artykuły

dobrze-wiedziecDOBRZE WIEDZIEĆ
ReklamaBilbord - ACSI przedsprzedaż 2025
Domy na kołach i stan wody wysoki

Domy na kołach i stan wody wysoki

Czas czytania 7 minut

Wilgoć to wróg przyczep kempingowych i kamperów – a zalany dom na kołach to prawdziwa katastrofa. Jak rozpoznać egzemplarz popowodziowy? Obok nieniszczących metod pomiaru wilgoci, na rynku caravaningowym mamy już czujniki zapewniające cenną historię, do której można się odwołać podczas transakcji kupna-sprzedaży używanego egzemplarza pojazdu.

Powodzie stanowią najpoważniejsze zagrożenie naturalne. Dzieje się tak dlatego, że Polska leży w dorzeczach dwóch dużych rzek, Odry i Wisły. Ale nie tylko bywalcy polskich kempingów na obszarach zagrożonych powodzią otrzymują alerty powodziowe.

Wiele regionów w Niemczech ponownie będzie musiało stawić czoła powodziom w 2024 roku. Szczególnie dotknięte są kraje związkowe Dolna Saksonia, Brema, Saksonia-Anhalt, Saksonia i Turyngia. Ze względu na utrzymujące się opady deszczu sytuacja z początku br. pozostaje bardzo napięta. Nie tak dawno sztorm w Langballigau, w malowniczo położonych kempingach w regionie Szlezwik-Holsztyn w Niemczech, zniszczył około 80 przyczep kempingowych. Tu akurat polisa ubezpieczeniowa ochroniła fanów caravaningu, więc ostatecznie zalane domy na kołach poddano utylizacji.

Skala problemu

Każdego roku w okresie wakacyjnym obfite opady deszczu podtapiają tysiące pojazdów różnego typu na całym świecie. Niektóre z nich trafiają później na sprzedaż. Czasem są odpowiednio oznakowane i wystawione w adekwatnej cenie. Niekiedy w wyniku działań nieuczciwych sprzedawców stają się „okazjami”.

ReklamaDomy na kołach i stan wody wysoki 1
Czy warto w ogóle kupować auta zalane wodą i co grozi nabywcy, jeśli kupi taki samochód nieświadomie? A co, gdy przedmiotem zainteresowania ma być kamper czy przyczepa? Nie od dziś pojazdy kempingowe po powodzi są oferowane w Polsce z Francji, Niemiec, Włoch, czy Belgii i Holandii. Sprzedaż aut popowodziowych z ukrytymi wadami to podstawa nieuczciwego biznesu na całym świecie.

Konsekwencje zawilgocenia zabudowy kempingowej

Powódź czy podtopienia są szczególnie degradujące dla pojazdów kempingowych. Acz przybywa producentów oznajmiających wyeliminowanie w 100% drewna z płyt sandwiczowych pełniących funkcje nośną i izolacyjną w propozycjach przemyśle caravaningowym, to właśnie z miękkich, iglastych gatunków powstają po dziś elementy konstrukcyjne zabudów kempingowych.

Namoknięte przed długi czas drewno to poważny problem przy całym dobrodziejstwie płyt sandwiczowych. Werdykt może być zwykle taki sam: zalany dom na kołach wymagać będzie demontażu swoistej kanapki. A to bardzo kosztowne przedsięwzięcie! Należy pamiętać, że wilgoć może stanowić pożywkę dla rozwoju grzybów i pleśni. Dla wielu osób może to prowadzić do dużo poważniejszych objawów niż tylko alergii.

Nieprzyjemny zapach – czyli jaki?

Jeśli samochód spędził długi czas w wodzie, niemal niemożliwe jest dokładne wyczyszczenie go tak, aby woda została usunięta z każdego zakamarka np. kabiny. Zapach pleśni jest pierwszym sygnałem, że pojazd ma coś na sumieniu. Zapach ten będzie jeszcze bardziej intensywny po włączeniu klimatyzacji. Oczywiście nieuczciwi sprzedawcy zrobią wszystko, żeby to zatuszować i nie żałują na odświeżacze powietrza czy zawieszki zapachowe. Nadmiar takich gadżetów także bywa podejrzany.

ReklamaDomy na kołach i stan wody wysoki 2
Stęchły zapach np. po otwarciu szafek i schowków to pierwszy sygnał, że mamy do czynienia z pokładem, który zalała woda. A to o tyle istotne, że mokre drewno może ulec nieodwracalnej destrukcji już w przeciągu 6 miesięcy!

Inne niepokojące symptomy?

Co powinno nas zaalarmować? Zwykle zaczyna się niewinnie, bo od zmian koloru drewna – czego w przypadku płyt typu sandwicz nie dostrzeżemy. Poza zmianami barwnymi, więc estetycznymi (taka np. sinizna nie osłabia drewna), dużo gorszą perspektywą jest osłabienie mechaniczne. Mając na uwadze konstrukcyjne elementy poszycia kempingowego, nas powinna zainteresować inna metoda.

Masz podejrzenie zawilgocenia drewna? Zardzewiały wkręt usunięty z poszycia to wystarczający dowód, że interesujący nas egzemplarz trapią problemy.

Po ugięciu poszycia wnioskuj

Gdy pod naciskiem kciuka zauważasz słabszy, bo bardziej uginający się fragment poszycia zabudowy – najpewniej drewno jest wilgotne, więc poddaje się. Co wtedy?

- Warto miejsca podejrzane pozbawić wkrętów - podpowiada sprawdzoną metodę Włodek Dunikowski z firmy Duni.pl.

- Pomijając, że po odkręceniu takich powinny być zabezpieczone ocynkiem, zardzewiałe wkręty sugerują jedno - w środku drewno jest mokre!

Stan katastrofalny? Gdy taki wkręt będzie luźno się obracał. Nie wyczujesz oporu wykręcając taki, bo najpewniej jest już pod spodem drewno… spróchniałe. Taki np. rozkład drewna na kolor brunatny w okresie od 6 do 9 miesięcy skutkować może zmniejszenie masy drewna w zatrważający sposób.

Redukcja masy drewna może sięgać blisko 70%

Pojazd kempingowy, który padł ofiarą powodzi można zważyć. Jeśli jego masa odbiega od deklarowanej, to kolejny sygnał, że drewno użyte do budowy domu na kołach zbutwiało, więc po demontażu dosłownie rozsypie się w dłoniach.

Niezależnie od tego, jak skrupulatnie sprzedawcy starają się wysuszyć pojazd, kilka obszarów może pozostać namokniętych. Warto pod tym kątem sprawdzić reflektory, tylne światła, cały bagażnik/garaż w kamperze. Przy odrobinie szczęścia znajdziemy tam ślady zalania. W błąd może nas natomiast wprowadzić stan tapicerki.

- W autach uszkodzonych przez powódź dość często wymienia się tapicerkę - czasami nawet całe siedzenia. Jeśli kupujesz 10-letni samochód, a jego siedzenia wyglądają nieskazitelnie, to zawsze jest to niepokojący sygnał. W takich przypadkach należy zapytać sprzedawcę, dlaczego tak się stało – uczula Matas Buzelis, ekspert motoryzacyjny i szef działu komunikacji w carVertical.

Historia pojazdu: czy i kiedy warto się pochylić nad zalanym egzemplarzem?

Przed podjęciem decyzji, czy wystawiony na sprzedaż model pojazdu kempingowego jest wart swojej ceny wywoławczej, warto sprawdzić jego historię. Kupujący powinni zwrócić uwagę na kraje, w których samochód był wcześniej eksploatowany i czy istnieje możliwość, że w którymś momencie znajdował się na zalanym obszarze. Chociaż nie musi to oznaczać, że pojazd został zalany, może to wskazywać, że samochód mógł znajdować się na obszarze, który niedawno ucierpiał w wyniku powodzi. O fakcie tym można wspomnieć mechanikowi, aby mógł dokładniej sprawdzić go właśnie pod tym kątem.

Wszystkie samochody rdzewieją, zwłaszcza te używane w zimnym klimacie. Jednak pojazd uszkodzony przez powódź może korodować znacznie szybciej. Kupujący powinni zwrócić uwagę na zawiasy drzwi, śruby w kabinie, zatrzaski bagażnika, sprężyny siedzeń i schowki - obszary te mogą wykazywać oznaki korozji. Jeśli samochód został zanurzony w słonej wodzie, korozja będzie bardziej dotkliwa niż w przypadku samochodu, który został zalany wodą słodką.

Nieniszczące metody pomiaru – testy na wilgoć

A jak sprawdzić czy wilgoć drewna staje się niebezpiecznie wysoka? Oczywiście posługując się higrometrem. To idealne rozwiązanie w przypadku wycieków i innych problemów z wilgocią. Takie narzędzie idealnie sprawdzi się przy zakupie używanej przyczepy kempingowej/kampera, aby uniknąć nietrafnej decyzji. Skądinąd zaleca się, aby sprawdzić wilgotność tego typu pojazdów raz lub dwa razy w roku.

Pomiary są przeprowadzane nieniszcząco, ponieważ fale elektromagnetyczne przechodzą bezpośrednio przez materiał - dlatego też pomiar z tworzywa sztucznego lub sklejki nie stanowi problemu. Najlepiej wykonywać je tam, gdzie mogą wystąpić przecieki. Takie miejsca to: narożniki, drzwi, okna i krawędzie.

Wyniki zostają wyświetlone, najlepiej je zapisać i sporządzić listę z notatką, gdzie dokładnie dokonano pomiaru. Dokonując pomiaru możesz porównać nowe wartości ze starszymi. To akurat wskazówka dla posiadaczy domów na kołach, którzy chcą działać profilaktycznie.

A może ciągły pomiar wilgotności?

Używany kamper lub przyczepa kempingowa, która doznała poważnych uszkodzeń spowodowanych wilgocią, szybko traci na wartości i staje się trudna do odsprzedaży. Receptą mogą być produkty norweskiej firmy Avara, która oferuje nowy standard alarmów do kamperów i przyczep kempingowych. Firma opracowano Avara Moist, zupełnie nowe i zgłoszone do opatentowania rozwiązanie, które stale mierzy wilgotność.

Jak to działa? Rzeczywisty pomiar wilgotności odbywa się za pomocą małych czujników, które są na stałe zainstalowane w kilku strategicznych miejscach. Każdy taki czujnik przeprowadza kontrolę wilgotności - codziennie. Oznacza to, że potencjalne wycieki są wykrywane na wczesnym etapie, dzięki czemu uszkodzenia spowodowane wilgocią, grzybami i zgnilizną mogą zostać naprawione, zanim staną się zbyt rozległe.

Co więcej, Avara Moist przechowuje wszystkie dane pomiarowe, zapewniając cenną historię, do której można się odwołać. Przyczynia się to do zwiększenia wartości przy sprzedaży na rynku wtórnym.

Fot. Materiały: ADAC Mittelrhein e.V./Tom Frey, Avara


Michał Żak18.07.2024 zdjęć 3
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News