Ruiny jednej z większych budowli kolejowych na Mazurach znajdziemy nad rzeką Sapina w miejscowości Kruklanki. Mimo jej stanu obecnego warto wiedzieć, że była to bardzo droga i skomplikowana budowla, która połączyła miejscowości Kruklanki i Olecko.
Na przełomie XIX i XX wieku w Prusach wschodnich nastąpił okres intensywnego rozwoju dróg oraz połączeń kolejowych. Kruklanki znajdowały się na trasie linii kolejowej łączącej Węgorzewo z Giżyckiem. Wybudowano wówczas most wraz z całą infrastrukturą drogową – powstały drogi dojazdowe, nasypy, wiadukty, mniejsze mosty, budynki i przystanki kolejowe.
Most zbudowano z żelbetonu, w konstrukcji pięcioprzęsłowej. Podczas I wojny światowej wschodnie przęsło mostu zostało wysadzone przez niemieckich saperów. Miało to uniemożliwić marsz rosyjskich wojsk. Po zakończeniu działań zbrojnych obiekt naprawiono.
Most w Kruklankach pełnił również ważną funkcję podczas II wojny światowej. Stanowił linię zaopatrzeniową dla Mamerek, gdzie znajdowała się kwatera Himmlera.
Z zapisów historycznych wynika, iż 6 października 1944 roku linię kolejową pokonał pociąg z dowódcą Armii Krajowej (gen. Tadeusz Bor-Komorowski), który miał podjąć rozmowy z Himmlerem. Ostatecznie do rozmów nie doszło.
Pod koniec II wojny światowej obiekt został zaminowany, jednak żołnierze niemieccy nie zdecydowali się na jego wysadzenie. Stanowił więc teraz trasę komunikacyjną dla żołnierzy Armii Czerwonej, którzy dokonywali rabunków w tym regionie. W pewnym momencie założone ładunki wybuchowej eksplodowały, niszcząc doszczętnie most. Wiele wskazuje na to, że za eksplozję mogą być odpowiedzialni mieszkańcy okolicznych miejscowości, którzy w ten sposób próbowali zatrzymać rabunek dokonywany przez radzieckich żołnierzy.
Ruiny mostu do dziś są dużą atrakcją historyczną i krajobrazową.Polska jest piękna. Nie czekaj, ruszaj w drogę!