artykuły

dobrze-wiedziecDOBRZE WIEDZIEĆ
ReklamaBilbord - ACSI przedsprzedaż 2025
Przyczepa zdalnie sterowana. Czyli o napędach do przyczep słów kilka

Przyczepa zdalnie sterowana. Czyli o napędach do przyczep słów kilka

Czas czytania 8 minut

Jeszcze 20 lat temu mało kto przewidywał zmierzch czasów siłowania się w kilka osób z ustawieniem przyczepy kempingowej w odpowiednim miejscu. Rozwój techniki i elektroniki caravaningowej w XXI wieku dosłownie eksplodował. Momentami te nowoczesności przytłaczają i zdają się być coraz bardziej awaryjne, niemniej movery w przyczepach spełniają swoje zadanie na przysłowiową piątkę. 

Nie zawsze są odpowiednie warunki, aby w konkretne miejsce wprowadzić przyczepę samochodem, a manewry taką masą bez zainstalowanego napędu potrafią dać w kość. Wymagają dużej siły i niekiedy 2-3 osób do pomocy. Precyzja ustawienia mimo wysiłku fizycznego i tak pozostawia wiele do życzenia. Wąski wjazd pod wiatę, nierówny teren, konieczność wypoziomowania przez najechanie kołem na klin to nie lada wyzwanie.
Szarpanie za uchwyty czy popychanie przy delikatnej strukturze współczesnych materiałów to problem i niemałe ryzyko wyrządzenia szkód w poszyciu. Gdy przyjdzie siłować się z przyczepą dwuosiową, to tym bardziej wątpliwa przyjemność. To właśnie przewidzieli konstruktorzy pierwszych moverów. Możemy więc parkować nie tylko bez wylewania potów, ale i z dużą precyzją. Rynek obfituje w bardzo wiele urządzeń, ale dopasowanie napędu do przyczepy będzie zależało nie tylko od jej masy, ale również od stopnia komfortu obsługi.

Komfort obsługi – manual czy automat?

Obsługa napędu podczas manewrowania sprowadza się tak naprawdę do włączenia zasilania, dociśnięcia rolek do opon przyczepy, a następnie jazdy, sterując przy użyciu pilota. Najistotniejsze będzie dociśnięcie rolek, bowiem sposoby na to są dwa. Można kupić mover nieco prostszy, w którym docisk rolek wykonujemy ręcznie, korbą lub wkrętarką, rynek oferuje też takie urządzenia, które dociskają rolki automatycznie. To trochę większy wydatek, ale za to komfort obsługi wyższy. 

ReklamaPrzyczepa zdalnie sterowana. Czyli o napędach do przyczep słów kilka 1
Obie wersje mają swoje zalety i wady. Ręczny dosuw rolek upraszcza całe urządzenie pod względem elektronicznym, ponadto w chwili, gdy rolka napędu zacznie się ślizgać, np. gdy koło jest w dołku lub wjeżdżamy na klin poziomujący, zawsze możemy ją jeszcze mocniej docisnąć ręcznie. Wadą dla niektórych użytkowników może być konieczność kręcenia korbą, aby w ogóle skorzystać z napędu. Elektryczny docisk rolek przeważa komfortem obsługi, bowiem robimy to, trzymając przyciski pilota, ale gdy wspomniane wcześniej utrudnienia lub mokre opony będą powodowały poślizg rolek, nie zrobimy nic. Nie powinno się tak dziać, ale życie pokazuje, że jednak się zdarza. W napędzie o elektrycznym dosuwie rolek ręcznie możemy je tylko cofnąć w trybie awaryjnym, np. w chwili gdy posłuszeństwa odmówi akumulator, który dostarcza moverowi napięcie. Różnice w cenach u niektórych producentów są niewielkie, co powoduje zakłopotanie podczas wyboru wersji. Zwolenników obu rozwiązań nie brakuje.

Przyczepa zdalnie sterowana. Czyli o napędach do przyczep słów kilka 2
Moverem sterujemy za pomocą pilota, kontrola jest prosta i intuicyjna

Możliwości i warunki techniczne – warunki podstawowe

Dobierając napęd, trzeba zwrócić uwagę, aby maksymalna masa całkowita przyczepy mieściła się w jego możliwościach technicznych. W ofertach sklepów można znaleźć movery do maks. 1800 kg, 2000 kg, 2300 kg i więcej. Producenci wyszczególniają też, czy jest to masa dla jednej, czy dwóch osi. 
Warto też zwrócić uwagę na zapisy o nachyleniu terenu. Producenci podają to przykładowo tak: „maksymalna masa całkowita przyczepy jednoosiowej: 1800 kg (1500 kg przy wzniesieniu 18%)”. Skoro o masie mowa, należy mieć świadomość, że montaż napędu do przyczepy zabiera średnio 35 kg ładowności, bo tyle ta stalowa konstrukcja waży. Oczywiście jest to masa bez akumulatora, który powinien mieć od 70 Ah pojemności wzwyż. Waga akumulatora to kolejne kilogramy, inne w zależności od technologii, w której jest wykonany. Jeśli na pokładzie przyczepy znajduje się już odpowiedni akumulator, można z niego zasilić zarówno urządzenia pokładowe, jak i mover.

ReklamaPrzyczepa zdalnie sterowana. Czyli o napędach do przyczep słów kilka 3

Montaż

Posiadając smykałkę do majsterkowania i mając podstawową wiedzę o elektryce, można z powodzeniem zamontować napęd samodzielnie. Zanim się tego podejmiemy, warto sprawdzić warunki techniczne przyczepy. Przy ramach starszego typu czasami konieczne jest stosowanie adapterów, które nie są dostarczane seryjnie z moverem. Ważne jest też rozpoznanie, czy montaż będzie przed, czy za osią. Z uwagi na oddziaływanie warunków drogowych, czyli wody, błota spod kół, napędy częściej montowane są przed osią. Bywa jednak, że to niemożliwe albo co najmniej utrudnione, np. z powodu usytuowania amortyzatorów czy kłopotliwego łączenia ramy. Wówczas napędy z powodzeniem lądują za osią i pracują równie sprawnie. 
Choć we krwi mamy niechęć do lektury, a do instrukcji zaglądamy dopiero wtedy, gdy jest jakiś problem, polecam mimo wszystko przestrzegać zaleceń montażu dostarczonych przez producenta. Montaż niespełna 40-kilogramowej metalowej konstrukcji pod jeżdżącym po drogach pojazdem to nie żarty. Jeśli ktoś nie ma warunków lub nie czuje się na siłach, lepiej zlecić to profesjonalistom. Osobom z tej grupy poradziłbym, aby przed pozostawieniem przyczepy do montażu napędu ustalić z serwisantem lokalizację akumulatora, centralki i wyłącznika głównego, zwanego potocznie heblem. Zwracam na to uwagę, ponieważ wielokrotnie widziałem wspomniane elementy zainstalowane tak bezmyślnie, że trudno było uwierzyć w równie głęboki brak wyobraźni montażysty. 

Serwis i utrzymanie

Warunkiem bezawaryjnej pracy movera jest przede wszystkim utrzymanie go we względnej czystości. Gdy przyjdzie nam jechać w trudnych warunkach drogowych, np. po zabrudzeniu błotem lub piaskiem, warto mu się przyglądnąć i w razie potrzeby umyć wodą pod ciśnieniem. Jeśli na rolki nawiną się jakieś kłącza traw czy innej roślinności, trzeba na bieżąco usuwać wszelkiego typu ciała obce, bo mogą utrudnić, a nawet uniemożliwić prawidłowe działanie napędu. 
Robiąc okresowe przeglądy urządzeń w przyczepie, dobrze jest smarować przy okazji ruchome elementy mechanizmu, miejsca mocowania rolek itp. Od czasu do czasu konieczne jest sprawdzenie instalacji elektrycznej, która podczas standardowej pracy napędu przenosi prądy od 20-25 amperów wzwyż. Jakiekolwiek uszkodzenia przewodów, luzy w zaciskach instalacji przy przepływie prądu o takim natężeniu z czasem zemszczą się trudnościami w działaniu urządzenia. Movery generalnie są dość solidne i wytrzymałe, ale i tak obowiązuje tu stara zasada „jak dbasz, tak masz”.

Nowy czy używany?

Dosyć często kupujący pierwszą przyczepę turyści zadają pytania o używane movery. Czy warto, czy to dobry wybór? Odpowiedzi na nie zapewne nadejdą same po czasie, gdy jakiś element odmówi posłuszeństwa. Wielokroć widziałem oferty używanych napędów składane klientom chcącym kupić używaną przyczepę. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że proponowany mover był na wyposażeniu wspomnianej przyczepy jeszcze dzień wcześniej. Nie zadano sobie nawet trudu, aby to „zatuszować”. No, ale to taka nasza narodowa przypadłość. Marginalna, ale jeszcze spotykana. 
Chcąc kupić urządzenie, które zamierzamy eksploatować przez kilka lat, lepiej sięgnąć głębiej do kieszeni i zainwestować w nowy sprzęt, no chyba że sprzedawca da jakąś gwarancję na mover używany. Nie bez znaczenia jest, aby do takiej „używki” można było dokupić części, np. centralkę, pilota. To tylko elektronika i to zdaje się pracująca pod zegarem czasu…
Zdecydowana większość przyczep jest wyposażona przez właścicieli w napędy. Nie ma już reguły, że movery to wynalazek dla dużych czy ciężkich przyczep albo że to pomocne głównie dla starszych użytkowników. Urządzenia te stały się tak popularne i w miarę dostępne cenowo, że często montuje się je zwyczajnie dla wygody i to już przed odbiorem nowej przyczepy od dealera. Właśnie po to powstały. Szarpanie się z mobilnym domkiem, gdy przyjedziemy na kemping w upalne południe, potrafi odebrać siły na resztę dnia. Skoro nie wstajemy z fotela, aby przełączyć program w telewizorze (kiedyś tak trzeba było), to dlaczego mamy pracować nad przepukliną, przepychając przyczepę ważącą ponad tonę?

Przyczepa zdalnie sterowana. Czyli o napędach do przyczep słów kilka 4

Przyczepa zdalnie sterowana. Czyli o napędach do przyczep słów kilka 5

Przyczepa zdalnie sterowana. Czyli o napędach do przyczep słów kilka 6

Zamysł producentów jest skoncentrowany na budowie urządzenia gotowego poradzić sobie w warunkach terenowych, nie tylko na płaskim, wyrównanym podłożu kempingowej parceli. Przyjrzyjmy się w tym kontekście napędom firmy P1. Te movery wzbogacone zostały o system Turbo, pozwalający na czasowe zwiększenie mocy o 20% oraz w stałą opcję MAX (fabrycznie montowana do wszystkich wersji 2-osiowych) – przekładnia pośrednia zwiększająca moment obrotowy napędu. Gotowość do różnych zastosowań dokumentuje model S – w wykonaniu nierdzewnym, przystosowany do pracy pod wodą (IP67) – to jedyny mover w skali światowej, montowany do przyczep wodujących łodzie (tzw. launch boats). Przy projektowaniu P1 Mover przyjęto filozofię napędu tylko jednej osi w przyczepach 2-osiowych, korzystając ze sporych nadwyżek mocy. W przeciwieństwie do układów napędzających 2 osie (typu Quad), zachowując przyzwoite właściwości skrętne, P1 pozwala na praktycznie 50% oszczędności w relacji koszt zakupu do wagi sprzętu (co jest bardzo ważne wobec ograniczeń dopuszczalnych mas w przyczepach kempingowych). Właściwości manewrowe muszą być także zachowane, czego należy oczekiwać od wszystkich produktów obecnych na rynku.

Najpopularniejsze movery polskich caravaningowców

Redakcja

Artykuł pochodzi z numeru 3 (117) 2024 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator18.08.2024
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News