PODRÓŻE
Co robić w San Francisco już wiecie bo pisałam o tym w artykule San Francisco w 4 dni. Ale co by zobaczyć jeszcze? Mała podpowiedź. Winiarnie … i nie tylko!
Kalifornia nie tylko biznes nowych technologii czy przemysł filmowy/rozrywkowy. To również jeden z najbardziej znanych na świecie rejonów winiarskich i nawet jeśli nie jesteście wielkimi fanami trunku z winogron warto w ten rejon się wybrać. W rejonie tym działa ponad 400 winiarni! Może przyprawić o zawrót głowy, prawda? I to poczynając od wielkich, międzynarodowych koncernów po małe, butikowe, często rodzinne prowadzone winiarnie.
Z San Francisco do doliny Napa jest niecała godzina jazdy. Choć mogą się bardzo szybko zrobić dwie, jeśli traficie na wszędobylskie w tym rejonie korki. Przed wyjazdem warto sprawdzić, która trasa będzie najlepsza i w jakich godzinach korki są najmniejsze.
Dolina Napa i miejscowość Napa
Napa to główne i największe miasto w dolinie. Założone na początku XIX wieku było niewielką osadą zamieszkałą przez poszukiwaczy złota. Teraz to stolica winiarskiego świata. Drogie restauracje, butikowe sklepy, niewielkie klimatyczne hotele, galerie sztuki, sklepy z winami. Tak teraz wygląda Napa. Faktem jest, że jest to miejscowość nastawiona na zamożnych turystów, koneserów wina więc sklepów z chińską tandetą tutaj nie znajdziecie.
Hotele znające wymagania swoich klientów oferują usługi zawiezienia i przywiezienia z degustacji win w Dolinie Napa. Bardzo popularne jest podróżowanie z jednej winiarni do drugiej i degustacje. Zaznaczam degustacje a nie wypijanie po butelce na głowę lub więcej w każdym miejscu. To świat koneserów i miłośników wina. I to widać i słychać podczas rozmów z mieszkańcami.
My umówiłyśmy się na wine tour w najstarszej winiarni w Napa Valley czyli Beringer Vineyards. To winnica założona w 1876 roku przez braci Jacoba i Fredericka Beringer. Pewnie jesteście ciekawi jak firma przetrwała okres prohibicji w USA? Produkowali wino mszalne. Szacunek za biznesową pomysłowość. Zaraz przy wjeździe na teren posiadłości podziwiany piękne, wybudowane w stylu wiktoriańskim budynki – symbole tego miejsca: Rhine House i Hudson House. Pięknie utrzymany ogród, parkingi dla klientów, śpiewające ptaki, ściszone rozmowy. Witamy w świecie win.
Wine tour, bez względu na winnicę którą wybierzecie, warto zarezerwować wcześniej bo nie zawsze są wolne miejsca. Wiele winiarni ma system rezerwacyjny on-line a jeśli nie – zawsze możecie zadzwonić i się umówić. Koszt w przypadku Beringer Vineyards to 50$ od osoby. Chyba nie muszę wspominać, że degustacje win i zwiedzanie winnic to nie atrakcja dla dzieci. Niby oczywiste ale jednak warto o tym wspomnieć.
Czekając aż się zbierze grupa, podczas rozmowy z przewodnikiem testujemy pierwsze z win. Nasza grupa liczy raptem 8 osób. Czas rozpocząć zwiedzanie. Wchodzimy z 30 stopni na zewnątrz do miłego chłodu piwnic. Podczas oprowadzania oglądamy wielkie beczki w których przechowywane były wina, słuchamy o procesie produkcji, oglądamy dawne pokoje degustacyjne, testujemy kolejne wina. Słuchamy o historii winiarni. Kiedyś wycieczki obejmowały również spacery pomiędzy różnymi szczepami winorośli na plantacji ale w chwili obecnej ograniczają się one wyłącznie do przebywania w budynkach.
Po pół godzinnym spacerze wchodzimy do gustownie i z klasą zaaranżowanego budynku w którym przy barze kontynuujemy degustacje. I słuchamy. O kolejnych gatunkach win, o trzęsieniu ziemi z 2014 roku, które zniszczyło część piwnic, o pożarach nawiedzających ten region (ostatni wielki pożar był w 2017 roku), o produkcji… Tak spędzamy kolejne 2h. Na miłej rozmowie, sączeniu kolejnych kieliszków z winem i testowaniu serów (dopłata 28 lub 40$).
W winiarni oczywiście możecie kupić również wina. I te testowane podczas wine tour jak również wiele innych produkowanych przez tą firmę. Przed zakupem jednak sprawdźcie ceny bo zdarza się, że na miejscu w winiarni dana butelka jest dużo droższa niż w sklepie. Oczywiście, są wina, które kupicie tylko tutaj – i jakiekolwiek porównywanie cen mija się z celem. Przykładowe ceny testowanych przez nas win? 2019 Winery Exclusive Cabernet Sauvinion (Napa Valley AVA) – 70$ za butelkę, 2021 Winery Exclusive Chardonnay (Carneros AVA) – 35$ za butelkę. Za kieliszek na miejscu – odpowiednio 18 i 14$.
Petrified Forest
Opuszczamy teren posiadłości Beringer Vineyards i kierujemy się dalej w głąb doliny. Po prawej i lewej stronie drogi mijamy kolejne winnice ciągnące się aż po horyzont. W oddali majaczy wygasły wulkan Mount St. Helena. To między innymi dzięki jego działalności w przeszłości (gleba) wina w dolinie Napa i Sonoma są tak wyjątkowe. A gdzie nas niesie? Do skamieniałego lasu sekwoi, który powstał około 3,4 miliona lat temu podczas jednej z erupcji Mount St. Helena.
Materiał powstały podczas erupcji (lawa, popiół) pokrył las, który z czasem przekształcił się w skamienieliny zachowując kształt i strukturę drzew. Przed wejściem do parku jest niewielki parking oraz sklepik z informacją turystyczną. Spacer po parku to nie więcej niż 40 min (w zależności którą ścieżkę wybierzecie to spacer na około ½-1 milę) ale niech Was nie zwiedzie mała powierzchnia. Przy temperaturze 30-35 stopni w słońcu jest to naprawdę wyczyn. Fakt, ze szczytu wzgórza, na które z trudem i mozołem, spocone wdrapałyśmy się z Karoliną rozpościera się piękny widok na Mount St. Helena. Ławeczka pod pięknym rozłożystym drzewem też daje szansę na chwilę odpoczynku. Warto tu na chwilę przysiąść i napawać się cieniem, pięknym widokiem i dźwiękami cykad.
A skamieniałe sekwoje? Nie, nie stoją w pionie. Leżą w poziomie. Gdyby nie to, że są oznaczone to można by je pomylić ze skałą. Faktem jest, że robią wrażenie. Niektóre z nich mają nawet 60m długości! Jeśli jesteście miłośnikami przyrody, geologii i historii naturalnej koniecznie musicie to miejsce odwiedzić. Jeśli niekoniecznie, to z czystym sumieniem ten punkt programu pobytu w Napa Valley/Sonoma możecie pominąć. Wstęp do Petrified Forest (okolice miejscowości Calistoga, w hrabstwie Sonoma) jest bezpłatny.
Jak jeszcze ciekawie można spędzić czas w Napa Valley?
Napa Valley Wine Train. To luksusowy pociąg oferujący wycieczki po dolinie, podczas których można degustować lokalne wina i cieszyć się wykwintnymi posiłkami, podróżując przez malownicze winnice.
Napa Valley Opera House - historyczny teatr z 1880 roku, regularnie goszczący koncerty, spektakle teatralne i inne wydarzenia kulturalne.
Napa Valley to jednak nie jedyny słynny region produkcji wina w Kalifornii. Zaraz obok leży hrabstwo Sonoma a w nim kolejne znane i cenione winiarnie.
Dolina Sonoma (zwana również Valley of the Moon) i urokliwe miasteczko Sonoma
Gdyby zapytać się laików o to czy kojarzą Sonoma Valley w kontekście win, zapewne by zaprzeczyli ale znawcom wina ten region w Kalifornii jest doskonale znany. Sonoma Valley, często nazywana jest nawet "Kolebką kalifornijskiego wina". Region ten jest znany z produkcji wysokiej jakości win, takich jak Pinot Noir, Chardonnay, Zinfandel i Cabernet Sauvignon.
Do której z licznych winiarni kierujemy nasze kroki? Postanowiliśmy w nieco większym gronie odwiedzić 2 winiarnie. Pierwszą z nich jest Sebastiani. Tutaj nie jesteśmy umówieni na wine tour a jedynie na degustację. Wydaje mi się, że Sebastiani podczas mojego pobytu nie był nastawiony na bardzo masowy ruch turystyczny. Raczej na miłośników wina i członków ich klubu winarskiego dla których organizują od czasu do czas spotkania i degustacje. Właśnie dzięki Kasi, która jest członkinią ich klubu mogliśmy degustować ich fantastyczne wina.
Czas odwiedzić kolejną, tym razem najsłynniejszą w regionie winiarnię czyli Buena Vista Winery założoną w 1857 roku. To zachwycające miejsce. Piękna zieleń, klimatyczne wnętrza budynków, stoliki z parasolami w cieniu drzew. Ale, ale … co robi wiszący pod sufitem w głównym budynku wypchany krokodyl i biżuteria w gablocie której podmiotem są krokodyle? Przecież w Kalifornii nie ma krokodyli! Rozwiązanie tej zagadki jest dosyć makabryczne, jak na wyjątkowo sielskie otoczenie. Jest związane ze śmiercią założyciela winiarni Agostona Haraszthy – zresztą bardzo barwnej i ciekawej postaci. Zginął on pożarty przez krokodyla podczas jednej ze swoich licznych wypraw. W moim odczuciu dość makabryczne aby z faktu śmierci „ojca założyciela” w ten sposób robić wyróżnik winiarni ale …
Oczywiście możecie usiąść na degustację win lub umówić się na wine tour w tym pięknym miejscu. Warto!
Urokliwa Sonoma
Będąc w Sonoma Valley grzechem byłoby nie odwiedzić urokliwej miejscowości Sonoma. Sonoma ma wyjątkowy, historyczny charakter. Centralnym punktem miasteczka jest Sonoma Plaza – największy w Kalifornii plac miejski, otoczony zabytkowymi budynkami, butikami, restauracjami i winiarniami oraz pięknymi starymi drzewami dającymi podczas upałów chwilę wytchnienia od słońca. Warto zwrócić uwagę na Misję San Francisco Solano, ostatnią z misji założonych przez Hiszpanów w Kalifornii. Tuż obok misji znajduje się budynek historyczny zwany The Sonoma Barracks, który pełnił funkcję bazy dla meksykańskich żołnierzy w XIX wieku. Zajrzyjcie tam koniecznie przez otwarte drzwi żeby zobaczyć jak wyglądały koszary żołnierzy.
Jeśli macie jeszcze chwilę czasu zabiorę Was na wycieczkę do Parku Narodowego Muir Woods, który leży około 19km na północ od San Francisco.
Muir Woods National Park
Będąc w San Francisco koniecznie odwiedźcie Muir Woods National Park. Bilety wstępu i miejsce parkingowe zarezerwujecie przez interet. Zróbcie to koniecznie jeśli nie chcecie czekać na wyjazd i wolne miejsce na postawienie kampera czy samochodu. Koszt biletu wstępu wynosi 15$ od osoby. Koszt miejsca parkingowego uzależniony jest od wielkości pojazdu. Za normalny samochód zapłacimy 9,50$, za kampera 30-45$ w zależności od jego wielkości.
Warto pamiętać, że jest to miejsce bardzo popularne wśród turystów, mieszkańców San Francisco i okolicznych miejscowości. Dlaczego warto tu przyjechać? Aby podziwiać las sekwoi, gatunek Redwood! To najwyższe drzewa na świecie (mogą osiągnąć nawet 115m wysokości) i rosną tylko na wybrzeżu Kalifornii, Oregonu i Wahinghton state. To nie pojedyncze drzewa jakie oglądałyśmy w Yosemite National Park, a cały sekwojowy las! W Yosemite National Park rośnie inny gatunek, Sekwoja Olbrzymia (Sequoiadendron giganteum). Ten gatunek rośnie tylko w górach Sierra Nevada w Kalifornii pomiędzy 1220 a 2500 m nad poziomem morza.
Spacer po Muir Woods National Park, bardzo powolnym krokiem zajmie nie więcej niż 2-3h. Oczywiście wszystko zależy od trasy którą wybierzecie.
Kończę mój prawie 3 tygodniowy pobyt w Kalifornii. Czas powoli się pakować i wracać do Polski. Aż nie chce się wierzyć, że przez ten czas tyle miejsc udało się nam odwiedzić ale … jeszcze więcej zostało do odkrycia. Na koniec składam wielkie podziękowanie mojej serdeczniej przyjaciółce Karolinie, która nie tylko była wspaniałym przewodnikiem po miejscach, które odwiedzałyśmy ale również wspaniałym kompanem podróży.
Justyna Wojtaszczyk
