Prezentujemy test przyczepy Tabbert Puccini, która jest luksusową odpowiedzią na potrzeby rynku caravaningowego.
Dla osób podróżujących we dwoje Tabbert przygotował trzynaście modeli przyczep: w trzech długościach i dwóch szerokościach. Wydają się one obszerne – i takie są. Wszystkie modele mają w tylnej części rogówkę, pojedyncze lub podwójne łóżka z przodu oraz – do wyboru – łóżko pośrodku lub przy ścianie. Pomiędzy łóżkami rozciąga się funkcjonalna powierzchnia użytkowa. Wystające części kuchni i toalety są zaokrąglone, a do dyspozycji mamy także powierzchnię na blacie kuchenki.
Wygląd
Już z zewnątrz dostrzegamy zalety przyczepy Puccini: gładka blacha, srebrne elementy dekoracyjne harmonizują z felgami aluminiowymi, eleganckimi ramami okiennymi oraz nadającymi styl aluminiowymi wykończeniami. Bez zarzutu prezentują się eleganckie meble: drewniane dekoracje w tonacji czerwonego brązu z jasnymi dopasowanymi listwami profilującymi. Pomimo że fronty mebli wycięte są prosto, uzyskano bardzo dobry optycznie efekt, dzięki czemu przyczepę zakwalifikowano do klasy luksusowej. Baldachimy dają efekt przyciemnionego światła, a pokryte chromem włączniki, wtyczki i inne akcesoria podkreślają ekskluzywny wygląd. Piękno i wyjątkowość mają jednak swoją cenę, która kształtuje się w granicach
21 690 - 28 890 euro.
W środku
Podczas testu przyczepa 560E o szerokości 230 cm musiała udowodnić, że ta linia jest naprawdę klasą dla siebie. Uwagę zwraca klasyczny wygląd z pojedynczymi łóżkami i dużą rogówką z tyłu, obszerną łazienką, a parapety, luki okienne, aneks kuchenny – wszystko jest dopasowane. Proporcje są perfekcyjne. Poruszamy się w środku bez ograniczeń i mamy dobry dostęp do poszczególnych miejsc. Przestrzeń nie została ograniczona w zakresie objętości, przez co wygospodarowano miejsce na bagaże (nawet na ekspres do kawy).
Ciekawe wzornictwo mebli, ciepła kolorystyka drewna, przyciemnione i chromowane dodatki i akcesoria czynią Puccini elegancką przyczepą.
W środku nie mamy żadnych przeszkadzających plastikowych nastawek na meblach i w złączach między nimi. Zwraca uwagę także rozwiązanie oświetlenia z - nie bezpośrednim, ale dyskretnym - światłem w szklanej witrynie i włączanym osobno światłem w regale narożnym. Oświetlenie sufitowe jest regulowane, przyciemniane przez dotyk. Dodatkowo można dowolnie rozmieścić lampki do czytania w eleganckiej, chromowej obudowie. Delikatne światło w wężu świetlnym ma swoje zalety: nocą można swobodnie poruszać się w przyczepie, nie budząc jasnym światłem drugiej śpiącej osoby.
Kuchnia
Także w kuchni poruszamy się bez problemu. Bardzo użyteczny jest duży zlewozmywak z wysoko położonym drugim odpływem. Wprawdzie nie można zmieniać położenia kranu, ale nie przeszkadza to w zmywaniu. Trzypalnikowa kuchenka ze szklaną pokrywą ma także miejsce, w którym mieszczą się duże naczynia. Osobom testującym zabrakło jedynie wieszaków na ręczniki i pojemnika na śmieci.
W bloku kuchennym brakuje pojemnika na nieczystości.
Przestrzeń sypialna
Do szafki po lewej stronie aneksu kuchennego można bez problemu sięgnąć z rogówki i nadaje się ona do przechowywania butelek (sic!). Stół i ławki są ergonomicznie rozmieszczone i wygodne. Narożne regały oraz komoda oferują do dyspozycji dużo miejsca. W rogówce przednia skrzynia ma z przodu pokrywy, które otwierają się bez problemu, bez potrzeby usuwania jakichkolwiek przeszkód. Przenocowanie na rozsuniętych ławkach nie jest dla gościa męczarnią, bo obicia są wygodne i dobrze dopasowane.
Oba łóżka w przyczepie są dobrze wymierzone. Oświetlenie w pomieszczeniu sypialnym jest różnorodne i można je indywidualnie ustawiać.
System talerzowy w łóżkach jest niewygodny i kosztowny.
Przesuwane drzwiczki lustrzane umożliwiają wygodny dostęp do regału nad łóżkiem.
Jeszcze wygodniejsze są standardowe pojedyncze łóżka. W testowanej przyczepie łóżka mają materac gąbkowy z systemem talerzowym. Na początku testu wydawały się osobom testującym zbyt twarde. Indywidualnie zostały później usunięte elementy usztywniające i poprawił się komfort spania. Otwarte regały oferują dużo miejsca - także tutaj umieszczono oświetlenie wraz z włącznikiem. W przestrzeni sypialnej przeszkadzają jednak dwa szczegóły: podkład pod materac skrzypi przy każdym poruszeniu się oraz mało elegancko wystaje spod materaca.
Łazienka
Elementy dekoracyjne łazienki w całości wykonano z drewna. Podkreśla to wysoką klasę przyczepy Puccini. Dużo zamykanych szafek gwarantuje porządek, a obracana toaleta zapewnia każdemu optymalną pozycję siedzącą (jeśli przy tej wielkości może być w ogóle mowa o wygodzie...).
W łazience dominuje drewno.
Szuflady oferują dużo miejsca.
Czterdziestopięciolitrowy zbiornik na świeżą wodę zapewnia wystarczającą jej ilość. W testowanym modelu regał wiszący nad zlewem uniemożliwiał swobodne mycie twarzy, jednak zostało to skorygowane w modelach na 2006 rok. Klimatyzacja w Puccini działa prawidłowo.
Plusy
Przede wszystkim: oświetlenie zewnętrzne z wbudowanym czujnikiem poruszania się. Światło przyciemnia się i rozjaśnia, gdy się do niego zbliżamy. Można je także włączyć na stałe – po prostu świetna sprawa! Po drugie: oba łóżka w przyczepie są dobrze wymierzone. Ponadto oświetlenie w pomieszczeniu sypialnym jest zróżnicowane i można je indywidualnie ustawiać. Przesuwane drzwiczki lustrzane umożliwiają dobry dostęp do regału nad łóżkiem. Cieszy też fakt, że w łazience dominuje drewno i półki są obszerne. Ciekawe wzornictwo mebli, ciepła kolorystyka drewna, przyciemnione i chromowane dodatki i akcesoria czynią Puccini elegancką przyczepą. Wersja 230-centymetrowa posiada dostatecznie dużo miejsca przy stole i wokół niego.
Wskaźnik poziomu zbiorników jest elegancki, ale mało funkcjonalny.
Zawór spustowy od termy jest dokładnie osłonięty.
Minusy
System talerzowy w łóżkach jest niewygodny i kosztowny. W aneksie kuchennym brakuje pojemnika na śmieci. Zmienione powinny zostać także rolety. Jest to jedyny naprawdę słaby punkt testowanej całości. Przyczepę dostarczono prosto z fabryki, jednak materiał był już pognieciony, co uniemożliwiało jego prawidłowe zwinięcie – a to z kolei dalej uszkadzało rolety.
Na podstawie materiałów „Camping, Cars & Caravans”
Tłum. Wojciech Gwizdała