Burzliwa historia i ulubione miejsce jednego z polskich monarchów. To zamek w Tykocinie nad rzeką Narwią, który można zwiedzić. Komu zaś mało atrakcji, może w nim również przenocować. Jeśli uwielbiacie historie, lubicie zwiedzać zamki, koniecznie skierujcie swojego kampera do Tykocina.
W regionie podlaskim znajduje się niewielkie, malowniczo położone miasteczko – to Tykocin. Dziś to dość niepozorne miasto na wschodzie Polski. Niegdyś jednak uwielbiał to miejsce polski król Zygmunt August.
W miasteczku znajdziemy sporą ilość obiektów zabytkowych. To co rzuca się w oczy, to historyczny układ przestrzenny miasta. Można dość łatwo dostrzec granicę żydowskiej części miasta, z istniejącą jeszcze oryginalną synagogą, które obecnie jest muzeum. Dlatego temu miasto jest chętnie odwiedzane przez turystów z kraju i zagranicy.
Na pewno na uwagę zasługuje przepiękny zamek w Tykocinie, zlokalizowany na brzegu rzeki Narwi.
Z ciekawostek warto podać, że zamek był ulubionym miejscem króla Polski Zygmunta Augusta. Monarcha tak ukochał to miejsce, że po śmierci przebywał tu przez rok. Obecnie obiekt można zwiedzać, a nawet w nim przenocować.
Wiadomo, że w roku 1433 istniała tu drewniana twierdza. To się zmieniło, gdy w Tykocinie pojawił się król Zygmunt August, któremu miejscowość i okolica bardzo przypadły do gustu. Rozkazał tu wybudować królewską rezydencję z arsenałem konnym, skarbcem oraz biblioteką.
Tykocińska twierdza była dla króla tak ważna, że po jego śmierci w 1572 r., ceremonie pogrzebowe odprawiano właśnie w kaplicy zamku w Tykocinie. Dopiero później ciało władcy przewieziono do Krakowa.
Zamek przetrwał burzliwe czasy wielu wojen, które toczyły się na terenie Polski. Po każdym zniszczeniu był jednak sukcesywnie odbudowywany.Obecnie twierdza w Tykocinie znajduje się w rękach prywatnych, a właściciele dbają o zabytkowy budynek i nadal prowadzę prace modernizacyjne zamku. Odtworzono już nawet kilka sal wystawowych, salę balową oraz restaurację zamkową.
Warto tu zwrócić uwagę na piękny, zabytkowy piec kaflowy – może wygrzewał się przy nim sam król Zygmunt August po powrocie z polowania? W wielu miejscach zobaczymy również pozostałe, oryginalne cegły, z których budowany był tykociński zamek.
Zwiedzanie tego zabytkowego obiektu to nie tylko wędrówka po królewskich komnatach. Warto udać się również na spacer po dziedzińcu i wejść na wieżę zamku. Tam możemy podziwiać panoramę rzeki Narwi.
Tykociński zamek nie ma swojego ducha, ma jednak inną legendę. Na dziedzińcu głównym znajdziemy się studnia szczęścia. Jak głosi miejscowa legenda, po wrzuceniu do niej monety spełnia podobno życzenia. Jeśli będziecie w Tykocinie, na zamku, spróbujcie to zrobić, może się uda?
Do zamku warto przyjechać również pod koniec kwietnia. Wtedy na polach przed twierdza odbywa się inscenizacja bitwy o Tykocin, która miała miejsce w czasie Potopu Szwedzkiego. Wydarzeniu temu towarzyszy jarmark, turnieje szabli oraz ciekawe prelekcje dotyczące historii. Wszystko zaś w klimacie XVII wieku.
Polska jest piękna. Nie czekaj, ruszaj w drogę!