artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - ACSI sierpień 2024

Jak walczyć ze snem za kierownicą?

Czas czytania 7 minut
Jak walczyć ze snem za kierownicą?

Chyba wszyscy kierowcy, zwłaszcza ci którzy pokonali w swoim życiu już wiele kilometrów, borykali się z problemem zmęczenia za kierownicą. Najlepszym sposobem na senność, jak przekonują eksperci, jest oczywiście drzemka, nawet stosunkowo krótka. Istnieją jednak inne możliwości na uniknięcie snu podczas jazdy samochodem.

To, że sen, czy ogólne zmęczenie podczas prowadzenia auta jest problemem, najlepiej niech świadczą statystyki policyjne. W ubiegłym roku zmęczenie lub zaśnięcie za kierownicą było przyczyną 510 wypadków na naszych drogach, w których zginęły 84 osoby, tj. 3,3 proc. wszystkich zabitych w wypadkach drogowych, a 814 osób zostało rannych. Jak wynika z przeprowadzonych badań wśród samych kierowców, co dziesiąty kierowca przyznaje się do zaśnięcia za kierownicą, a dodatkowo co czwarty do tego, że był bardzo blisko zaśnięcia. Podobny albo i większy odsetek wypadków spowodowanych zaśnięciem jest w innych krajach – statystyki wypadków we Francji oraz w USA pokazują, że sen kierowcy jest przyczyną nawet co trzeciego wypadku.

Sen niczym powietrze
Dlaczego tak się dzieje? Organizmu nie da się oszukać, a ten potrzebuje odpowiedniej dawki odpoczynku i prędzej czy później będzie się o niego dopominał. Największe ryzyko zaśnięcia za kierownicą grozi mężczyznom przed 30. rokiem życia. Nie zdajemy być może sobie z tego sprawy, ale to właśnie ludzie młodsi potrzebują więcej snu. Przyczyną senności nie musi być tylko brak odpowiedniej dawki snu, ale także monotonna jazda, długi czas spędzony za kierownicą, a nawet stres.

ReklamaJak walczyć ze snem za kierownicą? 1
Duży wpływ na nasze samopoczucie podczas jazdy ma także pogoda (na tę jednak nie mamy wpływu), zjedzony posiłek (przed podróżą, czy w jej trakcie powinniśmy unikać „ciężkich” posiłków), a przede wszystkim pora dnia, w której prowadzimy auto. Przeważnie w godzinach nocnych śpimy, więc nasz organizm w końcu upomni się o sen podczas nocnej jazdy, nawet gdy teoretycznie wyruszyliśmy po dłuższym odpoczynku. Biologiczny zegarek przeciętnego człowieka będzie domagać się snu najczęściej pomiędzy pierwszą a piątą nad ranem, ale odczucie większego zmęczenia będzie mu towarzyszyć także od 13 do 17.
Wspomniany biologiczny rytm człowieka jest oczywiście różny dla różnych osób. Z pewnością znajdą się tacy, którzy są świetnymi nocnymi kierowcami i nie mają wówczas problemów ze zmęczeniem. Są też tacy, którzy potrafią się szybko zregenerować i kawa, spacer bądź krótki sen pozwolą im spędzić kolejne godziny za kółkiem kierownicy. Najlepiej swój własny organizm znamy my sami i to my powinniśmy decydować o tym, kiedy najlepiej wyruszyć w dłuższą podróż.

Pierwsze oznaki zmęczenia
Niezwykle istotne jest wyczucie momentu, kiedy jesteśmy już na tyle zmęczeni, że za chwilę zacznie nas atakować sen. Pierwszą oznaką będzie z pewnością ziewanie, zwłaszcza często powtarzające się, a także mrużenie oczu. Niepokojące powinno być także nie zdawanie sobie sprawy, jak przebiegły ostatnie sekundy jazdy; gdy nie pamiętamy, jakie znaki mijaliśmy, jak zbliżyliśmy się do poprzedzającego nas pojazdu czy wreszcie, gdy nieświadomie zjeżdżamy z naszego pasa ruchu. Bardzo często kierowca znajduje się już wówczas w tzw. fazie mikrosnu. Oczy ma wprawdzie otwarte, ale nie reaguje na zewnętrzne czynniki. Wystarczy zaledwie kilka sekund takiego stanu, by nie zareagować na czas i być sprawcą nieszczęścia.
ReklamaJak walczyć ze snem za kierownicą? 2
Kiedy czujemy, że nasze powieki, mimo usilnych starań, opadają, a nasze myśli są mocno chaotyczne, wówczas jest to już ostatni dzwonek na zatrzymanie się i odpoczynek. Idealna byłaby dłuższa przerwa, np. w jakimś przydrożnym motelu i dłuższy sen, ale nawet krótka, półgodzinna drzemka może okazać się zbawienna.
 
Spacer i gimnastyka
Należy odpowiednio ustalać przerwy w podróży. Podręcznikowo powinniśmy robić sobie ok. 15-minutową pauzę co dwie godziny jazdy. W czasie takiej przerwy warto pospacerować i dobrze się dotlenić, odpowiednio przewietrzyć kabinę samochodu, a nawet wykonać kilka prostych ćwiczeń gimnastycznych. Mogą to być choćby przysiady, dzięki którym poprawi się nam krążenie bądź skłony. Warto też się porozciągać – zarówno mięśnie nóg, rąk, ramion czy pleców. Po takich ćwiczeniach kolejne godziny w jednej pozycji nie muszą być już tak męczące. Co ciekawe, niektóre z ćwiczeń możemy wykonać podczas jazdy. Upewnijmy się jednak, czy ruch na drodze nie jest zbyt duży, gdyby np. przypadkiem zdarzyło nam się zboczyć z toru jazdy.
Ćwiczeniom można poddać także nasz wzrok. Naprzemienne wpatrywanie się w daleko i blisko oddalone przedmioty, bądź wykonywanie kółek czy też ósemek naszymi oczami pozwoli poprawić ostrość widzenia, zmniejszyć napięcie gałek ocznych i w efekcie zmniejszyć pieczenie lub łzawienie oczu. Nie trzeba chyba jednak dodawać, że gimnastykę naszych oczu powinniśmy bezwzględnie wykonać po zjechaniu na parking!
Przerwa to też doskonała okazja, by wzmocnić się kawą bądź napojem energetyzującym, a także przemyć twarz zimną wodą. Pamiętajmy jednak, że zaczną one działać dopiero po jakimś czasie, a także, iż ich działanie nie będzie długotrwałe. Kolejne kawy czy też energetyki będą odnosić pożądany sukces przez coraz krótsze odcinki czasu.

Niedopuszczanie do zmęczenia
Najlepszym sposobem na walkę ze snem jest jednak niedopuszczanie do zmęczenia. Oczywistością jest tu wcześniejsze wyspanie się, częste przerwy w podróży. Jednak jest sporo sposobów, by cały czas utrzymywać koncentrację na najwyższym poziomie.
Przede wszystkim nie powinniśmy dopuszczać do tego, by podróż stała się zbyt monotonna, co niestety w czasie podróży autostradą jest dość częstym zjawiskiem. Najlepszym sposobem jest tu ciągła rozmowa z pasażerem, a przy samotnej jeździe telefon do przyjaciela (oczywiście przy użyciu zestawu głośnomówiącego), a nawet, to gdy posiadamy CB, znalezienie innej osoby poruszającej się w tym samym kierunku. Monotonii sprzyja także jazda z tempomatem – jest wygodniej, ale również szybciej nam się taka jazda znuży.
Raczej dla krótkotrwałego efektu można podkręcić głośność muzyki czy też otworzyć do samego końca okna. Wielu kierowców w czasie jazdy lubi podjadać – słodycze dodadzą nam energii, miętowe cukierki spowodują ożywienie, a intensywne żucie gumy zwiększy wydolność układu krążenia.
Warto także zadbać o niską temperaturę w kabinie i skierowanie strumienia chłodnego powietrza w stronę naszej twarzy. Zbyt wysoka temperatura rozleniwia i dość szybko zechce nam się spać.

Nowoczesna technologia
Problem przemęczenia za kierownicą, a w efekcie ryzyko zaśnięcia dostrzegły koncerny samochodowe, a także producenci podzespołów. Wśród nowoczesnych rozwiązań technologicznych, wspomagających kierowcę, od pewnego czasu oferowane są systemy, które mają w porę rozpoznać oznaki zmęczenia u kierowcy i go przed tym ostrzec, zachęcając jednocześnie do zjechania na parking. Systemy te, za pomocą kamer skierowanych na twarz kierowcy, a także na podstawie analizy jego zachowania (np. ruchów kierownicą) rozpoznają spóźnione i gwałtowne reakcje, a nawet obliczają tzw. współczynnik zmęczenia (w zależności od czasu jazdy, pory dnia, używania innych funkcji pokładowych).
Co ważne, tego typu systemy rozpoznawania zmęczenia nie są wcale jakimś drogim elementem wyposażenia i nie są oferowane jedynie w najdroższych modelach aut. Technologia może jak najbardziej być pomocna, jednak nic nie powinno zastąpić naszego zdrowego rozsądku.

Źródło: www.motogazeta.mojeauto.pl
Fot.: auto-swiat.pl
Oprac. JZ


11.07.2013
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News