Silniki motocykli rozwijają od kilkunastu do nawet kilkuset koni mechanicznych. Nad taką mocą, w przeciwieństwie do samochodów, znacznie trudniej zapanować – zwłaszcza jeśli pojazd ma tylko dwa koła, których powierzchnia styku z nawierzchnią to raptem dziesięć centymetrów kwadratowych.
Dobra opona to nie tylko kawałek gumy łączący pojazd z nawierzchnią. Współpracuje ona również z elementami zawieszenia, dbając o komfort i właściwe prowadzenie w trakcie jazdy. Przedstawiamy pięć zasad, o których powinien pamiętać każdy użytkownik motocykli.
Co łączy kilkusetkonne Suzuki GSX-R 1300 Hayabusa, Kawasaki Ninja H2R czy Ducati Panigale V4 z kilkunasto-konnym Junakiem M12 Vintage 125 lub kilkudziesięciokonnym BMW G310R? Konstrukcja? Też, ale w tym przypadku chodzi o opony, na których się poruszają. Mają różne rozmiary, skład mieszanki, sztywność pionową, technologie wykonania i wytrzymałość. Łączy je jednak jeden aspekt – powierzchnia styku z nawierzchnią nieprzekraczająca dziesięciu centymetrów kwadratowych. To mniej więcej połówka większej cytryny.
Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO):
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom motocyklistów oraz uwzględniając rynkowe trendy PZPO przygotował zestawienie pięciu najważniejszych zasad dla motocyklistów, którzy już niebawem rozpoczną sezon.– Opony motocykli i skuterów mają cięższy żywot niż te wykorzystywane w samochodach. Są tylko dwie, a do tego przenoszą większe obciążenia jednostkowe, zwłaszcza w zakrętach. Muszą znosić też zmienne style jazdy i warunki atmosferyczne, wysokie prędkości, przechyły oraz ostre zakręty, a to wszystko przy zmiennej temperaturze pracy. Dlatego tak istotna jest ich jakość oraz właściwa eksploatacja. Brak dbałości o ten niezwykle ważny element może przyczynić się do utraty przyczepności, co w efekcie może mieć tragiczne konsekwencje.
1. Wybierz dobrze
Rozmiar opony, profil, indeks nośności i prędkości oraz wymagana homologacja to kluczowe elementy mające wpływ na charakterystykę prowadzenia motocykla, który – przypomnijmy – w zakrętach porusza się także w pozycji pochylonej względem nawierzchni w nachyleniu nawet 38 stopni od pionu. Zły dobór któregoś z tych parametrów ma także wpływ na eksploatację, w tym przyspieszone zużycie ogumienia. Nasza maszyna została dopuszczona do ruchu po badaniach homologacyjnych na określonym rozmiarze opon. Nieprofesjonalne poprawianie fabryki odbije się jeszcze bardziej negatywnie na parametrach jazdy niż w samochodzie.
– Z punktu widzenia użytkowników szczególnie ważnym parametrem jest indeks nośności oraz prędkości. Jeśli ktoś zamontuje oponę z indeksem S do maszyny, która rozwija prędkości powyżej 200 km/h (indeksy U, H, V, W), to prosi się o kłopoty. Takie ogumienie będzie spisywało się gorzej w całym zakresie prędkości. Ulega ono także szybszemu zużyciu oraz potencjalnym uszkodzeniom. Niestety wielu motocyklistów o tym zapomina lub bagatelizuje wymagania producentów ogumienia i maszyn – zwraca uwagę Piotr Sarnecki.
Starajmy się jeździć na renomowanych oponach. Od tych tanich odróżnia je nie tylko logo czy miejsce produkcji. To także wytrzymalsza budowa i technologie odpowiadające za przyczepność oraz odporność na poślizgi. W produktach premium są po prostu wszystkie najlepsze technologie w danej firmie. I to wprost podnosi nasze bezpieczeństwo na bike’u.
2. Nigdy używane
Fakt, że ogumienie motocyklowe znosi więcej niż samochodowe, powinno dać do myślenia już na etapie zakupu. Ceny używanych produktów mogą zachęcać, ale będzie to oszczędność pozorna. Nabywca używanych opon nie zna ich historii. Z pozoru „zdrowy” produkt może być powypadkowy (co wpływa na wewnętrzną strukturę nośną) lub nierównomiernie zużyty – co uniemożliwi odpowiednie wyważenie koła. W efekcie podczas jazdy może dojść do sytuacji, w której oplot karkasowy nie wytrzyma trudów dalszej jazdy i zostanie rozerwany. Przy szybkiej jeździe oznacza to śmiertelne niebezpieczeństwo!
– Poszukując nowego ogumienia, nie należy skreślać produktów nowych, które mają kilka lat, a które mogą być objęte promocją. Pamiętajmy, że okres gwarancji rozpoczyna się w momencie sprzedaży, a nie produkcji opony. Fabryczne ogumienie właściwie magazynowane zachowuje swoje pierwotne parametry przez wiele lat. Z kolei używane opony mogą charakteryzować się szybszym zużyciem, nawet pomimo prawidłowej eksploatacji – wyjaśnia Piotr Sarnecki.
3. Naprawiane też nie są bezpieczne
Skoro wiemy już, że nie należy sięgać po używane opony, to z tych samych powodów nie montujemy na felgę ogumienia, które było naprawiane. Producenci opon zasadniczo nie przewidują takiej możliwości, ponieważ skomplikowany proces ich produkcji nie uwzględnia napraw wynikających z przebicia lub innego mechanicznego uszkodzenia. Są to zatem produkty jednokrotnego użytku. Powinni o tym pamiętać w szczególności kierowcy motocykli, które rozwijają duże prędkości. Ewentualna naprawa opony może nastąpić tylko w celu dojechania do serwisu zajmującego się obsługą koła motocyklowego w celu wymiany opony na nową.
4. Ufaj sprawdzonym fachowcom
Kolejnym elementem, o którym należy pamiętać to profesjonalny serwis, który zajmie się prawidłowym założeniem oraz wyważeniem kół i potrafi zdemontować koła, zachowując odpowiednią kolejność demontażu i montażu, nie doprowadzając do uszkodzeń elementów zawieszenia, układu hamulcowego oraz napędu. Najlepiej wybrać taki serwis, który przeszkolił swoich pracowników dokładnie pod kątem specyfiki opon motocyklowych.
– Powyżej prędkości 100 km/h opona motocykla obraca się niemal 1000 razy na minutę. Jest drugim po wałku silnika najszybciej obracającym się elementem maszyny i jedyną jego częścią zapewniającą kontakt z drogą. To od jakości opon, ale też od jakości ich obsługi zależy bezpieczeństwo jeźdźca. Ufaj zatem sprawdzonym fachowcom, bo w ich rękach leży życie i zdrowie twoje i innych uczestników ruchu drogowego – mówi Piotr Sarnecki.
5. Laczek jak igła – dbaj o gumy jak o maszynę
Styl jazdy, rodzaj nawierzchni, ciśnienie, wiek i sposób magazynowania – to wszystko warunkuje zużywanie się opon. Ofensywna jazda, ostra pokonywanie zakrętów, zrywanie przyczepności podczas gwałtownych przyspieszeń i raptowne hamowania znacząco przyspieszają proces zużycia bieżnika, zwłaszcza w przypadku miękkiego ogumienia dedykowanego do sportowych motocykli. W takich warunkach przebieg do 6 tys. kilometrów na jednym komplecie jest czymś zupełnie naturalnym.
– Średnią żywotność opon szosowych szacuje się na kilkanaście tysięcy kilometrów – ale nie warto czekać z wymianą do tego momentu. Właściwym wskaźnikiem są tzw. punkty TWI, czyli niewielkie wzniesienia w zagłębieniach bieżnika. Ich zrównanie z powierzchnią opony oznacza kres żywotności opony – mówi Piotr Sarnecki.
Ponadto – podobnie jak w przypadku opon samochodowych – kluczowe jest regularne sprawdzanie ciśnienia w oponach motocyklowych, przynajmniej dwa razy w miesiącu. Istotnym elementem doboru ciśnienia w oponie motocyklowej jest sposób jej użytkowania – w zależności od temperatury, w jakiej dana opona będzie pracowała. Weryfikacji dokonujemy przed jazdą, gdy opony są zimne – w temperaturze otoczenia zbliżonej do ok. 20 st. C, przy pomocy prawidłowo wskazującego manometru.