
Kto powiedział, że łóżko tuż za szoferką to pomysł zarezerwowany dla kamperów? Dacia Bigster z pakietem Sleep, którą otrzymaliśmy na redakcyjne testy, w fantastyczny sposób łączy użytkowe zalety auta codziennego z walorami kempingowego pojazdu na weekendowe czy nawet dłuższe wypady. A przy okazji to kolejny dowód na to, że caravaning wcale nie musi być drogi.
Dacia od dawna flirtuje z caravaningiem, ale na początku tego roku wprowadziła do gry samochód, który na tym polu może dużo namieszać. W poprzednim numerze „Polskiego Caravaningu” pokazywaliśmy Wam możliwości holownicze nowego Bigstera z napędem 4x4. Teraz bierzemy na warsztat inny model, również hybrydowy, ale co najciekawsze – z pakietem Sleep i namiotem, które z przestronnego SUV-a robią prawdziwe obozowisko.


Mamy auto, które dobrze wygląda i naprawdę przyjemnie się prowadzi. Testowana wersja to Hybrid 155, a więc pod maską pracuje duet: silnik benzynowy o pojemności 1,8 l i mocy 109 KM oraz elektryczny o mocy 49 KM. Razem dają 155 koni, a moment obrotowy to 205 Nm – nie rekord, ale w codziennej jeździe w zupełności wystarcza. Największa frajda? To, że zawsze rusza na elektryku. Zero hałasu, zero spalin, tylko płynne, ciche przyspieszenie. Na kempingu docenimy to nie tylko my sami, ale także nasi sąsiedzi. A w mieście? Rekuperacja działa sprawnie – hamujesz, ładujesz. Producent obiecuje nawet o 40% mniejsze zużycie paliwa. Trudno to ocenić, bo wszystko zależy oczywiście od punktu wyjścia, ale jest naprawdę nieźle. W naszym teście zużycie paliwa to 5,8 l/100 km – przy dynamicznej jeździe na trasach szybkiego ruchu i sporych rozmiarach auta to wynik godny pochwały. W samym mieście, dzięki rekuperacji, bez problemu schodziliśmy do zużycia na poziomie 4,5 l. Przy okazji – skrzynia automatyczna pracuje płynnie i dyskretnie, a przełącznik biegów to symbol motoryzacyjnej ergonomii. Krótki suwak zamiast wielkiej wajchy – brawo.

W ciągu chwili SUV zamienia się w przytulny pokój z widokiem, na co tylko chcemy. Pakiet Sleep to box kempingowy przewożony w bagażniku


Trochę kontrastowo – nowoczesna, przyjemna linia nadwozia, a jednocześnie masywny charakter. Wygląda trochę jak terenówka, prowadzi się jak dobre auto osobowe

Wnętrze sprawia bardzo dobre wrażenie – wygodne fotele kierowcy i pasażera, a pomiędzy nimi tunel z ładowarką indukcyjną i przestronnym, chłodzonym schowkiem
Bigster ma 457 cm długości i z lusterkami przekracza 2 m szerokości, ale nie przytłacza. Kanciaste linie, masywne zderzaki, muskularna sylwetka – to auto wygląda jak terenowiec, ale prowadzi się jak dobrze ułożony SUV. W środku dwa 10-calowe ekrany, aktywny tempomat, utrzymanie pasa, system kontroli martwego pola, ładowarka indukcyjna, dwustrefowa klimatyzacja i – uwaga – chłodzony schowek w podłokietniku. Niby drobiazg, ale (nie tylko) w caravaningu ma znaczenie. System bezkluczykowy, podgrzewana elektrycznie przednia szyba, ledowe światła – rozwiązań z wyższej klasy nie brakuje. Owszem, plastiki są twarde, ale dobrze spasowane i nie skrzypią. Łatwiej też będzie utrzymać czystość, bo w aucie typowo rodzinnym ma to znaczenie. Zresztą w samochodzie tej klasy i w tej cenie trudno wymagać alcantary – tu wszystko ma być funkcjonalne, i jest.
Warto podkreślić, że na tle pozostałych modeli marki w Bigsterze jest wyraźnie ciszej przy wyższych prędkościach. Producent informuje o zastosowaniu akustycznej szyby przedniej. W mieście, w połączeniu z pracą silnika elektrycznego, bywa naprawdę cichutko. Oczywiście przy prędkościach autostradowych słychać już nieco więcej szumu powietrza, ale przy takich gabarytach i 22-centymetrowym prześwicie można to wybaczyć. W zamian mamy SUV-a z solidnym, terenowym charakterem.
Bagażnik? W testowanej hybrydzie jego pojemność to 546 dm³, a po złożeniu kanapy 1851 dm³. Czyli wszystko, czego trzeba, by spakować się na dłuższy weekend. Ale my w tym miejscu mamy łóżko!



Wnętrze jest bardzo nowoczesne. Zegary cyfrowe w miejscu prędkościomierza, dotykowy ekran w centralnej części, ergonomiczny i przyjemny w praktyce przełącznik automatycznej skrzyni biegów



YouClip to system mocowania dodatkowych akcesoriów. Takie haczyki znajdziemy zarówno w przedniej, jak i tylnej części pojazdu, a nawet w bagażniku. Zamontujemy na nich akcesoria do telefonów, wieszaki na odzież czy dodatkowe oświetlenie
Z tyłu, pod elektrycznie unoszoną klapą, czeka moduł Dacia Sleep. Producent obiecuje, że rozłożenie zajmuje trzy minuty – i wcale nie przesadza. Po krótkim treningu można w tym czasie przekształcić Bigstera w dwuosobową sypialnię.
Łóżko ma wymiary 190 × 130 cm – wygodne dla dwóch osób, nawet jeśli nie należą do najmniejszych. Trzeba podkreślić wysokość nad głową w pozycji leżącej, bo to też bardzo wpływa na komfort snu. Jest dobrze, bo około 60 cm. Materac wydaje się niespecjalnie gruby, ale dobrze się na nim śpi.
Wnętrze skrzyni, nawet po rozłożeniu łóżka, pozostaje puste (Bigster z pakietem Sleep ma 225 l bagażnika), więc nie trzeba wszystkiego wyrzucać, żeby się położyć. Całość kosztuje niecałe 6 tys. zł, a waży mniej niż 50 kg, więc można ją łatwo wyjąć i przechować w garażu, kiedy nie planujemy biwaków. Jedyne, czego zabrakło, to rolet zaciemniających – Dacia oferuje je jako opcję.

Tylna kanapa w przestronnym SUV-ie musi oferować dużo miejsca. Tak też jest w Dacii Bigster


Stelaż pod łóżko w tylnej części to konstrukcja, która pozostawia sporo wolnego miejsca w swoim wnętrzu. Nie ma potrzeby wyciągania bagaży na zewnątrz auta podczas noclegu. To warto docenić!

Pakiet Sleep to nie tylko łóżko, ale też rozkładany stolik. Ważne, ergonomiczne rozwiązanie, bo zwalnia nas z obowiązku wożenia kempingowych mebli
Dacia oferuje cały pakiet dodatków InNature, które mają sprawić, że modele tego producenta (Bigster, Duster, Jogger) świetnie sprawdzą się podczas wyjazdów w plener. Jednym z takich rozwiązań jest namiot mocowany do tylnej klapy. Znaleźliśmy go w bagażniku i choć październikowa aura niekoniecznie zachęcała, sprawdziliśmy, jak to działa w praktyce. Cała konstrukcja tworzy trzy dodatkowe „pomieszczenia” – przedsionek, w którym można zostawić rowery czy buty, namiot właściwy z dwoma–trzema miejscami do spania oraz łącznik między namiotem i autem – także dodatkowy, praktyczny schowek. Sam namiot jest dobrze wyposażony, ma liczne kieszenie, schowki i moskitiery. Montaż jest prosty, raczej bez większych trudności, jeśli tylko nie będzie to nasz pierwszy rozkładany namiot w życiu.


Dacia oferuje pakiet rozwiązań w linii produktów InNature. Jednym z nich jest namiot montowany do tylnej części auta. Można pozostawić wolnostojący namiot do spania lub stworzyć prawdziwe obozowisko z przedsionkiem i dodatkowym łącznikiem. Oferuje sporo miejsca do przechowywania
Myślę, że zestaw ten jako całość to dobre rozwiązanie dla tych, którzy lubią podróże, noclegi w plenerze, a przy tym są gotowi na pewne kompromisy i cenią mobilność. Po dojechaniu na miejsce docelowe mamy przecież do dyspozycji nieustannie auto osobowe, inaczej niż w przypadku przyczepy do holowania czy mniej zwinnego kampera. W samym samochodzie brakuje ogrzewania postojowego, więc to raczej rozwiązanie na cieplejsze miesiące, ale z dobrym śpiworem i małym grzejnikiem (choćby Ecomat) można spać nawet jesienią.
Podróże, wolność, niezależność – to, co jest kwintesencją caravaningu, mamy tu na wyciągnięcie ręki. W dobrej cenie i przyjemnym wydaniu.
Model bazowy - Dacia Bigster Hybrid 155 (2025)
Silnik - benzynowy 1.8 + elektryczny
Moc systemowa - 155 KM
Moment obrotowy - 205 Nm
Napęd - przedni, automatyczna skrzynia biegów
Długość - 457 cm
Pojemność bagażnika - 546 l (1851 l po złożeniu siedzeń)
Średnie spalanie testowe - 5,8 l/100 km
Cena - od 99 tys. zł
Cena wersji testowej - ok. 120–130 tys. zł
Pakiet Sleep - 6 tys. zł
Namiot z pakietu InNature - 1600 zł
tekst i zdjęcia: Piotr Łukaszewicz
Artykuł pochodzi z numeru 6 (126) 2025 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.