artykuły

nasze-testyNASZE TESTY
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
Dethleffs Trend T7057EB - nasz test. Skupmy się na ogrzewaniu ALDE
  fot. Fot. Zofia Dobrowolska i R. Dobrowolski 

Dethleffs Trend T7057EB - nasz test. Skupmy się na ogrzewaniu ALDE

Czas czytania 7 minut

Pakiet Chassis, a prócz tego Family, Design. I ten stanowiący najważniejszy walor testowanego kampera, bo arktyczny pakiet ALDE… Pora przybliżyć system ogrzewania postojowego, który działa niczym centralne ogrzewanie w naszych domach. 

Niżej kolejne nasze wrażenia z długodystansowego testu arktycznej wersji w połowie zintegrowanego modelu, który jest jednym z najdłuższych z rodziny Trend marki Dethleffs. Kampera Dethleffs Trend T7057EB odebraliśmy w krakowskim oddziale firmy Wadowscy Campery (w Gaju przy ul. Myślenickiej 7). Więcej o ofercie wypożyczalni kamperów i przyczep kempingowych Wadowscy w Warszawie i Krakowie na witrynie: http://kampery.wadowscy.pl/pl/wynajem 

Po 2 tygodniach powiększyliśmy przebieg pojazdu o ponad 2,5 tys. kilometrów. Połowa testu przypadła na podróż i pobyt w Austrii, gdzie tylko nocą doświadczyliśmy lekkich przymrozków. Arktyczny pakiet nie miał więc za wiele do roboty, ale bardzo powiększył naszą satysfakcję na czas zimowego caravaningu. 

Dethleffs Trend T7057EB - nasz test. Skupmy się na ogrzewaniu ALDE 1

Pakiety dodatkowego wyposażenia

Dethleffs Trend T7057EB prócz standardowego wyposażenia odebraliśmy z kilkoma dodatkowymi pakietami.

Moskitiera drzwi wejściowych – te skądinąd są ponadstandardowej szerokości, więc 70 cm w świetle drzwi znakomicie usprawnia komunikację z zabudową kempingową. Po przekroczeniu progu uwagę zwraca LED-owe oświetlenie wnętrza i pokaźna powierzchnia przeszklenia dachu. Pakiet Family to także zamek centralny drzwi zabudowy.

Kierowcę ucieszy Pakiet Chassis, tj. LED-owe światła do jazdy dziennej, a też np. elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne. Dekor mebli Virginia Eiche z tapicerką Chaleur, chromowane haczyki na ręczniki i ubrania w łazience, chromowane gniazda i przełączniki, taka też poręcz u wejścia… Długo by wymieniać dodatki z Pakietu Design. Słów więcej o największej przewadze testowanego kampera.

ReklamaDethleffs Trend T7057EB - nasz test. Skupmy się na ogrzewaniu ALDE 2
Alde Compact 3020 

Arktyczny pakiet ALDE składa się z jednostki grzewczej Alde Compact 3020 HE (o masie 14 kg – nie licząc ok. 3,5 litra mieszaniny płynu) i zintegrowanego bojlera na gorącą wodę. Urządzenie oferuje moc grzewczą 3kW, która jest dystrybuowana systemem sztywnych rurek i elastycznych węży do aluminiowych radiatorów. Te biegną wzdłuż ścian zabudowy – u spodu materacy w tylnej części, a też w podłodze w pozostałej części zabudowy. Dodatkowy grzejnik znajdziemy w pomieszczeniu WC i w obszernym garażu. Równomierne ogrzewanie całego pojazdu realizowane jest dzięki wymiennikom ciepła usytuowanym także w szoferce kampera. Prócz aluminiowych rurek w okolicach nadkoli kół przednich citroena Dethleffs Trend T7057EB ma także wodną matę na podłodze w kabinie. „Wodna mata” to uproszczenie, bo tak na serio grawitacyjny obieg ciepłego powietrza działa dzięki podgrzewanemu (do temperatury 85 °C) płynowi w układzie zamkniętym, a ten stanowi mieszaninę stężonego glikolu i destylowanej wody w proporcji: 40% do 60%. 

Pierwszorzędny walor testowanego kampera 

Owo ogrzewanie bez wątpienia stanowi pierwszorzędny walor testowanego kampera. Jest wydajne, ciche, a przy tym cechuje się znikomym zapotrzebowaniem na energię elektryczną niezbędną do zasilania wysokowydajnej pompy. Zużycie prądu w trybie 12 V DC to maksymalnie 1,9 A. 

W przeciwieństwie do systemów powietrznych tu nie doświadczymy absolutnie żadnych odgłosów pracującego ogrzewania! Co więcej, efektywność takiego systemu bije na głowę seryjne ogrzewanie samochodowe. Na długo nim silnik osiągnie temperaturę gwarantującą dogrzewanie kabiny, my możemy cieszyć się ciepłem, którego źródłem są butle gazowe. Zapotrzebowanie na LPG? Nam 11-kilogramowa butla wystarczyła na… 6 dni i 6 nocy w Austrii. Jak to możliwe?

ReklamaDethleffs Trend T7057EB - nasz test. Skupmy się na ogrzewaniu ALDE 3
Jedna butla wystarczyła nam na wiele dłużej, bo też na czas noclegów na kempingu korzystaliśmy z przyłącza 230V. W ten sposób w ciągu każdej doby arktyczny pakiet ALDE był przez ok. 9 godzin wspomagany elektrycznością o mocy 1000 Wat. Taki tryb pracy – priorytet 230V – ustawiliśmy na dotykowym panelu sterującym. A wspomnijmy, że do wyboru są trzy tryby wspomagania elektrycznego: 1kW, 2kW, 3kW.

Dotykowy panel sterowania

Jest bardzo rozbudowany. Dość powiedzieć, że rozliczne funkcje „upakowano” na aż czterech ekranach. Przewijający (góra/dół) ekran coraz to bardziej możemy zagłębiać się w konkretne nastawy. Nawet tak pozornie prozaiczny wybór, jak pomiar temperatury może być realizowany trojako i tylko od nas zależy wybór czujnika temperatury, który będzie aktywny (czujnik w salonie, czujnik w sypialni, czy w panelu). Kocioł grzewczy może zacząć pracę według ostatnio wybranego ustawienia lub można zaprogramować jego aktywnością na każdy dzień tygodnia. Jakby tego było mało, nastawiając pożądaną temperaturę inną za dnia (od… do jakiejś godziny) i inną na czas nocy. Temperaturę można ustawić w zakresie od +5°C do +30°C w krokach co 0,5 ° C. Gorąca woda? Istnieją trzy różne możliwości regulacji. Jest też np. tryb dużej wysokości. Z funkcji tej należy korzystać wtedy, gdy system grzewczy jest zasilany gazem na wysokościach powyżej 1000 metrów n.p.m. 

Wniosek? Bardzo przydało się nam krótkie przeszkolenie z obsługi systemu ALDE w krakowskim oddziale firmy Wadowscy Campery. Trzeba bowiem przyznać, że system grzewczy okazuje się bardzo, ale to bardzo rozbudowany. Trochę trwało nim zagłębiając się w menu odkryliśmy bardzo pożądany tryb… ściemnienia ekranu. Wszak panel usytuowano na takiej wysokości, że po opuszczeniu łóżka z podsufitki mógłby skutecznie razić korzystających z tej dwuosobowej sypialni. 

Osobny katalog stanowią piktogramy informujące o ewentualnych usterkach. Nas najbardziej interesował piktogram „Low battery”. Na szczęście nigdy poziom naładowania akumulatora nie okazał się za niski (poniżej 10,8V). Mieliśmy bowiem to szczęście, że zima w Austrii okazała się łagodna w dolinach, gdzie zwykliśmy biwakować.

Gdzie ten śnieg? Tam gdzie słońce i Ankogel!

Gwarancję śniegu dostarczył nam nie tylko lodowiec Mölltaler. Wchodząc w posiadanie karty Gopass zapewniliśmy sobie wizytę w sąsiednim ośrodku narciarskim. Kartę Gopass otrzymasz już przy pierwszym zakupie skipassu. Po zarejestrowaniu się na witrynie (www.gopass.sk/PL) możesz liczyć na atrakcyjne rabaty.

Raptem 12 kilometrów od niewielkiej wioski Flattach, w samym sercu Parku Narodowego Wysokich Taurów dojeżdżamy kamperem Dethleffs Trend T7057EB krętą drogą do niewielkiego alpejskiego kurortu Ankogel. Po słonecznej stronie Alp jest jeszcze cieplej! Tego dnia na wysokości 2 636 m n.p.m. słońce każe nam zrezygnować z co cieplejszych kurtek. Wszak w południe szusujemy w temperaturze +7°C. Gdy o godzinie 16.30 zjeżdżamy ze stoku, samochodowy czujnik temperatury ostrzega przed temperaturą -6°C. Kampera zostawiliśmy w trybie minimalizacji zużycia gazu, bo nastawiając wyczekiwaną temperaturę na +7°C. Wystarczająco wysoką, by ustrzec się przed awaryjnym zrzutem wody. Mija ok. 20 minut i zabudowa cieszy się nas temperaturą pokojową.

Wspólny karnet narciarskiGopass

Centrum narciarskie Ankogel Mallnitz (20 km od ośrodka narciarskiego Mölltaler Gletscher) jest idealnym urozmaiceniem dla miłośników białego szaleństwa w regionie Karyntii dzięki doskonałym terenom położonym w większości powyżej linii drzew. O ile Mölltaler kojarzy się z ultranowoczesnymi rozwiązaniami infrastruktury, to tu dominuje tradycja i niezmącone ingerencją człowieka widoki alpejskie. Sezon zimowy zaczyna się tu zazwyczaj w drugiej połowie grudnia i trwa do wiosny. Ankogel jest szczególnie popularny z powodu łatwo dostępnych stref freeride'owych.

W Ankogel znajdują się w sumie 2 kolejki linowe, 3 wyciągi i 17,8 km tras zjazdowych. Przewyższenie wynosi 1 349 m, a śnieg zalega aż do ostatnich metrów wychodzących na darmowy parking. Co nas najbardziej ucieszyło? Absolutna cisza. Narciarzy i snowboardzistów tu jak na lekarstwo. Teren Ankogel nie jest absolutnie przepełniony ludźmi! To tu znajdziemy idealne warunki, by urządzić wspólne, rodzinne wypady. Tu kolejna okazja, by potanić nasz pobyt w Austrii. Więcej informacji o ciekawych bonusach na witrynie: https://tmr.sk/o-nas-/orodki/ankogel/


Rafał Dobrowolski29.01.2020 zdjęć 12
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News