TARGI
To jedno z największych wydarzeń turystycznych w Europie, a drugie co do wielkości w Niemczech. Każdego roku na targi CMT Stuttgart ściąga tysiące wystawców i odwiedzających z wielu krajów Europy. Podczas wydarzenia prezentowane są oferty producentów, najnowsze trendy oraz innowacyjne rozwiązania w caravaningu, różnorodne oferty wypoczynkowe i podróżnicze. Dla branżowców to też świetna okazja do nawiązania kontaktów biznesowych, wymiany doświadczeń.
Targi Camping Motor Touristik w Stuttgarcie odbywają się od 1963 roku, zatem jest to solidnie zakorzenione wydarzenie. W tym roku było ono w pewnym sensie wyjątkowe, bowiem branża przechodzi kryzys. Nie tylko nasi dealerzy, ale przede wszystkim Ci w Niemczech zmagają się bardzo poważnym problemem w postaci wyhamowania sprzedaży, czego efektem jest niesprzedanie sporej ilości pojazdów z rocznika 2024, a nawet 2023. Podczas gdy sprzedawcy mają na głowie problemy z tytułu spadku popytu na kampery, przyczepy kempingowe i dodatkowo muszą ponosić koszty wystawiennicze, klienci mają okazję do znalezienia dobrych ofert cenowych na nowe pojazdy.
To zdawało się być clou tegorocznego CMT Stuttgart. Pomimo trudności, jakie napotkała branża (a może sama na to zapracowała?), wystawcy prezentowali innowacyjne produkty, prototypy oraz aktualne i nowe modele pojazdów. Co prawda prezentacje nowości w branży caravaningowej od lat odbywają się głównie po dachami hal Caravan Salon Düsseldorf, ale w Stuttgarcie też ich nie zabrakło, choć nie w takiej skali. Wszelkiego rodzaju promocji, wyprzedaży i znacznych obniżek cen było mnogo.
W tym roku na targach CMT Stuttgart 2025 zaprezentowano kilka nowości, które powodowały zwiększone zainteresowanie odwiedzających. Nie sposób tu wspomnieć o wszystkich, zatem skupię się na kilku, które przykuły naszą uwagę podczas pobytu. Na stoisku marki Challenger z zaciekawieniem oglądano kampera ElectriX X150, którego tylne koła napędzane są silnikami elektrycznymi o mocy 90 kW, a przednie klasycznym dieslem o pojemności 2200cm3.
Technologia „dual-mode” zastosowana w tym prototypie kampera pozwala kierowcy na dowolne przełączanie się między napędem elektrycznym i spalinowym. Ta funkcjonalność może się okazać bezcenna np. podczas wjazdu do stref czystego transportu. Podobnie jak spora rzesza Europejczyków nie jestem fanem wprowadzania elektromobilności na obecnych, nieco partyzanckich zasadach, ale ten pojazd może być pewną „furtką” dla caravaningowców chcących poruszać się w centrach miast, które z czasem przejdą na zieloną stronę. Czy to się sprawdzi? Czas to zweryfikuje.
Na stoisku polskiego producenta kamperów Affinity po raz pierwszy zaprezentowano nowy model kampervana z serii Freedo. Wzorując się na modelu Freedom 541 producent z Ozorkowa w odpowiedzi na zapotrzebowanie z rynku zrealizował kolejny projekt - Freedo 599, czyli kampervana na podwoziu Fiata Ducato o długości 599 cm. Samochód ten w odróżnieniu od protoplasty serii - modelu 541 - ma przejście do kabiny w ścianie grodziowej oraz inny układ wnętrza.
LMC przedstawił publiczności nową serię przyczep kempingowych dedykowanych początkującym turystom - e:dero. Dla nowej serii zaprojektowano 3 układy wnętrza, a dmc najmniejszego liczy 750 kilogramów. Przyczepa wyróżniała się wśród innych pojazdów.
Model nie ma instalacji gazowej oraz ogrzewania. Na próżno też szukać łazienki i toalety. Pozostając na stoisku producenta z Sassenberg warto wspomnieć, że w 2025 roku LMC obchodzi jubileusz 70-lecia. Producenci przyzwyczaili nas, że jubileuszowe wersje pojazdów kempingowych oferują użytkownikom coś ekstra. Spytaliśmy o to będącego na miejscu przedstawiciela fabryki, który poinformował, że wyróżnikiem wersji jubileuszowych będzie nieco inny wzór folii na nadwoziu, logo z dumną liczbą 70 oraz niższa cena będąca wynikiem okrojenia pojazdów z niektórych funkcjonalności.
Stoisko Chausson zawsze cieszy się popularnością odwiedzających, a naszą uwagę przykuł tutaj model S695 Sport Line. Ten szczupły kompakt wyróżniał się ciekawym malowaniem i czarnymi wykończeniami, ale przede wszystkim odmiennym układem wnętrza. Francuzi udowodnili, że pomimo zastosowania łóżka francuskiego, samochód może dysponować pojemnym i wysokim lukiem bagażowym, a wszystko dzięki umieszczeniu tegoż łóżka wyżej i wzdłuż pojazdu. Wnętrze nie jest aż tak przestrzenne, ponieważ pojazd jest krótki i wąski, za to ilość miejsca do przechowywania imponująca.
Odrobiny luksusu można było zażyć w nowej odsłonie Dethleffs Beduin Scandinavia 690 BQT. Zabudowa tej przyczepy ma niespełna 8 metrów długości, jest więc pole do popisu dla projektantów.
Układ niezmiennie oferuje ogromna kuchnię, przestronny salon z dwoma kanapami, sypialnię z poprzecznym łóżkiem typu queen oraz łazienkę z osobną kabiną prysznicową na tyle przyczepy. Użyte materiały i design wnętrza robią przysłowiową robotę. Można poczuć się jak w domu. Wnętrze przyczepy zachwyca przestronnością i funkcjonalnością.
Wśród nowości w hali z akcesoriami i wyposażeniem do pojazdów kempingowych wyróżniało się np. nowe, elektryczne ogrzewanie Truma Eezy.
Małe, ważące niespełna 3 kg urządzenie grzewcze producent dedykuje do vanów oraz ogrzewania kabin w kamperach półzintegrowanych, przez które straty ciepła są znaczne. Po podłączeniu Eezy do 230V mamy możliwość ogrzewania wnętrza wybierając 450, 900 lub 1800 W mocy.
Weinsberg pokazał nową serię przyczep z serii CaraOne HOT, którą wyróżnia dobre wyposażenie i dobry stosunek ceny do jakości.
Zaprezentowana seria Knaus Azur wygląda zjawiskowo, ale ma spore opóźnienie w rozpoczęciu seryjnej produkcji
Opisując skrótowo kolejne nowości można by pisać i pisać, a przecież nie o to chodzi w relacji. Co jeszcze oprócz pojazdów?
Na pojazdach nie kończą się atrakcje targów CMT Stuttgart. Oprócz prezentacji pojazdów kempingowych, dwie hale poświęcono akcesoriom i wyposażeniu.
Na powierzchni 21 000 m² wystawcy prezentowali np. inteligentne systemy zarządzania energią, nowoczesne rozwiązania w zakresie poprawy komfortu podróży i biwakowania, elementy do budowy kamperów we własnym zakresie oraz innowacyjne materiały konstrukcyjne, które mają przyczynić się do zmniejszenia wagi pojazdów. Ponadto oferowano szeroki wachlarz przedsionków, markiz, a w zasięgu ręki odwiedzających prezentowano np. technologię AL-KO, która od lat oferuje nowoczesne rozwiązania w zakresie stabilizacji przyczep kempingowych oraz poziomowania i stabilizacji kamperów.
Nie zabrakło również przedstawicieli różnych regionów turystycznych, którzy prezentowali atrakcje turystyczne oraz lokalne tradycje. Podobnie jak na targach w Poznaniu można było poznać lokalne potrawy, wyroby rękodzielnicze oraz zapoznać się z ofertami kempingów. Można było zauważyć, że dużym zainteresowaniem cieszyły się stoiska promujące regiony w okolicy Alp. Takie miejsca na targach zawsze są doskonałą okazją do zdobycia inspiracji na przyszłe podróże kamperem lub z przyczepą kempingową. Hale, w której wszystko to było zorganizowane pękały w szwach. Już z antresoli było widać, że wykorzystano każdy cm2. Stoisk promujących kempingi na terenie samych Niemiec nie sposób było zliczyć, a gdzie reszta Europy! Reasumując, ta przestrzeń to istne mrowisko i aż chce się tam spędzić cały dzień. Tutaj aż prosi się zadać po raz wtóry pytanie: dlaczego przedstawiciele naszych obiektów kempingowych nie są chętni do promocji swojej działalności nie tylko w Niemczech, ale nawet pod dachami rodzimego MTP? Czasem można odnieść wrażenie, jakby myśleli, że posiadanie witryny w Internecie wystarczy. Faktem jest, że wiele obiektów w sezonie ma obłożenie pod tzw. korek, ale z racji tego, że lubię zamienić słowo z gospodarzami obiektów, na których cumuję, ci mniejsi często są zaskoczeni informacją, że na targach turystycznych mogliby zaprezentować swoją ofertę. Dlaczego w imieniu włodarzy polskich kempingów nie widujemy zagranicą stoiska Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu? Sporo kropek w całym „systemie” brakuje, aby to wszystko ze sobą połączyć.
Już podczas Caravan Salon Düsseldorf w 2024 roku dało się zauważyć, że wkracza moda na odchudzanie kamperów półzintegrowanych. Kolejne targi dowodzą, że po diecie cud pojawiają się nowe modele sygnowane dopiskami slim bądź fit. Zwężanie zabudów wspomnianych pojazdów o 20 cm stało się faktem, a wielu komentujących ten ruch na rynku próbuje znaleźć powód takiego stanu. Przestrzeń w półintegrze zwykle jest w mniejszy lub większy sposób ograniczona, więc strata jeszcze 20 cm nie zawsze wychodzi na dobre. Pozornie jest to niezauważalne, bowiem producenci „urywają” centymetry nie tylko z przejścia, ale m.in. na szerokości łazienek czy blatów kuchennych. Zmniejszenie spalania raczej nie będzie tu spektakularne, ale kosztem materiału z tych przewężeń z pewnością powinniśmy zyskać trochę ładowności no i nieco łatwiej będzie zaparkować kamperem na parkingu dla samochodów osobowych np. pod marketem. Szkoda, że cena takiego nowego modelu nie zawsze jest slim.
Marka Pössl jest niezwykle popularną w Niemczech. Widać to było również na stoisku, na którym prezentowano około 20 różnych wersji zabudowy kampervanów.
Skoro o wadze mowa, warto zwrócić uwagę na fakt, że producentom kończy się cierpliwość i zamiast kolejne lata czekać na ruchy władz unijnych, celem podwyższenia granicy 3,5 tony na prawo jazdy kat. B, zaczynają opracowywać przeróżne rozwiązania, aby zmniejszyć wagę swoich zabudów. Przykładem, na który zwróciłem uwagę jest Adria, która w jednym z kampervanów serii Twin zaprezentowała konstrukcje meblowe z polipropylenu (EPP). Materiał do złudzenia przypomina styropian, ale zastosowane tworzywo jest znacznie bardziej wytrzymałe i przede wszystkim lżejsze niż klasyczne płyty ze sklejki.
Kolejny zabieg mający na celu zyskanie kilogramów zaprezentował Bürstner, również stosując lżejsze materiały meblowe do konstrukcji szafek podwieszanych. Czy te lekkie systemy w 100% zapewnią trwałość konstrukcji na lata to się okaże za jakiś czas.
Jeszcze kilka lat temu mogło się wydawać, że temacie zaspokajanie potrzeb fizjologicznych nr 1 i 2 zrobiono już w caravaningu wszystko. Sucha toaleta jest kolejnym trendem, który oferowany jest w coraz szerszym stopniu. Na szczęście jeszcze nie zmusza się wszystkich do żonglowania workami czy sypania trocin i nadal najczęściej wbudowaną toaletą standardową jest klasyk pozwalający raz na jakiś czas przespacerować się z „kotem”.
Ostatnim zauważalnym trendem (a może innowacją?) jest coraz większa ilość układów kamperów, w których nie ma stałego łóżka. Do klasycznych, znanych od około 2010 roku układów z łóżkami w tylnej części pojazdu zdążyliśmy się przyzwyczaić, ale jak widać narasta potrzeba na rozszerzenie oferty, bowiem nie wszyscy użytkownicy chcą, aby sypialnia zajmowała im niemal połowę zabudowy kampera. Układy znane z zabudów zintegrowanych migrują i stają się popularne również u mniejszych braci. Przykładem takiej konstrukcji może być np. Mooveo TEI-72UH, w którym tuż za kierowcą znajduje się łazienka z osobnym prysznicem, a za plecami pasażera zbudowano luk bagażowy oraz solidną szafę ubraniową.
Tył pojazdu wypełnia sporych rozmiarów kanapa w kształcie litery C, a do spania opuszcza się łóżko podwieszane tuż nad wspomnianą kanapą.
Łudząco podobny układ oferuje Bürstner Lyseo TD 644 G, ale tu zyskuje się już tradycyjny luk bagażowy z tyłu. Tego typu układom bez stałej sypialni warto się przyjrzeć, ponieważ oferują znacznie więcej przestrzeni, pod warunkiem, że zaakceptujemy konieczność codziennego opuszczania łóżka na noc.
Największe targi caravaningowe w Polsce cały czas się rozwijają i z tego należy się cieszyć, bo to świadczy o rozwoju branży i turystyki caravaningowej. Należy jednak zauważyć, że na naszym rynku zdecydowaną większość powierzchni wystawienniczej targów zajmują dealerzy poszczególnych marek.
Mimo, iż hale są pełne pojazdów zdarza się, że taki sam model kampera znajdziemy w różnych miejscach, a te prezentowane na stoisku są z najczęściej wybieranymi układami wśród rodzimej społeczności. Po prostu wystawia się to, co jest popularne. Targi w Stuttgarcie, a już na pewno w Düsseldorfie oferują znacznie więcej powierzchni, dzięki czemu producenci prezentują niemal całą swoją ofertę. Chcąc zatem zobaczyć na żywo nie tylko popularne, ale wszystkie dostępne układy w ofercie danego producenta, warto wybrać się do Niemiec.
Tam na spokojnie można „przymierzyć” się do innowacji, aby później wrócić i z przekonaniem zamówić pojazd u krajowego przedsiębiorcy.
Podsumowując, targi CMT w Stuttgarcie to wydarzenie, które warto wpisać do swojego kalendarza. Niezależnie od tego, czy jesteście doświadczonymi karawaningowcami, czy dopiero zaczynacie swoją przygodę w tym stylu wypoczywania, na pewno nie będziecie się nudzili. Te targi to prawdziwe święto caravaningu w Niemczech. My też mamy swoje np. w Poznaniu, ale przecież warto poszerzać horyzonty.
