Pamiętacie test długodystansowy Citroena C3 AirCross, którym pokonaliśmy pół Europy? Ten ciekawy samochód powrócił do naszej redakcji. Byliśmy z niego zadowoleni, samochód zyskał naszą sympatię ale pozostał pewien niedosyt w jednej kwestii. Postanowiliśmy sprawdzić jak miejski crossover Citroena poradzi sobie w lekki terenie. Samochód nie ma napędu na 4 koła ale wyższy prześwit (195mm) i system Grip Control pozwalają na bezstresowe zjechanie z utwardzonej drogi, przynajmniej tak twierdzi producent. Co ciekawe Citroen C3 AirCross powstał na tej samej płycie podłogowej co Opel Crossland X (koncern PSC jest również właścicielem Opla), który również oferowany jest tylko z przednim napędem. Nasz C3 AirCross wyposażony był w wielosezonowe opony 215mm Hankook Kinergy 4S o asymetrycznym bieżniku mogącym kojarzyć się z oponami typu All Terrain i dosyć niskim jak na „terenowe” koła profilu 50, zamontowanymi na 17 calowych felgach. Zawieszenie Citroena to klasyczne rozwiązanie w tej kasie samochodów, kolumny McPherson z przodu i belka skrętna z tyłu. Na miejsce naszego testu wybraliśmy fragment starego leśnego toru enduro z szutrową i piaszczystą nawierzchnią.
Pokrętło systemu Grip Control pozwala nam wybrać jeden z pięciu trybów pracy kontroli trakcji, dzięki któremu jazda w terenie ma być łatwiejsza. Już pierwsze fragmenty toru pokazały, że łatwo nie będzie. Ukształtowanie terenu – szerokie poprzeczne garby pokazały, że nie należy się obawiać prześwitu i haczenia progami a nisko poprowadzonej linii przedniego zderzaka. Charakterystyczny przedni terenowy spoiler czasem dotykał podłoża, jednak ostrożna jazda nie spowodowała żadnych uszkodzeń. Zawieszenie Citroena zestrojono bardziej pod kątem jazdy po mieście, nie dziwi więc fakt, że większe nierówności terenu samochód pokonywał na trzech kołach. Sprawdziliśmy przy okazji sztywność karoserii na takich wykrzyżach, drzwi i klapa bagażnika otwierały się bez żadnego problemu. Pod maską C3 AirCross pracował trzycylindrowy silnik turbo z serii PureTech o pojemności 1.2l i mocy 131KM i momencie obrotowym 230Nm. Prawdziwa zabawa zaczęła się po wjechaniu na piaszczysty fragment toru. Citroen dzielnie parł do przodu ale musimy przyznać, że to bardziej od umiejętności kierowcy a nie sprawności „elektronicznej szpery” zależy czy przejedziemy piaszczystą przeszkodę. System na pewno pomaga ale nie zastąpi w pewnych sytuacjach napędu na 4 koła. Prawda jest też taka, o czym wiedzą producenci, że tak naprawdę tylko mały procent kierowców zjeżdża swoimi SUV’ami czy crossoverami z utwardzonych dróg a taki teren jak ten testowy spotykają tylko wtedy, kiedy specjalnie i z premedytacją w niego wjadą.
Podsumowując Citroen C3 AirCross to bardzo ciekawy samochód z nowoczesnym i funkcjonalnym wnętrzem. Do dźwięku 3 cylindrowego silnika można się przyzwyczaić a o tym, że ma on taką właśnie konstrukcję, przypomni się tylko zimny, na światłach. Czy tym samochodem można zjechać w lekki teren? Można ale jak w przypadku każdego takiego wypadu, to czy powrócimy na twardą drogę zależy od rozsądku kierowcy.