nie zagwarantują stabilnego ognia przy wietrznej pogodzie. Jeśli wybieramy się zatem na Bornholm, zapomnijmy o gotowaniu bez systemu parasoli. Czy przedsionek to dopełnienie koncepcji i dobre rozwiązanie? Oczywiście, każda metoda ochrony przed wiatrem będzie dobra, jeśli okaże się skuteczna. Równie korzystne będzie zastosowanie składanej osłony do kuchenek kempingowych, któa jak plażowy parawan zabezpieczy płomień palnika przed wiatrem. To rozwiązanie tańsze i bardziej mobilne.
Przechowalnictwo
Prawa część pełni przede wszystkim funkcje magazynowe, przechowalnicze. Świetnym rozwiązaniem są dwie szuflady otwierane obustronnie, dość głęboki schowek na obrysie całej prawej części wysuwanej oraz dostępna od frontu szufladka zawierająca elastyczną kasetę, pełniąca funkcję zlewu. Do współpracy warto zaprosić natrysk znajdujący się na elastycznym wężu, a podłączany do zaworu na frontowej ściance boxa.
Po uruchomieniu zasilania przełącznikiem, o czym poinformuje nas wskaźnik ładowania znajdujący się obok, możemy uruchomić pompkę zbiornika wodnego. Ten z kolei znajduje się głębiej, jest ukryty za szufladami. Można się do niego dostać od strony kabiny, wysuwając blat służący za podporę części łóżka. Wspomniana pompka zainstalowana jest w zbiorniku wodnym. Sam zaś zbiornik, wyposażony w kółeczka, pozwala się wyjąć i napełnić 23 l wody.
Podczas wycieczki do wodopoju trzeba trochę uważać na luźne przyłącza wodne i elektryczne, ale można do tego przywyknąć. Do indywidualnej oceny pozostawiamy, czy prysznic w stroju adamowym można wykonać z pomocą 23 l wody. W przypadku zmywania czy opłukania sprzętu turystycznego to rozwiązanie sprawdza się idealnie. Bardzo pomysłowe jest usytuowanie noży – w wyfrezowanych w drewnie miejscach pod deską do krojenia. Mają swoje miejsce, zawsze łatwo je znaleźć.
Niech ukoi sen
Po zażyciu wieczornej toalety pora na spanie. Podstawowe pytanie, czy rozkładanie systemu sypialni należy zaliczyć do upierdliwych. To oczywiście zależy od tego, jaki jest stopień naszego zmęczenia, ponieważ jednak trzeba zrobić kilka ruchów przed zasłużonym odpoczynkiem. Nie są to jednak działania porównywalne do gromadzenia drew na ognisko. Ponieważ cały Escape Box jest urządzeniem niezwykle dobrze spasowanym, czynności te przypominają układanie puzzli. Wyjmujemy z prowadnic pionowych część podstawy łóżka w postaci płyty, wysuwamy na prowadnicach jej podporę, w zazębiających się wycięciach unieruchamiamy płytę, na koniec rozkładamy podpórki boczne pod materac. To bardzo proste! Sam materac to także przykład ergonomii w projektowaniu. Możemy nie tylko złożyć go jak turystyczny leżak, boczne elementy możemy też odpiąć z zamków i wykorzystywać jako zagłówki lub poduszki.
Wspomniane na początku przysłony szyb zagwarantują intymność jak w prawdziwej sypialni. Można co prawda trochę ponarzekać na ilość miejsca między materacem a sufitem, to jednak indywidualna – zależna od modelu samochodu – cecha. Luksus snu możemy jeszcze zwiększyć, wybierając z oferty Escape Vans materac Comfort, wykonany z wiskoelastycznej pianki poliuretanowej z mikrofazą. Trzeba zapłacić za niego 1499 zł, co stanowi dwukrotność ceny materaca typu standard, wykonanego z pianki poliuretanowej z mikrofazą. Wymiary materacy będą się różnić w zależności od modelu samochodu, do którego dobieramy box. Test praktyczny wykazał, że sny były bardzo kolorowe, a poziom wyspania równał się temu z czterogwiazdkowego hotelu! A więc naprawdę dobrze! Niestety, niedogodnością, która będzie powtarzalna w każdym mikrovanie z zainstalowanym boxem, jest ograniczona wentylacja. O ile każdy kampervan, kamper czy przyczepa są przystosowane do spędzania w nich czasu, o tyle wentylacja typowo samochodowa nie radzi sobie z odprowadzaniem wilgoci i dostarczaniem świeżego powietrza. Metoda jest prosta – korzystając z sypialni latem, pozostawiamy lekko uchylone okna.
Cena, wartość, jakość
Czy 28 999 zł za moduł Tour Box to dużo? Wydawać by się mogło, że sporo. A jednak warto spojrzeć na niego jak na luksusowy mebel. Tego typu produkty do zastosowań czysto domowych, wykonane z pietyzmem, starannością i z materiałów najwyższej jakości, osiągają podobne ceny. Tutaj dodatkowo mamy produkt mobilny, o podwyższonej wytrzymałości, gwarantujący zabawę na wiele lat. To nie jest rzecz z asortymentu sieciówki. Dołączając do zalet świadomość obcowania z produktem designerskim, jesteśmy przekonani co do odpowiedniej korelacji ceny do jakości i funkcjonalności. Frazę trzy w jednym – kuchnia, schowek, sypialnia zamienimy w tym wypadku na „wiele w jednym”. Do funkcji podstawowych dodamy frajdę, unikalność, jakość, mobilność, wielowymiarowość… i jeszcze kilka innych!
Ofertę katalogową z wykazem detali Tour Box oraz inne produkty znajdziemy na stronie firmowej producenta, Escape Vans
