Czego brakuje podczas postojów „na dziko”? Przede wszystkim prądu – często nie mamy możliwości podłączenia zewnętrznego źródła zasilania naszego kampera. Z pomocą mogą przyjść panele fotowoltaiczne lub ogniwa paliwowe. A co w sytuacji, kiedy chcemy opuścić nasz „dom na kołach”? Wtedy z pomocą przybędzie Efoy Go! – mobilny akumulator, KTÓRY mieliśmy okazję testować przez dłuższy okres.
Markę Efoy nasi czytelnicy kojarzą głównie z ogniwami paliwowymi Comfort – wielokrotnie prezentowaliśmy to rozwiązanie na naszych łamach. W skrócie: wystarczy zamontować odpowiednie urządzenie i dolać mu „paliwa”, aby przestać się martwić o to, że zabraknie prądu. W połączeniu z przetwornicą 12-230 V nasz kamper stanie się praktycznie niezależny energetycznie nawet wtedy, gdy zamiast słońca na niebie widzimy chmury.
Czym jest więc Efoy Go? To nic innego jak mobilny akumulator z przetwornicą, który dostarczy prądu wszędzie tam, gdzie brakuje gniazdka. Zasada działania jest bardzo prosta. Urządzenie musimy wcześniej naładować i możemy to zrobić aż na cztery sposoby. Pierwszy, najpopularniejszy, to ładowanie z domowego gniazdka za pomocą odpowiedniego przewodu, który znajdziemy w paczce z urządzeniem. Akumulator o pojemności 240 Wh/20 Ah naładuje się wówczas w około 5 godzin – tak podaje producent i rzeczywiście tyle to trwa. Tyle samo czasu zajmie nam ładowanie Efoya za pomocą złącza 12 V („zapalniczka”) dostępnego w każdym samochodzie osobowym. Trzecia opcja to możliwość podłączenia panelu solarnego, ale wówczas czas ładowania wydłuża się aż do 12 godzin. Ostatni sposób to połączenie Efoya Go! do modułu Efoy Comfort – wówczas czas ładowania możemy skrócić nawet do 3 godzin.
Mamy naładowane akumulatory i co dalej? Obsługa urządzenia jest banalnie prosta – wystarczy kliknąć dwa przyciski i już zyskujemy wszystkie wyjścia. Tych jest aż 4 – jedno 230 V (400 W maks.), jedno 12 V (10 A) i dwa 5 V (USB, 2,1 A). I to wszystko. Od tej chwili do Efoya Go! możemy podłączyć laptopa, telefon komórkowy, tablet, kamerę wideo, aparat, lodówkę, wybrane źródło światła, telewizor w kamperze – jednym słowem wszystko to, na co mamy ochotę. Jedynym ograniczeniem jest wyjście 230 V i 400 W. Zapomnijmy, że uruchomimy np. domową suszarkę czy czajnik elektryczny – wówczas Efoy zacznie ostrzegawczo mrugać i prądu po prostu „nie poda”. Co ważne, w jednym momencie mogą ładować się, pracować wszystkie urządzenia, które są podłączone do Go! My wykorzystaliśmy to podczas postoju „na dziko”, gdzie ładowaliśmy m.in. kamerę sportową (po USB), telefon (również USB), baterie do aparatu (230 V) i przy okazji uruchomiliśmy telewizor w kamperze na 12 V. Producent deklaruje, że zwykłego smartfona możemy naładować aż 680 razy, korzystając z pełni naładowanego Efoya. Podczas naszego testu i tak dużego obciążenia z powodzeniem naładował on wszystkie baterie, pozwolił na oglądanie ponad 2-godzinnego filmu i na końcu wyświetlił, że pozostało jeszcze 40% baterii. Świetny wynik!To tylko jeden z przykładów. Po drugie, urządzenie jest lekkie i poręczne, łatwo się je transportuje i bardzo długo „trzyma energię”. Potrafi być nieocenione podczas wypraw, gdy trzeba szybko naładować urządzenie lub podłączyć laptopa. Dla kogoś, kto może sobie pozwolić na taki wydatek, jest to pozycja jak najbardziej godna polecenia.
Dane techniczne:
bateria: 240 Wh (20 Ah/12 V)/LiFePO
wyjścia:
wejścia:
waga: 5,8 kg
wymiary: 28,6×18,6×20,1 cm
gwarancja: 2 lata
zakres temperatur pracy: od -10 do +40°C
zawartość opakowania: urządzenie, adapter 230 V, adapter 12 V, instrukcja
Tekst i fot. Bartłomiej Ryś
Artykuł pochodzi z numeru 2(81) 2018 Polskiego Caravaningu