Dostępności różnorodnych możliwości podróżowania sprawia, że bardzo łatwo jest nam łączyć podróże z pracą zdalną. I jakkolwiek wciąż decydująca jest cena, to pomimo ofert tanich połączeń lotniczych, Polacy coraz częściej odkrywają uroki lokalnej turystyki. Już prawie co drugi ankietowany, preferuje podróże krajowe.
Najnowsze badanie zrealizowane w marcu 2025 roku przez SW Research dla Leonardo Hotels Polska pokazuje, że coraz chętniej wyjeżdżamy w celu eksplorowania lokalnych zakątków kraju. Aż 45% badanych Polków najchętniej wybiera podróże krajowe, a tylko co piąty (20%) stawia wyłącznie na zagraniczne wyjazdy. W grupie 50+ prawie połowa (49%) wybiera wypoczynek w kraju. Najwięcej amatorów zagranicznych wojaży jest wśród osób w wieku 25–34 lata (25%).
Dla branży hotelarskiej to sygnał, że elastyczność i różnorodność oferty są dziś równie ważne, jak sama lokalizacja hotelu. Jest tak, bo już ponad 10% badanych z grup wiekowych 25–34 i 50+ nie ma konkretnych preferencji co do lokalizacji urlopu – decyzję uzależniają od towarzystwa, budżetu lub typu wyjazdu.
29% badanych łączy różne style podróżowania – city breaki, workation, dłuższe urlopy – i ceni sobie elastyczność. To efekt coraz większej dostępności różnych sposobów podróżowania oraz zmian w stylu życia, dzięki którym bardzo łatwo jest nam łączyć podróże z pracą zdalną. I tu oczywiście nie do przecenienia walor pojazdów kempingowych.
Co ciekawe, już 8% badanych Polaków deklaruje wyjazdy solo. To niemała i stale rosnąca grupa docelowa. 26 % respondentów podróżuje dwa razy w roku, a 18% – trzy razy. Innymi słowy, jeden długi urlop powoli staje się reliktem przeszłości – wolimy częstsze, ale krótsze wyjazdy. To istotny sygnał dla firm wypożyczający domy na kołach, a też dla zarządzających kempingami.Dla 6 na 10 badanych roczny budżet na podróże nie przekracza 4000 zł – to sygnał, że szukamy jakości i komfortu w rozsądnej cenie. Największe roczne wydatki na ten cel deklarują osoby w wieku 35–49 lat. To akurat nie jest zaskoczenie, bo też w tej grupie wiekowej, niemal co druga osoba najchętniej podróżuje z rodziną (również z dziećmi).
Ankietowani na potrzeby sieci hotelarskiej odnieśli się też do swoich preferencji ekologicznych. 10 % badanych twierdzi, że zawsze wybiera ekologiczne rozwiązania – nawet kosztem ceny. 23% deklaruje podejmowanie odpowiedzialnych wyborów, jeśli nie wiążą się one z dużymi kosztami. 27% czasami bierze ekologię pod uwagę, a 24% – w ogóle.
Powyższe warto zderzyć z kosztami. Największym kosztem, a zarazem pierwszym i największym źródłem emisji będzie środek transportu. Między emisjami z różnych środków transportu istnieją bardzo duże różnice, związane głównie z bezpośrednim spalaniem paliw kopalnych. I tak np. zdecydowanie największy ślad węglowy produkuje podróż samolotem. Międzykontynentalny lot w obie strony to ponad 1 tona wyemitowanego CO2, a zatem tyle co 1,5 miesiąca naszego normalnego życia. Dużo mniejsze emisje powodują pojazdy drogowe, a najmniejszy transport kolejowy. Na krótkich dystansach najbardziej ekologiczny jest oczywiście rower.
Jak zatem, podróżować w sposób bardziej zrównoważony i odpowiedzialny? Czy to podróż kamperem, czy z przyczepą kempingową – fani caravaningu mogą być pewni, że ich ślad węglowy jest niższy niż korzystających z zakwaterowania w hotelach.Ślad węglowy (ang. carbon footprint) to pojęcie opisujące ilość gazów cieplarnianych jakie zostały wyemitowane do atmosfery, aby wytworzyć dany produkt lub usługę. Oczywiście, że nasz styl życia i poziom konsumpcji mają bardzo duży wpływ na emisje. Między różnymi formami uprawiania turystyki istnieją dosyć duże różnice w zużyciu energii i emisjach.
Wybierając świadomie, możemy zmniejszyć nasz ślad węglowy. I na tym polu fani caravaningu osiągają stosunkowo dobrą równowagę klimatyczną. W latach 2007 i 2013 dwa badania przeprowadzone przez niemieckich badaczy z Öko-Institut doprowadziły do podobnych wniosków. Przeanalizowano różne scenariusze wyjazdu wakacyjnego: przyjazd i wyjazd, zakwaterowanie i wyżywienie oraz mobilność lokalną. Metodologia badawcza wzięła też pod uwagę produkcję (bilans materiałowy, zapotrzebowanie na energię podczas produkcji, konserwację) oraz utylizację – w tym przypadku pojazdów kempingowych. Okazało się, że hotele są znacznie mniej przystosowane do efektywnego wykorzystania energii niż pojazdy kempingowe i w konsekwencji mają znacznie wyższe emisje. Oszacowano, że zakwaterowanie dla jednej osoby w hotelu to średnio 22,1 kg CO2, a tymczasem pobyt jednej osoby na kempingu to od 1,8 kg CO2 do 6,5 kg CO2.
Dowiedziono, że zakwaterowanie w hotelu emituje do dziesięciu razy więcej ekwiwalentów CO2 na osobę. Całkiem niedawno elitarny uniwersytet w Heidelbergu przeanalizował bilans podróży zagranicznej z północnej części Niemiec do południowej Francji. Tutaj badacze dokonali między innymi porównania z lotem i pobytem w hotelu. Co więcej, okazuje się, że podróże domami na kołach wypadają niewiele gorzej niż podróż pociągiem!
- Wyniki Instytutu Badań Energii i Środowiska (IFEU) w Heidelbergu potwierdzają to, co wykazały już wcześniejsze badania: w porównaniu z innymi formami podróżowania, caravaning jest przyjazną dla środowiska i klimatu formą wakacji – zwłaszcza jeśli zależy nam na zanurzeniu się w naturze - mówi Daniel Onggowinarso, dyrektor zarządzający stowarzyszeniem branży caravaningowej CIVD.
- Prawdą jest, że przyczepy kempingowe w kombinacji z pojazdem ciągnącym emitują więcej gazów cieplarnianych po przyjeździe i wyjeździe ze względu na ich rozmiar i masę niż podróże kamperem. Jest to jednak rekompensowane przez niższą emisję CO2 podczas zakwaterowania – w tym przypadku na kempingu.
Naukowcy wzięli też pod uwagę nawyki żywieniowe. Nie jest tajemnicą, że fani caravaningu dużo częściej zainteresowani są lokalnymi specjałami. A też po prostu korzystają z własnych kuchenek.
Fot. Airstream