artykuły

podrozePODRÓŻE
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
Karnawał w Nicei - zobacz koniecznie
  fot. PC Karnawał w Nicei - zobacz koniecznie

Karnawał w Nicei

Czas czytania 3 minuty

Jeśli myślisz, że współczesny karnawał to kontynuacja średniowiecznych zabaw, to jesteś w błędzie.

Bogaci Brytyjczycy odkryli Lazurowe Wybrzeże w połowie XIX wieku. Wtedy szczyt sezonu turystycznego przypadał na zimę, kiedy Morze Śródziemne ma barwę głębokiego turkusu, a słońce daje przyjemne ciepło, w którym nie przegrzeją się ciała zapakowane w gorsety. W takich warunkach można było zachować również blade lico, bo przecież opalenizna nie była w cenie.

Uciekający od londyńskiej chlapy szybko zdali sobie sprawę, że niestety wpadli z deszczu pod rynnę. W Nicei bowiem nie padało tak często, ale kiedy już padało, to nogi zapadały się po kolana w błocie. Po jednym spacerze trzewiczki nadawały się tylko do wyrzucenia. Brytyjscy turyści postanowili zatem dla własnego dobra wyłożyć brukiem główną nadmorską promenadę. Dlatego nosi ona dziś nazwę promenade des Anglais.

Kiedy w 1873 roku powstał komitet karnawałowy, zadecydowano, że właśnie tą aleją przejdzie pierwszy korowód. I tak jest do dziś.

Karnawał w Nicei

Owszem, organizowano bale karnawałowe, bo przecież gdzieś młodzież musiała się wyszumieć, ale nigdy nie towarzyszyły im barwne korowody i parady platform.

Zanim jednak do tego doszło, musieli pojawić się... turyści z Wielkiej Brytanii.

Karnawał w Nicei

Na Lazurowe Wybrzeże licznie zjeżdżali również Australijczycy. Mieszkańcy Antypodów uciekali tu przed letnimi upałami. Któryś z nich przywiózł ze sobą kwiat mimozy. Być może postawił go w wazonie, być może posadził pod oknem. Tego już nikt nie sprawdzi. Natomiast faktem jest, że po kilku latach roślina rozsiała się po całym Lazurowym Wybrzeżu i nie zmieniła swoich „obyczajów”. Od ponad stu lat kwitnie podczas australijskiego lata, czyli europejską zimą.

Karnawał w Nicei

ReklamaKarnawał w Nicei 4
Wszyscy oszaleli na punkcie mimozy! Brytyjczycy zaczęli ozdabiać swoje apartamenty bukietami żółtych kwiatów, a kiedy wracali do domu, zaczęli zamawiać je pocztą kwiatową. Wkrótce powstały pierwsze plantacje mimozy, które do dziś żyją z eksportu złotych zimowych kwiatów do Wielkiej Brytanii.

Karnawał w Nicei

Dziś z mimozy robi się olejki, perfumy, mydła, syropy.

Przede wszystkim jednak ozdabia się nią platformy podczas karnawału.

Karnawał w Nicei

Kiedy ostatniego dnia karnawału płonie postać króla z papier mâché, już znany jest temat przewodni kolejnej edycji. Każdy bowiem karnawał ma swoje hasło, swojego króla i królową. Za kilka dni zbiorą się komitety, bractwa, wspólnoty, by zacząć przygotowania do kolejnego karnawału, bo przedstawienie musi trwać...

Wybierasz się w podróż?

Artykuł pochodzi z numeru 1 (92) 2020 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator25.01.2022
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News