NASZE TESTY
Peugeot, którego mieliśmy przyjemność testować powstał we Francji w koncernie PSA i ma swojego brata bliźniaka w Citroenie. W Peugeocie samochód jest bazą dla wielu dostawczych odmian z serii Expert. Osobowy Traveller występuje w trzech wersjach długości nadwozia i dwóch rozstawach osi, my testowaliśmy tą z większym rozstawem i największym bagażnikiem, wersję Long.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy pierwszy raz wsiadłem za kierownicę Travellera i rozejrzałem się po wnętrzu. Szybko zrozumiałem dlaczego marketingowy z PSA zdecydowali się nadać tej wersji osobną nazwę – to jest zupełnie inny samochód, który z „dostawczakiem” ma naprawdę nie wiele wspólnego. Podobny zabieg stosuje z powodzeniem także niemiecka konkurencja.
Deskę rozdzielczą wykonano z miękkich materiałów, poszczególne jej elementy bardzo dobrze spasowano a klasyczne, ładne zegary były bardzo czytelne. Wielofunkcyjną kierownicę wraz z gałką dźwigni zmiany biegów przeniesiono wprost z kompaktowych modeli Peugeota. Znany z inny modeli Peugeota Head-Up Display otwierał się w połowie deski, uruchamiany przyciskiem na życzenie kierowcy.
Traveller w wersji Allure, w tej konkretnej konfiguracji, zabierał na pokład osiem osób w trzech rzędach foteli (można zamawiać wersje 7, 8 i 9 osobowe). W pierwszym rzędzie w iście kapitańskim stylu podróżuje kierowca i pasażer. Obszerne fotele, regulowane w szerokim zakresie, wyposażone w podgrzewanie i podłokietniki są bardzo wygodne. Długa trasa nie męczy kręgosłupa, wręcz przeciwnie, kierowca wysiada zrelaksowany i wypoczęty. Rzędy drugi i trzeci to kombinacja podwójnych kanap z niezależnie regulowanymi oparciami dla pasażerów i składanego fotela – wszystkie z isofixem. Co ciekawe tylne kanapy i fotele można przesuwać tak aby powiększać bagażnik lub przestrzeń na nogi. Oparcia są oczywiście składane a całość można wymontować i uzyskać ogromną przestrzeń ładunkową. Bagażnik w długiej wersji pomieści bagaż dla kompletu podróżujących, mam bardzo regularne kształty a walizki czy torby można ułożyć piętrowo pod sama półkę. W bagażniku znajdziemy ciekawy gadżet, lampka oświetlająca jego przestrzeń jest jednocześnie latarką, która możemy używać po za samochodem. W wersji Long, po wyjęciu siedzeń trzeciego rzędu objętość bagażnika wynosi 2932 litrów, a po usunięciu także drugiego rzędu 4554 litrów. Można z łatwością powrócić do pierwotnej konfiguracji, gdyż montaż foteli na prowadnicach jest niezwykle prosty.
Testowany samochód wyposażony był w elegancką skórzaną tapicerkę, która zdecydowanie ułatwia utrzymanie wnętrza w czystości. Nie ma także problemu z zajmowaniem miejsca w ostatnim rzędzie, system przesuwania i składania foteli drugiego rzędu działa bardzo sprawnie. Pomagają w tym także duże boczne przesuwane drzwi, które zamontowane były po obu stronach samochodu. Co ciekawe drzwi w tej wersji sterowane są elektrycznie, także z pilota. Można je także otworzyć, nawet mając obie ręce zajęte. To unikatowe rozwiązanie umożliwia odblokowanie i otwarcie drzwi przesuwnych jednym ruchem stopy pod narożnikiem tylnego zderzaka. Samochód wyposażono oczywiście w system bezkluczykowy, wystarczy dotknąć klamki aby odryglować centralny zamek. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest także możliwość otwarcia tylnej szyby w klapie bagażnika, to świetna opcja na ciasnych parkingach.Rozbudowany układ klimatyzacji dba o komfort i miłą atmosferę we wnętrzu pojazdu. Nawiewy dla tylnych rzędów umieszczono w dachowej konsoli, która sięga aż do trzeciego rzędu. Trzeba przyznać, że układ jest bardzo wydajny i nie ma kłopotu ze schłodzeniem wnętrza nawet w upalny dzień. Ciekawostką jest także przeszklenie dachu nad drugim rzędem siedzeń, które dodatkowo doświetla wnętrze. Dachowe okna można oczywiście zasłonić roletami. Minusem był brak możliwości uchylenia nawet kawałka bocznego okna w tylnej części samochodu, na szczęście takie okno w drzwiach przesuwanych można zamówić jako opcję.
Travellera napędzał silnik Diesla o pojemności 2.0l o mocy 150KM i momencie obrotowym 370Nm/2000 połączony z manualną sześciobiegową skrzynią, przekazującą napęd na przednie koła. Samochód był bardzo dynamiczny jak na dużego vana, setkę osiąga już po 11s. Peugeotem jeździliśmy po autostradzie w dwie osoby, po mieście z kompletem pasażerów i za każdym razem byliśmy miło zaskoczeni wynikami spalania. Traveller zużywał średnio 8l oleju napędowego na 100km co jest bardzo dobrym wynikiem jak na jego gabaryty i możliwości. Francuski van bardzo dobrze się prowadzi, zupełnie nie czuć jego gabarytów a parkowanie ułatwiają czujniki oraz kamera cofania z kolorowym 7”ekranem dotykowym. Układ kierowniczy jest precyzyjny i daje duże wyczucie samochodu nawet przy większych prędkościach autostradowych. Bardzo dobrą wiadomością, dla użytkowników ciężkich przyczep jest to, że w testowanej wersji 2.0HDI 150, Traveller mógł holować przyczepę hamowaną o masie 2300kg – to świetny wynik.Wisienką na torcie była nawigacja 3D nowej generacji, obsługiwana za pomocą poleceń głosowych. Obejmuje ona dostęp do usług mobilnych i do informacji o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym z TomTom Traffic. Z multimedialnym ekranem dotykowym 7’’ zintegrowana jest także funkcja Mirror Screen, umożliwiającą bezpieczne korzystanie z aplikacji kompatybilnego smartfona, dostępna na telefonach Apple i tych z zainstalowanym Android Auto.
Podsumowując Peugeot Traveller to prawdziwy duży van, który niczego nie udaje. Ma bardzo obszerne i wygodne wnętrze, oraz bogate wyposażenie nie dające powodów do narzekań. Jest dynamiczny a przy tym zadowala się przyzwoitą ilością paliwa. Cena testowanej najdłuższej wersji Allure zaczyna się od 194 000 zł. W porównaniu do niemieckiej konkurencji oraz oferowanego wyposażenia, w naszej ocenie została dobrze skalkulowana.
Podstawowe dane techniczne:
