Objazdowy cyrk FWT kręci się na dobre. Prosto z USA zawodnicy polecieli do Rosji, by w Sochi, która będzie gospodarzem igrzysk olimpijskich w 2014 roku, walczyć o miejsce w finale odbywającym się tradycyjnie w szwajcarskim Verbier.
Russian Adventure pod patronatem Nissana odbyła się w dniach 4 i 6 marca w Krasnaya Polyana, najlepiej przygotowanym kurorcie Rosji, położonym w górach Zachodniego Kaukazu, zaledwie 45 minut jazdy samochodem od Morza Czarnego. Ta egzotyczna lokalizacja zagościła na dobre w programie Freeride World Tour - zawody odbywają się tam już kolejny raz z rzędu.
Warunki podczas rywalizacji były wyśmienite, spadło dużo świeżego śniegu, co w połączeniu z kreatywnością i umiejętnościami zawodników dało doskonałe widowisko. W Sochi startowali tylko mężczyźni, narciarze i snowboardziści.
W pierwszym dniu wśród narciarzy zwyciężył posiadacz dzikiej karty - Aasmund Thorsen z Norwegii, zaliczając płynny i efektowny przejazd. Drugi był, wracający szybko do formy po kontuzji złamanych żeber, Henrik Windstedt, zwycięzca z St Moritz. Wyniki z pierwszego dnia u narciarzy nie liczyły się jednak do ogólnej punktacji. Z powodu pogubienia sporej ilości bagaży przez obsługę linii lotniczych wielu zawodników startowało w pożyczonych, niedopasowanych butach i ubraniach. Bagaże jednak dotarły w końcu na miejsce i została podjęta decyzja o anulowaniu poprzednich wyników. Walka była zacięta – to już przedostatni przystanek FWT przed finałem w Verbier, do którego zakwalifikuje się tylko 10 narciarzy i 6 snowboardzistów. Zwyciężył Samuel Anthamatten z Szwajcarii, który nadal jest w świetnej formie po dobrych przejazdach z Kirkwood. To kolejny posiadacz dzikiej karty zaliczający pierwszy sezon we Freeride World Tour, na co dzień wykonujący zawód przewodnika górskiego w Zermatt. Na wysokości zadania stanął też faworyt FWT i zwycięzca z Chamonix – Aurelien Ducroz (FRA), który mimo naderwanego mięśnia czworogłowego rozprawił się ze ścianą w Gorky Gorod w doskonałym stylu, zaliczając jeden po drugim widowiskowe dropy i skoki. Trzeci był Stefan Hausl z Austrii.