Jeśli myślisz, że współczesny karnawał to kontynuacja średniowiecznych zabaw, to jesteś w błędzie. Dokąd pojechać podczas polskiej niepogody, poszukując ciepłej aury? Lazurowe Wybrzeże dostarczy odpowiednią dawkę słońca, a jeśli traficie na czas karnawału - dodatkowy zastrzyk energii zaklętej w zabawie! Zapraszamy na karnawał w Nicei!
Bogaci Brytyjczycy odkryli Lazurowe Wybrzeże w połowie XIX wieku. Wtedy szczyt sezonu turystycznego przypadał na zimę, kiedy Morze Śródziemne ma barwę głębokiego turkusu, a słońce daje przyjemne ciepło, w którym nie przegrzeją się ciała zapakowane w gorsety. W takich warunkach można było zachować również blade lico, bo przecież opalenizna nie była w cenie. Uciekający od londyńskiej chlapy szybko zdali sobie sprawę, że niestety wpadli z deszczu pod rynnę. W Nicei bowiem nie padało tak często, ale kiedy już padało, to nogi zapadały się po kolana w błocie. Po jednym spacerze trzewiczki nadawały się tylko do wyrzucenia. Brytyjscy turyści postanowili zatem dla własnego dobra wyłożyć brukiem główną nadmorską promenadę. Dlatego nosi ona dziś nazwę promenade des Anglais (Promenada Anglików).
Kiedy w 1873 roku powstał komitet karnawałowy, zadecydowano, że właśnie tą aleją przejdzie pierwszy korowód. I tak jest do dziś.
Owszem, organizowano bale karnawałowe, bo przecież gdzieś młodzież musiała się wyszumieć, ale nigdy nie towarzyszyły im barwne korowody i parady platform. Zanim jednak do tego doszło, musieli pojawić się... turyści z Wielkiej Brytanii.
Na Lazurowe Wybrzeże licznie zjeżdżali również Australijczycy. Mieszkańcy Antypodów uciekali tu przed letnimi upałami. Któryś z nich przywiózł ze sobą kwiat mimozy. Być może postawił go w wazonie, być może posadził pod oknem. Tego już nikt nie sprawdzi. Natomiast faktem jest, że po kilku latach roślina rozsiała się po całym Lazurowym Wybrzeżu i nie zmieniła swoich „obyczajów”. Od ponad stu lat kwitnie podczas australijskiego lata, czyli europejską zimą.Wszyscy oszaleli na punkcie mimozy! Brytyjczycy zaczęli ozdabiać swoje apartamenty bukietami żółtych kwiatów, a kiedy wracali do domu, zaczęli zamawiać je pocztą kwiatową. Wkrótce powstały pierwsze plantacje mimozy, które do dziś żyją z eksportu złotych zimowych kwiatów do Wielkiej Brytanii.
Dziś z mimozy robi się olejki, perfumy, mydła, syropy. Przede wszystkim jednak ozdabia się nią platformy podczas karnawału.
Umarł król, niech żyje król! Kiedy ostatniego dnia karnawału płonie postać króla z papier mâché, już znany jest temat przewodni kolejnej edycji. Każdy bowiem karnawał ma swoje hasło, swojego króla i królową.
Nabraliście ochoty, aby pobawić się wspólnie z Francuzami i turystami z całego świata? Przyszłoroczny karnawał rozpocznie się 10 lutego i potrwa do 26 lutego. To edycja specjalna, związana z okrągłą rocznicą. Od 1873 roku minie bowiem 150 lat nieprzerwanej tradycji świętowania.
W planie wydarzenia przewidziano następujące atrakcje:
Każda parada karnawału trwa około 1,5 godziny. Wejścia są biletowane. Z uwagi na tłumy turystów, zaleca się przybyć na miejsce 2 godziny przed rozpoczęciem wydarzenia. Podczas karnawału można zakupić dwa rodzaje biletów: nienumerowane (pozwalają na zajęcie dowolnego miejsca na trasie parady) oraz numerowane (zaznaczone na mapie, najczęściej najbliżej barierek). Podczas karnawału w Nicei należy spodziewać się ograniczeń w ruchu drogowym. Ruch na trasie parad i niektórych ulic dojazdowych jest wstrzymany, transport miejski działa wedle innych rozkładów, możliwe są zmiany tras, a władze miast wyznaczają specjalne parkingi.
Więcej informacji znajdziecie w serwisie: https://en.nicecarnaval.com/
Jeśli planujecie wybrać się na karnawał kamperem, pamiętajcie o wcześniejszej rezerwacji kampingu. Im bliżej wydarzenia, tym wyższe ceny, a znalezienie wolnego miejsca w styczniu może być problematyczne.
Kampingi francuskie na interaktywnej mapie znajdziecie w naszym serwisie.