artykuły

wiesci-z-warsztatuWIEŚCI Z WARSZTATU
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac
Lodówki mobilne (mowa o sprzęcie przeznaczonym do pojazdów kempingowych, ale też z serii marine) projektuje się z myślą o sprzęcie, który poddawany będzie nieustannym drganiom, przechyłom, przeciążeniom
Lodówki mobilne (mowa o sprzęcie przeznaczonym do pojazdów kempingowych, ale też z serii marine) projektuje się z myślą o sprzęcie, który poddawany będzie nieustannym drganiom, przechyłom, przeciążeniom

Lodówki mobilne na pokładzie kampera

Czas czytania 10 minut

Każdy, kto po raz pierwszy zetknął się z propozycjami przemysłu caravaningowego, na pewno choć raz zadał sobie pytanie: skąd ta cena i czy faktycznie jest uzasadniona poniesionymi kosztami twórców pojazdu kempingowego? Patrzysz na lodówkę na pokładzie – wygląda jak ta w kuchniach na całym świecie. Ale to zupełnie inny gatunek sprzętu!

Kamper czy przyczepa to dobra luksusowe, a na pewno, gdy mowa o sprzęcie fabrycznie nowym. Wytwory wieloetapowej produkcji, obojętnie czy produkowane w dziesiątkach tysięcy sztuk, czy w sposób rzemieślniczy, muszą swoje kosztować. Zabieg marketingowy? Jak dowieść, że tak faktycznie być musi? Weźmy pod lupę jedno z urządzeń, bez którego trudno sobie wyobrazić autonomię szefa kuchni. 
Przyzwoitą 140-litrową lodówkę domową klasy A++ kupimy już za 1500 zł. Tymczasem przynajmniej 2-krotnie więcej warta jest ta zaprojektowana przez profesjonalistów działających na potrzeby przemysłu caravaningowego. Czy faktycznie warta swej ceny? Sprawdźmy.

Lodówki – nie mylić z tymi domowymi
Propozycje przemysłu caravaningowego to nie wytwory masowe liczone w milionach sztuk rocznie, bo produkowane w krajach o nadal taniej sile roboczej, a też przecież brandowane dla rozlicznych firm (tzw. marki własne), konkurujących o względy konsumentów na całym świecie (7,6 mld ludzi!). Wśród fanów caravaningu ugruntowaną pozycją czy renomą cieszy się raptem kilku wytwórców, a wystarczające moce produkcyjne tak szczupłego grona to „tylko” kilkaset tysięcy na rok. Różnica skali robi swoje. Azjatyckiego giganta w segmencie sprzętu AGD do użytku domowego usatysfakcjonuje pewnie niska marża, skoro powetuje to sobie produkcją wielkoseryjną. W branży caravaningowej? Mając na uwadze różnorodność układów wnętrza, sposobów aranżacji aneksu kuchennego, ale również potrzeb użytkowników „domów na kołach”, taki sprzęt produkuje się w wielu wariantach. Przykładowo lodówki do zabudowy, które można wkomponować w nadkole kampera czy przyczepy, „mebel”, który licuje się z układem szafek, acz jego tylna ścianka bierze poprawkę na krzywiznę poszycia kampervana. A co dopiero wspomnieć o dostępie do wnętrza takiej – z boku, od góry, po wysunięciu szuflady.

ReklamaLodówki mobilne na pokładzie kampera 1
Im bardziej innowacyjne podejście i im lepsza ergonomia na ograniczonej kubaturze wnętrza, tym wyższe koszty produkcji małoseryjnych propozycji.

Na podzespołach z najwyższych półek
Wspomnieliśmy, że w projektowaniu i produkcji kompaktowych, mobilnych urządzeń chłodzących wyspecjalizowało się szczupłe grono firm. Dometic i Thetford to niekwestionowani liderzy o zasięgu globalnym w przemyśle caravaningowym, acz ta pierwsza może pochwalić się pozycją dominującą na rynku pierwotnym i wtórnym, a wiele mniejszym (na poziomie ok 20%) udziałem na rynku OE ta druga. Dużo rzadziej w budowanych współcześnie kamperach czy przyczepach natrafimy na takie marki jak Vitrifrigo czy Indel B.
Przed dostawcami sprzętu kompletowanego na czas wyposażenia zabudów kempingowych stawia się też wiele wyższe wymagania. Kompresor lodówki domowej odmawia posłuszeństwa krótko po upływie gwarancji? Gdy nadal funkcjonalna i „nietrącąca myszką” chłodziarko-zamrażarka domowa odmówi posłuszeństwa, po prostu wymieniamy ją na nową. Organizacje konsumenckie potwierdzą pewnie, że żywotność współczesnych chłodziarko-zamrażarek to jakieś 7 lat.
Celowe postarzanie produktu na pewno nie dotyczy sprzętu zaprojektowanego dla fanów caravaningu. Ten przecież będzie musiał pracować podczas podróży. Ów zapas wytrzymałości komponentów budujących te caravaningowe musi być wiele większy. I to przy bodaj najtrudniejszym do spełnienia założeniu: możliwie największej redukcji wagi takiej lodówki, która jednocześnie musi być odporna nie niesamowite przeciążenia (przyspieszanie i hamowanie kampera czy przyczepy). I tu dochodzimy do pierwszej różnicy technologicznej.

ReklamaLodówki mobilne na pokładzie kampera 2
Żaden księgowy nie pozwoli, by np. potanić produkcję kluczowych części ze szkodą dla żywotności czy funkcjonalności sprzętu służącego do utrzymywania (niskiej) temperatury produktów spożywczych. Awaria chłodziarki czy zamrażarki – niepowetowana to strata, popsuty urlop, a na pewno, gdy trzeba na gwałt szukać serwisu.
Potwierdzeniem niezawodności lodówek powstałych na potrzeby „domów na kołach” jest fakt, iż np. Thetford – holenderski producent – udziela na swoje produkty 3-letniej gwarancji. Z kolei marka Dometic chwali się, że współczynnik reklamacji – liczby zgłoszeń do liczby sprzedanych urządzeń – to tylko 0,47%.

Kompresor „mobilny”
Doprecyzowanie, że mowa o kompresorach do zastosowań mobilnych, okazuje się być niezwykle istotne. Otóż sprzęt dedykowany fanom caravaningu ma sprężynowe zawieszenie silnika i sprężarki w obudowie, a głowica sprężarki ma plastikowe odbojniki. Niby drobne ulepszenie, ale to właśnie dzięki temu nawet duże przeciążenia nie spowodują silnego uderzenia silnika w obudowę, co mogłoby skutkować jego uszkodzeniem w trakcie pracy. To nie wszystkie zalety, jakich próżno szukać w sprzęcie AGD do użytku domowego, gdzie mechanizm jest luźno zawieszony we wnętrzu obudowy, przez co jest bardzo podatny na drgania, przechyły i kołysanie. Zmniejsza to jego trwałość, a z czasem przyczynia się do utraty szczelności połączeń ciśnieniowych. Skądinąd to w owej ułomności należałoby doszukiwać się mało satysfakcjonującej żywotności serca każdej lodówki kompresorowej. Jak tego dowieść?
– Jeżeli pobujamy lodówką domową, to usłyszymy głośne kołatanie silnika w obudowie – zwraca uwagę Grzegorz Rybak, sales manager z firmy Dometic Poland. – W lodówce przenośnej taki efekt nie występuje. Przekłada się to także na znacząco niższy poziom głośności pracy kompresora mobilnego, który bardzo często zamontowany jest w urządzeniu oddalonym od którejkolwiek z sypialni „domu na kołach” o niewiele ponad metr. Co więcej, układ kompresora mobilnego jest konstrukcyjnie przystosowany do pracy przy przechyle sięgającym 30 stopni. Zawdzięczamy to wysokiemu umiejscowieniu punktu zasysania czynnika z wnętrza obudowy do układu sprężarki.
Dzięki takiemu rozwiązaniu kompresor mobilny nadaje się do pracy zawsze i wszędzie, bez konieczności odczekania kilku godzin na ustabilizowanie się czynnika (co jest wymogiem w lodówkach domowych – opisanym w instrukcji obsługi). Nikomu nie doradzamy takiego eksperymentu, ale pracująca w przechyle lub w warunkach kołysania lodówka „domowa”, wcześniej czy później, zassie do układu ciśnieniowego olej, co spowoduje zatkanie tzw. kapilary, czyli elementu o przekroju niewiele większym niż średnica ludzkiego włosa.
– W rezultacie taka lodówka nie będzie działać – ostrzega Daniel Kupis, specjalista ds. serwisu z firmy Dometic Poland.
Z tych i innych względów – o czym niżej – lodówki kompresorowe do pojazdów kempingowych bez problemu osiągają „przebiegi”, których nie powstydziłyby się słynące z niebywałej trwałości i długowieczności... silniki Diesla. A na pewno, gdy zliczyć setki tysięcy kilometrów w drodze. Dość powiedzieć, że taka dedykowana nam lodówka może pracować wiele, wiele lat, skoro cieszyć będzie kolejnych nabywców kampera czy przyczepy na rynku wtórnym.

Kilka słów o serwisie lodówek mobilnych (przenośnych) i stacjonarnych zabudowanych na stałe w przyczepach, kamperach i jachtach
Marcin Łuczak, Alpo z Lubonia: – Te kompresorowe rzadko są stosowane w przyczepach i kamperach, częściej w jachtach, służąc bezawaryjnie przez wiele lat. Ich układ chłodniczy latami nie wymaga interwencji. Jeśli zdarzy się awaria lodówki, to najczęściej problemem jest układ elektroniczny, który możemy wymienić lub naprawić. Koszty takiej naprawy zazwyczaj nie są wielkie, dzięki czemu opłacalne dla właścicieli.

Lodówki absorpcyjne (amoniakalne) to zupełnie inna bajka. Te sprzed kilkudziesięciu lat miały bardzo prostą budowę, były bezawaryjne i działają do dzisiaj! Trapiły je co najwyżej takie usterki jak uszkodzenie grzałki, a zwykle dopiero po kilkudziesięciu latach padał zawór czy termostat. Usunięcie takich awarii jest proste i nie wymaga wielkich nakładów. W nowych konstrukcjach zastosowanie elektroniki to ich pięta achillesowa, skoro najczęstsze awarie to uszkodzenia modułów elektronicznych narażonych na dużą wilgotność czy zaśniedziałe styki. Ale i takimi po wyeliminowaniu tych drobnych niedociągnięć będziemy cieszyć się przez długi czas. Lodówki amoniakalne przy wyższych temperaturach zewnętrznych niestety tracą swoją wydajność. Aby temu zapobiec, stosuje się dodatkowe wentylatory z tyłu, które mają za zadanie schłodzić wymiennik lodówki.
Jak na razie producenci przyczep i kamperów nadal wykorzystują lodówki amoniakalne ze względu na bardzo mały pobór prądu podczas pracy na gazie, ale w niedalekiej przyszłości przy takim postępie energooszczędności w lodówkach kompresorowych pewnie i one pojawią się w produkowanych seryjnie zabudowach.

Fenomen kompaktowych, mobilnych urządzeń chłodzących
Zasilanie 12/24 V zamiast 230 V, niski pobór mocy, możliwość zasilania z solarów lub z instalacji pokładowych pojazdów bez zastosowania inwertera z 12 na 230 V – to kolejne walory tego sprzętu. Kompromisowa kubatura pojazdów kempingowych to wyzwanie: jak pogodzić funkcjonalność czy wydajność chłodzenia z niezakłóconym snem na pokładzie? Głośność pracującej lodówki nabiera znaczenia, gdy któreś z posłań urządzono w jej bliskim sąsiedztwie. To dlatego silnik kompresora ma funkcję miękkiego startu (niski poziom hałasu, brak wibracji).
W układach lodówek domowych stosowany jest czynnik R600 (izobutan), który wchodzi w reakcję z aluminium i po pewnym czasie prowadzi do perforacji aluminiowych elementów układu (przeważnie skraplacza). Efekt?
– Lodówka domowa z racji samej konstrukcji musi ulegać degradacji. Co innego w lodówkach przenośnych Dometic, gdzie mamy czynnik R134, który jest neutralny dla aluminium, zatem może ona działać niemal wiecznie. Niestety cena czynnika R134 jest wielokrotnie wyższa, co również przekłada się na cenę urządzenia, choć gwarantuje jego znacząco dłuższy czas działania – wyjaśnia Grzegorz Rybak.

Kwestia zasilania – nawet trzy źródła
Zwykłe urządzenia AGD tego typu zasilane są prądem przemiennym 110/230 V. Na pokładach „domów na kołach” możemy korzystać nawet z dwóch innych źródeł. Na czas jazdy z konwertera, który zamienia prąd 12 V/24 V generowany przez pojazd silnikowy (przez holownik, gdy mowa o przyczepach kempingowych). Dedykowane nam lodówki muszą skrywać bardziej zaawansowaną elektronikę, by poradzić sobie z większymi natężeniami prądu. Największą elastyczność zasilania gwarantują lodówki absorpcyjne. Oczywiście za sprawą gazu (propan--butan), który skądinąd stanowi powszechny standard zasilania instalacji grzewczej i bojlera ciepłej wody bieżącej. To bardzo ekologiczny i oszczędny sposób zachowania autonomii przez długi czas. Jedna 11-kilogramowa butla gazu wystarczy, by mrozić i chłodzić żywność przez miesiąc. Tu kolejna przewaga nad sprzętem domowym.
– Ze względu na specyfikę procesu fizykochemicznego wykorzystywanego w chłodnictwie absorpcyjnym nawet najlepsza lodówka absorpcyjna z czasem straci swoją sprawność. Wynika to ze stopniowego osadzania się wewnątrz jej układu substancji stałych – pochodnych amoniaku. Proces ten szczególnie szybko postępuje w lodówkach często włączanych i wyłączanych (kiedy przerywana jest reakcja chemiczna), co przekłada się na spadek wydajności chłodzenia. Natomiast trwałość takiego urządzenia statystycznie i tak znacząco przewyższa trwałość współczesnej lodówki domowej – podkreśla Grzegorz Rybak.

Serwis?
Gdy mowa o sprzęcie zabudowanym seryjnie na czas kompletacji zabudowy w zakładach produkujących pojazdy kempingowe, to w pierwszym rzędzie gwarancja będzie rozpatrywana na podstawie umów z zakontraktowanym dostawcą. Na podstawie wieloletnich umów, także na rynku wtórnym (gdy np. unowocześniłeś swój pokład), a kupiłeś nową z oficjalnego źródła, możesz zawsze liczyć na serwis autoryzowany, przykładowo marki Dometic. O zaletach korzystania ze sprzętu globalnej marki pisać można by wiele. Nie tak rzadkim przypadkiem jest, że posiadacz wiekowego kampera wyprawowego odbywający włóczęgę mógł liczyć na wsparcie (serwis i niezbędne do wymiany części) pod Irkuckiem. Kilkudziesięcioletnia lodówka zawiodła go akurat tam. 
Z kolei holenderski producent lodówek Thetford zadbał o swoich klientów w ciekawy sposób. W ofercie nie posiada jako części zamiennej do lodówek absorpcyjnych układu chłodniczego, ale też tzw. pleców lodówki, zwanych agregatem chłodniczym. 
– Jeśli lodówka Thetford przestanie chłodzić po zakończeniu okresu 3-letniej gwarancji, np. z powodu awarii układu, producent ma dla klienta specjalną ofertę na nową lodówkę, a im młodsza jest zepsuta lodówka, tym niższa będzie cena za nową – wyjaśnia Wojciech Sierpotowski, kierownik działu akcesoriów caravaningowych Elcamp RV sp. z o.o. sp. k.
Jak to działa? Za lodówkę, która ma dopiero 5 lat, w specjalnej ofercie można kupić nową za około 400-500 euro. Wystarczy zgłosić się do przedstawiciela tej marki, tj. w Polsce do krakowskiego Elcampu.
Kolejną różnicą pomiędzy domową lodówką a lodówką „kamperową” jest funkcja działania bez prądu. Mamy tu na myśli bez prądu 12 V i 230 V. Dokupując tzw. battery pack do lodówki Thetford, wyświetlacz (czyli sterowanie całej lodówki) zasilany jest nie prądem 12 V ani 230 V, a z baterii AA. Tym samym do funkcjonowania lodówka potrzebuje tylko gazu. To bardzo przydatna funkcja, gdy zabraknie nam stałego zasilania.

ZDJĘCIA materiały firm: Dometic Poland, Thetford, Alpo.

Artykuł pochodzi z numeru 2 (87) 2019 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator01.08.2020
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News